Globalna Świadomość

CZY W PRZYSZŁOŚCI BĘDZIEMY ŚWIADKAMI FAŁSZYWEJ INWAZJI UFO ?

Billy Cooper to jeden z pionierów połączenia szopki UFO z NWO. To jeden z pierwszych, którzy widzieli w UFO rządową bujdę. Przypominam, że Cooper na kilka miesięcy przed 9/11 przewidział ten zamach. Krótko po 11 września został zastrzelony przez policję (oficjalnie: samobójstwo), ale o tym gdzie indziej.

Fałszywa inwazja UFO.


„Doszedłem do wniosku, że historie o pozaziemskim pochodzeniu UFO to nonsens, chociaż cała ta technologia rzeczywiście istnieje. Wielu z nas pokazano te fałszywe dokumenty, żebyśmy potem powtarzali to innym. Jak można by utrzymać istnienie obcych w tajemnicy, gdyby byli prawdziwi? I jak ktokolwiek może milczeć, wiedząc o oficjalnych dokumentach oznaczonych jako Top Secret potwierdzających istnienie istot pozaziemskich odwiedzających naszą planetę? Chciałem wiedzieć, ile z tego jest prawdą i rozpocząłem swoje własne dochodzenie czy obcy istnieją, i to co odkryłem było zaskakujące.

Wojskowi naukowcy zawsze są o dziesięciolecia przed cywilnymi. Wystarczy puścić Discovery Science, szczególnie kilka programów z futurystą i naukowcem Michio Kaku, jak Fantastyka w Laboratorium czy Sci Trek, by zobaczyć, czym zajmuje się obecna, cywilna nauka. Teoretycznie możemy rozpocząć nowy, Wielki Wybuch. Tak, tak, nasza cywilizacja wie teoretycznie jak stworzyć całkiem nowy wszechświat, który nie będzie nam zagrażać, ponieważ automatycznie przeniesie się do nowego wymiaru – zatem możemy również stworzyć nowy, równoległy do naszego wymiar.

Odkryłem, że od około 1917 roku [stare dobre dzieje narodzin Fedu i CFR – W. M.] istnieje plan, żeby stworzyć sztuczne zagrożenie z zewnątrz dla Ziemi, aby stworzyć ogólnoświatowy totalitarny rząd socjalistyczny [przypominam o szerokim zakresie i względności pojęcia ‘socjalizm’, dla ideologa-marksisty system ten w rzeczywistości nigdy nie istniał, dla libertarianina istnieje wszędzie i ma się dobrze – W. M.]. Przeprowadzano eksperymenty, aby sprawdzić wiarygodność pomysłu o inwazji z kosmosu i trwają one nadal. Aby stworzyć rząd światowy niezbędny jest zewnętrzny wróg. Choć w dzisiejszym świecie wydawać się to może grubo przesadzone, to podobnie rzecz ma się z zagrożeniem bronią nuklearną, które wyparte może zostać przez zagrożenie zanieczyszczeniem środowiska [w chwili obecnej już zostało wyparte – W. M.], będące równie dobrym substytutem wojny. Zaczyna to do Was docierać, Kochani?”

To nie koniec.

Teoretycznie wiemy, jak przenieść się w czasie. Teoretycznie możliwy do zbudowania jest strój zapewniający niewidzialność, czy tarcze osłonne dla statków kosmicznych np. wykorzystujące plazmę. Wielkie nadzieje wiązane są z nanorurkami węglowymi. Pamiętam jeden z programów z Micho Kaku, gdzie podniesiono tę kwestię. Wspomniano tam o trudności produkcji nanorurek, jednocześnie pokazano całą płachtę wykonaną z tychże nanorurek. Sęk w tym, że płachtę tą dostarczyło wojsko i oficjalnie nie wiadomo, jak coś takiego wyprodukować. To najlepiej pokazuje, że wojsko ze wszystkim jest o lata do przodu w porównaniu z nauka cywilną. A nawet ta pokazuje, że przyszłość będzie tysiąckroć ‘nowocześniejsza’ od Star Treka czy Star Wars.

Wygląda na to, że coś się szykuje, a dzieje się to pod przykrywką o kosmitach. Historia zna tworzenie fałszywych teorii przez władze, które się do nich oficjalnie nie przyznawały. Krótko po wojnie w Wietnamie zaczęły chodzić słuchy o pozostawionych tam Zaginionych w Akcji. Najsłynniejszy przykład to Bobby Garwood pojmany przez Wietnamczyków w 1965 roku.

