W alchemicznej tradycji element ognia reprezentuje ducha rzeczy, dym duszę. Pomimo pozornej różnicy pomiędzy ogniem i dymem są one nierozerwalnie złączone wzajemnym oddziaływaniem. W kluczowych chwilach kultu należy coś zapalić… Kiedy zaczynamy palić?
Właśnie w okresach przejściowych naszego życia, w momentach kluczowych takich jak przejście z fazy dzieciństwa w dorosłość, kiedy to pojawia się pragnienie podzielenia się doświadczeniem, które ma smak transgresji, jest wyzwaniem i wyrazem buntu wobec dorosłych, zwłaszcza rodziców, którzy mogą sobie pozwolić na wszystko, dyktowania praw nie wyłączając … Analogia z alchemią polega na pojawieniu się przejścia do wyższego wymiaru, tyle że papierosy pozostają symbolem bez substancji, bez świadomości…
W paleniu poszukuje się duszy (tj. sensu istnienia), tego co w duszy płonie (ogień jest symbolem pokuty) – to był szczyt starożytnych alchemicznych obrzędów rytualnych… Kiedy zaczyna się palić, to często dlatego, że straciło się poczucie czegoś bardzo ważnego: poczucie przynależności, stad problem tak wielokrotnie dotyka młodych ludzi (którzy odłączają się od rodziców) i tych, którzy przechodzą poważne urazy.
W rzeczywistości mamy tendencję do palenia w chwilach pustki, nerwowości, rozwiązując trudne problemy, gdy nie czujemy się w pełni zrealizowani po stosunkach seksualnych, po jedzeniu, itp. Palenie wyraża potrzebę spotkania z własnym emocjonalnym światem, ze spokojem i kontrolą.
Ale jeśli nie zdajemy sobie sprawy z tego mechanizmu, nie stanie się on momentem świadomości i koncentracji. Niektòrzy palą tylko w towarzystwie, tak jak zwykło się praktykować pomiędzy szamanami przy okazji spotkań kultowych i o charakterze zjednoczenia czy pojednania, bo – jak każdy wspólny nałòg – na poziomie społecznym jest on symbolem zbiorowej tożsamości, możliwością okazania gestem przynależności do grupy lub wyróżniający z danej grupy.
U mężczyzn często papieros może oznaczać męskość, odwagę, siłę, u kobiet może być wyrazem nowoczesności, pewności siebie i transgresji. To nie przypadek, że odwaga na zapalenie pierwszego papierosa przychodzi w grupie, razem z kolegami z klasy, podczas rozmowy między najlepszymi przyjaciółmi w godzinach popołudniowych czy w dni wolne od pracy. Ci, którzy palą tylko w towarzystwie, szukają poczucia przynależności, potrzebują głęboko rodzinnego związku z innymi ludźmi.
W akcie palenia widoczne są dwa alchemiczne elementy: dymu i ognia. Dym hamuje duszę, miesza się z powietrzem, jest na podobieństwo mgły, chmury zawoalowania, przypomina oddech ogarniający jak łono matki, jest synonimem kobiecego YIN (stąd zwyczaj palenia kadzidła w solenne uroczystości).
Męskie YANG, ogień jest uosobieniem energii, która chce się spalić. W akcie palenia (jak w modlitwie) usta zostają czymś zaspokojone (papieros). Jest to czysto regresywny akt potrzeby kontaktu oralnego z przedmiotem, typowy dla niemowlęcia: papieros przywodzi na myśl wizerunek matki pielęgnującej, dbającej, u której możemy szukać pocieszenia w godzinie pròby.
Nie przez przypadek ludzie palą w chwilach niepewności i samotności. Wielu ludzi, którzy przestali palić, wznawia nawyk, gdy nie osiągną sukcesu w pracy lub w związku intymnym. Nigdy nie pali się przez przypadek, ani nie są używane w ten sam sposób papierosy i zapalniczki. Wśród granatowych chmur papierosowego dymu kryją się najbardziej intymne cechy naszej osobowości.
Odwróćmy teraz pytanie: dlaczego nie palisz? Nie potrzeba wiele, aby zrozumieć, że moralistyczne kazania: „palenie zabija, … wywołuje impotencję, … nieświeży oddech…” etc. służą jedynie pogłębieniu poczucia winy (Ewa: poczucie winy jeszcze bardziej zakotwicza problem – czyli wzbudzając je w kimś jeszcze wzmagamy niepożądane zachowania lub wzbudzamy proces tworzenia się choroby) którzy doskonale wiedzą o zagrożeniach lecz nie wiedzą, jak wyjść z nałogu.
Każdy z nas, ludzi, szuka obiektu, związku, osoby, pasji, namiętności, na których by się skoncentrować, z których można by czerpać siłę i transcendentalną przyjemność: papieros jest więc dla palacza tym, czym krucyfiks dla kapłana, muzyka dla Beethovena, facebook dla swoich uzależnionych od netu.
Usunięcie papierosów (tego narzędzia wewnętrznych poszukiwań) równałoby się śmierci palacza. Problemem nie jest więc poszukiwanie, ale metody poszukiwania. Ucieczka w coś tak ulotnego jak dym nie rozwiąże problemu. W rzeczywistości to, co zabija, nie jest tak bardzo papierosowym dymem, jak wewnętrzną pustką, ktòrą staramy się wypełnić.
Aby rzucić palenie nie wystarczają rekomendacje, okrutne ostrzeżenia i piekielne obawy przed ewentualną chorobą i śmiercią. Należy po prostu zastąpić jedną potrzebę inną, ktòra byłaby naprawdę świadoma i dodatnia. Jako że palenie jest związane ze związkiem oralnym (pierwszym, jaki nawiązujemy po naszym narodzeniu poprzez karmienie piersią), wskazuje ono na przerwany dialog, na potrzebę poczucia POWIETRZA, czyli sensu życia, aby powrócić do boskiego światła, ostrości, centrum egzystencji (można to zwać wewnętrzną kobiecością, dzieckiem, ktòre jest w nas lub matką w znaczeniu raportów utraconych lub harmonii z naturą).
Więc starajmy się rzucić palenie w najbardziej pogodnym momencie życia lub gdy mamy do czynienia z nowym ekscytującym wydarzeniem.