COŚ BARDZO NIEPOKOJĄCEGO DZIEJE SIE W CHINACH !
31 grudnia 2024WIELKI BABILON – CO CZEKA POLSKIĘ W 2025 ROKU ?
2 stycznia 2025Tajemnicza mgła otula świat w czasie świąt Bożego Narodzenia… Gęsta mgła nadal pokrywa Wielką Brytanię, powodując chaos w podróży i zakłócenia lotów, a wietrzne i mokre warunki mają uderzyć w północ w przyszłym tygodniu… Fog continues to blanket the UK as travel chaos continues
W Polsce oczywiście kłamliwe media , zwalały to na palenie w piecach, i ostrzegając przed smogiem pokazywały zdjęcia z dymem z komina. Jak zawsze, kłamią w każdej sytuacji, a oszukiwanie to ich zawód , palenie w piecach nic nie ma wspólnego ze smogiem i cząstkami PM 2.5 i mniejszych – te szkodliwe substancje są rozprowadzanie przez geoinżynierie atmosferyczną , a sprawcy sami się tym przechwalają – że chcą obniżyć temperaturę , w celu walki z Co2, i że muszą zasłonić słońce. (Nanocząstki z opadu inżynierii klimatycznej są wykładniczo mniejsze, a zatem pozostają całkowicie niewykryte przez sprzęt do badania jakości powietrza) Na zdjęciach satelitarnych doskonale widać co to był za smog , doskonale widać charakterystyczne pasy. Kłamliwe polskie media powinny zdemontować swoje oszustwo .
Tak samo było na Florydzie , a nie pali się tam w piecach …
Kilka komentarzy z filmu o tej „mgle” ; youtube.com/watch?v=-rap0mK6wZ4
Tajemnicza mgła otula świat w czasie świąt Bożego Narodzenia. Prawie każdy kraj, a nie tylko tutaj w Ameryce, mgła, która została dosłownie opisana jako pochodząca ze Strefy Mroku, ogarnęła planetę i trwała od trzech do pięciu dni z rzędu. Spowodowała, że miliony ludzi zachorowały, a większość narzekała bardzo silnego zapachu palonej siarki i innych szkodliwych zapachów chemicznych, które poważnie podrażniały ich nos, gardło i oczy. Kamery w telefonach komórkowych i dzwonkach do drzwi pokazały coś, co wyglądało jak bardzo drobne cząsteczki unoszące się we mgle, a także pozostawiły czarny osad na pojazdach wszystkich.
Podczas tego wydarzenia doszło również do czterech tajemniczych katastrof samolotów komercyjnych, a kamery w telefonach komórkowych uchwyciły migające światła laserowe w różnych kolorach. Miliony ludzi na całym świecie… Nagraj film o mgle, która jest na całym świecie, czy to przez tak wiele smug chemicznych? Nagrałem niezliczoną ilość samolotów zrzucających chemikalia nad populacją Columbus …. Mam nadzieję, że ktoś może wyjaśnić tę mgłę, która wydaje się powodować choroby u ludzi na całym świecie. Miałem ją tutaj w Maryland w noc Bożego Narodzenia i następnej nocy, również błagam o. Myślę, że mnie również to dotknęło, mam dziwny zapach i metaliczny smak z lekkimi zawrotami głowy. Inni czują się bardzo źle, mają bóle głowy, bóle mięśni i zapach czegoś palonego, a także pieczenie oczu i nosa. Jak zawsze dziękuję Dane za informowanie nas, rozpowszechniłem nazwę Twojego kanału i widzę, że inni wspominają o Tobie coraz częściej.
Moi znajomi z Hill Country w Teksasie powiedzieli, że dzisiaj temperatura osiągnęła 89 stopni, ale do tego weekendu ma spaść do zaledwie 23 stopni! Takie gwałtowne wahania temperatury są teraz normą, ale zaledwie pięć lat temu, i tak daleko, jak pamiętam, tego typu rzeczy nigdy się nie zdarzały. Dwa lata temu, kiedy tam mieszkałem, temperatura wzrosła z 98 stopni do zaledwie 18 stopni… w mniej niż 36 godzin! (W środku zimy) Zaczął padać śnieg przy 54 stopniach i nie dało się jechać, ponieważ nagle drogi były pokryte czystym płynem do mycia naczyń. Wszystkie wozy z solą również stały w rowach i nawet radiowozy, karetki pogotowia czy wozy strażackie nie mogły po nim jeździć… a co dopiero holowniki.
Wszyscy utknęli w swoich pojazdach, ponieważ nie można było wyjść i po nim chodzić. Każdy, kto próbował, musiał dosłownie czołgać się z powrotem do swojego pojazdu na rękach i kolanach, żeby tylko nie zamarznąć na śmierć. Wszyscy mówili, że ten śnieg „nie mógł być PRAWDZIWYM śniegiem”. Kilka dni później, kiedy w końcu stopniał, na wodzie z topniejącego śniegu w rowach odwadniających unosiły się 2-3-stopowe, bulgoczące piany, a po mokrych drogach i chodnikach nadal nie można było chodzić bez upadku na tyłek. Wszyscy mieszkańcy mojej społeczności wiedzieli, że to wynik chemicznego nukleowania lodu. Ale nie można było przekonać o tym nikogo w dużym mieście
Dziękuję każdej osobie dzielącej się niekończącą się pracą, której Dane Wigington poświęcił swoje życie. Grzecznie przerywam rozmowy w sklepach, stacjach benzynowych, warsztatach naprawczych, sklepach z częściami samochodowymi, aby dołączyć do rozmów i śmiało zacząć od każdego faktu, który pamiętam. 13 lat, kiedy zacząłem zwracać uwagę na Dane’a. Jak to się nazywa zarządzanie promieniowaniem słonecznym! Jak jonosfera jest ogrzewana przez ogólnokrajowe instalacje wież mikrofalowych, które zginają strumień strumieniowy. Pytam, czy pamiętasz program Wrestler Governor of Minnesotas, odcinek, w którym pojechał na Alaskę do miejsca transmisji mikrofal? Uzbrojeni strażnicy wojskowi kazali mu odejść.
