PEDOGATE : SZOKUJĄCA LISTA ZNANYCH NAZWISK W ”CZARNEJ KSIĘDZE” HANDLARZA DZIEĆMI JEFFREY’A EPSTEINA.
3 czerwca 2020WATYKAN I UFO – CO KRYJE SIĘ W NAJBARDZIEJ TAJEMNICZYCH ARCHIWACH ŚWIATA.
4 czerwca 2020W kulturze zachodu obserwujemy narastające zainteresowanie nadnaturalnymi możliwościami jakie mają w przyszłości posiąść wybrani ludzie. Aspirujemy, jako ludzkość, by stać się kimś innym – „lepszym”, a w opinii transhumanistów kimś całkiem nowym (nowocześniejszym). Tzw. boskie moce to nadzwyczajne cechy (przypadłości) opracowywane głównie przez rozwijającą się bioinżynierię (także okultyzm w połączeniu w naukami biologii molekularnej „to coś„).
W filmach z hollywood obserwujemy nadludzi, półbogów i bogów jako super humanoidy – niezniszczalne i nieśmiertelne. Kim są tzw. „bogowie”, ewentualnie półbogowie ? Przecież wspomina o nich Biblia. W starożytności składano im ofiary, co było przez proroków, a dokładnie przez Boga, surowo potępiane.
Wśród znawców tematu ustaliło się, że Bóg, lub bóstwo, to istota nadprzyrodzona – istnienie takiego bytu uznaje większość religii. Ze względu na duże zróżnicowanie rozumienia tego pojęcia, trudno jest o jego jednoznaczną definicję. Najbardziej powszechnie pod pojęciem bóg rozumie się określenie istot będących przedmiotem kultu religijnego.
Czasem bogami określa się tylko niektóre (najważniejsze) z tych istot, dla innych rezerwując inne określenia – np. półbóg, heros, demon, duch, święty, anioł, ufonauta, „starożytny kosmita” [ancient alien]. Słowo bóg jest pisane małą literą i oznacza bogów („przypadłości”, o nich za chwilkę), których może być wielu (wiele „przypadłości”), częściowo materialnych, albo całkiem niematerialnych – egzystujących w innych rzeczywistościach.
Zanim przejdziemy do bardziej złożonych zagadnień istoty bogów, warto wspomnieć, że w hinduiźmie, jak i odłamach buddyzmu, człowiek-wyznawca, po przejściu do innego wymiaru, może stać się „bogiem”. Coś podobnego obserwujemy w okultystycznym transhumaniźmie, gdzie wielu wyznawców technokratycznej ideii erotyczno-energetycznej-alchemicznej „nowoczesnej przemiany” w „udoskonalony byt trans seksualny-niematerialny” (zmieniający ciała jak rękawiczki) staje się sukubem, lub inkubem – demonem seksu.
Arystoteles, badając świat przyrody, doszedł do wniosku, że musi istnieć pierwsza przyczyna (nieruchomy poruszyciel), która posiada cechy boskie: niezmienność, niezłożoność, niematerialność, duchowość, rozumność, celowość, jedyność, konieczność, doskonałość. W ten sposób doszedł do monoteizmu: skoro istnieje świat, to istnieje też bóg. Do zbliżonych wniosków doszedł też Platon.
Z poznania świata wywiódł on pojęcie Demiurga, czyli rozumnego i dobrego stwórcy. Pomimo podobieństw, cechy Bytu Najwyższego Arystotelesa fundamentalnie odróżniają go od wizji występujących w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie.
Natomiast półbóg to postać obdarzona szczególnymi mocami, zrodzona ze związku bogów z istotami niższymi (w tym także z ludźmi – patrz herosi – humanoidalne hybrydy – połączenie „zelaza” z innymi metalami) lub poprzez innego rodzaju ingerencję boską, czy ewentualnie nieznany rodzaj magicznej technologii (Istoty pokazane w hollywódzkich filmach serii „Thor”).
Pojęcie półboga pojawiło się w kulturze europejskiej (anglojęzycznej) w późnych latach XVI wieku i początkowych latach XVII wieku, kiedy to zostało użyte do przedstawienia greckich i rzymskich koncepcji odnoszących się do pomniejszych bóstw (semideus i dajmon [dajmon – słowo z greckiego oznaczające demona – inteligentną istotę niematerialną]).
