WATYKAN CELOWO UKRYWA WIEDZĘ NA TEMAT PLANETY X – NIBIRU.
15 sierpnia 2020JAK WEDŁUG NATO BĘDZIE WYGLĄDAŁA WOJNA ŚWIATOWA W 2036 ROKU.
16 sierpnia 2020Wiek XIX jest tak bogaty w tajemnice, że szanowani pisarze science fiction XX wieku powinni raczej spoglądać w przeszłość niż w przyszłość poszukując inspiracji. Ta wiedza była wówczas niedostępna dla zwykłego człowieka. Na szczęście nadeszła era cyfrowa, która między innymi przyniosła cyfrowe archiwa dokumentów i zdjęć ze wszystkich zakątków Ziemi.
Przeglądając archiwa starych zdjęć, łapiesz się na myśli, że chcesz napisać powieść science fiction. Ale czy to naprawdę science fiction?
Miło jest pracować z cyfrowymi archiwami Brazylii, gdzie cenzor nie był wystarczająco zmotywowany do działania. Czasami znajdziesz tam przydatne rzeczy. Jeśli na zdjęciach z Biblioteki Narodowej w Nowej Zelandii widać ścięte dachy, co widać nawet gołym okiem na wszystkich zdjęciach,
brazylijskie archiwum ma coś do obejrzenia. Ale nie odbiegajmy od tematu i poczytajmy trochę science fiction.
Kiedyś były kraje, w których takie tramwaje można było spotkać (patrz zdjęcie główne). Wyglądają jak zwykłe tramwaje, ale bez pantografu i przewodów.
W sprawie tych tramwajów był spór i byłem dość przekonany, że nie ma cudów co do ich funkcjonalności, energia elektryczna była przenoszona szynami. Ale czytelnicy, którzy znają się na inżynierii, przyjęliby to ze sceptycyzmem. Oczywiste jest, że przesyłanie prądu elektrycznego w ten sposób spowodowałoby duże straty energii. Tramwaje również przestawały działać za każdym razem, gdy zaczęło padać. Tramwaje te jednak działały regularnie.
Jeśli przyjrzysz się uważnie, nie zobaczysz żadnych przewodów podłączonych do tramwaju, a ładunek, który przenosi, jest spory. Co więcej, wnętrza takich tramwajów są dość zaskakujące.
Okazuje się, że kiedyś były tam luksusowe tramwaje. Trudno wyobrazić sobie coś podobnego gdzieś w naszym kraju. Niemniej jednak istniały, i to zaledwie około sto lat temu. Szczególnie interesująca jest kopuła na suficie. Co w tym jest? Jeśli oświetlenie już tam jest, prawdopodobnie jest coś innego. Czy mogą być głośniki ? Prawdopodobnie nie, zbyt odważny na tamten czas. Ale sądząc po materiałach archiwalnych z tamtych lat, niewiele wiemy o tamtym czasie, więc nic nie można wykluczyć. Na przykład takie wystawy (targi) odbywały się w tamtych czasach:
To tylko wystawa elektryczności w Paryżu (1881). Jeśli przybliżysz i przyjrzysz się uważnie, zobaczysz, że cała sala jest wypełniona dziwnymi przedmiotami, z których większość nie przypomina znanych urządzeń wytwarzających energię elektryczną. Ale z jakiegoś powodu istnieje wiele modeli przypominających kościół, tablic, patyków i innych obiektów, które mają minikopuły. O dziwo, wiele żarówek jest włączonych i świeci. Czy może być jakiś zewnętrzny kabel zasilający, czy to tylko baterie? Jakaś spekulatywna fikcja. Ale co, jeśli te mini-kopuły jak na poniższym zdjęciu są źródłem energii?
W katalogu skromnie nazywane są produktami przemysłowymi. Pozornie dobre produkty. Jedna z nich wygląda nawet jak menora, i to chyba nie tylko ze względów estetycznych.
Najprawdopodobniej zapalał się po umieszczeniu na żyrandolu i umieszczeniu w nim lampy o specjalnej konstrukcji. Można to też zrobić w nieco inny sposób.