To kłamcy, nie robią tego, by blokować słońce, robią to, by nas wyludnić. Mieszkam w Knoxville w stanie Tennessee, nigdy nie przestają opryskiwać, skoro podobno mają to zakazać… Nawet w najbardziej odległym rejonie Karoo (głównie półpustynia) w Republice Południowej Afryki widzimy rozpylane smugi chemiczne…. Dzisiaj jechałam do Santa Ana, a powietrze i niebo były tak gęste od toksycznego brudu, że nie mogłam widzieć, co jest przede mną, ani oddychać!
SRM360 promuje „metody odbicia światła słonecznego” (SRM)
SRM360 zmienia nazwę modyfikacji promieniowania słonecznego (SRM) na „metody odbicia światła słonecznego (SRM)”. Nowe, sprytne narzędzie marketingowe o nazwie SRM360 promuje modyfikację promieniowania słonecznego (SRM),wtrysk aerozolu do tratosfery ( SAI) i inne niebezpieczne interwencje zanieczyszczające. Powiązania obejmują Organizację Narodów Zjednoczonych i Carnegie, a także „ekspertów” akademickich. Ta próba przekonania opinii publicznej do zaakceptowania dyspersji aerozolowej za pomocą akronimów i mylącego języka jest konieczna, ponieważ te podmioty chcą kontrolować politykę i narzucić globalne zarządzanie SRM przez ONZ. Ci promotorzy mają mnóstwo pieniędzy i przyznają granty naukowcom zależnym od SRM, ale nie mają ZGODY PUBLICZNEJ, więc wysiłki koncentrują się na zgodzie na produkcję.
Zgodnie z treścią ich strony internetowej , SRM360 „wspiera świadomą, opartą na dowodach dyskusję na temat metod odbicia światła słonecznego (SRM)” i jest wspierane przez Fundusz Klimatyczny LAD.
Działania związane z rozpraszaniem aerozolu, znane jako wtrysk aerozolu do stratosfery (SAI), są opisywane jako obejmujące uwalnianie „drobnych cząsteczek do stratosfery … w celu stworzenia cienkiej, globalnej warstwy, która odbijałaby niewielką część wpadającego światła… specjalnie zaprojektowane strumienie powietrza o dużej wysokości oferowałyby praktyczny sposób wdrażania tego na skalę globalną”. Jeden z postów SRM360 omawia ideę SRM jako broni, bagatelizując jej „skuteczność” z powodu braku precyzji. W poście nie wspomniano o aspekcie wojny psychologicznej operacji rozpraszania aerozolu atmosferycznego narzuconych ludności cywilnej. W hipotezie klimatycznej, na której opierają się programy SRM360, pominięto ponad 70 lat zmian pogody i klimatu przeprowadzonych bez zgody społeczeństwa. Ciekawe, że SRM360 promuje przemianowane działania SRM, które zostały również opisane w raporcie DARPA z 1975 r. „ Radzieckie osiągnięcia w zakresie modyfikacji pogody, modyfikacji klimatu i klimatologii ”: zwiększanie stężenia aerozolu siarczanowego w dolnej stratosferze .
Grupa doradcza SRM360… Źródło W 2013 roku panelista David Keith stwierdził , że geoinżynieria „ może doprowadzić do śmierci wielu dziesiątek tysięcy ludzi rocznie”.Źródło „To naprawdę ważny punkt moralny. Więc jeśli podjąłbym decyzję lub gdyby zapadła zbiorowa decyzja o przeprowadzeniu programu geoinżynierii , a ty na przykład powiedziałbyś, że rodzaj programu, który moim zdaniem ma większy sens, to około miliona ton rocznie [dwutlenku siarki], powiedzmy, możesz skończyć zabijając dziesiątki tysięcy ludzi rocznie jako bezpośredni skutek tej decyzji .
Myślę, że to ma konsekwencje moralne, nie zamiatam tego pod dywan. To przypadek, w którym odbieram to zupełnie inaczej niż Alan i uważam, że to o wiele poważniejsza kwestia. Teraz, to prawda, że częścią robienia tego, byłoby posiadanie nadziei, że ogólne korzyści z ludzkiej śmiertelności byłyby takie, że uratowałbyś o wiele, wiele więcej ludzi niż to. Ale fakt, że uh, uratowałbyś więcej ludzi, niż zabijasz, nie oznacza, że nie ma moralnego wpływu podejmowania decyzji, która bezpośrednio zabija ludzi . I myślę, że my, którzy o tym mówimy, mamy obowiązek być świadomi bezpośrednich ryzyk związanych z tym działaniem”. -7 sierpnia 2013 David Keith Debata na temat geoinżynierii…SRM360 Promotes “Sunlight Reflection Methods” (SRM)
Globalny atak modyfikujący pogodę powodujący chaos klimatyczny i katastrofę ekologiczną
Globalna inżynieria klimatyczna obejmuje wiele różnych aspektów i procesów. Konsekwencje szaleństwa inżynierii klimatycznej są już niemierzalne i rosną z dnia na dzień. Chociaż każdy aspekt tego tematu jest więcej niż wystarczający na dogłębny artykuł, często istnieje potrzeba bardziej ogólnego podsumowania, aby przekazać je tym, którzy nie są świadomi szerszego obrazu.
O jakim głównym czynniku powodującym „zmiany klimatyczne” nam nie mówią – Ogromnym słoniem w pokoju była i nadal jest „geoinżynieria aerozoli stratosferycznych” (SAG), znana również jako „zarządzanie promieniowaniem słonecznym” (SRM).
Stratosferyczne wstrzykiwanie aerozolu (znane również jako geoinżynieria) to podstawowe określenie trwających globalnych programów modyfikacji klimatu prowadzonych przez główne mocarstwa na całym świecie. „Aerozole” to po prostu określenie mikroskopijnej cząstki zawieszonej w powietrzu. Podstawowym deklarowanym celem programów geoinżynieryjnych jest zapewnienie „tarczy słonecznej” w celu spowolnienia „niekontrolowanej zmiany klimatu” poprzez rozpylanie dziesiątek milionów ton wysoce toksycznych metalicznych nanocząsteczek (nanometr to 1/1 000 000 000 metra) do atmosfery ( dziesiątki milionów ton rocznie ) z samolotów odrzutowych. Czy rozpylanie dotyczy wyłącznie zarządzania promieniowaniem słonecznym? Na podstawie dostępnych danych znanych jest wiele celów, w tym między innymi zarządzanie promieniowaniem słonecznym (SRM), wojna pogodowa , ulepszenie radarów poza horyzontem, kontrola produkcji żywności i prawdopodobne testy biologiczne . Prawdopodobnie istnieje wiele innych aspektów i planów związanych z rozpylaniem atmosferycznym, których jeszcze nie znamy.