Wypuszczono go w 1979 roku, po zapewnieniach rządu USA, iż nie ma żadnych zaginionych w akcji. W czasie kadencji Reagana w latach 1981-1989 najprawdopodobniej nie było już żadnych Zaginionych. Mimo to, ciągle miały miejsce przecieki na temat istnienia Zaginionych, choć oficjalnie nie istnieli. Jaki był tego powód? W tamtym czasie CIA prowadziła wiele misji wywiadowczych na terenie Indochin. Dzięki teorii o Zaginionych, można je było nieoficjalnie nazywać misjami ratowniczymi, choć prawda była zupełnie inna.

Takim to sposobem rząd podsycał oficjalnie i w rzeczywistości fałszywą teorię o Zaginionych. Od lat 40’ do dnia dzisiejszego ma miejsce coś podobnego, tyle że na nieporównywalnie większą skalę. Podsyca się teorie o pozaziemskich cywilizacjach, choć oficjalnie się ich nie uznaje. Celem były bezpieczne misje szpiegowskie za pomocą super nowoczesnych pojazdów, celem było MKUltra i testowanie biochipów.

Swoją drogą, oto jedne ze słów wspomnianego Reagana:

„Spojrzałem przez okno i zobaczyłem to jasne światło, które kręciło się dookoła. Poszedłem do pilota, aby zapytać, czy kiedykolwiek wcześniej widział coś podobnego. Był zszokowany i zaprzeczył. Poleciłem mu podążać za tym światłem. Śledziliśmy je przez kilka minut. To było jasne, białe światło. Lecieliśmy w stronę Bakersfield, kiedy nagle, ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu, światło wzniosło się prosto do góry i zniknęło z zasięgu naszego wzroku. Kiedy wylądowałem opowiedziałem o tym Nancy (żona prezydenta – przyp. red.).”

Czyżby zatem Reagan, którego administracja dawała sygnały, jakoby w Wietnamie pozostawali Zaginieni celem posyłania tam CIA do wykonywania tam nielegalnych operacji wywiadowczych, dawał sygnały o UFO, którego rzekomo był świadkiem, celem wielu nielegalnych operacji, od szpiegowania przez MKUltra po Bóg wie co? Pamiętajmy, że to Reagan stał za operację Rex 48, to on rozpoczął budowę amerykańskich uśpionych obozów koncentracyjnych, wreszcie, to on stworzył całą masę prawodawstwa z multum E. O. na czele, które zbudowały podstawy ewentualnej dyktatury w USA.

Teoretycznie możliwa jest operacja fałszywej flagi, gdzie wykorzysta się tą teorię.

Idąc w ślady pomysłu z przyjściem Chrystusa Landale’a, można przeprowadzić fałszywą, zmasowaną inwazję ‘obcych’, a dokładniej poprzebieranych Ziemian wykorzystujących te technologie, z antygrawitacją i cackami à la HAARP na czele. Idealnie byłoby to połączyć z teoriami związanymi z rokiem 2012 (rzekomy koniec świata zdaniem Majów i wielu badaczy) czy 2060 (data końca świata autorstwa sir Isaaca Newtona). Coś takiego doprowadziłby do zjednoczenia Ziemian pod pretekstem obrony przed inwazją obcych i ustanowiono by rząd światowy z władzą totalną w ramach światowego stanu wojennego. Nowy Porządek Świata stałby się faktem. O tym również mówił prezydent Reagan:

„Nie mogłem jednak powiedzieć Gorbaczowowi, jak ułatwiło by mu i mi zadanie, jeśliby nagle pojawiło się zagrożenie dla tego świata, od innych gatunków z innej planety i spoza wszechświata. Zapomnielibyśmy o małych, lokalnych różnicach i uświadomilibyśmy sobie raz na zawsze, że tak na prawdę wszyscy jesteśmy [jednymi] ludźmi na [wspólnej] Ziemi. Cóż, nie sądzę, że możemy czekać, nas jakieś obce rasy, aby zstąpiły i groziły nam. Ale myślę, że między nami możemy doprowadzić do realizacji tego.”

Ronald Reagan 21 września 1987 roku na przemówieniu przez Zgromadzeniem Ogólnym ONZ.

