W wyniku zawieszenia broni w 1918 r. które zakończyło I Wojnę Światową, niemieccy żołnierze powrócili do domów, do kraju zniszczonego wojną. Bawarskie miasto Monachium odczuło to szczególnie silnie i pełne było bezrobotnych, włóczących się po ulicach zdemobilizowanych żołnierzy a także rozmaitych partii politycznych poszukujących dla siebie nowych członków.
W takiej właśnie sytuacji 29 letni weteran wojenny – Adolf Hitler – wszedł w kontakt z organizacją Thule Gesellschaft – Stowarzyszenie Thule. Sprawiała ona pozory niewinnej grupy czytelników oddanych studiom i promocji starej niemieckiej literatury. Stowarzyszenie to złożone było głównie z bogatych konserwatystów, zagorzałych nacjonalistów i antysemitów zagłębiających się w radykalną politykę, rasowy mistycyzm i okultyzm którego godłem była swastyka wpisana dookoła miecza.
Stowarzyszenie reprezentowało także jeszcze bardziej tajemniczy Germanenorder – Zakon Germański, reinkarnację rycerzy krzyżackich, który miał oddziały w całych Niemczech wzorujące się na masońskich lożach. Panuje przekonanie, że te loże reprezentowały spuściznę Bawarskich Illuminatów wraz z ich mottem przewodnim, że:
“cel uświęca środki”
Innymi słowy, członkowie tej organizacji mogli udawać kogokolwiek, wyznawać rozmaite poglądy, kłamać, kraść, oszukiwać a nawet zabijać jeśli służyło to celom Stowarzyszenia. Członkowie Stowarzyszenia Thule przekonali monachijskiego ślusarza Antona Drexlera, aby wprowadził robotników do działalności politycznej.
Niczego nie podejrzewający Drexler założył Deutche Arbeiterpartei czyli Niemiecką Partię Robotniczą, która była zakulisowo sterowana przez przemysłowców i wojskowych. Hitler, który nie był w stanie utrzymać się z malarstwa, dorabiał sobie jako agent wywiadu wojskowego, składając meldunki kapitanowi Karlowi Mayrowi.
“Pewnego dnia dostałem rozkazy z mojej kwatery głównej, aby dowiedzieć się co za stowarzyszenie ma się zamiar spotkać pod przykrywką partii o nazwie Niemiecka Partia Robotnicza. Miałem się tam udać, zobaczyć kto tam jest i zameldować o tym.”
wspomina Hitler w swojej książce “Mein Kampf”. Kiedy przybył do piwiarni Sterneckerbrau, był rozczarowany ludźmi, których tam zastał.
“Spotkałem tam ok. 20-25 osób, głównie z niższych klas”
pisał Hitler. Mimo to, młody agent wojskowy był pod wrażeniem dyskusji, w której jej uczestnicy optowali za tym, by Bawaria odłączyła się od Prus. Zaimponowała mu nacjonalistyczna i antysemicka retoryka raczkującej partii a władze wojskowe pozwoliły Hitlerowi zapisać się do niej i ją finansować. Został on jej siódmym, zarejestrowanym członkiem.
Praca Hitlera w partii była początków wspierana funduszami agencji wywiadowczej kapitana Mayra a także pieniędzmi oddanych antykomunistów i okultystów ze Stowarzyszenia Thule. Pieniądze przechodziły przez wydawcę literatury okultystycznej Dietricha Eckarta, którego Hitler nazywał “duchowym ojcem Narodowego Socjalizmu”. Eckart wkrótce przedstawił nowych członków odpowiednik kręgom towarzyskim Monachium i swoim przyjaciołom ze Stowarzyszenia Thule.
Joseph P. Farrell uważa, że Eckart był powiązany z Martinem Bormannem i Hitler został świadomie przez nich wmanipulowany w sfery władzy i potajemnie sterowany z zewnątrz przez znacznie potężniejsze siły by na koniec zostać usuniętym, gdy spełni swoją misję. Energiczny Hitler, uzbrojony w odpowiednie fundusze szybko przejął kontrolę nad Niemiecką Partią Robotniczą, która wkrótce liczyła sobie 3 tys. członków. W kwietniu 1920 r Hitler zmienił nazwę partii na Narodowosocjalistyczną Partię Robotniczą Niemiec – w skrócie NSDAP.
W 1923 r., w konsekwencji uczestnictwa w zakończonym klęską puczu mającym przejąć władzę w kraju, Hitler i jego współpracownicy zostali osadzeni w więzieniu a NSDAP została zawieszona. Po wyjściu z więzienie po zaledwie 9 miesiącach, Hitler zaczął zarządzać partią znacznie bardziej efektywnie, prowadząc działalność legalną i zgodną z prawem. W rezultacie, w lipcu 1932 r., NSDAP stała się największą partią polityczną Niemiec.