Wiele patentów z zakresu geoinżynierii ma na celu „spowolnienie globalnego ocieplenia”
Aluminium/tlenek glinu, wśród innych toksycznych metali, pojawia się w niezliczonych testach deszczu na całym świecie. Ilość aluminium, baru i innych metali w tych testach deszczu/śniegu jest zawsze wysoka i często całkowicie wykracza poza skalę (pojawia się nawet u pszczół i wielorybów ). Testy śniegu z Mt Shasta w Północnej Kalifornii były toksyczne ponad wszelkie wyobrażenia. Ten obszar Pacyfiku Północno-Zachodniego był uważany za nieskazitelne źródło wody. Dziesiątki próbek deszczu pobranych w tym regionie od wielu osób zostały przetestowane w certyfikowanym laboratorium stanowym w Północnej Kalifornii i wykazały szokujące wyniki bez wyjątku. Były biolog Służby Leśnej USA Francis Mangles potwierdził alarmujące zanieczyszczenie metalami ciężkimi własnymi testami . Testy śniegu wykonane ze zbocza Mt. Shasta wykazały zawartość aluminium sięgającą 61 000 PPB. (części na miliard). Ten poziom aluminium w śniegu jest dziesiątki tysięcy razy większy niż cokolwiek, co można uznać za „normalne zanieczyszczenie tła”. Poziomy tak wysokie można uznać jedynie za wyjątkowo toksyczne.
Ponieważ te toksyczne metale znajdują się w śniegu, mogą pochodzić tylko z powietrza. Aluminium/tlenek glinu w „wolnej formie” nie występuje naturalnie w środowisku, ale jest zawsze związany z innymi pierwiastkami. Skąd więc pochodzi? Aluminium jest głównym pierwiastkiem wymienionym w licznych patentach geoinżynieryjnych . Te same patenty, które opisują rozpraszanie tego aluminium z odrzutowców w wyraźnym celu blokowania słońca, co jest dokładnie tym, co widzimy na niebie „smugi” samolotów, tworząc sztuczne zachmurzenie i mgłę, które blokują bezpośrednie światło słoneczne. Ważne jest, aby pamiętać, że to zanieczyszczenie nie ma charakteru lokalnego, ale globalnego. W krajach na całym świecie powstały ruchy, które desperacko próbują rozwiązać ten poważny problem.
Kurcząca się atmosfera, zaburzony cykl hydrologiczny, proliferacja grzybów i wyginięcie gatunków
Uszkodzenie warstwy ozonowej to kolejna znana konsekwencja geoinżynierii atmosfery ( powodująca niezwykle niebezpieczne narażenie na promieniowanie UV ). Inne niedawne badania odnotowują obecnie „kurczącą się atmosferę”, która jest bardzo prawdopodobnie również powiązana z trwającymi programami geoinżynierii. „Cykl hydrologiczny” planety jest całkowicie zakłócony przez nasycenie atmosfery aerozolem geoinżynierii. W jaki sposób taka kontrola opadów może przynieść korzyści strukturze władzy ?
Rozprzestrzenianie się grzybów to kolejny nieunikniony kryzys, gdy atmosfera jest wypełniona cząstkami stałymi, gleby są zanieczyszczone opadem geoinżynierii, a wody są zanieczyszczone tym samym. Już teraz niezliczone gatunki odczuwają skutki . Obecna „tempo wymierania gatunków” powinno być absolutnie szokujące dla wszystkich. Obecnie „tempo wymierania jest 10 000 razy większe od „naturalnej zmienności”. To 1 000 000% „normalnych wskaźników tła”. Chociaż główne media nigdy by o tym nie mówiły, obecnie jesteśmy w trakcie szóstego masowego wymierania na planecie Ziemia . Czy geoinżynieria jest odpowiedzialna za to wszystko? Oczywiście nie za wszystko, ale jeśli weźmiemy pod uwagę dostępną naukę i dane, geoinżynieria jest matematycznie zdecydowanie najważniejszą przyczyną dewastacji środowiska i klimatu na dzisiejszej planecie. Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie dostępne informacje, geoinżynieria jest największym i najbardziej bezpośrednim zagrożeniem dla wszelkiego życia na Ziemi, pomijając katastrofę nuklearną. Susza, powódź i mgliste toksyczne niebo — witamy w geoinżynierii.
Niebo przesycone aerozolem – nowa norma
Geoinżynieryjne niebo, Rotterdam, Holandia. Źródło zdjęcia: Martin van Agteren
Chociaż deszcz i śnieg pada w niektórych rejonach Ameryki Północnej, czasami w postaci powodzi lub „zamieci”, w zależności od pory roku, susze w kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych (i wielu innych regionach na całym świecie ) stają się coraz gorsze. Obecnie często występują ogromne obszary dryfującej pokrywy chmur rozciągające się na tysiące mil nad masami lądowymi i oceanami z niewielkimi opadami lub bez nich. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego niebo jest tak często zupełnie pozbawione cech charakterystycznych, gdy te rozległe banki chmur i górna warstwa „mgiełki” dryfują po całym globie? Jeśli w tych „dryfujących masach” można rozpoznać pojedyncze chmury, często wydają się one „wtopione” w górną warstwę geoinżynieryjnej „mgiełki”. Geoinżynierskie szlaki od horyzontu do horyzontu nie są jedynym znakiem opryskiwania. Chmury powinny być „białe”, a niebo „niebieskie”. Delikatne, ponure, przypominające pajęczynę górne warstwy „chmur” nie są naturalne i są kolejną cechą charakterystyczną opryskiwania, podobnie jak „srebrzystobiałe” niebo.
