Świat jest inny

ANTARKTYCZNA ENIGMA – GŁĘBOKA ANALIZA OPERACJI ”HIGHJUMP”

ANTARKTYCZNA ENIGMA – GŁĘBOKA ANALIZA OPERACJI ”HIGHJUMP”

Ta inwazja na kontynent Antarktyda została nazwana „ Operacją High Jump ” i obejmowała około 4700 personelu wojskowego, sześć helikopterów, sześć latających łodzi Martin PBM, dwa wodnosamoloty, piętnaście innych samolotów, trzynaście okrętów wsparcia Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i jeden lotniskowiec: USS Philippine Sea (po prawej).

Wydaje się niewiarygodne, że tak krótko po wojnie, która zdziesiątkowała większość Europy i sparaliżowała gospodarki światowe, wyprawa na Antarktydę została podjęta z takim pośpiechem (wykorzystano pierwsze dostępne po wojnie antarktyczne lato), za taką cenę i z tak dużą ilością sprzętu wojskowego – chyba że operacja była absolutnie niezbędna dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.

W czasie operacji sama Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych była rozbierana kawałek po kawałku, ponieważ sprawdzona w boju flota została wycofana ze służby, a jej w większości cywilna załoga żegnała się z morzami na zawsze.

Marynarka wojenna została nawet zredukowana do dalszej rekrutacji personelu do kilku pozostałych statków w służbie (1). Napięcia na całym świecie również rosły, gdy Rosja i Ameryka zbliżały się do zimnej wojny, prawdopodobnie trzeciej wojny światowej, z którą Stany Zjednoczone musiałyby walczyć,

„tragicznie mało statków i tragicznie na wpół wyszkolonych ludzi ”

To sprawiło, że wysłanie prawie 5000 resztek personelu Marynarki Wojennej do odległej części planety, gdzie czaiło się tak wiele niebezpieczeństw w postaci gór lodowych, zamieci śnieżnych i temperatur poniżej zera, było jeszcze większą zagadką.

Operacja została również uruchomiona z niewiarygodną szybkością, „kwestia tygodni (3). ”

Być może nie byłoby nieżyczliwością stwierdzenie, że Amerykanie mają jakieś niedokończone sprawy związane z wojną w regionie polarnym. Rzeczywiście zostało to później potwierdzone przez inne wydarzenia i samego dowódcę operacji, admirała Richarda Byrda .

Jednak oficjalne instrukcje wydane przez ówczesnego szefa operacji morskich Chestera W. Nimitza (po lewej), który sam był pochodzenia niemieckiego, brzmiały:

  1. szkolić personel i badać materiał w strefach mroźnych
  2. skonsolidować i rozszerzyć amerykańską suwerenność na największym praktycznym obszarze kontynentu antarktycznego
  3. określenie możliwości założenia i utrzymania baz na Antarktydzie oraz zbadanie możliwych miejsc bazowych
  4. opracowanie technik zakładania i utrzymywania baz lotniczych na lodzie (ze szczególnym uwzględnieniem późniejszego zastosowania takich technik na Grenlandii)
  5. poszerzyć istniejącą wiedzę na temat warunków hydrograficznych, geograficznych, geologicznych, meteorologicznych i elektromagnetycznych na danym obszarze (4)

Niewiele innych informacji zostało ujawnionych mediom na temat misji, chociaż większość dziennikarzy była podejrzliwa co do jej prawdziwego celu, biorąc pod uwagę ogromną ilość zaangażowanego sprzętu wojskowego.

Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych również mocno podkreśliła, że ​​​​Operacja Skok wzwyż miała być pokazem marynarki wojennej; Wstępne rozkazy admirała Ramseya z 26 sierpnia 1946 r. stwierdzały, że:

„Szef Operacji Morskich będzie miał do czynienia tylko z innymi agencjami rządowymi” i że „nie są wymagane żadne negocjacje dyplomatyczne. Żadni zagraniczni obserwatorzy nie będą przyjmowani”.

Niezupełnie zaproszenie do kontroli, nawet ze strony innych ramion rządu.

Admirał Byrd (w środku – zdjęcie po prawej) był strategicznym wyborem, ponieważ był dla Amerykanów bohaterem narodowym; był pionierem technologii, która stała się podstawą współczesnej eksploracji i badań polarnych, był wielokrotnie odznaczony, odbył wiele wypraw na Antarktydę , a także był pierwszym człowiekiem, który przeleciał nad obydwoma biegunami.

Jednak sama grupa zadaniowa pozostawała ściśle pod wojskowym dowództwem kontradmirała Richarda Cruzena (zdjęcie po lewej – prawej).

Okręty grupy centralnej weszły w lód u wybrzeży Morza Rossa 31 grudnia 1946 r. i zastały warunki tak złe, jak notowane od ponad wieku.

cebreakery, takie jak USCGC Burton Island (poniżej), statek, który dopiero niedawno został oddany do użytku i wciąż przechodził próby morskie u wybrzeży Kalifornii, kiedy rozpoczęto operację High Jump , walczył o przebicie się przez lód, aby pomóc ludziom wylądować. (Ponownie wycofanie nowo oddanego do służby statku z prób zwiększa poczucie pilności całej operacji)



Główne siły zostały podzielone na trzy grupy. Grupa Centralna składała się z USS Mt. Olympus (komunikacja); USS Yancey (zaopatrzenie); USS Merrick (zaopatrzenie); USS Sennet (okręt podwodny); USCGC Burton Island (Lodołamacz) i USCGC Northwind (lodołamacz).

Grupa Wschodnia składała się z USS Pine Island (oferta wodnosamolotów); USS Brownson (niszczyciel) i USS Canisteo (tankowiec). Wreszcie była Grupa Zachodnia, na którą składał się USS Currituck (wodnosamolot); USS Henderson (niszczyciel) i USS Capapon (tankowiec). Operacja obejmowała również lotniskowiec USS Philippine i grupę bazową kierowaną przez komandora Clifforda M. Campbella .



Po przybyciu na Antarktydę siły rozpoczęły rekonesans kontynentu. Sam Byrd był na pokładzie pierwszego z samolotów, które wystartowały 29stycznia 1947 r .

Rury napędowe rakiet ( butelki JATO ) zostały przymocowane do boku samolotu, a lotniskowiec manewrowano w biegu z prędkością 35 mil na godzinę, aby pomóc samolotom wzbić się w powietrze.

