<p>Tablety, smartfony, Google, a nawet Matrix zostały wymyślone przez autora &#8222;Solaris&#8221; już w połowie XX wieku. Oto jak Stanisław Lem przewidział przyszłość, w której żyjemy.</p>



<p>Optony, lektony, trionsandy, fantomatony &#8211; Być może te słowa nie są wam znane, ale zapewniam, że z przedmiotów, które one oznaczają, korzystacie na co dzień. <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Lem">Stanisław Lem</a> wymyślił wiele z nich na długo przedtem, zanim stały się elementem naszej rzeczywistości. Twórczość Lema była nawet inspiracją dla twórców kultowego serialu animowanego i jednej z najpopularniejszych na świecie gier wideo.</p>



<p>Oto kilka z najbardziej niezwykłych przepowiedni Lema oraz jego obawy na temat przyszłości, które nie straciły na aktualności do dzisiaj, nadal stanowiąc przedmiot zażartych dyskusji związanych z rozwojem nauki i technologii oraz takimi tematami jak biotechnologia czy transhumanizm.</p>



<h4 class="has-text-align-center wp-block-heading">E-booki i tablety.</h4>



<p>Stanisław Lem to prawdopodobnie pierwszy autor science fiction, który trafnie przewidział zmierzch książek papierowych i nadejście ery formatów elektronicznych i czytników e-booków. Pisał o tym już w 1961 roku w powieści ;<a href="https://culture.pl/pl/dzielo/stanislaw-lem-powrot-z-gwiazd" target="_blank" rel="noreferrer noopener">&#8222;Powrót z gwiazd&#8221;</a>, czyli około 40 lat przed pierwszymi skromnymi próbami wykorzystania e-papieru. Lem wyobrażał sobie e-booki jako kryształki, na których zapisywano treści odtwarzane na specjalnym urządzeniu, co słusznie może się kojarzyć ze współczesnymi tabletami. Urządzenie to nazwał optonem, choć dzisiaj większość z nas mówi o nim Kindle.</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow"><p>Całe popołudnie spędziłem w księgarni. Nie było w niej książek. Nie drukowano ich już od pół wieku bez mała. A tak się na nie cieszyłem, po mikrofilmach, z których składała się biblioteka &#8222;Prometeusza&#8221;. Nic z tego. Nie można już było szperać po półkach, ważyć w ręce tomów, czuć ich ciężaru, zapowiadającego rozmiar lektury. Księgarnia przypominała raczej elektronowe laboratorium. Książki to były kryształki z utrwaloną treścią. Czytać można je było przy pomocy optonu. Był nawet podobny do książki, ale o jednej, jedynej stronicy między okładkami. Za dotknięciem pojawiały się na niej kolejne karty tekstu.</p></blockquote>



<h4 class="has-text-align-center wp-block-heading">Internet.</h4>



<p>Już na początku lat 50. XX wieku Lem rozważał możliwość łączenia komputerów o dużej mocy w celu zwiększenia ich możliwości przetwarzania danych. W &#8222;Dialogach&#8221; z 1957 roku przedstawiał tę możliwość jako realny kierunek rozwoju technologicznego, pisząc, że &#8222;wskutek stopniowego zrastania się wszystkich informatycznych maszyn i banków pamięci powstaną kontynentalne, a potem nawet planetarne sieci komputerowe&#8221;.</p>



<p>Zmarły w 2006 roku Lem dożył realizacji wielu ze swoich przewidywań, w tym Internetu. Był tym zaskoczony. Oto jak brzmiał jego słynny, choć raczej apokryficzny komentarz po pierwszym spotkaniu z nowym medium:</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow"><p>Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.</p></blockquote>