Połączenie geoinżynierii
Nasycenie aerozolem atmosferycznym ma duży wpływ na wzorce wiatru i zmniejsza ogólne opady, co z kolei dodatkowo podsyca susze o niespotykanym dotąd zakresie i skali. Zakłócenie cyklu hydrologicznego może również powodować rekordowe opady deszczu, ponieważ deszcz, który nie spadł w jednym miejscu, migruje gdzie indziej, aby spaść w postaci potopu. Warunki opisane powyżej są znanymi konsekwencjami geoinżynierii aerozolu stratosferycznego (SAG) i zarządzania promieniowaniem słonecznym (SRM). Wszystkie dostępne dane naukowe potwierdzają wpływ cząstek geoinżynieryjnych na opady deszczu. Chociaż główne źródła naukowe nadal nie są skłonne otwarcie przyznać się do faktu, że programy geoinżynierii są w pełni wdrażane od dziesięcioleci, rosnąca góra dowodów sprawia, że fakt ten jest niezaprzeczalny.
Ponownie, trwające programy geoinżynierii stratosferycznej znacznie zmniejszają ogólne opady deszczu (jak wspomniano) i niemal całkowicie eliminują głęboko niebieskie niebo . Efekt ten jest znany jako „ globalne przyciemnienie ”. Blokowanie słońca odblaskowymi aerozolami geoinżynieryjnymi zmniejsza parowanie. W wielu przypadkach wiatr jest znacznie zmniejszony z powodu nasycenia atmosfery aerozolem, ponieważ cząsteczki rozpraszają energię słoneczną i w ten sposób zmniejszają konwekcję z ziemi, która w przeciwnym razie wystąpiłaby z powodu dziennego ogrzewania. Spowolnienie wiatru jeszcze bardziej zmniejsza parowanie. Ponadto komórki opadowe, które się tworzą, są często rozproszone i zmniejszone z powodu nadmiernej ilości cząstek geoinżynieryjnych. Powoduje to zbyt wiele „jąder kondensacji”, a krople nie łączą się i nie spadają jako deszcz, ale migrują dalej. Kiedy naturalna pogoda planety jest tłumiona lub zmieniana przez inżynierię klimatyczną, energia gromadzi się w biosferze. Przyczynia się to do napędzania katastrofalnych burz, które będą się nadal nasilać wraz z katastrofalną suszą.
Globalne przyciemnienie, utrata błękitnego nieba
Istnieje góra danych naukowych potwierdzających rzeczywistość „ globalnego przyciemnienia ”. Większość nigdy nie słyszała tego terminu, a tym bardziej nie zauważyła jego wpływu w ostatnich dekadach. Chociaż artykuły z głównych publikacji przyznają się do problemu „globalnego przyciemnienia” , większość zaniża procent przyciemnienia i wszystkie wskazują palcem na „cząstki zanieczyszczeń” jako jedyną przyczynę. Niezliczone samoloty odrzutowe, które codziennie krzyżują nasze niebo, rozrzucając miliony ton toksycznych cząstek metali i chemikaliów, są całkowicie ignorowane przez wszystkich dziennikarzy i źródła głównego nurtu mediów.
Do tej pory główne media zrobiły, co w ich mocy, aby uniknąć nawet wspominania o temacie geoinżynierii, a tym bardziej przyznawania się do tych trwających programów całkowitej dewastacji planety. Całkowitych konsekwencji globalnego przyciemnienia i geoinżynierii nie można dokładnie oszacować. Utrata fotosyntezy, zniszczenie warstwy ozonowej, zmniejszenie globalnych opadów deszczu, utrata błękitnego nieba, zatrucie gleb i wód, to tylko kilka znanych konsekwencji globalnego oprysku atmosferycznego.
Znacznie zmniejszona ochrona atmosferyczna przed słońcem
Co to oznacza? Jak już udokumentowano powyżej, nasycenie atmosfery cząstkami stałymi niszczy warstwy ochronne atmosfery, mianowicie warstwę ozonową. Nasycenie cząstkami stałymi w górnej atmosferze powoduje reakcję chemiczną, która powoduje uszkodzenia. Obecnie istnieje ogromna dziura ozonowa na półkuli północnej, oprócz dziury na półkuli południowej, o której wszyscy słyszeliśmy od dziesięcioleci. Geoinżynieria aerozoli stratosferycznych jest najprawdopodobniej główną przyczyną globalnego zubożenia warstwy ozonowej, a nie tylko „freony”, jak nam powiedziano. Ponownie, zostało to już przytoczone powyżej i można to łatwo zbadać. Wyszukaj „geoinżynieria niszczy warstwę ozonową”. Wszystkie dostępne badania naukowe jasno to potwierdzają.
Bez warstwy ozonowej życie w jakiejkolwiek formie prawdopodobnie nie istniałoby na naszej planecie. Istnieje jeszcze jeden problem związany ze zniszczeniem naszej naturalnej ochrony przed zwykłym promieniowaniem słonecznym: ochrona przed rozbłyskami słonecznymi. Koronalne wyrzuty masy lub „CME” mogą i będą wyrządzać straszne szkody naszej planecie , a zwłaszcza infrastrukturze ludzkiej. Jeśli sieci energetyczne zostaną wyłączone z powodu silnego koronalnego wyrzutu masy, potencjalne zagrożenia są rzeczywiście otrzeźwiające. Bez zasilania sieciowego do chłodzenia elektrowni jądrowych przez dłuższy czas, możemy stanąć w obliczu Fukushimy x 100, lub 200, lub? Bez chłodzenia, ostatecznie doszłoby do stopienia rdzenia. Jedna poważna katastrofa nuklearna mogłaby zniszczyć życie na planecie, nie mówiąc już o dziesiątkach lub setkach. Geoinżynieria niszczy naszą naturalną ochronę przed takim zdarzeniem spowodowanym przez silny koronalny wyrzut masy.
Brak „naturalnej” pogody
Globalne programy geoinżynierii/modyfikacji pogody/chemtrails trwają prawdopodobnie od ponad siedmiu dekad. Niedawno odnalezione dokumenty z archiwów NASA wskazują, że te programy miały już budżety sięgające setek milionów dolarów, nawet w połowie lat 60. ( znaleziono i opublikowano również obszerne dokumenty senatu ). Te już ogromne programy zmieniające klimat zostały radykalnie rozkręcone w ciągu ostatnich 15 lat. Chociaż większość z nas żyjących dzisiaj prawdopodobnie niewiele znała prawdziwie „naturalnej” pogody, to to, czego doświadczamy dzisiaj, jest wszystkim, tylko nie naturalne. Klimat teraz „waha się” radykalnie od jednej skrajności do drugiej.