W rzeczywistości, ci którzy doprowadzili do sukcesu Hitlera byli bogatymi zachodnimi przemysłowcami i bankierami.. Kiedy Hitler przegrał z Hindenburgiem wybory w 1932 r., 39 przemysłowców o znanych nazwiskach takich jak Krupp, Siemens, Thyssen i Bosch podpisało petycję prosząc starzejącego się Hindenburga aby mianował Hitlera kanclerzem. W styczniu 1933 r., na skutek kompromisu pomiędzy arystokratami, przemysłowcami i oficerami armii, który przeprowadził baron Kurt Freiherr von Schroeder, Hitler został mianowany kanclerzem Niemiec.
Porozumienie to zostało podpisane w domu Schroedera 4 stycznia 1933 r. Obecni byli prominentni biznesmani w tym przynajmniej jeden z dyrektorow giganta finansowego Deutsche Bank a także szefowie IG Farben Hermann Schmitz i Georg von Schnitzler. W spotkaniu miał także uczestniczyć John Foster Dulles i Allen Dulles z nowojorskiej kancelarii prawniczej Sullivan & Cromwell, którzy reprezentowali bank Schroedera.
W tym czasie Niemcy były wolną republiką z jedną najbardziej wykształconych populacji na świecie. Państwo żyło w pokoju ciesząc się demokratycznymi wolnościami pod rządami koalicji Republiki Weimarskiej.
Co było zaskoczeniem, Hitler wbrew tradycji zrezygnował z biura jakie przyznano mu w niemieckim Reichstagu, czyli budynku parlamentu. 27 lutego 1933 r. budynek ten spłonął. W tamtych spokojnych czasach wydarzenie to było szokiem dla Niemców w tej samej mierze co zniszczenie WTC dla Amerykanów. Hitler oskarżył o podpalenie komunistycznych terrorystów. W budynku policja aresztowała niespójnego, półnagiego, upośledzonego psychicznie młodzieńca o imieniu Marinus van der Lubbe.
Powiedziano wówczas, że miał on przy sobie legitymację Niemieckiej Partii Komunistycznej. Przetrzymywany w areszcie po jakimś czasie przyznał się, że to on był podpalaczem. Jednak późniejsze śledztwo wykazało, że jedna osoba nie była w stanie wywołać gigantycznego pożaru a materiały łatwopalne przyniesiono do budynku tunelem z pomieszczenia należącego do jednego z najbliższych współpracowników Hitlera – Hermanna Goeringa. Mimo braku konsekwencji w oficjalnym wyjaśnieniu przyczyn pożaru ogłoszono, że:
“rząd uznał, że istnieje zagrożenie dla kraju i narodu”
Siły bezpieczeństwa szybko zaczęły aresztować nie tylko komunistów, ale także pacyfistów, liberałów i demokratów. Niecały miesiąc później, 24 marca, 1933 r. pod wpływem argumentacji Hitlera spanikowany niemiecki parlament zagłosował 441 do 94 aby wprowadzić w życie dekret “O ochronie narodu i państwa”, który stał się początkiem dyktatury Hitlera.
W rezultacie wprowadzenia tego dekretu faszystowski rząd wymagał od swoich obywateli posiadania dowodu osobistego, świadectwa rasy, konfiskwał broń a później stworzył sieć obozów koncentracyjnych.
“Kiedy Niemcy się wreszcie obudzili” – pisał brytyjski reporter Douglas Reed – “ich dom nie był już więcej ich zamkiem. Człowiek mógł być w każdej chwili aresztowany, nie był chroniony przez policję, mógł zostać osadzony w więzieniu bez aktu oskarżenia, jego własność mogła być skonfiskowana, jego słowna i pisana komunikacja była sprawdzana i kontrolowana. Obywatel nie mógł się więcej publicznie spotykać z innymi obywatelami a jego gazeta nie mogła swobodnie wyrażać swoich opinii.”
Finansistów Hitlera a szczególnie pruskich oficerów zaniepokoił taki gwałtowny wzrost wpływów Hitlera – szczególnie obawiano się go w liczącej sobie trzy miliony organizacji paramilitarnej SA, będącej pod dowództwem Ernsta Rohma. Armia zaproponowała układ – jeśli potęga SA zostanie złamana, wojsko przyrzeknie lojalność Hitlerowi. Hitler się zgodził i 30 czerwca 1934 r ogłoszono że Rohm planuje spisek przeciw Hitlerowi i został on zamordowany w ramach akcji pod nazwa “Noc Długich Noży”.
Potężna organizacja SA z dnia na dzień zniknęła z pola widzenia. Armia niemiecka złożyła przysięgę na wierność nie swojemu narodowi a Hitlerowi. Wraz z całą niemiecką populacją kontrolowaną przez propagandę strachu i zemsty, Hitler mógł przejąć byłe niemieckie terytoria a także później zaatakować Polskę.
Jest niezwykle pouczające, że Hitler nie zaatakował Polski bez pretekstu. Najpierw przeprowadzono operację “fałszywej flagi”. SS-mani przebrani w polskie mundury sfabrykowali atak na niemiecką radiostacje w Gliwicach, co pozwoliło Hitlerowi ogłosić że przeprowadzono kontratak przeciwko polskim żołnierzom, którzy najechali niemieckie terytorium. Rozpoczęła się II Wojna Światowa.