„Z wibracji wielkiego lotniskowca”, napisał później Byrd, „wiedziałem, kiedy kapitan rozpędził statek do około 30 węzłów (35 mil na godzinę). Początkowo wydawało się, że pełzamy po pokładzie i wyglądało na to, że będziemy nigdy tego nie zrobić…

Ale kiedy nasze cztery butelki JATO roztrzaskały się wzdłuż burt samolotu z przerażającym, ogłuszającym hałasem, widziałem, jak pokład się zapada. Wiedziałem, że nam się udało „

W ciągu następnych czterech tygodni samoloty spędziły w powietrzu 220 godzin, przelatując łącznie 22 700 mil i wykonując około 70 000 zdjęć lotniczych Potem misja, która miała trwać od 6 do 8 miesięcy, dobiegła końca przedwcześnie i niepewnie. Chilijska prasa donosiła, że ​​misja „ popadła w kłopoty ” i że było „ wiele ofiar śmiertelnych ”.



(Jednak oficjalne dane mówią, że jeden samolot rozbił się, zabijając trzech ludzi; czwarty zginął na lodzie; dwa helikoptery spadły, chociaż ich załogi zostały uratowane, a dowódca grupy zadaniowej prawie zginął . 

Chilijczycy z jednej strony twierdzą, że Centralna Grupa Operacji Skok wzwyż została ewakuowana lodołamaczem Burton Island z Zatoki Wielorybów (powyżej) 22 lutego 1947 r .; Grupa Zachodnia udała się do domu 1 marca 1947 r., a Grupa Wschodnia 4 marca , zaledwie osiem tygodni po przybyciu.



To, co się działo, wciąż nie jest publicznie dostępne, jednak wiadomo, że Byrd został natychmiast wezwany do Waszyngtonu i przesłuchany przez służby bezpieczeństwa po powrocie po tym, jak został początkowo „powitany z powrotem” przez sekretarza wojny Jamesa Forrestala (po prawej) 14 kwietnia 1947 r. (Forrestal spóźnił się z popełnieniem samobójstwa .) 5 marca 1947 r. gazeta „ El Mercurio ” z Santiago w Chile opublikowała nagłówek „Na pokładzie Olimpu na pełnym morzu”, który cytował Byrda w wywiad z Lee van Attą.

„Admirał Byrd oświadczył dzisiaj, że dla Stanów Zjednoczonych konieczne jest podjęcie natychmiastowych działań obronnych przeciwko wrogim regionom.

Admirał dalej stwierdził, że nie chciał nikogo nadmiernie straszyć, ale gorzka rzeczywistość była taka, że ​​w przypadku nowej wojny kontynentalne Stany Zjednoczone zostałyby zaatakowane przez obiekty latające, które mogłyby latać od bieguna do bieguna z niewiarygodną prędkością.
Admirał Byrd powtórzył powyższe punkty widzenia, wynikające z jego osobistej wiedzy zebranej zarówno na biegunie północnym, jak i południowym, przed konferencją prasową zwołaną dla International News Service .

Biorąc pod uwagę, że wszystko to miało miejsce (poszukiwania statku, który mógłby latać z bieguna na biegun z „niewiarygodną” prędkością) rok po zakończeniu wojny i pokonaniu Niemiec, czyni to wszystko jeszcze bardziej intrygującym.

Kim więc był wróg , który posiadał lub latał tymi obiektami latającymi? Niemcy najwyraźniej zostały pokonane i nie było dowodów na to, że nowy wyłaniający się wróg, Rosja , miał tak doskonałe technologie.

Z pewnością nie było innego znanego kraju, którego działalność mogłaby wyjaśnić amerykańską inwazję na Antarktydę ani rozwój jakiegokolwiek statku zdolnego do latania,

„latać od bieguna do bieguna z niesamowitą prędkością”.

Zaczęły krążyć pogłoski, że podczas gdy Niemcy zostały pokonane, część personelu wojskowego i naukowców uciekła z ojczyzny, gdy wojska alianckie przetoczyły się przez Europę kontynentalną i osiedliły się w bazie na Antarktydzie , skąd kontynuowały rozwój zaawansowanych samolotów opartych na technologiach pozaziemskich .

(Warto zauważyć, że pod koniec wojny alianci ustalili, że nie uwzględniono 250 000 Niemców, nawet biorąc pod uwagę ofiary i śmierć)

. ponieważ w przededniu drugiej wojny światowej sami Niemcy najechali część Antarktydy i zajęli ją dla Trzeciej Rzeszy.

W rzeczywistości Hitler zezwolił na kilka wypraw na bieguny na krótko przed II wojną światową. Ich deklarowanym celem była albo odbudowa i powiększenie niemieckiej floty wielorybniczej, albo przetestowanie broni w bardzo nieprzyjaznych warunkach.

Jednak jeśli to prawda, wszystko to można było osiągnąć na biegunie północnym , a nie na obu biegunach i znacznie bliżej domu.



Niemcy od dawna interesowali się regionem bieguna południowego Antarktydy , a pierwsze germańskie badania tego obszaru zostały podjęte w 1873 r., kiedy Sir Eduard Dallman (1830-1896) odkrył nowe szlaki antarktyczne na swoim statku „ Grönland ” podczas wyprawy na Niemieckie Towarzystwo Żeglugi Polarnej z Hamburga.

Grönland osiągnął również wyróżnienie jako pierwszy parowiec, który operował na południowym oceanie.)

Kolejna wyprawa miała miejsce na początku XX wieku na statku Gauss (który utknął w lodzie na 12 miesięcy – opuścił ), a następnie odbyła się dalsza wyprawa w 1911 roku pod dowództwem Wilhelma Filchnera (z prawej) na jego statku „ Deutchland ”.

W okresie międzywojennym Niemcy odbyli kolejną podróż w 1925 roku specjalnie zaprojektowanym dla Regionów Polarnych statkiem „ Meteor ” pod dowództwem dr Alberta Merza .



Następnie, w latach bezpośrednio poprzedzających II wojnę światową, Niemcy rościli sobie pretensje do części Antarktydy , aby założyć tam stałą bazę.

Biorąc pod uwagę fakt, że żaden kraj nie „ posiadał ” kontynentu i nie można go było dokładnie podbić, ponieważ nikt tam nie mieszkał przynajmniej w miesiącach zimowych, Niemcom wydawało się, że najskuteczniejszym sposobem „ podboju ” części kontynentu jest fizycznie tam podróżować, odbierać je, informować innych o swoich działaniach i czekać na wszelkie nieporozumienia.

Kapitan Alfred Ritscher (po lewej) został wybrany do poprowadzenia proponowanego strajku. Prowadził już wyprawy na biegun północny i sprawdził się w niesprzyjających i krytycznych sytuacjach.

Za misję Ritscher otrzymał „ Szwabenland ”.’; niemiecki lotniskowiec, który od 1934 roku był używany do transatlantyckich dostaw poczty przez specjalne łodzie lotnicze, słynne 10-tonowe Dornier Super „Wals

”. Te „ Wals ” zostały wystrzelone katapultą ze Schwabenland i musiały zostać przyspieszone do 93 mil na godzinę, zanim mogły stać się samolotowy. Pod koniec każdego lotu dźwig na statku podnosił samolot z powrotem na pokład po wylądowaniu w morzu.