Manipulacja strumieniem strumieniowym i rozdrabnianie atmosfery
Czy to naprawdę możliwe? Dostępna wiedza naukowa, a także obserwowane zjawiska pogodowe i „anomalie” strumieni strumieniowych mówią, że zdecydowanie tak. HAARP to skrót od masywnie potężnego „ogrzewacza jonosfery” zlokalizowanego na Alasce. Jest to ogromny i niezwykle potężny układ antenowy, który jest w stanie przesłać do jonosfery moc do trzech milionów watów. Wyzwala to reakcję łańcuchową, która następnie powoduje „wybrzuszenie” w atmosferze, co z kolei może zmienić bieg strumienia strumieniowego. Takie zmiany mogą z kolei „sterować” systemami pogodowymi. Poprzez taką manipulację fronty burzowe mogą się łączyć i pogarszać w „burze frankenstorms ” lub rozbijać się i rozpraszać. Uważa się, że na całym świecie znajduje się prawie 100 dużych naziemnych „podgrzewaczy jonosfery”, z których niektóre są w posiadaniu Chin i Rosji. W ostatnich latach stało się również oczywiste, że „wojna pogodowa” jest już śmiertelną globalną rzeczywistością. Potencjał tych urządzeń do transmisji częstotliwości jest wzmacniany przez rozpylanie na naszym niebie. Nasycenie atmosfery cząstkami metali sprawia, że atmosfera staje się bardziej „przewodząca”. To z kolei zwiększa możliwości podgrzewaczy jonosfery.
Niekontrolowane pożary lasów
Całkowicie zdziesiątkowane i spalone lasy pod toksycznym niebem stworzonym przez geoinżynierię, takie nieziemskie obrazy stają się coraz bardziej normą. Źródło zdjęcia: Zenonas Mockus
Atmosfera, która jest bardziej przewodząca z powodu nasycenia cząstkami metalu, może powodować częstsze wyładowania atmosferyczne. Te same cząstki mają również efekt netto „malejącego i rozpraszającego” deszczu. Lasy na całym świecie są teraz wypełnione martwymi i obumierającymi drzewami (o czym wspomniano później w tym artykule). Ponadto liście drzew są teraz pokryte tym, co w istocie jest „zapalnym” pyłem z cząstek geoinżynieryjnych. Dodajmy do tego poszarpaną warstwę ozonową, która wytwarza więcej ciepła, a warunki „zmodyfikowane przez pogodę” są jeszcze gorsze. Oczywistym rezultatem są częstsze i katastrofalne pożary lasów. Zjawisko to występuje na całym świecie. Latem 2012 roku spłonęła półkula północna, a teraz Australia i Tasmania znajdują się w stanie topnienia ( globalne spalanie lasów przyspiesza ).
Tymczasowe ochłodzenie kosztem pogorszenia ogólnego ocieplenia
Oto wynik netto geoinżynierii. Natura nie daje czegoś za nic. Powinno się to wydawać aż nazbyt oczywiste, ale niestety „naukowcy” w tak wielu przypadkach są całkowicie ślepi na konsekwencje swoich eksperymentów. W przypadku zasiewania chmur w celu wywołania deszczu, jeśli im się to uda, wilgoć ta nie trafi tam, gdzie inaczej by trafiła. W przypadku oprysków saturacyjnych, o których wiadomo, że zmniejszają opady deszczu, rozpraszając je na masywną sztuczną pokrywę chmur i mgłę, gdzie trafi cała ta wilgoć? Spadnie gdzieś indziej w postaci potopu? Czy to może dlatego zachód USA jest uwięziony w rekordowej suszy, a wschód USA ma rekordowe opady deszczu? Efekty chłodzenia geoinżynierii wiążą się z kosztem znacznie pogorszenia ogólnego ocieplenia planety. Nawet NASA przyznaje, że „smugi kondensacyjne” (smugi cząstek geoinżynieryjnych) ocieplają planetę .
Systemowe zatrucie całego życia na Ziemi
Czy to brzmi jak stwierdzenie „alarmistyczne” lub teoria spiskowa? Wszystkie dostępne dane wskazują na ten wniosek jako na twardy i niezaprzeczalny fakt dla każdego, kto prowadzi obiektywne badania. Niezliczone testy laboratoryjne opadów z całego świata (wymienione powyżej) zostały przeprowadzone przez zaniepokojone osoby i grupy w ostatnich latach, a wyniki są co najmniej szokujące. Nasz deszcz i śnieg są dosłownie wypełnione tymi samymi wysoce toksycznymi metalami ciężkimi, które w licznych patentach geoinżynieryjnych są wymieniane jako pierwiastki podstawowe. Powietrze, którym oddychamy, jest również obciążone tymi samymi toksynami: aluminium/tlenek glinu, bar, stront, mangan, tor, a teraz nawet fluorek jest zgłaszany w ostatnich testach z Norwegii. Tak dużo metalu spadło na lasy borealne Pacyfiku Północno-Zachodniego, że odnotowano zmiany pH gleby nawet 15 razy bardziej zasadowe. Niedawny film dokumentalny George’a Barnesa zatytułowany „Look Up” obejmuje niektóre z tych zmian i wymieranie lasów , które ma miejsce w lasach borealnych. Chociaż istnieje niezliczona ilość artykułów dokumentujących wymieranie lasów na całym świecie, zrzucających winę wyłącznie na rosnące temperatury, suszę i chrząszcze, żaden z nich nie wspomina o geoinżynierii. Pominięcie geoinżynierii w tym równaniu oznacza pominięcie tego, co wydaje się być największym pojedynczym czynnikiem ze wszystkich. Śmiertelne skutki „biodostępnego” aluminium/tlenku glinu w wodzie deszczowej, a zatem w glebie, są dobrze udokumentowane. Jego wpływ na drzewa jest również odnotowany w badaniach naukowych. Oczywiście istnieją korporacje, które istnieją, aby czerpać zyski z katastrof. Monsanto zawsze wydaje się być na szczycie tej listy. Ponieważ geoinżynieryjna susza i wysterylizowane gleby aluminium zmuszają niezależnych rolników do sprzedaży, międzynarodowe korporacje rolnicze są tam, aby wykupić ziemię i wykorzystać swoje „nasiona odporne na aluminium”.