<h4 class="has-text-align-center wp-block-heading">Google.</h4>



<p>Mniej więcej w tym samym okresie Lem przewidział także przyszłość, w której ludzie będą mieli natychmiastowy i powszechny dostęp do ogromnej wirtualnej bazy danych, którą nazywał &#8222;Biblioteką Trionów&#8221;. Triony to według Lema były kryształki kwarcu, których &#8222;strukturę cząsteczkową można trwale zmieniać&#8221;. Triony funkcjonowały w twórczości Lema jak współczesne pendrive&#8217;y, które połączone falami radiowymi tworzyły ogromną bazę wiedzy. Tak Lem opisuje to zjawisko w &#8222;Obłoku Magellana&#8221; z 1955 roku:</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow"><p>Trion może magazynować nie tylko obrazy świetlne, sprowadzone do zmian jego struktury krystalicznej, a więc podobizny stronic książkowych, nie tylko wszelkiego rodzaju fotografie, mapy, obrazy, wykresy czy tablice, jednym słowem wszystko, co można przedstawić w sposób dostępny odczytaniu wzrokiem. Trion może magazynować równie łatwo dźwięki, a więc głos ludzki, jak i muzykę, istnieje też metoda &#8222;zapisu woni&#8221;.</p></blockquote>



<p>Opis Lema jest bardzo trafny, choć dzisiaj to, o czym pisał, nazywamy Internetem lub po prostu Googlem. Nadal jednak cierpliwie czekamy na możliwość &#8222;zapisywania woni&#8221;. ;</p>



<h4 class="has-text-align-center wp-block-heading">Smartfony.</h4>



<p>W tej samej książce Lem opisał wczesną wersję smartfonu, czyli małego przenośnego telewizora umożliwiającego uzyskanie natychmiastowego dostępu do danych z Biblioteki Trionów. Kolejny fragment z &#8222;Obłoku Magellana&#8221; mógłby równie dobrze być przedrukiem ze współczesnej prasy:</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow"><p>Posługujemy się nim dziś, nie myśląc wcale o sprawności i potędze tej olbrzymiej, niewidzialnej sieci opasującej glob; czy w swej pracowni australijskiej, czy w obserwatorium księżycowym, czy w samolocie – ileż razy każdy z nas sięgał po kieszonkowy odbiornik wywoławszy centralę Biblioteki Trionów, wymieniał pożądane dzieło, by w ciągu sekundy mieć je już przed sobą na ekranie telewizora. Nikt nie zastanawia się nawet nad tym, że dzięki doskonałości urządzeń z każdego trionu może jednocześnie korzystać dowolnie wielka ilość odbiorców, nie przeszkadzając sobie wzajem w najmniejszej mierze.</p></blockquote>



<p>Opis jest zaskakująco, a może wręcz przerażająco aktualny w dzisiejszych czasach, a wiele linii lotniczych istotnie oferuje obecnie dostęp do sieci Wi-Fi na pokładzie. Warto pamiętać, że te pomysły powstały w umyśle Lema w czasach, gdy przeciętny komputer mieścił się tylko w naprawdę dużym pokoju. Sama idea internetu zakiełkowała w mózgach badaczy pod koniec lat 60. XX wieku, a zmaterializowała się dopiero dwie dekady później.</p>



<h4 class="has-text-align-center wp-block-heading">Pył elektroniczny.</h4>



<p>Również w &#8222;Cyberiadzie&#8221; nie brakuje innowacyjnych, choć niekiedy dziwacznych pomysłów. Dobrym przykładem jest &#8222;inteligentny pył&#8221;, czyli chmura maleńkich dronów komputerów, nie większych od ziarenka piasku, które stanowią ogromny system komputerowy służący do wykonywania obliczeń równoległych. Koncepcja inteligentnego pyłu zdaje się przypominać najnowsze osiągnięcia nanotechnologii.</p>



<p>Kolejny ;odważny i zabawny pomysł opisany przez Lema w &#8222;Cyberiadzie&#8221; to elektrybałt – urządzenie komputerowe, które tworzy poezję. Zdaje się, że ten niecodzienny wynalazek Trurla zmaterializował się współcześnie pod postacią algorytmów tworzących poezję, których mnóstwo w Internecie. Prawdziwego elektrybałta, który powstał z inspiracji powieścią Lema, można ;zaś ;obejrzeć w warszawskim Centrum Nauki Kopernik, gdzie znajduje się ;także ;cały szereg robotów odgrywających sceny z twórczości Lema i innych autorów ;(Teatr Robotyczny).</p>