Statek został przebudowany na potrzeby ekspedycji w stoczniach w Hamburgu i tylko na ten remont wydano około miliona marek niemieckich – prawie jedną trzecią całego budżetu wyprawy.

Załogę do misji przygotowało Niemieckie Towarzystwo Badań Polarnycha gdy te przygotowania zbliżały się do końca, organizacja zaprosiła admirała Byrda, aby się do nich przemówił, co uczynił. Schwabenland

( poniżej) opuścił port w Hamburgu 17 grudnia 1938 roku i podążał dokładnie zaplanowaną i wyznaczoną trasą w kierunku kontynentu południowego. W nieco ponad miesiąc statek dotarł do pokrytej lodem Antarktydy , zarzucając kotwicę na 4° 30′ W i 69° 14′ S 20 stycznia 1939 roku (8). Następnie ekspedycja spędziła trzy tygodnie u wybrzeży Księżniczki Astrid i Wybrzeża Księżniczki Marty u wybrzeży Ziemi Królowej Maud.



W ciągu tych tygodni dwa samoloty Schwabenland , „ Passat ” i „ Boreas ”, odbyły 15 misji na około 600 000 kilometrów kwadratowych Antarktydy, wykonując ponad 11 000 zdjęć tego obszaru za pomocą specjalnie zaprojektowanych „ Zeiss Reihenmess-bildkameras RMK 38 ”. (Jedno z tych zdjęć, poniżej po prawej.) Te zdjęcia pokazały, że niektóre ze starszych norweskich map tego obszaru z 1931 roku były nie tylko niedokładne, ale czasami sfabrykowane, ponieważ oryginalne „ mapy ” nie miały żadnego podobieństwa do zdjęć uzyskanych teraz.



(W rzeczywistości norweskie ekspedycje , które przygotowały te wcześniejsze mapy, nigdy nie dotarły tak daleko w głąb lądu, jak niektóre obszary wyszczególnione na ich mapach).

Prawie jedna piąta Antarktydy została rozpoznana w ten sposób i po raz pierwszy wolna od lodu odkryto obszary z jeziorami i oznakami roślinności.

Następnie ogłoszono, że obszar ten znalazł się pod kontrolą ekspedycji niemieckiej, przemianowano go na „ Neu-Schwabenland”, a setki małych palików ze swastyką zrzucono na pokryty śniegiem teren z „ Wals ”, aby zasygnalizować nową własność.


Ritscher iSchwabenlandopuścili nowo zajęte terytorium w połowie lutego 1939 roku i dwa miesiące później wrócili do Hamburga, wraz ze zdjęciami i mapami nowego niemieckiego nabytku. Prawdziwy cel tej wyprawy nigdy nie został w zadowalający sposób wyjaśniony; pozostaje nam jedynie seria zagadek, powiązanych raportów i fragmentów informacji, których nie można już zweryfikować.




Nie ulega jednak wątpliwości, że w dekadzie poprzedzającej II wojnę światową Niemcy nie uczynili prawie nic, co nie postawiłoby całej struktury państwa na stan wojenny.

Ta działalność dotyczyła wszystkich aspektów niemieckiego życia; polityka wojskowa, cywilna, gospodarcza, społeczna i zagraniczna, inżynieria, przemysł itp.

Biorąc pod uwagę, że zajęcie Nowej Szwabii nastąpiło w przededniu wojny, można jedynie stwierdzić, że wyprawa polarna miała ogromne znaczenie i znaczenie dla celów i rozwoju planowanej 1000-letniej Trzeciej Rzeszy . I ta „ inwazja ” z pewnością nie była końcem niemieckiej działalności w tym rejonie; raczej preludium , wspierające ideę, że Niemcy mogły założyć bazę na pozornie zamarzniętym pustkowiu (kliknij lewy obraz). To, że niemiecka działalność trwała wokół Antarktydy przez lata wojny, jest kwestią historycznych zapisów.



W 1939 roku statek „ Schleswig-Holstein ” dokonał inspekcji Iles Kerguelen, Ile Saint-Paul, Ile Amsterdam, Iles Crozet, Wyspy Księcia Edwarda i Gough Island , a później odwiedził Kapsztad  W latach 1939-1941 kapitan Bernhard Rogge ze statku rajdowego „ Atlantis ” (na zdjęciu w lodowatych wodach u wybrzeży Antarktydy ) odbył długą podróż po południowym Atlantyku, Oceanie Indyjskim i Południowym Pacyfiku, odwiedzając Iles Kerguelen w okresie od grudnia 1940 do Styczeń 1941 (zakopanie marynarza w Bassin de la Gazelle). Atlantyda _





wiadomo, że odwiedził go RFC-2 ( statek w stylu „ UFO ” , który służył jako samolot rozpoznawczy od końca 1940 r.)

Następnie statek przyjął nowe przebranie jako Tamesis , zanim został zatopiony przez HMS Devonshire w pobliżu Wyspy Wniebowstąpienia 22 listopada 1941 r. ( Atlantis był również znany jako Hilfskreuzer 16 i był w różnych okresach przebrany za Kasii -Maru lub Abbekerk .) Chociaż działania niemieckiego statku Erlangen pod dowództwem Alfreda Gramsa nie wydają się mieć znaczenia w latach 1939-40, nie można tego samego powiedzieć o Komecie , dowodzonym przez kapitana Roberta Eyssena .



Po przejściu wzdłuż Północnej Drogi Morskiej w 1940 roku, ten komercyjny bandyta operował na Pacyfiku i Oceanie Indyjskim, włączając w to podróż wzdłuż wybrzeża Antarktydy od Przylądka Adare do Szelfu Lodowego Shackleton w poszukiwaniu statków wielorybniczych w lutym 1941 roku.

Tam spotkała Pinguina oraz statki zaopatrzeniowe Alstertor i Adjutant . ( Komet był również znany jako Hilfskreuzer 45 i został zatopiony w pobliżu Cherbourga w 1942 r.) (12) Sam Pinguin pod dowództwem kapitana Ernsta-Felixa Krudera był rajdowcem handlowym, który działał głównie na Oceanie Indyjskim. W styczniu 1941 roku zdobył norweską flotę wielorybniczą (statki fabryczne Ole Wegger i Pelagos , statek zaopatrzeniowy Solglimt i jedenaście wielorybników) około 59° S, 02° 30W. Jeden z tych łapaczy (przemianowany na Adjutant ) pozostał jako przetarg, a resztę wysłano do Francji.

Ten statek zakotwiczył również na Iles Kerguelen i mógł wylądować na wyspie Marion . ( Pinguin został zatopiony u wybrzeży Zatoki Perskiej przez HMS Cornwall0 8 maja 1941 r. po przejęciu 136 550 ton statków brytyjskich i sojuszniczych.

