<p><strong>Dokonując oceny szeroko nagłośnionego medialnie zdarzenia w Polsce z 10 września 2025 r., analityk Larry Johnson z wojskowym przyjacielem przeprowadza ocenę drobnych faktów.</strong></p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow">
<p>„<em>24 godziny przed zdarzeniem, prezydent Polski — Nawrocki oświadczył, że Polska nie wyśle żadnych żołnierzy na Ukrainę. Podawana później liczba 19 (dronów) jest niedokładna, podobnie jak wcześniejsze raporty mówiące o 51 dronach, to znów 26, a jeszcze później 10 i 14. Ostatnie doniesienie, jakie widziałem, mówiło o 4 dronach. ;<strong>Rozpiętość między 4 a 51 sugeruje, że coś nikczemnego za tym się kryje</strong>.</em></p>



<p><em>Drugą wątpliwość nastręczył bieg zdarzeń, z których wynikało, że nocą nadleciały drony, które zneutralizowane dzięki systemom elektronicznym zboczyły z kursu, trafiając po drodze nad Polskę. Miały one pochodzić z Białorusi. Tu należało wziąć pod uwagę zasięg owych maszyn, zdolnych pokonując najdalej dystans 700 kilometrów. ;<strong>Gdyby miały być wystrzelone przez Rosjan, to najbliższy od granicy Polski punkt wystrzelenia jest oddalony o 1200 kilometrów</strong>.</em></p>



<p><em>Następna wątpliwość powstała po oświadczeniu ministerstwa obrony Rosji. Z niego wynikało, że ;<strong>nie podjęto żadnych kroków wojskowych</strong>, bo gdyby miały one nastąpić, na pewno zostalibyście powiadomieni. Można przez to rozumieć, że nie fatygowaliby się garstką dronów, ale posłaliby pana Oresznika. Rosyjski MSZ również zaprzeczył zarzutowi.</em></p>



<p><em>Uważam na tej podstawie, że całe zdarzenie jest ostatnim desperackim krokiem w wydaniu NATO, które nie może pogodzić się z przegraną. ;<strong>Starają się spreparować incydent, który usprawiedliwiałby interwencję Zachodu w imię pomocy Ukrainie</strong>”.</em></p>
</blockquote>



<p>Robert Fico zareagował chłodno, zwracając uwagę na sposób, w jaki przedstawiono zdjęcia strat powstałe na ziemi. Straty nie pochodzą z lotu ptaka, czyli – nie są efektem upadku drona. Ich charakter wskazuje, że ;<strong>zostały zrobione na miejscu przez stronę polską</strong>. Systemy obrony powietrznej wymierzając w dron, zamiast niego, spowodowały szkodę.</p>



<p>Dodatkową szermierką politycznej retoryki internetowej był spór między Viktorem Orbanem i Radosławem Sikorskim. Orban wyraził stanowisko solidarności Węgier z Polską w obliczu zaistniałej sytuacji. Podkreślił, że zdarzenie nad Polską przemawia za celowością pokojowej współpracy między Rosją i Ukrainą. Uważa więc, że ;<em><strong>„Należy przestać żyć ciągłym strachem przed wojną, kończąc ją”</strong></em>. Dla Radosława Sikorskiego wymowa zdarzenia przemawia wprost przeciwnie — za tym, by potępić agresję Rosji. Zaapelował więc do Orbana o ;<em>„Odwołanie zablokowania funduszy na rzecz europejskiej pomocy Ukrainie i wprowadzenie sankcji na agresywną Rosję oraz ;</em><em><strong>wycofania akcesyjnego weta dla Ukrainy oczekującej członkostwa w Unii Europejskiej</strong></em><em>”</em>.</p>



<p>Przy tej korespondencji Larry Johnson zwraca uwagę, że przede wszystkim nie ma absolutnie żadnego dowodu, by uległ zniszczeniu jakikolwiek obiekt wojskowy w Polsce. Jedyna wrzawa nagłaśniana w mediach przez następną dobę ograniczała się do stwierdzenia, że<strong> ;naruszona została przestrzeń powietrzna nad Polską</strong>. Jeśli przyjmują taki standard, to należy wiedzieć:</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow">
<p>„<em>Polska, Rumunia, Niemcy, Francja, Anglia przez trzy ostatnie lata (jak wszystkie państwa NATO) dopuszczały się działań wojskowych przeciwko Rosji, dostarczając broń, personel, przekazując dane wywiadowcze (co oznacza ujawnienie miejsc, w których można zabijać Rosjan). ;<strong>Tak wyglądają podwójne standardy i hipokryzja, w której Zachód jest wyjątkowo niedościgniony</strong>.”</em></p>
</blockquote>



<p>Komentarz premiera D. Tuska do roli Białorusi w pojawieniu się dronów nad Polską mógł wynikać z faktu odbywających się manewrów ;<em>„Zapad”</em>. Zachodziłaby wówczas możliwość wystąpienia działań w ramach wojny cybernetycznej. Nie uszło uwadze komentatorów zróżnicowanie oceny samego wydarzenia przez premiera i prezydenta w Polsce. Uważają, że ;<strong>prezentują oni przeciwne stanowiska w sprawach wojny</strong>. Tusk — gotowy reagować szybko (jakoby prewencyjnie), by incydent nie powtórzył się, opowiada się za uruchomieniem artykułu 4 Traktatu NATO. Zgodnie z nim państwo zaatakowane ma prawo oczekiwać zwołania posiedzenia Rady Atlantyckiej. Nie jest to żadne ramię zbrojne, ani legiony ;<em>„dobrowolców”</em>, ale ;<strong>prowojenni dyskutanci</strong>.</p>