Jakie szkody wyrządza nam geoinżynieria?
Wdychanie mikroskopijnych cząstek jest wysoce szkodliwe bez względu na materiał cząsteczkowy, cząstki metaliczne w kwestii są szczególnie śmiertelne. Choroby układu oddechowego i śmiertelność są teraz dosłownie epidemią. Zwyrodnieniowe choroby człowieka, które są powiązane z narażeniem na metale ciężkie, teraz wychodzą poza skalę. ADD, choroba Alzheimera, autyzm, ALL, dysfunkcja odpornościowa i wiele innych chorób związanych z metalami ciężkimi, wszystkie gwałtownie wzrosły w ostatnich latach. Według naukowców, takich jak znany na całym świecie neurobiolog Russell Blaylock , nanocząsteczki metali ciężkich są tak małe, że przechodzą przez wyściółkę płuc do krwiobiegu.
Tam mogą przylegać do receptorów komórkowych jak płytka, powoli, ale pewnie wyłączając funkcje organizmu i układ odpornościowy. Metali tych prawie nie da się usunąć, gdy już utkną w organizmie. Ponadto, praktycznie każdy kęs, który spożywamy, jest teraz zanieczyszczony tymi toksycznymi nanocząsteczkami, ponieważ są one wchłaniane przez rośliny, co jest bardzo szkodliwe dla upraw . Geoinżynieria aerozoli stratosferycznych (znana również jako zarządzanie promieniowaniem słonecznym) skaziła już wszystko. Każdy nasz oddech, każdy kęs, który zjemy, wszystko jest skażone. Góra danych, badań i testów potwierdza ten wniosek ponad wszelką wątpliwość. Wszyscy jesteśmy dosłownie zaatakowani. Nie można przecenić zagrożenia dla wszelkiego życia na Ziemi ze strony globalnych programów modyfikacji pogody.
Uzbrój się w kopie wiarygodnych artykułów, danych i kopii DVD, aby pomóc rozprzestrzenić informacje o tym najbardziej dotkliwym problemie. Prawdopodobnie zdecydowana większość osób z sektora wojskowego i prywatnego zaangażowanych w geoinżynierię nie rozumie konsekwencji tego, w co są uwikłani. Czas nie jest po naszej stronie. Z każdym dniem, w którym trwa globalna geoinżynieria, nasze szanse maleją. Musimy wszyscy zjednoczyć się w wysiłku, aby rzucić światło na tę największą ze wszystkich ludzkich zbrodni. Gdy problem geoinżynierii naprawdę wyjdzie na jaw, a ci, którzy fizycznie wykonują opryski, zdadzą sobie sprawę, czego są częścią, będziemy mieli szansę powstrzymać te śmiercionośne programy.
Osobiście uczestniczyłem w zamkniętym spotkaniu kalifornijskiej EPA na wysokim szczeblu w stolicy stanu w Sacramento, na którym jasno stwierdzono, że testy jakości powietrza są całkowicie ustawione. Spotkanie to zostało zorganizowane przez kongresmena i uczestniczyło w nim 5 przedstawicieli EPA wysokiego szczebla. Poinformowano mnie, że technicy ds. jakości powietrza w stanie dostali POWIEDZENIE, co mają testować, tylko cząstki spalania, reszta próbki testowej jest odrzucana (technicy EPA nie mogą znaleźć tego, czego mają NIE szukać). Ponadto, w najlepszym przypadku test cząstek stałych w powietrzu wychwytuje cząstki o rozmiarze do 2,5 mikrona. Nanocząstki z opadu inżynierii klimatycznej są wykładniczo mniejsze, a zatem pozostają całkowicie niewykryte przez sprzęt do badania jakości powietrza, który w żaden sposób nie jest zaprojektowany do wykrywania niewyobrażalnie mniejszych nanocząstek.Im mniejsza jest wdychana cząstka unosząca się w powietrzu, tym większe szkody dla zdrowia wyrządza. Dotyczy to każdego rodzaju cząstek, nie wspominając o wysoce toksycznych metalach ciężkich i innych pierwiastkach, które są bezpośrednio związane z globalnymi programami geoinżynierii/zarządzania promieniowaniem słonecznym.DWGeoengineeringWatch.org
TA CICHA BROŃ, KTÓRA NAS ZABIJA
W obliczu populacji pogrążonej w samobójczym zaprzeczeniu i globalistycznych przywódców organizujących zniszczenie planety w imię zysku, dowody rosną: geoinżynieria, smugi chemiczne i mRNA nie są rozwiązaniami, ale cichą bronią przeciwko ludzkości. Odmowa dostrzeżenia prawdy oznacza akceptację ich planu kontroli i depopulacji. Nadszedł czas, aby podnieść zasłonę. W szczególności za pomocą interaktywnej mapy zaproponowanej i opracowanej przez Grupę ETC i Fundację Heinricha Bölla, którą można zobaczyć na końcu tego postu.
Smugi chemiczne, często odrzucane przez sceptyków jako teoria spiskowa, są w rzeczywistości dobrze udokumentowanym zjawiskiem bezpośrednio związanym z geoinżynierią. Ta dyscyplina naukowa, która obejmuje manipulowanie systemami klimatycznymi Ziemi na dużą skalę, nie jest już hipotezą ani marginalnym pomysłem. Znajduje się ona w centrum licznych projektów finansowanych przez rządy i potężne podmioty prywatne, z potencjalnie dramatycznymi konsekwencjami dla planety i ludzkości. Podobnie, rozwój niekontrolowanych technologii, takich jak terapie oparte na informacyjnym RNA, wskazuje na rosnącą tendencję do globalnych eksperymentów bez zachowania ostrożności i przejrzystości.
W kontekście globalnego kryzysu klimatycznego, geoinżynieria stała się rzekomym rozwiązaniem problemów środowiskowych. Jedną z najgoręcej dyskutowanych technik jest zarządzanie promieniowaniem słonecznym (SRM), które ma na celu zmniejszenie ciepła zatrzymywanego przez ziemską atmosferę poprzez wstrzykiwanie odbijających cząstek do stratosfery. Proces ten, znany również jako wstrzykiwanie aerozolu stratosferycznego (SAG), jest bezpośrednio powiązany z chemtrails.