Znana była również jako Hilfskreuzer 33 i w różnych okresach przebierała się za Tamerlan, Petschura, Kassos i Trafalgar .) (13) Ta wyspa Kerguelen (nazwana „ Najbardziej bezużyteczną wyspą na świecie ” w 1995 r.) Nazistowskie plany. Na przykład w 1942 roku niemiecka marynarka wojenna planowała założyć tam stację meteorologiczną.



W maju tego roku statek Michel ( Hilfskreuzer 28 ) przeniósł meteorologa i dwóch radiooperatorów z pełnym wyposażeniem na statek zaopatrzeniowy Charlotte Schlieman , który popłynął na wyspę, jednak rozkazy dla stacji zostały później odrzucone (14).

Wyspa Kerguelena była również centrum tajemnicy z połowy XIX wieku. Wtedy całkowicie niezamieszkana, z wyjątkiem fok i ptaków morskich, brytyjski kapitan Sir James Clark Ross wylądował tam w maju 1840 roku.

Znalazł w śniegu niezidentyfikowane,

„ślady… pojedynczych śladów kucyka lub osła o długości 3 cali i szerokości 2,5 cala, z niewielkimi głębszymi zagłębieniami po obu stronach i kształtem przypominającym podkowę”.

Podobne oznaczenia pojawiły się z dnia na dzień w hrabstwie Devon w Anglii piętnaście lat później i również wymykały się odpowiedniemu wyjaśnieniu).

Następnie w 1942 roku kapitan Gerlach na swoim statku „ Stier ” zbadał pobliską wyspę Gough jako możliwą tymczasową bazę dla najeźdźców i obóz dla więźniów. ( Stier był również znany jako Hilfskreuzer 23 ).

Ta aktywność statków nie wydaje się znacząca, jednak poziom aktywności U-Bootów na południowym Atlantyku był znacznie wyższy. Dokładny charakter i zakres wysokości prawdopodobnie nigdy nie będzie znany, jednak pewien wgląd można uzyskać z faktu, że między październikiem 1942 a wrześniem 1944 16 niemieckich okrętów podwodnych zostało zatopionych w rejonie południowego Atlantyku.

Oprócz zwykłych patroli, niektóre z tych okrętów podwodnych wydawały się być zaangażowane w tajne działania. Na przykład okręt podwodny U-859 , który 4 kwietnia 1944 r. o godzinie 04.40 wyruszył na misję z 67 ludźmi i 33 tonami rtęci zamkniętymi w szklanych butelkach w wodoszczelnych blaszanych skrzyniach.

Okręt podwodny został później zatopiony 23 września przez brytyjski okręt podwodny ( HMS Trenchant ) w Cieśninie Malakka i chociaż 47 członków załogi zginęło, 20 przeżyło. Jakieś 30 lat później jeden z tych ocalałych mówił otwarcie o ładunku , a nurkowie później potwierdzili historię o ponownym odkryciu rtęci . Znaczenie ma to, że rtęć jest użyteczna jako źródło paliwa dla niektórych rodzajów napędu lotniczego .

Chociaż jest to znany zapis działań nazistów wokół Antarktydy przed 8 maja 1945 r., kiedy to Niemcy poddały się bezwarunkowo aliantom, wydarzenia po tej dacie sugerowały, że dzieje się coś, co nie jest częścią uznanej historii świata.

Coś podsycanego oświadczeniem Karla Dönitza (po lewej).

Dönitz (16 września 1891 – 24 grudnia 1980) 31 stycznia 1943 został Oberbefehlshaber der Kriegsmarine i dowodził niemiecką flotą U-Bootów do końca II wojny światowej (Dönitz ma również zaszczyt zostać na krótko głową państwa niemieckiego na 20 dni po śmierci Hitlera, aż do jego własnego schwytania przez aliantów 23 maja 1945 r.)

Jego wkład w zagadkę powojennej działalności na Antarktydzie polegał na oświadczeniu, które złożył w 1943 r., kiedy oświadczył, że niemiecka flota okrętów podwodnych została odbudowana,

„w innej części świata ziemia Shangri-La – forteca nie do zdobycia”.

Czy mógł mieć na myśli rzekomą bazę na Antarktydzie ? Z pewnością istnieją zapisy o dalszej działalności niemieckiej marynarki wojennej na tym obszarze po najwyraźniej zakończonym zakończeniu wojny. Na przykład 10 lipca 1945 r., ponad dwa miesiące po ustaniu znanych działań wojennych, niemiecki okręt podwodny U-530 poddał się władzom argentyńskim Tło tego wydarzenia jest zastanawiające.

Wiadomo, że łódź opuściła Lorient we Francji 22 maja 1944 roku pod dowództwem Otto Wermutha do operacji w rejonie Trynidadu i po udanym spotkaniu z nadpływającym japońskim okrętem podwodnym I-52 skierowała się do Trynidadu, by ostatecznie powrócić do bazy po 133 dniach na morzu.

Oficjalny zapis łodzi stwierdza, że ​​od października 1944 do maja 1945 wchodziła ona w skład 33. Flotylli , a wraz z kapitulacją Niemiec Otto Wermuth został kapitanem i zakończyła się kariera okrętu podwodnego. Jednak dwa miesiące później dotarła do Rio de la Plata w Argentynie i 10 września poddała się tamtejszym władzomLipiec 1945 r.

Po kapitulacji Niemiec kapitan Heinz Schäffer postanowił udać się na południowy Atlantyk, ale najpierw dał żonatym mężczyznom na pokładzie szansę zejścia na ląd; 16 z nich skorzystało z oferty firmy Schäffer.

Po 66-dniowej wyprawie w zanurzeniu i dalszej wyprawie na powierzchnię, U – 977 dotarł 17 sierpnia do Mar del Plata w Argentynie , a trzy miesiące później poddał się Stanom Zjednoczonym w Bostonie 13 listopada 1945 roku . Jego działalność w tym okresie nie jest znana. Incydent ten miał miejsce wkrótce po zakończeniu wojny, jednak nadal istniały relacje o działalności niemieckiej przez znaczny okres powojenny. Francuska „ Agence France Press ”.

stwierdził 25 września 1946 r. ,

„ciągłe pogłoski o działalności niemieckich łodzi podwodnych w regionie Ziemi Ognistej [„ Feuerland ” po niemiecku ] między najbardziej wysuniętym na południe krańcem Ameryki Łacińskiej a kontynentem Antarktyda są oparte na prawdziwych wydarzeniach”.

Następnie francuska gazeta „ France Soir ” podała następującą relację ze spotkania z takim niemieckim okrętem podwodnym.

„Prawie 1,5 roku po zakończeniu działań wojennych w Europie islandzki wielorybnik „ Julianna ” został zatrzymany przez duży niemiecki U-boot .

