Globalna Świadomość

BELMONT – PRYWATNE MIASTO BILLA GATESA I PLANY EWAKUACJI ELIT.

W 2017 r. opublikowano szczegółowy raport Forbesa na temat tego, co kupili najbogatsi ludzie na świecie i co może oznaczać dla przyszłych kataklizmów oraz gdzie mogą znajdować się najbezpieczniejsze miejsca na Ziemi w takim przypadku.

W artykule sugeruje się, że najpoważniejszym zagrożeniem dla życia na Ziemi może być uderzenie asteroidy. Według Forbesa:

„Podczas gdy mniejsze asteroidy mogą wyrządzić ogromne szkody na skalę lokalną, eksperci uważają, że skały kosmiczne muszą mieć co najmniej 0,6 mili szerokości, aby zagrażać ludzkiej cywilizacji. Naukowcy NASA szacują, odkryli co najmniej 90 procent tych ogromnych, bliskich Ziemi asteroid i żadna z nich nie stanowi zagrożenia. Rozmawiałem z profesorem Donaldem L. Turcotte, ekspertem w dziedzinie geologii planetarnej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis, Departament Nauk o Ziemi i Planetariach, twierdzi on z kolei że prognozy trzęsień ziemi powodujących przesunięcie planetarne i zalanie wybrzeża są w większości mało realne. Powiedział jednak, że jest o wiele bardziej prawdopodobne, że uderzenie asteroidy spowoduje przesunięcie biegunowe. To może ostatecznie doprowadzić do katastrofalnych zmian na mapie naszej planety.

Twierdzi, że wiele z najbogatszych rodzin na Ziemi kupowało duże ilości ziemi uprawnej na całym świecie. Wszystkie te nieruchomości maja wspólną cechę wydają, są oddalone od obszarów przybrzeżnych i takich, które promują rolnictwo i wydobycie węgla na potrzeby energetyczne.

Suche terytoria w Stanach Zjednoczonych, takie jak Montana, Nowy Meksyk, Wyoming i Teksas, są bardzo popularnymi regionami dla najbogatszych jednostek. Miliarderzy, tacy jak John Malone (obecnie największy właściciel ziemski w Ameryce, posiadający 2 200 000 akrów, w tym Wyoming i Kolorado), Ted Turner (2 000 000 akrów w Montanie, Nebrasce, Nowym Meksyku i Północnej Dakocie), Philip Anschultz (434 000 akrów w Wyoming), Amazon Jeff Bezos (400 000 akrów w Teksasie) i Stan Kroenke (225 162 akrów w Montanie) – wszyscy zgromadzili duże obszary.

Prywatne miasto Billa Gatesa.

Po dalszych badaniach,okazuje się, ze wielu miliarderów przygotowuje się do przyszłych planów ucieczki posiadając „domy wakacyjne” w odległych miejscach. Wielu z nich ma również swoje prywatne samoloty gotowe do odlotu w każdej chwili. Miliarder Bill Gates niedawno nabył 28.000 akrów w Arizonie, aby stworzyć własne miasto o nazwie Belmont. Zgodnie z zapowiedzią firmy:

Powstanie tam w przyszłości społeczność z kręgosłupem komunikacyjnym i infrastrukturalnym, który obejmie najnowocześniejsze technologie, zaprojektowane wokół szybkich sieci cyfrowych, centrów danych, nowych technologii produkcyjnych i modeli dystrybucji, autonomicznych pojazdów i autonomicznych węzłów logistycznych. Firma wyszczególnia plany obejmujące: 3 800 akrów powierzchni biurowej, handlowej i handlowej, 470 akrów dla szkół publicznych oraz 80 000 lokali mieszkalnych.

Surowy, pusty grunt zostanie przekształcony w futurystyczne miasto zbudowane wokół elastycznego modelu infrastruktury. Gdyby asteroida uderzyła w planetę, jak wyglądał by świat? Zgodnie z tym, co zostało opisane jako kilku prognostyków i wielu krytykowanych teoretyków, oto kilka map, które pokazują, jak mógłby wyglądać świat. Mówią, że Afryka może być podzielona na trzy części, a wielka rzeka Nilu znacznie się rozszerzy. Od Morza Śródziemnego w kierunku Gabonu, nowy szlak wodny podzieliłby ten obszar. Kair w zasadzie zniknąłby, a na Morzu Arabskim powstałyby nowe tereny. Jezioro Wiktorii połączyłoby się z jeziorem Nyasa i wpływałoby do Oceanu Indyjskiego.

