Globalna Świadomość

OSTATECZNA ”TEORIA SPISKOWA” WSZYSTKIEGO – KTO POCIĄGA ZA SZNURKI W NASZEJ RZECZYWISTOŚCI ?

Jednym z fundamentalnych kryteriów oceny prawdziwości tej lub innej nowej teorii jest wyjaśnienie przez tę teorię maksymalnej liczby wcześniej niewyjaśnionych faktów. 

Klasycznym przykładem działania tej zasady jest tak zwana „zunifikowana teoria wszystkiego”, która mogłaby łączyć mechanikę kwantową i teoretyczną, fizykę jądrową, fizykę kryształów itd. Z jednym ogólnym zestawem wzorów. Badacze próbują wymyślić tę „zunifikowaną teorię wszystkiego” przez wiele dziesięcioleci, ale jak dotąd nie radzą sobie z tym zbyt dobrze.

Jednak wśród teoretyków spiskowych wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku a w ostatnich latach pojawiło się coś, co odpowiada „zunifikowanej teorii spiskowej wszystkiego”. 

Jeśli teoria ta działa, to wyjaśnia wszystko, co dzieje się teraz, a nawet mówi coś o przyszłości. Zanim przejdziemy do samej teorii, zacznijmy od faktów, których nikt nie potrafi wyjaśnić:

Pierwszym faktem  są dobrze znane dziś i zapomniane wcześniej książki pisarza Ralpha Ingersolla Lockwooda „Ostatni prezydent”, „Niesamowita podziemna podróż barona Trumpa” oraz „Mały baron i jego wspaniały pies bułgarski”. Opublikowane w połowie XIX wieku książki opowiadają historię chłopca imieniem Trump, który został prezydentem Stanów Zjednoczonych i mieszkał przy Piątej Alei – dokładnie tam, gdzie obecnie znajduje się Trump Tower. A kiedy ten chłopak Trump został prezydentem w administracji, miał lokaja imieniem Pence. W książce jest wiele zbiegów okoliczności z prawdziwym Trumpem i nikt nie wie, jak je wyjaśnić. 

Drugim faktem jest  książka „Projekt Mars” napisana w 1953 roku przez Wernera von Brauna. W książce czytamy: „Rządem marsjańskim rządziło dziesięć osób, ich przywódca był wybierany na pięć lat w wyborach powszechnych i nazywano go„ Elon ”. Skojarzenia z Elonem Muskiem okazują się bardzo ograniczone i nie da się ich w żaden sposób wytłumaczyć. 

Trzeci fakt  dotyczy słynnego szkockiego haker Gary McKinnon, który pod koniec lat 90. włamał się do serwerów Pentagonu, na których znajdowało się wiele interesujących dokumentów. W szczególności – listy płac dla niektórych „pozaziemskich oficerów”, lista nieznanych nikomu statków, których nazwy zaczynały się od tradycyjnych liter USS, potem pojawiają się nazwiska wojskowych, którzy brali udział w nieznanych misjach kosmicznych na inne planety naszego układu słonecznego. Pentagon oczywiście temu zaprzecza. 

Piątym faktem  jest tak zwany efekt Mandeli i inne „usterki Matrixa”, których jedyne rozsądne wyjaśnienie zakłada pewne przeskoki rzeczywistości na gałęziach czasu. 

Fakt szósty  – egipskie piramidy, gwiezdne fortece w Brazylii i inne cuda przypisywane pewnym protocywilizacjom, których pochodzenia nikt nie może racjonalnie wyjaśnić.

Fakt siódmy  – różnego rodzaju starożytne księgi, takie jak Biblia i Koran, które bardzo jasno opisują zachodzące współcześnie procesy geopolityczne. Wielu ma nawet wrażenie, że zakulisowe przywództwo planety wzięło za podstawę scenariusze Apokalipsy i rozgrywa historię świata zgodnie z opisanym tam planem. Ale dlaczego? Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie. 

I tak, aby wyjaśnić wszystkie powyższe i wiele innych rzeczy obserwowanych wokół, oświecone umysły spiskowe zrodziły teorię, że żyjemy w pewnego rodzaju niestabilnym systemie rzeczywistości rządzonym przez emisariuszy z odległej przyszłości. 

Zgodnie z tą najbardziej zaawansowaną teorią, pewnego dnia ludzkość dojdzie do odkrycia fizycznych zasad podróżowania w czasie, po czym oświeceni o jajowatych głowach będą ścigać się wzdłuż linii czasu, studiując swoją historię i geografię. Następnie, po obejrzeniu wszystkich okropności ciemnych wieków, postanowili nieco zmienić tę historię, w wyniku czego zaczęły się wszelkiego rodzaju paradoksy czasoprzestrzenne i całe cywilizacje zaczęły znikać ze światowej osi czasu – pozostały po nich tylko piramidy. 

Oczywiście wszystko to odbiło się na ludziach z przyszłości, więc ci ludzie z przyszłości liczyli na kolejną zmianę rzeczywistości, powtarzając ten sam proces. 

Fizycy nazywają to również prawem naczyń połączonych. Te zmiany w rzeczywistości przestały odpowiadać wszystkim, dlatego w przyszłości doszło do pewnego rodzaju wojny czasoprzestrzennej, a w wyniku tej wojny miejscowi niejako podzielili swoją rzeczywistość, tworząc dwie niezależne jej gałęzie. 

Problem w tym, że każdy budynek musi mieć fundament. Jeśli nie ma fundamentów, budynek zapadnie się w piasek lub zawali się. Fundamentem rzeczywistości przyszłości jest nasz czas, bez którego istnienie jakiejkolwiek rzeczywistości jest niemożliwe. 

Ale nie możesz zbudować dwóch budynków na tym samym fundamencie, więc teraz ludzie z przyszłości toczą ze sobą wojnę. Wojna toczy się w naszych czasach, kiedy dwie grupy emisariuszy przedarły się na „latających spodkach” i każda z nich stara się zmienić tu wszystko tak, aby ostatecznie świat doszedł do rzeczywistości, z której ta lub inna grupa przybyła.

W tej chwili nasza rzeczywistość jest niejako matką wszystkich gałęzi istniejących w przyszłości, ale wydaje się, że świat zbliża się teraz do pewnego punktu rozwidlenia, po którym historia się obróci w którąś ze stron.

Nikt nie wie kiedy nastąpi zmiana i którą stroną podąży nasza planeta , najbliższym punktem zwrotnym w obecnej linii czasowej może być data 21.12 .2020 kiedy ma nastąpić ”zdarzenie”, które może zmienić diametralnie otaczający nas świat.

Exit mobile version