Juliana znajdowała się w rejonie Antarktydy wokół Malwin [ Falklandów ] , kiedy niemiecka łódź podwodna wynurzyła się i podniosła niemiecką oficjalną flagę żałobną – czerwoną z czarną krawędzią. „Dowódca łodzi podwodnej wysłał grupę abordażową, która zbliżyła się do Juliany w gumowej pontonie i po wejściu na pokład wielorybnika zażądała od kpt. Hekli części zapasów świeżej żywności. byłoby niemądre. „Niemiecki oficer mówił poprawnie po angielsku i płacił za swoje zapasy w dolarach amerykańskich, dając kapitanowi premię w wysokości 10 dolarów za każdego członka Juliany

załoga. Podczas przenoszenia żywności do łodzi podwodnej dowódca łodzi podwodnej poinformował kpt. Hekla o dokładnej lokalizacji dużej ławicy wielorybów.

Później Juliana znalazła ławicę wielorybów tam, gdzie była wyznaczona”.

Czy to możliwe, że inne niemieckie okręty podwodne, oprócz U-530 i U-977, nadal operowały na tym obszarze po wojnie? Nie ma formalnych zapisów takiej działalności, wiadomo jednak, że 54 niemieckie okręty podwodne „ zaginęły” w czasie wojny, z czego tylko 11 prawdopodobnie spotkało swój los z rąk min.

Przyszłość może ujawnić dalsze losy tych okrętów podwodnych, jednak biorąc pod uwagę raporty francuskie i południowoamerykańskie oraz liczbę zaginionych okrętów podwodnych, można przypuszczać, że przynajmniej część z nich przeniosła się w rejon bieguna południowego .

Historia daje nam również dalsze wskazówki co do powiązań między nazistami a Antarktydą , ponieważ odnotowuje, że Hans-Ulrich Rudel z niemieckiej Luftwaffe (po lewej) był przygotowywany przez Hitlera na jego następcę. Wiadomo, że Rudel często podróżował do Ziemi Ognistej na krańcu Ameryki Południowej, najbliżej Antarktydy. A jedna z ostatnich wiadomości Martina Bormanna z bunkra w Berlinie do Dönitza również wspominała o Ziemi Ognistej. Następnie pojawiają się twierdzenia dotyczące Rudolpha Hessa (na dole po prawej), najlepszego przyjaciela Hitlera, który wyjechał do Anglii i został aresztowany jako zbrodniarz wojenny

10 maja 1941 roku. Po aresztowaniu Hess był przetrzymywany w więzieniu Spandau w izolacji aż do śmierci.

Takie wyjątkowe traktowanie sugeruje, że miał informacje, które alianci uważali za niebezpieczne. Rzeczywiście, w swojej książce „ Tajne nazistowskie ekspedycje polarne ” Christof Friedrich stwierdza, że ​​Hess:

„powierzono mu wszystkie ważne akta antarktyczne… Sam Hess trzymał akta polarne …” (15)

Jednak aby operacja Skok wzwyż była próbą wykrycia pozostałej nazistowskiej bazy na kontynencie antarktycznym , musiałyby być spełnione dwa warunki wstępne.

Po pierwsze, operacja High Jump musiałaby dostarczyć dowodów, że misja obejmowała rekonesans Nowej Szwabii , a po drugie, musiałby istnieć obszar na zamarzniętym kontynencie, który umożliwiłby istnienie takiej bazy przez cały rok. I rzeczywiście oba kryteria są spełnione.

Zarówno wschodnia, jak i zachodnia grupa Operacji Skok wzwyż działały wokół Neu-Schwabenland.

Podobnie rosyjska łódź, która „okazała się nieprzyjazna” (16). Grupa wschodnia była sfrustrowana w swoich wysiłkach na rzecz rozpoznania terenu, pomimo niewiarygodnych wysiłków, aby zabezpieczyć zdjęcia do późniejszego zbadania.

„była bardzo późna pora roku… W ciągu ostatnich kilku tygodni słońce było widoczne tylko na chwilę, ale każdy mógł powiedzieć, że nieustannie szare niebo i chmury codziennie ciemnieją. Za kolejny miesiąc całe światło zniknie z Antarktydy … .

Wody otaczające kontynent zaczęłyby gwałtownie zamarzać, wiążąc nieostrożne statki w miażdżącym uścisku… Dufek [dowódca] nie chciał się poddać. Rozkazał swoim statkom skierować się na północ z dala od stada.

Być może jeden lub dwa loty więcej byłyby możliwe. Ale rankiem 3 marca … widziano, jak na powierzchni wody tworzy się dziewiczy lód [i] grupa wschodnia wypłynęła z Antarktydy . (17) „

Pod koniec stycznia 1947 PBM pilotowany przez komandora porucznika Davida Bungera z Coronado w Kalifornii wyleciał ze swojego statku Currituck i skierował się w stronę wybrzeża Queen Mary .

Po dotarciu do lądu Bunger leciał przez jakiś czas na zachód, a potem, zbliżając się do pozbawionego cech charakterystycznych, białego horyzontu, zobaczył ciemny, nagi obszar, który Byrd opisał później jako:

„kraina niebieskich i zielonych jezior i brązowych wzgórz w skądinąd nieograniczonej przestrzeni lodu”. (18)

Bunger i jego ludzie dokładnie zbadali okolicę, zanim pobiegli z powrotem do Currituck z wiadomością o znalezisku.

Odkryta przez nich „ oaza ” obejmowała obszar około trzystu mil kwadratowych kontynentu i zawierała trzy duże, otwarte jeziora oraz kilka mniejszych . Jeziora te były oddzielone masami jałowych, czerwonawo-brązowych skał, prawdopodobnie wskazujących na obecność rudy żelaza.

Kilka dni później Bunger wrócił w to miejsce i stwierdził, że woda jest ciepła w dotyku, a samo jezioro wypełnione jest czerwonymi, niebieskimi i zielonymi algami, które nadają mu charakterystyczny kolor. Bunger napełnił butelkę wodą, która później

„okazało się, że jest słonawe, co wskazuje na fakt, że„ jezioro ”było w rzeczywistości odnogą otwartego morza”. 

Jest to ważne z dwóch powodów; ciepłe, śródlądowe jeziora połączone z otaczającymi oceanami byłyby idealne dla okrętów podwodnych do ukrycia się, a podobne jeziora odnotowano w Neu-Schwabenland , miejscu rzekomej bazy nazistowskiej.

Nie ma jednoznacznych dowodów na istnienie nazistowskiej bazy na Antarktydzie , jednak wydaje się, że na zamarzniętym kontynencie lub wokół niego działo się coś nieprzewidzianego.

Dowody są tam:

  1. Niemcy najechali i zajęli część Antarktydy w przededniu wojny, kiedy cała ich działalność była ukierunkowana na machinę wojenną i ustanowienie 1000-letniej Rzeszy.
     
