Globalna Świadomość

TŁUMIONE TECHNOLOGIE – ”STARLIT”, SUBSTANCJA KTÓRA MOGŁA ZMIENIĆ ŚWIAT.

Na początku lat 90. w światowych mediach zaczęły pojawiać się doniesienia o stworzeniu nowego tworzywa sztucznego, które mogło wytrzymać nagrzewanie się do niewiarygodnych temperatur – do takich które powstają podczas pożaru lub na skorupie statku kosmicznego podczas przelotu przez atmosferę. Takie stwierdzenia były dla naukowców bardzo krępujące, także dlatego, że autorem wynalazku był człowiek bez dyplomu ani żadnego formalnego wykształcenia – brytyjski fryzjer Maurice Ward.

Entuzjaści nadal zmagają się z zagadką unikalnego materiału, którego twórca zmarł, nie ujawniając sekretnej receptury.

Starlit – ta nazwa została wymyślona przez wnuczkę Maurice’a Warda – była wielokrotnie testowana przez NASA jako możliwy izolator ciepła, wojsko i duże korporacje dokładnie się temu przyjrzały. Autor nie odmówił dostarczenia próbek do badań, ale zachował przepis w całkowitej tajemnicy, nikomu go nie ujawniając – aż do 2011 roku, kiedy umarł Maurice, zabierał ze sobą ten sekret, a historia tajemniczej Starlitu trwa do dziś.

Według samego Warda (nawiasem mówiąc, jego osobisty blog i kanał na YouTubie przetrwały w Internecie do dziś), do poszukiwania materiałów ogniotrwałych zachęcił go reportaż telewizyjny, z którego dowiedział się, że wiele ofiar pożarów umiera w wyniku zatrucia żrącym dymem z płonącego plastiku. Wcześniej fryzjer parał się poszukiwaniem własnych receptur na szampony, ale około 1986 roku całkowicie poświęcił się nowemu przedsięwzięciu. Trzy lata później znaleziono skład – i oczywiście okazał się niesamowicie prosty i zawierał najpopularniejsze składniki sklepowe.

„Geniuszowi nowicjuszowi” nie było łatwo przebić się i przez kilka następnych lat bez rezultatów odbijał się od kolejnych dzrzwi laboratoriów i firm. Los uśmiechnął się dopiero w 1993 roku, kiedy wiadomość o Starlicie została opublikowana w autorytatywnym International Defense Review. Treść odnosiła się do „niesamowitych wyników” niektórych niezależnych ekspertów, którzy testowali Starlite. Według niektórych doniesień materiał nie palił się w temperaturach do 10000 ° C i nie był w stanie uszkodzić go nawet przez laser o dużej mocy.

Co więcej, w tym samym 1993 r. Publiczności zademonstrowano niesamowite właściwości termoizolacyjne Starlitu. Na pokazie Sił Powietrznych Tomorrow’s World jajo kurze pokryte cienką warstwą tego materiału było przez kilka minut poddane działaniu palnika gazowego, po czym okazało się, że w środku pozostało surowe. 

Wydawałoby się, że pomysłodawca odniósł sukces: pozostaje dowiedzieć się, który z gigantów przemysłowych będzie zainteresowany wynalazkiem i od kogo Ward będzie mógł uzyskać legalne miliony, jeśli nie miliardy dolarów za cudowną recepturę.  W 1994 roku materiał został przetestowany w Boeing jako alternatywa dla ceramicznej izolacji termicznej promów kosmicznych. Omawiano też perspektywy jego wykorzystania w inżynierii i budownictwie. 

Warto powiedzieć, że Maurice Ward zawsze wykazywał pewną paranoję dotyczącą bezpieczeństwa swojego wynalazku. O ile wiadomo, odmawiał każdej propozycji w których nie byłby w stanie utrzymać kontrolującego pakietu 51 %. Twórca osobiście monitorował wszystkie próbki, które zostały przesłane do testów, upewniając się, że nikt nie miał możliwości odtworzenia składu Starlitu. Ward nie zgłosił też patentu, aby nie ujawniać tajnej formuły i wielokrotnie zapowiadał próby kradzieży. 

Charakterystyczna jest historia, która miała miejsce pod koniec lat 90. Wiadomo, że w tym czasie wynalazca znalazł partnerów z Kanady i zorganizował startup ”Starlite Safety Solutions”, który przedstawił inwestorom wyniki badań materiałowych. 

Tego typu wynalazek może być wart miliardy, którymi żadna korporacja nie lubi się dzielić. Z drugiej strony Starlit może z powodzeniem zmienić współczesny świat i uratować wiele istnień.

Rzeczywiście, pomimo wszystkich wątpliwości wielu obserwatorów, twierdziło ,że istnieje wystarczająco dużo wiarygodnych dowodów na korzyść Starlitu.

Maurice Ward wielokrotnie powtarzał, że w obawie przed kradzieżą nigdy nawet nie zapisał przepisu na papierze i zachował go w głowie – na szczęście jest to dość proste. Według niego tajemnica została powierzona tylko kilku najbliższym członkom rodziny – jednak od śmierci wynalazcy w 2011 roku nie wykazali oni dużej aktywności. W 2013 roku dwie córki Warda ogłosiły sprzedaż „pewnej wersji” Starlitu amerykańskiej firmie Thermashield, ale trzecia z nich stwierdziła, że ​​zachowała „najlepszą” formułę. 

Istnieje wiele hipotez i spekulacji na temat składu Starlitu. Wszystkie główne wskazówki znajdują w tej samej publikacji Pameli Pauline-Brown, w której powiedziano co następuje.

 „Składa się z zestawu organicznych polimerów i kopolimerów z organicznymi i nieorganicznymi dodatkami, w tym boranami, niewielkimi ilościami ceramiki i innych składników barierowych, ten materiał jest odporny na działanie temperatury i eksplozji i jest on w 90% materią organiczną.”

Uzbrojony w te dane kolejny „genialny samouk” odtworzył tą substancję. Kanadyjczyk Troy Hurtubise, znany z opracowywania kombinezonu odstraszającego niedźwiedzie – i testowania wynalazków na sobie – powiedział, że znalazł ten sam lub podobny przepis i zademonstrował go pod nazwą ”Firepaste”. Jednak w 2014 roku zginął w wypadku samochodowym…. Przypadek ?

Exit mobile version