Jeśli przyjrzysz się uważnie, podwójne lampy poruszają się w górę iw dół za pomocą zawieszenia. Ale gdzie są przewody elektryczne lub rury gazowe (jeśli jest gaz)? Główny sekret działania lampy prawdopodobnie kręci się wokół przeciwwagi, a zwłaszcza tego, co się w niej znajduje. O ile wiem, nazywa się to tain (amalgamat cyny).
Takie rzeczy robiono oczywiście nie tylko w przypadku żyrandoli.
Najwyraźniej były masowo produkowanie i umieszczane na słupach, dzięki czemu tramwaje mogły się poruszać. Ale potem coś się stało i tramwaje zostały przełączone na inny rodzaj zasilania, jak już widzieliście na tym zdjęciu. Ale minikopuły jeszcze przez jakiś czas stały, prawdopodobnie ukryte w pobliskich domach, gdzie można je było nadal używać, a może ktoś po prostu zapomniał ich zdemontować. Zdarza się. Jak możemy być czegoś pewni, skoro nawet toalety publiczne wyglądały, jakby zostały wyjęte z wystawy?
To rodzaj modelu katedry św. Piotra, ale w innym celu. Obramowanie dna kopuły również nie bez powodu.
Jeśli możesz sobie wyobrazić, czym jest geometria fraktali, to możesz zobaczyć ją tutaj w czystej postaci. Cała grzywka tutaj nie dotyczy piękna. Ten typ dachu to nic innego jak zmodyfikowany model głowy kopuły cerkwi, gdzie dwie kule stoją na szczycie, metalowy materiał krokwi tworzy główkę, a głowica nad kulą od góry jest w naszym przypadku przesuwana w dół i rozproszone po obwodzie dachu. Z technicznego punktu widzenia wygląda bardzo kompetentnie, ale jakakolwiek konserwacja na takiej wysokości byłaby skomplikowana. Ta sama zasada jest również stosowana w następujących konstrukcjach:
Takie fantastyczne kraje, w których nie było potrzeby wydobywania ropy naftowej i prowadzenia wojen, można było spotkać na wszystkich kontynentach, na których istniała cywilizacja, dopóki wąskie grono ludzi nie wymyśliło genialnego sposobu na wzbogacenie się. Ale to zupełnie inna historia.
Ale odkąd zaczęliśmy rozmawiać o kopułach i kulach, powinniśmy spojrzeć na coś innego.
Czy ktoś kiedykolwiek widział kule na kopułach wykonanych ze szkła? Jak więc ta kula świeciła jako gigantyczna żarówka? Co więcej, jasność kuli na pierwszym zdjęciu nawet płynnie spada, co jest sprzeczne ze wszystkimi prawami fizycznymi. Znowu trochę science fiction. Ale to wszystko nici w porównaniu z generatorem, który miałby dość energii, aby jednocześnie zasilać wszystkie te iluminacje. Najprawdopodobniej, gdyby istniały żarówki, moc byłaby znaczna. Wróćmy mentalnie do obrazu z wystawy elektrycznej. Czy istniały generatory o wystarczającej mocy, które mogłyby przekształcić elektryczność atmosferyczną w energię użytkową, na przykład do działania urządzeń mechanicznych?
Prawdopodobnie mógłby, lecz nie widać żadnych rur wejściowych ani wylotowych, żadnych nanometrów. To nie jest zbiornik do warzenia piwa. Coś ci to przypomina?
Jest to kaplica z dopływem wody, znajdująca się w zwykłym mieście Imperium Rosyjskiego (oczywiście dawno minionego). W kaplicy znajdowała się pompa głębinowa, która doprowadzała wodę do budynku podnoszenia wody pierwszego poziomu. Ale zawory silnika były najprawdopodobniej wewnątrz. Na wcześniejszej wersji zdjęcia te zawory są widoczne, ale zamiast pompy przekładnia jest podłączona do zbiorczego systemu dystrybucji. Całkiem wyrafinowany system.
CDN>>>
Źródło : https://www.tart-aria.info/en/science-fiction-or-not/