  2. Na południowym Atlantyku i w regionach polarnych trwała ciągła aktywność statków i łodzi podwodnych przez cały okres wojny i po jej zakończeniu.
     
  3. Stany Zjednoczone dokonały inwazji na sam kontynent ze znacznymi zasobami morskimi, pozostawiając Amerykę kontynentalną odsłoniętą i bezbronną, gdy świat pogrążył się w zimnej wojnie. Grupa zadaniowa pokuśtykała do domu, jakby została pokonana zaledwie kilka tygodni później, a lokalna prasa południowoamerykańska pisała o takiej porażce.
     
  4. Admirał Byrd mówił o obiektach, które mogą latać z bieguna na biegun z niewiarygodną prędkością, ponieważ znajdują się na Antarktydzie.
     
  5. Pod koniec wojny zaginęły setki tysięcy Niemców i liczne okręty podwodne.

Związek między Antarktydą a zjawiskiem UFO został przypieczętowany twierdzeniami Alberta K. Bendera , który stwierdził, że on:

„wszedł w fantastykę i wymyślił odpowiedź… Wiem, czym są spodki”.


Albert Bender
 kierował organizacją o nazwie „ International Flying Saucer Bureau ”, małą organizacją UFO z siedzibą w Connecticut, USA, a także redagował publikację znaną jako „ Space Review ”, która była zaangażowana w rozpowszechnianie wiadomości o UFO .

W rzeczywistości organizacja miała tylko niewielką liczbę członków, a publikacja krążyła wśród setek, a nie tysięcy, ale jej członkowie i czytelnicy cenili ją, co do której nie było wątpliwości. Sama publikacja opowiadała się za tym, że latające spodki były statkami kosmicznymi pochodzenia pozaziemskiego.

Następnie w październikowym wydaniu „ Przeglądu kosmicznego ” z 1953 roku ukazały się dwa ważne ogłoszenia. Pierwsza nosiła tytuł „ Późny biuletyn ” i brzmiała:

„Źródło, które IFSB uważa za bardzo wiarygodne, poinformowało nas, że śledztwo w sprawie tajemnicy latającego spodka i rozwiązanie zbliża się do końcowej fazy. To samo źródło, do którego skierowaliśmy dane, które weszły w nasze posiadanie, sugerowało, że odpowiednią metodę i czas na opublikowanie danych w Space Review ”.

Drugie ogłoszenie brzmiało:

„Oświadczenie o znaczeniu: Tajemnica latających spodków nie jest już tajemnicą. Źródło jest już znane, ale wszelkie informacje na ten temat są ukrywane na polecenie wyższego źródła.

Chcielibyśmy wydrukować całą historię w Space Review , ale ze względu na charakter informacji jest nam bardzo przykro, że otrzymaliśmy negatywną opinię. bądź bardzo ostrożny”.

Te zapowiedzi same w sobie nie miały większego znaczenia.

Tym, co zwróciło ich szerszą uwagę, był fakt, że natychmiast po opublikowaniu tego numeru z października 1953 roku Bender zawiesił dalsze wydawanie magazynu i zamknął IFSB bez dalszych wyjaśnień.

Bender mógł wiedzieć, „ czym są latające spodki ”, ale później ujawnił w wywiadzie dla lokalnej gazety, że utrzymuje swoją wiedzę w tajemnicy po wizycie trzech mężczyzn, którzy najwyraźniej potwierdzili, że miał rację co do jego teorii UFO , ale wsadzili go w wystarczającą obawę, aby natychmiast zamknąć swoją organizację i zaprzestać wydawania czasopisma.

Argumentowano, że historia wizyty trzech nieznajomych i „ostrzeżenia” była przykrywką do zamknięcia publikacji, która przynosiła straty finansowe, jednak fakt, że Bender był „ śmiertelnie przerażony ” i „ właściwie nie mógł jeść przez kilka dni ” został zweryfikowany przez jego przyjaciół i współpracowników.

Jednak w 1963 roku, całe dziesięć lat po wizycie trójki nieznajomych, Bender był najwyraźniej przygotowany do ujawnienia większej części swojej historii w w dużej mierze nieczytelnej książce zatytułowanej „ Latające spodki i trzej mężczyźni w czerni ”.

Książka była skąpa w faktach, ale intrygująco opisywała pozaziemskie statki kosmiczne , które miały bazy na Antarktydzie.

Najwyraźniej była to prawda, którą Bender terroryzował, aby jej nie ujawniać. Bender dostarczył również zdjęcia spodków, o których wiedział. Po raz kolejny widzimy rysunek jego UFO z trzema bąbelkami pod spodem, przypominający Haunebu II obok obiektu w kształcie cygara, o czym więcej później. Ernst Zundel, niemiecki naukowiec, który stał się autorem, który przybył do Stanów Zjednoczonych w ramach operacji Paperclip pod koniec wojny i który pracował w Wright Field (później Wright Patterson AFB , gdzie znajdowały się rzekome szczątki Roswell ), również twierdził o naturze działalność na Antarktydzie . W latach siedemdziesiątych Zundel napisał książkę pt.



UFO: nazistowska tajna broń? w którym twierdził, że UFO to tajna broń nazistów opracowana podczas drugiej wojny światowej, a niektóre z nich zostały wysłane pod koniec wojny i ukryte na biegunach.

Publikacja książki zbiegła się w czasie z falą ponownego zainteresowania wszystkim, co duchowe, a Zundel był zapraszany do niezliczonych talk-show, aby dzielić się swoimi poglądami na temat statków kosmicznych, wolnych energii, elektromagnetyzmu, pojawiających się technologii i niektórych pozytywnych wkładów wniesionych przez Niemców pod III Rzeszą w tych dziedzinach (26) . Zundel był tak naprawdę zainteresowany jedynie promowaniem swojej teorii holokaustu, opisanej w jego książce „ Czy sześć milionów naprawdę umarło?” . odkrył jednak, że jego nazistowskie idee „ Pustej ziemi ” okazały się bardziej atrakcyjne dla producentów telewizyjnych.

Zundel wyjaśnia:

„Zdałem sobie sprawę, że mieszkańcy Ameryki Północnej nie są zainteresowani edukacją. Chcą się bawić. Książka była dla zabawy. Ze zdjęciem Führera na okładce i latającymi spodkami wylatującymi z Antarktydy była to szansa, aby dostać się do radia i talk-show w telewizji.

Przez około 15 minut godzinnego programu mówiłem o tych ezoterycznych rzeczach.