Od tamtej pory, pojęcie to było często używane jako przenośnia do określania „ludzi” o nad przeciętnych zdolnościach, na nowo odrodzone zwłaszcza w kulturze komiksowej. W hinduizmie, pojęcie półboga jest używane w związku z bóstwami, które będąc ludźmi stały się później dewa (bogami). „Dewa” albo „deva” to istota „świetlista”, „jaśniejąca”, „oświecona”, nieposiadająca ciała fizycznego, inaczej istota nadprzyrodzona, bóg lub półbóg, występujący w religiach dharmicznych i mitach kultur azjatyckich.
Żeńskim odpowiednikiem dewy jest dewi. W tradycji wedyjskiej dewa to mieszkaniec niebios, inaczej loka – „I otworzyło swoją paszczę, aby bluźnić przeciwko Bogu, Jego imieniu jego i Jego Namiotowi oraz tym, którzy mieszkają w niebie.” – Apokalipsa św. Jana 13:6 „Loka” to bóstwo o dobrym, łaskawym charakterze, i dużej mądrości (Niestety hollywód zrobiło z „loki” postać złą, chociaż z ich punktu widzenia diabeł jest „dobry”.
W filmie „Thor” jest to „Loki Laufeyson” – bóg podstępu, upadły, reprezentujący symbolicznie szatana, pokazywany z rogami lucyfera – bafomet). Przeciwnikami dewów (bogów), zwanych inaczej surami, są istoty zwane asurami (demony). W opinii hinduistycznej „Loka” to bóstwo dobre, jednak Biblia wyraźnie nam przekazuje, że „Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” Ewangelia wg św. Marka 10:18
W zaratusztrianizmie dewy to złe duchy na usługach Angra Mainju, inaczej Arymana (Jest to byt odwieczny i niestworzony, przeciwnik Ahura Mazdy i jego stworzenia w kosmicznej walce. Jest władcą wszystkich złych bóstw, duchów i demonów. Jednym z największych aktów wielkiego skalania (Gumeziszn) jakie przeprowadził, było sprowadzenie na świat śmierci). Do tej kategorii w zaratusztriźmie zaliczane są automatycznie wszystkie obce bóstwa innych religii.
Wisznuici, którzy często tłumaczą termin deva jako półbóg cytują różne wersety, które mówią o podrzędnym statusie tych bytów. Jak państwo widzą omawianie tych istot, lub jak o nich wspominają Ojcowie Kościoła „inteligencji ponadświatowych„, nie jest proste, choć tak na prawdę w Biblii opisuje się te inteligencje, zwłaszcza, albo przede wszystkim, jako nie posiadające ciała fizycznego (zrobionego z „ziemi-gliny” [ziemskiego]), i nazywa „Elohim”.
Termin „Elohim” jest właśnie tak przedstawiany – rozumiany przez doktora Michaela Heisera, ale i przez wielu innych. Co naszym skromnym zdaniem jest poprawne. W ten sposób zwrot „Elohim” informuje nas bardzo ogólnie o istocie istoty nadprzyrodzonej, a jeśli dodamy do tego, tak jak ma to miejsce w Biblii tetragram, otrzymujemy pełną nazwę określonej Istoty Wszechmocnej – Ducha: „Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie” Ewangelia wg św. Jana 4:24.
Aby ogarnąć jakoś Ojców Kościoła, ich głęboką naukę o bogach i o logosie, to znaczy Świętą Naukę Boga Ojca, Chrystusa i Ducha Świętego, należy państwu przedstawić bardzo ważne zagadnienie z filozofii starożytnych mędrców, bez której ciężko jest zrozumieć tajemnice zawarte w Piśmie, gdzie jest mowa o bogach i logosie ! Chodzi o tzw. „przypadłość”. Wydaje się, że bogowie mają swoje specyficzne „przypadłości”.
