Globalna Świadomość

TAJEMNICZA „BAŁTYCKA ANOMALIA”

Oficjalnie odkryto i zbadano mniej niż pięć procent mórz i oceanów i chociaż świat wysłał na księżyc kilku astronautów (podobno!), to odbyły się tylko dwie misje załogowe w najgłębsze części oceanu. Pierwszy miał miejsce w 1960 r. kiedy podróż odbyło dwóch nurków. Drugie wydarzyło się dopiero w 2012 roku i to tylko dlatego, że reżyser James Cameron sfinansował projekt za własne pieniądze i na swoje potrzeby.

Tak więc głębiny morskie są nieznanym i tajemniczym dla nas miejscem, a co jakiś czas dostajemy informacje o nowych gatunkach ryb i istot morskich znalezionych w głębinach oceanów.

Na ciekawe znalezisko wpadli szwedzcy nurkowie, którzy znaleźli kilka dziwnych formacji na dnie Morza Bałtyckiego. Czy były to części zatopionego UFO? Zagubione miasto Atlantydy? Meteoryt? Cokolwiek to było, zjawisko to dostało nazwę ‘’Bałtycka anomalia’’.

W annałach niewyjaśnionych tajemnic anomalia bałtycka jest jednym z najdziwniejszych znalezisk głębinowych w ostatnim dziesięcioleciu. Odkrycie to miało miejsce w 2011 r., Kiedy zespół eksploracji głębin morskich o nazwie Ocean-X natknął się na niezwykłą formację 300 stóp pod powierzchnią u wybrzeży Szwecji.

Po dalszych badaniach nurkowie i załoga na powierzchni zgłaszali awarie sprzętu elektrycznego oraz dziwne zachowanie kompasów, które po prostu zaczynały „wariować” gdy tylko znajdowali się w odległości 200 m od obiektu.

Peter Lindberg i Dennis Åsberg natknęli się na gigantyczną masę o średnicy 180 stóp, 19 czerwca 2011 r., Monitorując Bałtyk i obserwując obrazy z sonaru wzdłuż dna morskiego. Szybko zauważyli anomalię ze względu na jej okrągły kształt i wyraźnie proste wypukłości. Ciekawym faktem był długi szlak, który znajdował się za obiektem, mógł on być dowodem na katastrofę lub miejsce lądowania.

Krótko po ich odkryciu Lindberg i Åsberg postanowili udokumentować swoje próby zanurkowania i zbadania anomalii. Patrząc na obrazowanie sonarowe, anomalia wykazała interesujące cechy, które zdawały się odróżniać ją od naturalnych formacji skalnych. Odkrywcy wskazali na coś, co wyglądało na schody i zaokrągloną dziurę otoczoną kwadratową ramą, ponieważ według nich były to cechy wyraźnie sztuczne.

Załoga wróciła na powierzchnię z próbkami obiektu, który został później przetestowany przez Volkera Brücherta, profesora geologii na Uniwersytecie Sztokholmskim.

„Byłem zaskoczony, kiedy badałem materiał, znalazłem wielki czarny kamień, który może być skałą wulkaniczną”, powiedział Brüchert. „Moja hipoteza jest taka, że ​​ten obiekt, ta struktura powstała w epoce lodowcowej wiele tysięcy lat temu.”

 Ale pomimo swojej analizy Brüchert stwierdził, że możliwe jest, że próbki, które pobrali, mogą zakrywać coś pod powierzchnią – coś sztucznego – i zespół Ocean X uważał, że tak jest. Chcieli zejść na dół i zdobyć ostateczny dowód, choć zdobycie funduszy okazałoby się trudne.

Ocena Brücherta niekoniecznie pomogła w reklamie, ponieważ serwisy informacyjne, które pierwotnie twierdziły, że znalezisko było statkiem pozaziemskim, podniosły fakt, że zebrane próbki były po prostu granitem. Sfrustrowało to Lindberga i Åsberga, którzy do dziś nie byli w stanie sfinansować kolejnej podróży w celu ustalenia, czy jest ona ostatecznie naturalna, czy sztuczna.

Zbadano mniej niż pięć procent oceanów i mórz naszej planety, i chociaż Bałtyk jest prawie całkowicie bez dostępu do oceanu, jest to olbrzymi zbiornik wodny położony na obszarze, w którym odbywały się zaciekłe bitwy podczas II wojny światowej.

W tym czasie Morze Bałtyckie stworzyło naturalną granicę między sprzymierzonym Związkiem Radzieckim, neutralną Skandynawią i potęgami państw Trzeciej Rzeszy. Nie trzeba dodawać, że był to epicentrum działań marynarki wojennej, przede wszystkim w bitwie o kontrolę nad państwami nadbałtyckimi.

Niemcy chronili swoje kluczowe szlaki żeglugowe, gdyż polegali na dostawie rudy żelaza importowanej ze Szwecji. Uważa się, że w tym czasie budowali tam podwodne konstrukcje, aby szyfrować sygnały komunikacyjne i być może zakłócać działanie min przeciwnika.

Czy to może wyjaśnić, dlaczego sprzęt elektryczny zespołu Ocean-X zawiódł w odległości 200 metrów od tej anomalii?

Niemcy rzekomo prowadzili również tajny program, który miał na celu stworzenie latających spodków co doprowadziło niektórych do przypuszczenia, że ​​może to być miejsce katastrofy jednego z nieuchwytnych nazistowskich ‘’FooFighters’’.

Te potencjalne wyjaśnienia są bardziej praktyczne niż pozaziemskie statki kosmiczne, choć są równie intrygujące.

Według różnych źródeł na Bałtyku dochodziło w przeszłości do wielu obserwacji UFO, badacze i ufolodzy napisali wiele książek na ten temat a bezkresne głębie mórz i oceanów na pewno skrywają niejedną tajemnice.

Źródło:

https://www.gaia.com/article/the-baltic-sea-anomaly-a-crashed-ufo-or-natural-rock-formation?utm_source=google+paid&utm_medium=cpc&utm_term=&utm_campaign=1-EUROPE-DYNAMIC-SEARCH&utm_content=UFOs+&+Aliens&ch=DimensionNotFound&gclid=Cj0KCQiA89zvBRDoARIsAOIePbBiKJmNXF1-afBlky4FY_YBSIDvVjAQEmPGlWKhOdCX4rL-mmOutdMaAtKnEALw_wcB
Exit mobile version