Potem zacząłbym mówić o tych wszystkich żydowskich naukowcach w obozach koncentracyjnych, pracujących nad tą tajną bronią. I to była moja szansa, aby porozmawiać o tym, o czym chciałem porozmawiać. ”

Pomysł jednak zawładnął popularną wyobraźnią i zaczął żyć własnym życiem. Wydawnictwo Zundela, „ Samisdat ”, zaczęło wyrabiać sobie markę, wydając biuletyny i książki na ten temat. Zaproponowano nawet wyprawę na samą Antarktydę w celu odszukania tam „ hitlerowskich baz UFO ” . (kliknij obrazek powyżej)

Jednak takie twierdzenia wymarłyby, gdyby nie były oparte na przynajmniej niektórych prawdziwych wydarzeniach. To, że coś dziwnego działo się wokół złowrogiego kontynentu, przybrało interesujący obrót w latach 60. XX wieku, kiedy argentyńska marynarka wojenna została zobowiązana do oficjalnego śledztwa w sprawie dziwnych obserwacji na niebie.

Oficjalny raport z 1965 roku przygotowany przez kapitana Sancheza Moreno z Naval Air Station , Comandante Espora w Bahia Blanca , stwierdza:

„W latach 1950-1965 tylko personel marynarki wojennej Argentyny dokonał 22 obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających, które nie były samolotami, satelitami, balonami meteorologicznymi ani jakimkolwiek znanym (powietrznym) pojazdem. Te 22 przypadki posłużyły jako precedens dla zintensyfikowania badań tego tematu przez Marynarkę Wojenną (20) .

Po serii obserwacji w argentyńskich i chilijskich stacjach meteorologicznych na Deception Island na Antarktydzie w czerwcu i lipcu 1965 roku, kapitan inżynier Omar Pagani ujawnił na konferencji prasowej, że:

„niezidentyfikowane obiekty latające naprawdę istnieją. Ich obecność w argentyńskiej przestrzeni powietrznej została udowodniona. Ich natura i pochodzenie są nieznane i nie ocenia się ich”. (21)

Więcej szczegółów na temat tych obserwacji UFO podano w raporcie brazylijskiej gazety „ O Estado de Sao Paulo ” w wydaniu z 8 lipca 1965 roku .

„Po raz pierwszy w historii rząd opublikował oficjalny komunikat w sprawie latających spodków.

Jest to dokument Marynarki Wojennej Argentyny, oparty na zeznaniach dużej liczby argentyńskich, chilijskich i brytyjskich marynarzy stacjonujących w bazie morskiej na Antarktydzie.
W komunikacie oświadczono, że personel bazy morskiej Deception Island (po lewej) widział 3 lipca o dziewiętnastej i czterdzieści minut obiekt latający o soczewkowatym kształcie, o solidnym wyglądzie i barwie, w której dominowały czerwień i zieleń, a przez kilka chwile, żółty.

Maszyna leciała zygzakiem i generalnie w kierunku zachodnim, ale kilkakrotnie zmieniała kurs i prędkość, mając nachylenie około czterdziestu pięciu stopni nad horyzontem. Statek również pozostawał nieruchomy przez około dwadzieścia minut na wysokości około 5000 metrów, nie wydając żadnego dźwięku.
W komunikacie czytamy ponadto, że warunki meteorologiczne panujące podczas obserwacji tego zjawiska można uznać za doskonałe dla omawianego regionu i pory roku. Niebo było czyste i widać było sporo gwiazd.
Sekretariat Marynarki Wojennej Argentyny stwierdza również w swoim komunikacie, że zdarzenie było obserwowane przez naukowców z trzech baz morskich i że fakty opisane przez tych ludzi są całkowicie zgodne.” (22)

W marcu 1950 r. Commodore Augusto Vars Orrego z chilijskiej marynarki wojennej wykonał zdjęcia i 8-milimetrowy materiał filmowy bardzo dużego obiektu latającego w kształcie cygara, który unosił się i manewrował na mroźnym niebie nad chilijską Antarktydą.

Orrego stwierdził,

„podczas jasnej nocy na Antarktydzie widzieliśmy latające spodki, jeden nad drugim, obracające się z ogromną prędkością. Mamy zdjęcia potwierdzające to, co widzieliśmy (23) ” .

Były inne chilijskie obserwacje.

Następnie w styczniu 1956 roku grupa chilijskich naukowców była świadkiem zdarzenia, które poleciało helikopterem na wyspę Robertsona na Morzu Wendella w celu zbadania geologii, fauny i innych cech.

Doświadczenie to było tematem późniejszego artykułu zatytułowanego „ UFO w kształcie cygara nad Antarktydą ”.

„Na początku stycznia 1956 roku, w okresie burzowej pogody, partia nagle uświadomiła sobie coś, co w innych okolicznościach mogłoby być dla niej bardzo poważne.

To dlatego, że ich radio w tajemniczy sposób przestało działać. Nie była to zbyt niepokojąca katastrofa, ponieważ było mocno ustalone, że helikopter powróci, aby ponownie ich zabrać 20 stycznia”.

Jeden z naukowców, lekarz, miał zwyczaj wstawać w nocy, aby obserwować wszystko, co miało znaczenie meteorologiczne, ale inny z grupy, profesor, nie lubił, gdy mu przeszkadzano.

Jednak w nocy 8 stycznia 1956 r. Doktor postanowił obudzić profesora. On,

„skierowany w górę, prawie nad głową. Wciąż w złym humorze z powodu niepokoju, [profesor] ​​wyglądał zgodnie z zaleceniami i ujrzał dwa „ metaliczne ” obiekty w kształcie cygar w pozycjach pionowych, doskonale nieruchome i ciche, i jaskrawo migające odbite promienie słońce.”

Wkrótce po godzinie 7.00 do dwóch mężczyzn dołączyło dwóch innych członków partii, pomocnik i sanitariusz.

Grupa obserwowała dwa statki.

„Około godziny 9.00 obiekt nr 1 (najbliższy zenitu) nagle przyjął pozycję poziomą i jak błyskawica wystrzelił w kierunku zachodnim. Stracił już swoją metaliczną jasność i przybrał całą gamę widzialnych kolorów spektrum, od podczerwieni do ultrafioletu.
„Bez zwalniania wykonał niewiarygodną zmianę kierunku pod kątem ostrym, przeleciał przez inną część nieba, a następnie wykonał kolejny ostry obrót, jak poprzednio. Te przyprawiające o zawrót głowy manewry, zygzaki, gwałtowne zatrzymywanie się, natychmiastowe przyspieszanie, odbywały się przez jakiś czas tuż nad ich głowami, a obiekt zawsze poruszał się po stycznych trajektoriach względem Ziemi, a wszystko to w absolutnej ciszy.
„Demonstracja trwała około pięciu minut. Następnie obiekt powrócił i zajął pozycję obok swojego towarzysza w prawie tym samym obszarze nieba co poprzednio, ale teraz przyszła kolej na nr 2, aby pokazać swoje kroki i wykonać dziwny zygzakowaty taniec .