<p>Larry Johnson podsumowuje całą sytuację, dowodząc, że państwa takie jak Polska, Rumunia i Niemcy zorientowały się, że Rosja zwycięża. Liczebność ich wojsk jest znikoma. Oczekiwanie, że ta wojna potrwa jeszcze bardzo długo, nie jest zasadne. Ukrainie pozostaje zasiąść przy stole w Kijowie i ktokolwiek zostanie wyznaczony na głowę państwa, ten podpisze ;<strong>akt kapitulacji</strong>.</p>



<p>Najwyraźniej z dużym sceptycyzmem odbierana jest rola Radosława Sikorskiego, który ;<strong>zdecydowanie antagonizuje polską sceną polityczną z niejasnych powodów</strong>. W publicznym wystąpieniu, powołując się na oświadczenie Ursuli von der Leyen kierowanej do całej struktury Unii Europejskiej, Sikorski powtarza jej tezę: ;<em>„Musimy przygotować się do wojny dronowej, ponieważ jako nowa technologia będzie musiała stać się nieodzowną dla każdego z państw członkowskich”</em>.</p>



<p>Zbieżność tej wypowiedzi i podobnej w tonie Wołodymyra Zełenskiego świadczą, że obaj z zadowoleniem witają proces zbrojeń, ;<strong>nie zastanawiając się nad źródłem finansowania</strong>. Słuchając tych dwóch polityków, Larry Johnson żartobliwie wnioskuje:</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow">
<p>„<em>Gdyby istniał światowy konkurs wyciągania szybkich wniosków, Sikorski zdobyłby złoty medal. Przecież to ten sam ;<strong>klaun</strong>, który natychmiast po wysadzeniu w powietrze rurociągu Nord Stream z radością pogratulował Bidenowi. Jego żona, Anne Appelbaum – wiodąca postać wśród neokonserwatystów prasy amerykańskiej, pewnie dałaby mu kopniaka, bo przecież operacja miała pozostać tajemnicą. Teraz, przytaczając udział 19 dronów w polskiej przestrzeni, szybko reflektuje się on, że potrzebne będą kolejne baterie Patriotów. A skąd miałyby się pojawić?</em></p>



<p><em><strong>Lokheed Martin produkuje do 700 sztuk pocisków rocznie, więc mógłby zapisać tego pana na listę oczekujących</strong>. Czy on zdaje sobie sprawę, że najwcześniej mógłby na nie liczyć za 7 lat? To jeden z tych ludzi tak ;<strong>pozbawionych realizmu</strong>, że ich działalność pozostaje teatrzykiem politycznym. ;<strong>Wszelkie jego przemówienia pozbawione są sensu</strong>.”</em></p>
</blockquote>



<p>Dysponując własnymi danymi, wojskowi USA wiedzą, że Polska wysłała największą liczbę ochotników na ukraińską wojnę. ;<strong>Sojusznicy wiedzą o liczbie 10 000</strong>. Już to poświęcenie miało ogromne znaczenie. Dostrzegają też, że Karol Nawrocki wydaje się wyciągać stąd wniosek, jako przejaw nieroztropności w przeciwieństwie do Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego, którzy najwyraźniej chętniej widziani są na rozmowach z von der Leyen. Wynika to z zakresu kompetencji – premier może podejmować więcej bieżących decyzji niż prezydent. Wojskowi uważają za błędne drugoplanowe traktowanie przedstawicieli państw bezpośrednio sąsiadujących z Ukrainą w rozmowach w Waszyngtonie. Najbardziej narażeni na skutki powinni mieć najwięcej do powiedzenia.</p>



<p><strong>Memento:</strong></p>



<p>Prymitywną retorykę zaczepną dyplomacji pozorującej interes Polski można zbyć milczeniem. Reżim obowiązującej rusofobii zadbał o dużo poważniejsze fakty. ;<strong>Rosja ma aktualnie wiele atutów świadczących o popełnieniu przez polityków w Polsce czynów określanych jako ;</strong><em><strong>casus belli</strong></em>. Polska dała powody do zaatakowania przez Rosję, przyjmując na swoim terenie wszelkie dostawy dla Ukrainy niezbędnych do prowadzenia wojny.</p>



<p>Polska dysponuje bazą NATO, która ma możliwość wykorzystywania pocisków typu Tomahawk (z głowicami atomowymi) ;<strong>wycelowanymi przeciwko Rosji</strong>. Trzyletnie wsparcie sprzętowe i finansowe, wielokrotne wizyty polityków z Polski w Kijowie były i są podcinaniem zmurszałej gałęzi politycznej, na której siedzi rząd z parlamentem.</p>



<p>Zgodnie z wiedzą sojuszników, ;<strong>Waszyngton wyraźnie zapowiedział wycofanie się z Europy</strong>, bo punkt ciężkości ich interesów został przesunięty ku Zatoce Perskiej i Iranowi. Bazy amerykańskie opuściły Irak. Nowym celem jest realizacja zamówienia na rozbicie Iranu z woli państwa wielkości stanu New Jersey.</p>



<p>Dowództwo wojskowe Rosji doszło do wniosku, że nie muszą walczyć z Polską, ani z Niemcami. ;<strong>Wystarczy, że zniszczą Ukrainę, która jak rak ma skłonności do przerzutów</strong>. Gdyby Ameryka znalazła się w sytuacji, jaką ma Rosja, a Meksyk dokonywał tego wszystkiego, co robi Polska, natychmiastowy ostry atak na Meksyk byłby realizowany z terminem ;<em>„na wczoraj”</em>.</p>

CZY POLSKA STANIE SIĘ TERENEM OPERACJI ”FAŁSZYWYCH FLAG” NA NAJBLIŻSZE LATA ?