„Być może potrzebujemy jakiegoś zewnętrznego, uniwersalnego zagrożenia, abyśmy poznali tę wspólną więź. Czasem myślę, jak szybko znikłyby różnice między nami, gdybyśmy się znaleźli w obliczu obcego zagrożenia z poza tego świata. A teraz pytam was, czy nie mamy tej obcej siły wśród nas? Co mogłoby być bardziej obce niż wojna i zagrożenie wojną?”

Okazuje się, że rozmawiał o tym nawet z Gorbaczowem, choć ten pozostawał bardziej sceptyczny:

„Pomimo różnic, musimy nauczyć się chronić naszą wielką ludzką rodzinę. Na naszym spotkaniu w Genewie, amerykański prezydent powiedział, że jeśli Ziemia stawi czoło pozaziemskiej inwazji, Stany Zjednoczone i Związek Radziecki zjednoczą się, by odeprzeć taką inwazję. Nie będę się sprzeczał z tą hipotezą, choć myślę, że jest jeszcze za wcześnie by martwić się o taki atak.”

Kanada, 1 marca 1978 roku.

Jeden z czołowych naukowców niemieckiego programu Wunderwaffe, twórca V-2 Wernher von Braun po II wojnie światowej pracował dla USA. Warto zwrócić uwagę na słowa jego rzeczniczki prasowej dr Carol Rosin.

Oto słowa Rosin z grudnia 2000 roku:

„Na imię mam Carol Rosin. Jestem wykładowczynią, która jako pierwsza została kobiecą corporate manager dla Aerospace Company, Fairchild Industries. Jestem ‘Space and Missile Defense Consultant’ i doradzałam wielu przedsiębiorstwom, organizacjom i departamentom rządu, a nawet wspólnocie wywiadowczej [CIA i spółka – W. M.].

Gdy byłam corporate manager dla Fairchild Industries od 1974 do 1977, poznałam dra Wernhera von Brauna. Po raz pierwszy spotkaliśmy się na początku 1974 roku. Wtedy von Braun umierał na raka, ale zapewnił mnie, że będzie żył jeszcze kilka lat by powiedzieć mi o grze, która się rozgrywała – gra, której celem było uzbrojenie kosmosu, by kontrolować Ziemię z kosmosu i sam kosmos. [zbrojenia kosmosu, o których mówił Braun, to ewidentnie element znacznie szerszej układanki NWO].

Powiedział mi, że strategia używana by wytresować opinię publiczną i polityków, to taktyka strachu. Chodziło o to, kto jest wrogiem.

Wedle strategii opowiedzianej mi przez Wernhera von Brauna, pierwszym wrogiem byli Rosjanie. Faktycznie, w 1974 roku byli wrogiem. Powiedziano mam, że mają ‘satelity-zabójców’.

Następnie będą terroryści, a wtedy było blisko do tego. Słyszeliśmy wiele o terroryzmie. Wtedy zamierzaliśmy ogłosić wrogami ‘świrów’ z państw trzeciego świata.

Następny wróg to asteroidy. Kaszlał mówiąc to po raz pierwszy. Asteroidy – przeciwko nim zbudujemy broń kosmiczną.

Najzabawniejsze ze wszystkich było to, co nazwał obcymi, istotami pozaziemskimi. Będzie to finałowy czynnik strachu. I ponownie, i ponownie, i ponownie przez cztery lata przez które znałam go i dawałam dla niego przemowy, przypominał tę ostatnią kartę. ‘Pamiętaj Carol, ostatnia karta to karta obcych’. Zamierzamy zbudować broń w kosmosie przeciwko obcym, a wszystko będzie kłamstwem.

Ostatnia karta to karta wroga pozaziemskiego. Przez intensywność z jaką to mówił, zdałam sobie sprawę, że bał się. Za bardzo się bał, by o tym mówić. Nie powiedział mi zbyt wielu szczegółów.

Wernher Von Braun nigdy nie mówił mi o szczegółach które wiedział w związku z istotami pozaziemskimi poza tym, że pewnego dnia istoty pozaziemskie zostaną ogłoszone jako wróg, przeciwko któremu musimy zbudować ogromny system broni kosmicznej. Wernher Von Braun powiedział mi, że będzie to kłamstwo – że przesłanka dla broni kosmicznej, powody które nam się poda, wrogowie – wszystko to bazuje na kłamstwie.