Inteligentne miasto przyszłości, które wymarzył sobie Bill Gates, to stosunkowo odległa sprawa. 62-letni przedsiębiorca zapewne chciałby ruszyć z budową jak najszybciej, choćby po to, by dożyć momentu, gdy Belmont rozkwitnie. Wstępne plany już są. Miasto ma być w pełni ekologiczne i samowystarczalne. Słowo “Smart” ma zaś opisywać wszystko – począwszy od domów mieszkalnych, poprzez budynki użyteczności publicznej, a na transporcie i stosunkach społecznych kończąc.

Jak zmieniłby się świat ?

Poinformowano, że Azja, region o dużej aktywności sejsmicznej, uległaby najcięższym zmianom. Od Filipin po Japonię zniknąłby ląd, idąc dalej na północ. Płyta Pacyfiku, w przypadku przesunięcia się o dziewięć stopni, spowodowałaby, że wyspy japońskie w większości zatonęłyby w oceanie. Zniknąłby również Tajwan i większa część Korei. Przez setki mil przybrzeżny region Chin zostałby zepchnięty w głąb lądu.

W tym przypadku Indie byłyby bezpieczne. Ze względu na obniżenie się wysokości nad poziomem morza w wyniku ekstremalnego wyboczenia ziemi, Hindusi mogą otrzymać polecenie, aby udać się w kierunku Himalajów, Tybetu i Nepalu, lub w wyższe góry.

Trudno w to uwierzyć, ale twierdzi się, że w takim globalnym wydarzeniu Antarktyda może stać się żyznym, bogatym w glebę terytorium nadającym się do uprawy. Od Półwyspu Antarktycznego do Tierra del Fuego, na wschód w kierunku wyspy Georgia Południowa, mogłyby powstać nowe tereny. W takim przypadku Australia straciłaby prawie 25 procent z powodu powodzi przybrzeżnej. Adelajda stałaby się nowym morzem, a pustynie Gibsona i Simpsona mogłyby zaskakująco stać się żyznymi, uprawnymi ziemiami.

Nowa Zelandia mogłaby faktycznie skorzystać na takim zdarzeniu, zwiększyłaby swoją wielkość i dołączyła do Australii, oraz stała się bardzo żyznym regionem Europa, tak jak Azja, nie przyjęła by takiej sytuacji zbyt dobrze. Płyta tektoniczna pod Europą Północną mogłaby się zawalić, i zatopić pod morzem Szwecję, Norwegię, Danię i Finlandię, pozostawiając jedynie setki maleńkich wysp.

Większość Wielkiej Brytanii, od kanału La Manche po Szkocję, zatopiłaby się w oceanie. Główne miasta, takie jak Londyn czy Birmingham, mogły by ocaleć. Rosja zostałaby oddzielona od reszty Europy zupełnie nowym morzem utworzonym przez połączenie Morza Kaspijskiego, Karskiego, Czarnego i Bałtyckiego.

Niektóre obszary zachodniej Turcji znajdą się pod wodą, tworząc nową linię brzegową od Stambułu po Cypr. Duża część Europy Środkowej zatonie, a większość lądu pomiędzy Morzem Śródziemnym a Bałtyckim zostanie całkowicie utracona pod wodą. Większa część Francji znajdzie się pod wodą, pozostawiając wyspę w okolicach Paryża.

Zupełnie nowa droga wodna oddzieli Szwajcarię od Francji, tworząc linię z Genewy do Zurychu. Włochy zostaną całkowicie podzielone przez wodę. Wenecja, Neapol, Rzym i Genua zatopią się pod podnoszącym się morzem. Wyższe elewacje powstaną jako nowe wyspy. Nowe ziemie powstaną od Sycylii po Sardynię.

Gdyby zatonęła płyta tektoniczna na której znajduje się USA to, prawie 150 wysp pozostałoby z Kalifornii. Nowe Zachodnie Wybrzeże składałoby się z Nebraski, Wyoming i Kolorado. Ogromne Wielkie Jeziora połączyłyby się z rzeką Mississippi aż do Zatoki Meksykańskiej. Od Florydy do Maine, wszystkie obszary przybrzeżne zostałyby zalane.

Ameryka Środkowa i Karaiby nie byłaby w doskonałej kondycji, a z Salinas w Ekwadorze do Zatoki Honduraskiej pojawiłby się w końcu nowy szlak wodny. AMERYKA Intensywna aktywność wulkaniczna i sejsmiczna prawdopodobnie uderzyłaby w Amerykę Południową. Brazylia, Wenezuela i Kolumbia ucierpiałyby z powodu powodzi. Z basenu Amazonki mogłoby powstać ogromne morze, podczas gdy Peru i zaskakująco wysoko położona Boliwia mogłyby zatonąć.

Exit mobile version