<p>Gdybyście mieli chęć zbudować sobie własnego robota poetę, mamy dla Was przepis rodem z kart powieści Lema. Najpierw trzeba &#8222;osłabić obwody ;logiczne i wzmocnić emocjonalne&#8221;, następnie &#8222;wzmocnić semantykę i dobudować przystawkę woli&#8221;. W tym miejscu należy &#8222;wstawić dławik filozoficzny&#8221; i &#8222;rozchwiać maszynę semantycznie i podłączyć generator rymów&#8221;. Na koniec proszę &#8222;wyrzucić wszystkie obwody logiczne i wstawić na to miejsce ksobne egocentryzatory ze sprzężeniem narcystycznym&#8221;. Proste, prawda?</p>



<h4 class="has-text-align-center wp-block-heading">Rzeczywistość wirtualna.</h4>



<p>Wraz z rozwojem technologii wirtualnych i coraz większej liczby urządzeń – które łypią na nas swoimi elektronicznymi ślepiami zza niemal każdego rogu i każdej reklamy – VR, czyli rzeczywistość wirtualna, może wydawać się kolejnym ;wielkim ;hitemroku 2017. Ale Lem pisał o niej (nazywając ją fantomatyką) przekonująco już w 1964 roku, czyli na długo, zanim zachodni futuryści, którym przypisuje się autorstwo tego terminu, wpadli na pomysł stworzenia nowej rzeczywistości.</p>



<p>W książce &#8222;Summa Technologiae&#8221; Lem opisuje maszynę, zwaną fantomatonem, która potrafi tworzyć alternatywne rzeczywistości niemal nieodróżnialne od rzeczywistości &#8222;prawdziwej&#8221;. Co więcej, Lem postrzegał tę technologię jako funkcjonującą na wielu poziomach. Oznacza to, że ; człowiek opuszczający jedną rzeczywistość wirtualną niekoniecznie wracał do tej &#8222;prawdziwej&#8221;. Mógł wybierać spośród różnych alternatywnych symulacji, nie mając nigdy pewności, czy wybrana rzeczywistość była tą &#8222;oryginalną&#8221; czyli światem rzeczywistym. To bez wątpienia mogłoby doprowadzić do zatarcia granicy między prawdą a fikcją, co Lem postrzegał jako zagrożenie.</p>



<h4 class="has-text-align-center wp-block-heading">Matrix.</h4>



<p>Analiza zjawiska fantomatyki Lema jest przerażająco bliska koncepcji idealnej symulacji, którą znamy z filmów takich jak &#8222;Matrix&#8221; czy ostatnio serialu &#8222;Westworld&#8221;. Co ciekawe, jednym z przykładów podanych przez Lema jest wirtualna wycieczka w Góry Skaliste, podczas której w wyniku błędu – na skutek zdjęcia elektrod przez użytkownika – dochodzi do w trzęsienia ziemi i zawalenia się domów.</p>



<p>Własna dystopijna wizja wielkiej symulacji pojawia się u Lema na kartach powieści z 1971 roku pt. &#8222;Kongres futurologiczny&#8221;. Jest ona powiązana z Lemowską koncepcją &#8222;cerebromatyki&#8221;, czyli oddziaływania bezpośrednio na mózg z wykorzystaniem substancji chemicznych. W 2013 roku powieść przeniósł na ekrany Ari Folman:</p>



<p>Zainteresowanie Lema filozoficznym aspektem szybkiego rozwoju technologii doprowadziło pisarza do ciekawych wniosków na temat natury współczesnego obiegu informacji. Z dzisiejszego punktu widzenia, niektóre z jego przemyśleń zdają się być przewidywaniami dotyczącymi wielu współczesnych zjawisk medialnych związanych z koncepcją postprawdy oraz postfaktycznej polityki. W powieści &#8222;Głos Pana&#8221; z 1968 roku, Lem pisał:</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow"><p>Wolność słowa bywa dla myśli środkiem bardziej zabójczym; zakazane myśli mogą krążyć potajemnie, ale co zrobić tam, gdzie doniosły fakt ginie w powodzi falsyfikatów, a głos prawdy zagłuszony zostaje niesamowitą wrzawą…?</p></blockquote>



<p>Ezra Glinter z &#8222;LA Review of Books&#8221; tak komentuje ten fragment:</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow"><p>Facebook i zalewająca nas fala portali publikujących fake newsy nie istniały w czasach, gdy Lem napisał to zdanie, ale z pewnością nie byłby zaskoczony ich powstaniem.</p></blockquote>