W przeciwieństwie do tego, co twierdzą niektórzy sceptycy, namacalne dowody i raporty naukowe potwierdzają, że praktyki te istnieją i były testowane przez kilka dziesięcioleci. W 2009 roku Komisja Nauki i Technologii Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych otwarcie omówiła implikacje takich interwencji. W 2022 roku Bill Gates, za pośrednictwem projektu SCoPEx Uniwersytetu Harvarda, przyznał się do finansowania eksperymentów mających na celu chłodzenie planety za pomocą smug chemicznych. Inicjatywy te są często uzasadniane potrzebą spowolnienia globalnego ocieplenia, ale możliwe konsekwencje – wstrząsy klimatyczne, wpływ na różnorodność biologiczną i zagrożenia dla zdrowia ludzkiego – pozostają w dużej mierze niedoceniane.
Chemtrails to nie tylko smugi kondensacyjne pozostawiane przez samoloty. Polegają one na rozpylaniu substancji chemicznych, takich jak aluminium, bar i stront, które mają właściwości odblaskowe. Według Kristen Meghan, byłej higienistki przemysłowej Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, substancje te są rzeczywiście wykorzystywane w operacjach modyfikacji klimatu. Jej zeznania ujawniają nie tylko rzeczywistość tych praktyk, ale także próby ukrycia ich przed opinią publiczną.
Ryzyko związane z tymi operacjami jest poważne. Zmieniając naturalne cykle deszczowe lub zakłócając strumień odrzutowy, praktyki te mogą powodować susze w niektórych regionach i powodzie w innych. Bezpośrednio zagrażają globalnemu bezpieczeństwu żywnościowemu i pogłębiają nierówności klimatyczne. Na przykład niezamierzona zmiana opadów deszczu w Afryce lub Azji może doprowadzić do masowego głodu i przymusowych migracji.
Postępy w geoinżynierii dokonują się w alarmującej próżni regulacyjnej. Chociaż instytucje takie jak Royal Society opublikowały raporty na temat geoinżynierii, nie ma międzynarodowego organu nadzorującego jej stosowanie. Największe mocarstwa i prywatne firmy realizują swoje plany w całkowitej nieprzejrzystości, bez kontroli i odpowiedzialności.
Opinia publiczna jest celowo trzymana w niewiedzy. Dobrze udokumentowana strategia, znana jako „strategia ograniczonego miejsca spotkań”, polega na przyznaniu się do istnienia geoinżynierii przy jednoczesnym umniejszaniu jej implikacji. Media, często finansowane przez podmioty zainteresowane ukrywaniem tych projektów, ujawniają jedynie fragmentaryczne informacje, pozostawiając opinię publiczną w niewiedzy.
Zjawisko manipulacji na dużą skalę nie jest odosobnione. Technologie oparte na informacyjnym RNA (mRNA) wykazują uderzające podobieństwa do geoinżynierii. Zabiegi te, reklamowane jako rewolucja medyczna, zostały wprowadzone na dużą skalę bez wystarczającej perspektywy czasu. Długoterminowe konsekwencje interwencji w złożone procesy biologiczne, takie jak systemy klimatyczne, pozostają nieprzewidywalne. Co więcej, technologie te są często kontrolowane przez te same prywatne podmioty, motywowane nie wspólnym dobrem, ale kolosalnymi interesami finansowymi.
Istnieje mnóstwo dowodów na istnienie geoinżynierii i smug chemicznych. Zgłoszono patenty na technologie manipulacji klimatem. Zeznania takie jak Kristen Meghan i dokumenty udostępnione przez organizacje takie jak GeoEngineering Watch podkreślają skalę operacji i ich potencjalne konsekwencje. Jednak pomimo tych namacalnych elementów nadal dominuje zaprzeczanie i dezinformacja, uniemożliwiając zbiorową świadomość niezbędną do ochrony naszej przyszłości.
Zgłoszone patenty, np. dotyczące wstrzykiwania aerozoli stratosferycznych czy zarządzania promieniowaniem słonecznym, pokazują, że technologie te nie są science fiction, ale raczej konkretną rzeczywistością eksperymentalną. Oficjalne dokumenty, takie jak raport Towarzystwa Królewskiego z 2009 r. „Geoengineering the Climate: Science, Governance and Uncertainty” również potwierdzają, że praktyki te są aktywnie badane. Jednak zaangażowane rządy i branże w dalszym ciągu bagatelizują swój prawdziwy wpływ, wysuwając uzasadnienia skupiające się na kryzysie klimatycznym, aby stłumić pytania i uniknąć debaty publicznej.
Brak regulacji i przejrzystości w tych projektach rodzi głębokie pytania etyczne. Kto decyduje o interwencjach w systemy tak rozległe jak klimat czy ludzki genom? Ludzie nie mają możliwości uczestniczenia w decyzjach, które będą miały wpływ na przyszłość ich i przyszłych pokoleń. Ta marginalizacja obywateli w wyborach o globalnych konsekwencjach jest niepokojąca, ponieważ utrwala monopol władzy w rękach kilku aktorów – korporacji międzynarodowych, rządów i elitarnych instytucji akademickich.
Co więcej, geoinżynieria i smugi chemiczne również stanowią poważny problem geopolityczny. Jeśli kraj lub grupa interesów jednostronnie zdecyduje się zmienić klimat, może to wywołać międzynarodowe napięcia, a nawet konflikty. Lekkomyślna interwencja klimatyczna może pogorszyć i tak już krytyczne warunki w wrażliwych regionach, zwiększając w ten sposób globalne nierówności.
Podobnie jak w przypadku terapii mRNA, projekty geoinżynieryjne demonstrują ślepą wiarę w naukę służącą interesom przemysłu. Podejście to często ignoruje podstawowe zasady ostrożności i wnioski wyciągnięte z błędów z przeszłości. Entuzjazm dla szybkich rozwiązań technologicznych popycha decydentów do lekceważenia wtórnych, czasem nieodwracalnych, skutków takich innowacji.
Uderzającą analogię można znaleźć w sposobie masowego wprowadzania terapii mRNA do światowego systemu medycznego, często pod presją kryzysów zdrowotnych. Technologie te, choć obiecujące, wciąż brakuje wystarczającej perspektywy, aby zmierzyć wszystkie ich długoterminowe skutki. W ten sam sposób geoinżynieria w poszukiwaniu „srebrnych kul” przeciwko zmianom klimatycznym bawi się złożonymi i delikatnymi mechanizmami, które ledwo rozumiemy.