W 1977 roku byłam na spotkaniu w Fairchild Industries w pokoju konferencyjnym zwanym Pokojem Wojennym. Było tam wiele diagramów na ścianach z wrogami. Pojawiły się obskurne nazwiska, jak Saddam Hussein i Kadafi. Mówiliśmy wtedy o terrorystach, potencjalnych terrorystach. Nikt nigdy nie mówił o tym wcześniej, ale była to kolejna faza po Rosjanach, przeciwko którym zamierzaliśmy budować broń kosmiczną. Wstałam na tym spotkaniu i powiedziałam, ‘przepraszam, mówimy o tych potencjalnych wrogach przeciwko którym zamierzamy budować broń kosmiczną, biorąc pod uwagę fakt, iż wiemy, że nie są naszymi wrogami obecnie?’

Kontynuowali konwersację o tym, jak zamierzali antagonizować tych wrogów i w tym samym punkcie, że zbliża się wojna w Zatoce. To był 1977, 1977! Mówili o kreowaniu wojny w Regionie Zatoki, kiedy było 25 miliardów dolarów na program broni kosmicznej, który miał być jeszcze dopiero co nazwany. Nie nazywał się jeszcze Strategic Defense Initiative. Nie do 1983 roku.

Wstałam i spytałam, czy słyszałam dobrze. Wtedy 25 miliardów dolarów przewidywano na budżet broni kosmicznej, zbliżała się wojna w Zatoce, symulowana, wykreowana, więc mogli sprzedać wtedy następną fazę broni ludności i politykom. Planowali tą wojnę by zeskładować starą broń i stworzyć cały zbiór nowej broni. Więc musiałam zrezygnować ze stanowiska. Nie mogłam dłużej pracować w tym przemyśle.”

Po II wojnie – konflikcie w którego genezie leżała masa fałszywych flag, jak Reichstag, incydent Mukden, Radiostacja Gliwicka czy ostrzelanie Mainili – Amerykanie wpadli w posiadanie niemieckich super-technologii. Zaczynając od Roswell, zaczęła się szopka o rzekomych ufoludkach z kosmosu. Jednocześnie pojawiały się szalone koncepcje w stylu fałszywej apokalipsy, wampirów i Chrystusa przeciwko Castro. Wszyscy pamiętali też panikę po słuchowisku ‘Wojna Światów’ Wellsa. Wtedy narodziła się idea wykorzystania pozaziemskiego zagrożenia, inwazji obcych.

Nie ma wątpliwości, że główny powód o którym mówiła Rosin, broń kosmiczna, to tylko drobny niczym ziarno piasku fragment gigantycznego projektu, jakim jest Nowy Porządek Świata.

Nowy Porządek powoli zaczęto budować m.in. pod pretekstem zagrożenia ze strony ZSRR. Kolejny pretekst, to światowy terroryzm, na czele z Iranem, Husseinem i bin Ladenem. W czasach jakże kluczowych rządów Cartera i Reagana planowano fazę terroryzmu. Ta faza ciągle trwa. Następną fazą miałyby być asteroidy. Jeszcze nim dowiedziałem się o Rosin, pomyślałem właśnie o asteroidach jako skutecznym i logicznym sposobie na ‘przykrycie’ serii zamachów terrorystycznych i ‘dosianie’ dodatkowego chaosu i paniki.

Dzisiejsze czasy są o wiele bardziej skomplikowane niż te, kiedy to planowano. Opcja wielkiego zamachu terrorystycznego i wojen, przykryta asteroidami, idealnie pokryłyby się z akcjami w ramach epoki chorób i stanu wyjątkowego pod pretekstem pandemii – co poprzez bioterroryzm można połączyć z Alkaidą, skrajną prawicą czy FARC – oraz z trwającą dekady epoką ‘globalnego ocieplenia’. Wszystkie czynniki razem wzięte byłyby serią kroków milowych do Nowego Porządku Świata.

Wszystko to aż prosi się o ukoronowanie – w ciągu lat czy dekad – w postaci zagrożenia ze strony obcej cywilizacji (na którą dodatkowo można by zrzucić winę za asteroidy), która przeprowadziłaby szopkowatą ‘inwazję’ odpartą przez zjednoczonych Ziemian.