Wystrzeliwując w kierunku wschodnim, wykonał serię dziesięciu chaotycznych serii lotu, przerywanych gwałtownymi zmianami kierunku i tymi samymi zmianami koloru podczas przyspieszania lub zatrzymywania się i tak dalej. Po około trzech minutach obiekt nr 2 powrócił i zajął swoje miejsce w pobliżu swojego towarzysza, po czym ponownie przyjął swój pierwotny, solidny i metaliczny wygląd.
„Naukowcy mieli ze sobą dwa liczniki Geigera-Millera o wysokiej czułości, jeden słuchowy, a drugi błyskowy.

Kiedy oba obiekty zakończyły swój taniec i powróciły na swoje pozycje na niebie, ktoś odkrył, że licznik Geigera typu błyskowego pokazywał teraz, że radioaktywność wokół nich nagle wzrosła 40-krotnie – wystarczająco, aby zabić każdy organizm wystawiony na działanie jej wystarczająco długo. Odkrycie znacznie zwiększyło niepokój odczuwany przez czterech mężczyzn…
„Chociaż nie mieli przy sobie obiektywów teleskopowych, mieli jednak ze sobą aparaty fotograficzne i wykonali liczne zdjęcia obiektów, zarówno kolorowe, jak i czarno-białe. Nie powiedziano nam w raport, co stało się z tymi zdjęciami”. (24).

Pięć lat później pojawiła się kolejna udokumentowana relacja o obserwacji UFO nad Antarktydą przez Rubensa Junqueira Villela , meteorologa i pierwszego brazylijskiego naukowca biorącego udział w wyprawie na biały kontynent, obecnie weterana jedenastu ekspedycji na Antarktydę (dwie z US Navy , osiem z Brazylijskim Programem Antarktycznym i jeszcze jeden na żaglowcu Rapa Nui ).

Będąc na pokładzie lodołamacza Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych Glacier (poniżej po prawej), który wypłynął z Nowej Zelandii pod koniec stycznia 1961 roku, Villela twierdzi, że był świadkiem zdarzenia UFO na niebie nad Antarktydą , które natychmiast zapisał w swoim dzienniku, uwzględniając nawet emocje, które towarzyszyły wszystkim zaangażowanym.

W dniu 16 marca 1961 roku, po gwałtownej burzy, która zmusiła ekspedycję do odwrotu do Zatoki Admiralicji na Wyspach Króla Jerzego ,

„dziwne światło nagle przecięło niebo i wszyscy zaczęli krzyczeć.
„To pocisk!” – powiedział podekscytowany Marine. „Nie, to meteor” – warknął inny członek załogi. Podniecenie było powszechne i rosło. Próba opisania światła, które pojawiło się nad Zatoką Almirantado, nie była łatwa… Napisałem w swoim dzienniku: „Pozytywnie kolory, konfiguracja i kontury obiektu, jako cielesnego [sic] światła o geometrycznych formach, nie wydawały się pochodzić z tego świata i nie wiedziałem, co mogłoby go odtworzyć”.
„Obiekt był wielobarwny i miał świetliste ciało – owalny. Pozostawiał długi, rurkowaty, pomarańczowo-czerwony ślad. Nagle rozpadł się na dwie części, jakby eksplodował. Każda część świeciła jeszcze intensywniej, z białymi, niebieskimi i czerwonymi kolorami rzucającymi za sobą promienie w kształcie litery „V”. Dość szybko oddalili się i było ich widać 200 metrów nad ziemią… Podczas obserwacji żaden ze świadków nie słyszał żadnego hałasu”.

„Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych oficjalnie zarejestrowała incydent jako „meteor lub inne naturalne zjawisko świetlne” zgodnie z raportem przedstawionym przez kapitana Glacier, kapitana Portera.
Jako wyszkolony meteorolog Villela z łatwością odrzucił oficjalną linię. „Jak mogli pomylić meteor z obiektem z antenami, całkowicie symetrycznymi i zakończonymi ogonem bez żadnych widocznych zakłóceń atmosferycznych?” 

Znany sceptyk i samozwańczy demaskator, Phillip Klaus, uważa, że ​​ten epizod jest klasycznym przykładem „ plazmy ”, jednak nieżyjący już meteorolog James McDonald argumentował, że wysoce ustrukturyzowana natura obiektu i niskie zachmurzenie obecne na wysokości około 1500 stóp nie były zgodne z hipotezą Klassa.

Obszar południowego Atlantyku był również miejscem kolejnej obserwacji 16 stycznia 1958 r., kiedy to brazylijski okręt wojenny Almirante Salddanha eskortował zespół naukowców do stacji meteorologicznej na wyspie Trindade .

Gdy statek zbliżał się do wyspy (a raczej do wychodni skalnej), UFO podobno przeleciało obok statku, okrążyło wyspę, a następnie odleciało na oczach dziesiątek świadków.

Jeden z tych świadków, fotograf wyprawy, wykonał szereg zdjęć obiektu, a następnie film został przekazany wojsku przez kapitana. Po analizie rząd brazylijski udostępnił film, w którym stwierdził, że nie jest w stanie wyjaśnić tych obrazów.

Cokolwiek działo się w regionie Antarktydy , z pewnością nie działo się w odosobnieniu.

Udostępnij

ANTARKTYCZNA ENIGMA – GŁĘBOKA ANALIZA OPERACJI ”HIGHJUMP”

Globalna Świadomość20 listopada 20226 sierpnia 2023

Nawigacja wpisu

Poprzedni artykułTAJEMNICZY GRIMORE Z ARMADEL – TAK BRZMIĄ OKULTYSTYCZNE I MASOŃSKIE MODLITWYNastępny artykułWOJNY ELIT – PUTIN KONTRA KLAN ROCKEFELLERÓW I

Globalna Świadomość

Podobne wpisy

OTYŁOŚĆ ,SPADEK URODZEŃ, ZAWAŁY – TAK NESTLE Z PREMEDYTACJĄ NISZCZY ŚWIAT ! WSZYSTKIE PATENTY TESLI UJAWNIONE ! WOJNY POGODOWE –

Ostatnie wpisy

WEF, ONZ I ICH ”OSTATECZNE ROZWIĄZANIE DLA LUDZKOŚCI” OTYŁOŚĆ ,SPADEK URODZEŃ, ZAWAŁY – TAK NESTLE Z PREMEDYTACJĄ NISZCZY ŚWIAT !

Kategorie

AGENDA 2030 (261) Alternatywna historia świata (186) Bez kategorii (17) Czarna Szlachta (16) extra-terrestrial (184) Filmoteka świadomych (31) Mistyczny 11/09/2001

O czym myślisz?

  • ANTARKTYCZNA ENIGMA – GŁĘBOKA ANALIZA OPERACJI ”HIGHJUMP”
  • Nawigacja wpisu
  • Globalna Świadomość
  • Podobne wpisy
  • Ostatnie wpisy
  • Kategorie
  • O czym myślisz?