Czas bierności się skończył. W obliczu tych manipulacji środowiskowych i technologicznych ludność musi domagać się jasnych odpowiedzi i konkretnych zobowiązań w zakresie regulacji. Konieczne jest wywarcie presji na instytucje krajowe i międzynarodowe, aby narzuciły rygorystyczne ramy prawne regulujące geoinżynierię i zapewniły przejrzystość realizowanych projektów.
Obywatele muszą także odzyskać debatę naukową. Zbyt często dyskusje na tak złożone tematy są monopolizowane przez ekspertów zrzeszonych w grupach o interesach finansowych lub politycznych. Opierając się na niezależnych dowodach, zeznaniach sygnalistów i zbiorowej mobilizacji, możliwe jest przeciwstawienie się tej hegemonii i wprowadzenie bardziej demokratycznego zarządzania. Wreszcie zarządzanie tymi technologiami musi stanowić część prawdziwie globalnego podejścia. Oddziaływanie geoinżynierii wykracza poza granice państw, a jej potencjalne konsekwencje dotykają całej planety. Współpraca międzynarodowa, oparta na przejrzystości i włączeniu, jest niezbędna, aby zapewnić pierwszeństwo interesów zbiorowych przed ambicjami izolowanych podmiotów.
Niedawne przykłady katastrof ekologicznych lub zdrowotnych wyraźnie pokazują, co się dzieje, gdy inicjatywy naukowe są prowadzone bez odpowiedniej koordynacji i bez uwzględnienia długoterminowych konsekwencji. Geoinżynieria, podobnie jak leczenie mRNA, ilustruje potrzebę ponownego przemyślenia naszych priorytetów postępu naukowego, dbając o to, aby służyły one całej ludzkości, a nie kilku uprzywilejowanym elitom. Obywatele muszą zatem przestać chować głowę w piasek i kłamać, gdy widzą, co dzieje się nad ich głowami. Musimy się zmobilizować, edukować i żądać całkowitej przejrzystości. Planeta nie może być już gigantycznym laboratorium, w którym przeprowadza się niekontrolowane eksperymenty ze szkodą dla życia ludzkiego i środowiska. Przyszłość zależy od naszej zdolności do stawienia czoła tej rzeczywistości i działania zbiorowego i odpowiedzialnego.
Chemtrails i geoinżynieria, podobnie jak technologie mRNA, reprezentują dwie strony tego samego medalu: niepohamowaną arogancję naukową oddaną na służbę elicie żądnej władzy i zysku. Metody te nie są rozwiązaniem problemów klimatycznych czy zdrowotnych, ale są cichą bronią skierowaną przeciwko planecie i jej mieszkańcom. Ilustrują sposób, w jaki pewne jednostki, działające w cieniu, pozwalają sobie na zabawę z tym co naturalne w imię planu, w którym ludzie są jedynie szkodami ubocznymi. mRNA, przedstawiane jako cudowna innowacja medyczna, kieruje się tą samą logiką:
masowym eksperymentem przeprowadzonym na skalę planetarną, bez realnej kontroli długoterminowych konsekwencji. Zabiegi te, stosowane z zastraszającą szybkością, modyfikują nasze systemy biologiczne tak samo, jak dzisiaj zmieniamy systemy klimatyczne. Niezależnie od tego, czy chodzi o manipulowanie naturalnymi procesami życiowymi, czy też zachodzącymi na Ziemi, rezultat jest ten sam: zaburzenie równowagi życiowej, aby służyć cynicznym ambicjom pod pozorem ratowania świata. Ale kto płaci cenę za te manipulacje? Populacje pozostawione nieprzewidywalnym i nieodwracalnym skutkom ubocznym.
A jednak duża część społeczeństwa pozostaje głucha i ślepa na te prawdy. Z komfortu lub strachu wielu zamyka się w samobójczym zaprzeczeniu, woląc wierzyć w zwodnicze obietnice globalistów, którzy podają się za zbawicieli ludzkości. To zbiorowe zaprzeczanie nie jest wymówką: staje się cichym współudziałem w obliczu polityki, która niszczy ekosystemy, alienuje zasoby naturalne i zagraża naszemu życiu. Za każdym razem, gdy ignorujemy dowody, za każdym razem, gdy milczymy w obliczu tych skandalów, wzmacniamy władzę tych, którzy bezkarnie igrają z naszym istnieniem.
Czas przerwać to milczenie i zmierzyć się z prawdziwą naturą tych projektów. Elity globalistyczne, które twierdzą, że działają dla naszego dobra, realizują program, który wydaje się mieć na celu wyludnienie Ziemi i skonsolidowanie swojej kontroli nad tym, co pozostało. Te manipulacje klimatyczne i biologiczne nie są błędami ani gafami, ale celowymi działaniami, starannie zaaranżowanymi. Przywódcy ci nie mają zamiaru ratować ludzkości; ich prawdziwym celem jest całkowita kontrola – a to wymaga zmniejszenia oporu, świadomości i samej populacji.
Nie możemy już sobie pozwolić na bycie biernymi widzami. Walka z geoinżynierią i nieetycznym wykorzystaniem technologii takich jak mRNA jest kwestią przetrwania. Dowody są tam, w zasięgu ręki, widoczne dla tych, którzy odważą się otworzyć oczy. Odmowa działania oznacza akceptację własnego zniszczenia. Nadszedł czas, aby odrzucić te manipulacje, zażądać odpowiedzi i pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy poświęcili ziemię i ludzkość na ołtarzu swojej chciwości. . Prawda jest potężną bronią, ale na nic się nie zda, jeśli pozostanie pogrzebana pod biernością i pocieszeniem kłamstw. Nie czas teraz na samozadowolenie: czas się obudzić i stawić czoła temu, zanim będzie za późno.
Oto link do interaktywnej mapy projektów : Opracowana przez Grupę ETC i Fundację Heinricha Bölla, podkreśliła powszechność eksperymentów geoinżynieryjnych mających na celu zmianę klimatu. Mapa wskazuje ponad 1700 projektów na całym świecie, obejmujących wychwytywanie dwutlenku węgla, zarządzanie promieniowaniem słonecznym, modyfikację pogody i inne metody…