<h4 class="has-text-align-center wp-block-heading">Transhumanizm.</h4>



<p>Skoro Lem mógł przewidzieć świat, w którym rządzi postprawda, to czy przewidział również transhumanizm? Chociaż pisarz nie nazywał tego zjawiska tym mianem, podobną koncepcję znajdziemy w opowiadaniu z 1955 roku pt. &#8222;Czy Pan Istnieje, Mr. Jones?&#8221;. Opowiadanie to zostało zaadaptowane na słuchowisko radiowe, a następnie Andrzej Wajda nakręcił na jego podstawie film &#8222;Przekładaniec&#8221;. </p>



<p>Lem snuje w nimrefleksję nad wyłącznie hipotetyczną kwestią statusu prawnego człowieka, który w wyniku szeregu operacji, podczas których zostały mu zaimplantowane różne części komputerowe, nie ma już niemal żadnych własnych organów. Prawie wszystkie (włącznie z mózgiem) zostały zastąpione sztuczną technologią. Mężczyzna następnie zostaje pozwany przez spółkę, która sfinansowała operacje i która twierdzi, że mężczyzna jest jej własnością. Opowiadanie dotyka spraw, które dopiero teraz, w epoce rozwoju robotyki, nabierają znaczenia. W czasach, w których powstało, było awangardową próbą analizy problemów mogących pojawić się w przyszłości w dziedzinach, które dopiero od niedawna mają swoje nazwy, jak właśnie . Dzisiaj te problemy zaczynają nas dotyczyć i obejmują takie dziedziny jak transhumanizm czy&#8230;</p>



<h4 class="has-text-align-center wp-block-heading">Biotechnologia.</h4>



<p>Lem od zawsze był świadomy ciemnych i potencjalnie zagrażających ludzkości stron technologii. Już w latach 60. XX wieku uważał, że inwazja technologii na ludzki organizm jest tylko kwestią czasu.</p>



<p>W &#8222;Podróży dwudziestej pierwszej&#8221; w &#8222;Dziennikach gwiazdowych&#8221; bohater Lema Ijon Tichy ląduje na planecie zwanej Dychtonia, której mieszkańcy są tak zaawansowani technologicznie, że transformują swoje ciała wedle swojego uznania. Ezra Glinter wyjaśnia:</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow"><p>Początkowo technologia wykorzystywana jest do realizacji przewidywalnych celów – uzyskiwania &#8222;ideałów w obszarze zdrowia, zgodności, duchowości i piękna&#8221; – ale wkrótce zaczyna być stosowana w celu projektowania &#8222;skórnej biżuterii&#8221; dla kobiet, &#8222;bocznych i tylnych bród, kogucich grzebieni, szczęk z dwoma rzędami zębów itp.&#8221; dla mężczyzn. Po pewnym czasie mieszkańcy Dychtonii porzucają postać humanoidalną, co prowadzi do prób reformatorskich i standaryzacji, które z kolei kończą się represjami, buntem i upadkiem społecznym. Nieograniczony wybór może stać się ciężarem nie do uniesienia, zdaje się mówić morał tego opowiadania.</p></blockquote>



<p>Wiele lat później, pod koniec XX wieku, Lem komentując możliwości i zagrożenia płynące z klonowania ludzkich organizmów (co postrzegał jako zalążek nowej ery niewolnictwa), wspominał:</p>



<blockquote class="wp-block-quote is-layout-flow wp-block-quote-is-layout-flow"><p>Moje żartobliwe opowiadania pisane 40 lat temu [dzisiaj już 60 lat temu – przyp. Culture.pl] o korze mózgowej, wykorzystanej jako element dekoracyjny na tapecie, dopiero zaczynają przybierać postać przerażającej rzeczywistości.</p></blockquote>



<p>Przerażająca czy nie, przyszłość niewątpliwie stale nas zadziwia. Na jeszcze większy podziw zasługuje jednak genialna umiejętność przepowiadania przez Stanisława Lema przyszłości.</p>



<p>Źródło : <a href="https://culture.pl/en/article/13-things-lem-predicted-about-the-future-we-live-in">https://culture.pl/en/article/13-things-lem-predicted-about-the-future-we-live-in</a></p>

STANISŁAW LEM – CO PRZEPOWIEDZIAŁ ŚWIATU FUTURYSTYCZNY PISARZ