„Akcydens”, albo „przypadłość”, lub cecha akcydentalna (łac. accidens) to termin wywodzący się z filozofii Arystotelesa, pojęcie ontologiczne funkcjonujące przede wszystkim w metafizyce klasycznej (arystotelesowsko-tomistycznej), przeciwieństwo atrybutu (cechy istotowej – wiedzy-logosu, która wydaje się być osiągalna przy pogłębionym poznaniu świata. W uproszczeniu: istota bytu (przykładowo Sokratesa) jest tym, co sprawia, że byt (Sokrates) jest taki jaki jest, albo że w ogóle jest. Wedyjskie pisma za pierwotną istotę uważają Puruszę.
„Bóg, Najwyższa Osoba, jest doskonały i pełny sam w sobie. Jako że jest całkowicie doskonały, wszelkie Jego emanacje, takie jak ten zjawiskowy świat, są idealnie wyposażonymi, doskonałymi pełniami. Cokolwiek powstaje z Doskonalej Pełni, samo też jest pełne. Bóg jest Doskonałą Pełnią, dlatego – chociaż emanuje z Niego tyle doskonałych pełni – pozostaje On w doskonałej równowadze.”). Niektórzy mistycy, tak Wschodu, jak Zachodu twierdzą, że istotę bytu można poznać poprzez medytację-kontemplację, czyli, i tu uwaga: „zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł„, co jest zgodne ze słowami Chrystusa Króla i mistrza prawdziwej wiedzy !
„Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Zmieniajcie myślenie i wierzcie w Ewangelię!” Ew. Marka 1-15 W polskojęzycznych przekładach zastosowano „nawracajcie się” – w oryginale użyte słowo to: μετανοέω (metanoio) – Według Słownika Popowskiego znaczenie jest następujące: „zastanawiać się (po fakcie) , zmieniać myśl, odwracać myśl od czegoś” w dalszym przekształceniu znaczeniowym można to tlumaczyć jako: „żałować, nawracać się”. Chodzi więc tu, mocno to podkreślmy, o LOGOS, który właśnie w filozofii chrześcijańskiej bywa utożsamiany z wypowiedzianym przez Boga Słowem-umysłem-myślą-źródłem rozumu.
Akcydens-przypadłość to taka cecha danej „substancji”(w cudzysłowie bo filozoficzna-metafizyczna substancja to skomplikowany konstrukt pojęciowy), bez której pozostaje ona nadal tą samą substancją. Np. dla Sokratesa bycie uzdolnionym muzycznie, czy łysym można uznać za cechę akcydentalną-przypadłością bycia Sokratesem, natomiast bycie racjonalnym czy bycie (nie bycie) zwierzęciem jest jego cechą istotową (atrybutem), tj. taką, bez której nie byłby już tym samym Sokratesem, ale jakimś półbogiem, gdyby jego ciało było duchowe, z możliwością materializacji w tej rzeczywistości – 4 elementów.
Przejdzmy teraz do sedna teko artykuliku, czyli do wybitnych świętych Ojców Kościoła. Oto kilka zdań o bogach jakie przekazali pierwszym chrześcijanom, to co zapisali jest niezwykle wartościowe i wyjaśnia wiele ! Jak państwo przeczytają Bóg jest Jeden „Sz’ma, Isra’el, Adonai Eloheinu, Adonai echad„
„Trzeba im powiedzieć, że Bóg [ho Theos] jest Bogiem samym w sobie [autotheos], i właśnie dlatego Zbawiciel tak mówi do Niego w modlitwie: „Ażeby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga” Wszystko natomiast, co jest poza Bogiem samym w sobie, a jest uświęcone przez udział w Jego boskości, raczej winno zwać się nie Bogiem [ho Theos], ale Bóstwem [Theos], od którego pod każdym względem czcigodniejszy jest „pierworodny wszelkiego stworzenia”, bo On pierwszy przepojony został boskością dzięki temu, że jest u Boga, i innym bogom pozwolił stać się bogami.
Bogiem tych bogów jest Bóg, zgodnie ze zdaniem: „Przemówił Pan, Bóg bogów, i zawezwał ziemię” Od Boga otrzymał moc uczynienia ich bogami, i w swej dobroci szczodrze im tego udzielił. Bóg [ho Theos] jest zatem prawdziwym Bogiem, bogowie zaś ukształtowani na Jego wzór są jak gdyby odbiciem pierwowzoru. Ale z kolei prototypem wielu obrazów jest przebywające u Boga Słowo, które „było na początku”, a dzięki temu, że jest u Boga, wciąż pozostaje Bogiem. Nie mogłoby posiadać tej cechy, gdyby nie było u Boga, i nie byłoby Bogiem, gdyby nie trwało w nieprzerwanym oglądaniu Ojcowskiej głębi.