Wraz ze śmiercią 87-letniego Hindenburga 2 sierpnia, 1934 r., Hitler połączył ze sobą urzędy prezydenta i kanclerza i ogłosił się wodzem sił zbrojnych – fuehrerem całych Niemiec. Znalazł on silne wsparcie w potężnym przemyśle szykującym się do produkcji wojennej i czekającym na jego rozkazy. Wszystko to powstało po zakończeniu I Wojny Światowej dzięki napływowi zachodnich inwestycji.
“Te przygotowania do europejskiej wojny przed i po 1933 powstało w dużej mierze dzięki finansowej asyście Wall Street z 1920 r. aby stworzyć niemiecki system kartelów i technicznej asyscie dobrze znanych amerykańskich firm aby stworzyć niemiecki Wehrmacht.” – zauważył pisarz Antony C. Sutton i dodał: “Wsparcie amerykańskiego kapitału dla niemieckich przygotowań wojennych przed 1940 r może być określone jako fenomenalne”
(na przykład w 1934 r. Niemcy produkowały tylko 300 tys. ton produktów petrochemicznych i syntetycznej benzyny. W 1944 dzięki odpowiedniej technologii uzyskanej przez I. G. Farben od Standard Oil of New Jersey, Niemcy produkowały 6.5 mln. ton produktów naftowych z czego 85% było syntetyczne.)
Przeplatanie się amerykańskiego kapitalizmu z niemieckimi korporacjami zaczęło się po I Wojnie Światowej od dwóch programów: Planu Dawesa (1924) i Planu Younga (1928). Oba plany stworzone były w Ameryce, wirtualnie zagwarantowały sukces raczkującej NSDAP. Plan Dawesa był stworzony po to, aby dokonać restrukturyzacji niemieckich reparacji wojennych i został nazwany od imienia Charlesa G Dawesa członka komisji Allied Reparations Committee, którą historyk Carroll Quigley nazywa
“w większości produkcją J P Morgana”
Plan ten wykorzystywał amerykańskie pożyczki aby połączyć ze sobą niemieckich stalowych i chemicznych gigantów: Vereinigte Stahlwerke i I. G. Farben – obydwie firmy wspierały Hitlera. Spowodowało to gniew i frustrację wśród Niemców, bo oznaczało zagraniczną kontrolę nad niemieckimi finansami – fakt, na który Hitler stale zwracał uwagę w swoich przemówieniach. Jego kontynuacją był Plan Younga, nazwany tak na cześć Owena D. Younga, agenta JP Morgana, który wymagał od Niemiec prowadzenia uciążliwych płatności. To także doprowadziło do popierania przez Niemców Hitlera i jego faszystów.
Finansowanie ponownych zbrojeń Niemiec, które stało w sprzeczności z Traktatem Wersalskim okazało się niezwykle zyskowne, ale też niebezpieczne dla pokoju w Europie. Niemiecki magnat stalowy Fritz Thyssen, finansowy kontrybutor Hitlera powiedział:
“Zapisałem się do Narodowych Socjalistow tylko dlatego że przekonałem się, że walka przecwko Planowi Younga była nie do uniknięcia jeśli chcialo się zapobiec upadkowi Niemiec”.
Finanse pomiędzy Niemcami a Aliantami były kontolowane przez Bank of International Settlements (BIS), z siedzibą główna w Bazylei, w Szwajcarii. Było to dziecko Hjalmara Horace Greeley Schachta, prezydenta Banku Rzeszy (w 1930 r. zrezygnował z tej funkcji w ramach protestu przeciwko Planowi Younga, ale został przywrócony na tą funkcję przez Hitlera w 1933 r.) i finansowego geniusza stojącego za niemieckim ożywieniem gospodarczym.
Mimo, że jego ojcem był obywatel amerykański, Hjalmar urodził się w Niemczech, gdy powróciła tam jego matka i został nazwany tak na cześć sławnego amerykańskiego wydawcy i polityka. To właśnie Schacht stworzył połączenie pomiędzy Hitlerem a niemieckimi przemysłowcami. BIS był administrowany przez międzynarodowy zespół, który historyk Quigley nazywa
“wierzchołkiem systemu bankierskiego”
gdzie w tajemnicy wymieniano informacje na temat planów nachodzącej wojny. Jednym z korporacyjnych gigantów, który został stworzony w powojennych Niemczech za amerykańskie pieniądze był I.G. Farben A.G. Firma powstała w 1926 r z połączenia sześciu firm chemicznych i została stworzona przez Hermanna Schmitza, który stał się jej późniejszym prezydentem. Pod jego przewodem I. G. Farben stało się największą kompanią przemysłową na świecie. Była ona tak potężna podczas rządów faszystowskiego reżimu, że często nazywano ją państwem w państwie.