Kwestia asteroid również jest rozwijana. John Holdren, doradca naukowy Obamy łączony z eugeniką, wystosował 15 października 2010 roku specjalny list do Komisji Nauki i Technologii oraz senackiej Komisji Handlu, Nauki i Transportu ostrzegający przed uderzeniem meteorytu w Ziemię. Oto fragment listu:

„Niemniej jednak, incydenty takiej natury miały miejsce w przeszłości geologicznej Ziemi i w naszym najbliższym sąsiedztwie w Układzie Słonecznym (…) możliwość przyszłej kolizji w tym z bardziej zagrażającymi obiektami nie może być ignorowana.

Orbity znanych obiektów mogą być zmienione perturbacjami grawitacyjnymi lub powodowanymi przez radiacją solarną, lub nawet kolizję z innymi obiektami, co oznacza, że okresowe monitorowanie znanych NEO [Obiekty Bliskie Ziemi] musi również mieć miejsce.”

Możliwe, że władze Nowego Porządku chcą wejść w okres zagrożenia za strony potencjalnej kolizji z obiektem pozaziemskim. Vincent Perna, Lake Tiorati, Nowy Jork, 18 grudnia 1966 roku.

„Następna wojna będzie wojną międzyplanetarną. Pewnego dnia wszystkie narody Ziemi będą zmuszone stworzyć wspólną linię obrony przed atakiem istot z innych planet. Polityka przyszłości będzie polityką w wymiarze międzyplanetarnym.”

Generał Douglas MacArthur, generał amerykański, dowódca wojsk alianckich na Pacyfiku podczas II wojny światowej; słowa wypowiedziane w 1955 roku oryginalnie ukazały się w New York Times 8 października 1955 roku; cytat za brytyjską Daily Telegraph z 22 kwietnia 2009 roku

Generał MacArthur ponowił swoje poglądy w czasie wystąpienia na Wojskowej Akademii na West Point w 1962 roku:

„Stawiamy czoło nowemu światu – światu zmian. Umieszczenie w przestrzeni kosmicznej satelitów, kul i pocisków zaznaczyło początek kolejnej epoki w długiej historii ludzkości – rozdział ery kosmicznej (…) Mówimy o dziwnych terminach: użytkowanie energii kosmicznej (…) główny cel na wojnie nie będzie dłużej ograniczony do sił zbrojnych wroga, zamiast tego obejmuje również jego populacje cywilną; ostateczny konflikt pomiędzy zjednoczoną rasa ludzką a groźnymi siłami z innej galaktyki.”

W tym samym czasie Brytyjczycy odtajnili swoje archiwum w sprawie śledztw dotyczących UFO między 1978 a 1987 (rok wcześniej zrobili to Francuzi, od tamtego czasu zrobiły to też inne państwa). Do tego jakiś gość zrobił konferencję prasową twierdząc, iż zrobił sekcję zwłok szaremu kosmicie. Wszystko to zbiegło się z serią programów o UFO i Arenie 51 na History Channel. Na dolewkę, główny astronom Obserwatorium Watykańskiego ogłosił, iż wiara w UFO nie kłóci się z wiarą w Boga, a ufoludki to nasi bracia. Jakby było tego mało, nad Izraelem przeleciał meteoryt. Niby nic takiego, ale meteor wywołał szczególną panikę – Żydzi myśleli, że to rakieta z Syrii, Iranu, albo… inwazja obcych.

Część doniesień na temat UFO to zwinne latające spodki. Część to gigantyczne pojazdy pełne świateł, czasem nawet dziwacznych symboli. Jestem przekonany, iż wiele z nich zostało wybudowanych pod kątem nie przydatności bojowej, a… psychologicznej. Nie chodzi tu o skuteczność frontalną, a o to, by dobrze wypadły w telewizji, by były efektowne. By powaliły ludzkość na kolana, i… znikły (na skutek czy to tajnych technologii, czy ziemskich chorób – oficjalną wersję zawsze się wymyśli), pozostawiając ją zjednoczoną w ramach Nowego Porządku.

Oczywiście patrząc na inne wielkie szopki z przeszłości, zazwyczaj coś w jakimś stopniu nie powodzi się. Tutaj drobna klęska mogłaby zdemaskować NWO. Dlatego UFO-szopka to Plan B, w razie niepowodzenia z chorobami, zamachami i globalizacją, w przypadku ostateczności i desperacji, władcy tego świata postawią powodzenie ich przedsięwzięcia, Nowego Porządku Dziejów, na jedną kartę – finałową kartę.

Źródło :

Exit mobile version