Nie można jednak wykluczyć, że niektórzy ludzie sprzeciwiać się będą temu, cośmy powiedzieli: że Ojciec został uznany za jedynego prawdziwego Boga i że oprócz prawdziwego Boga istnieje wielu bogów dzięki swemu uczestnictwu w Bogu. Sprzeciw ten będzie wynikał z lęku, aby chwały Istoty przewyższającej wszelkie stworzenie nie stawiać na równi z pozostałymi bytami, które otrzymały tytuł „bogów”. A skoro tak, to obok jednego rozróżnienia, które wprowadziliśmy stwierdzając, że Bóg – Słowo jest dla pozostałych bogów warunkiem ich boskości, musimy dodać takie oto stwierdzenie: Otóż rozum [logos], istniejący w każdej istocie rozumnej, jest tym wobec Słowa [Logos], które „na początku było u Boga i było Słowem – Bogiem”, czym Bóg – Słowo jest wobec Boga.
Czym bowiem Ojciec, będąc Bogiem samym w sobie [autotheos] i Bogiem prawdziwym, jest wobec swego obrazu oraz wobec odbicia tego obrazu (dlatego powiedziano, że ludzie są istotami stworzonymi „na obraz” a nie „obrazami”), tym samym Słowo [autologos] jest wobec rozumu [logos] istniejącego w każdym stworzeniu. Albowiem jeden i drugi spełnia rolę źródła: Ojciec jest źródłem boskości, Syn zaś źródłem rozumu.
Istnieją jacyś bogowie, których Bogiem jest Bóg. Mówią o tym prorocy: „Chwalcie Boga bogów”, oraz: „Przemówił Pan, Bóg bogów, i zawezwał ziemię”. Wedle Ewangelii natomiast „Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żyjących”. A zatem żyjącymi istotami są również bogowie, których Bogiem jest Bóg. Także Apostoł, który pisze w Liście do Koryntian: „Jak zresztą wielu jest bogów i panów”, zgodnie z wypowiedzą proroka uznał, że nazwa „bogowie” odnosi się do rzeczywistych bytów. Oprócz bogów, których Bogiem jest Bóg, istnieją jakieś inne, różniące się od nich byty, zwane „Tronami”, oraz tak zwane „Panowania, Zwierzchności i Władze.
A skoro napisano: „Ponad wszelkim imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym”, to musimy wierzyć, że poza nimi istnieją jeszcze inne byty rozumne, których nie zwykliśmy wymieniać. Jeden określony ich rodzaj Hebrajczyk nazywa „Sabai”, od którego pochodzi nazwa „Sabaoth”. Ich władcą jest On i nie jest nikim innym tylko Bogiem. A poza wszystkimi znajduje się człowiek – rozumna istota śmiertelna. A zatem w pierwszej kolejności ze względu na godność stworzył Bóg wszechrzeczy rodzaj bytów rozumnych, czyli tak zwanych bogów, drugim rodzajem niech będą na razie tak zwane Trony, a trzecim niewątpliwie Panowania. Tak więc należy w myśli zniżyć się aż do ostatniego bytu rozumnego, którym może być tylko człowiek.
Zbawiciel więc w sposób bardziej boski niż Paweł stał się „wszystkim dla wszystkich, aby wszystkich pozyskać” albo udoskonalić. Dla ludzi zatem stał się oczywiście człowiekiem, a dla aniołów aniołem. Co się tyczy tego, że Chrystus stał się człowiekiem, nie wątpi w to nikt spośród wiernych. O tym natomiast, że był aniołem, przekonujemy się, gdy mamy na uwadze zjawienie się i wypowiedzi aniołów. Przecież w niektórych ustępach Pisma spotykamy się z nimi. Oto przykład: „Ukazał się anioł Pański w płomieniu ognia w krzaku i rzekł: «Ja jestem Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba – Również Izajasz stwierdza: „Jego imię brzmi: Anioł wielkiej mocy.