Site icon Globalna Świadomość

”ZACZAROWANA GRA” I ”NOWY WSPANIAŁY ŚWIAT” – KONCEPCJĘ NWO WYMYŚLILI POLACY !

Wejście Smoka to film kultowy. Na zdjęciu rozkładowym widać duchownego z klasztoru Shaolin oraz mistrza walki – Bruce’a Lee. Mnich doradza wojownikowi jak zwyciężyć z siłami zła, że należy zniszczyć pozory za jakimi się kryją, a gdy to się uda prawda wyjdzie na jaw i zwycięży dobro. Nie tylko ten film jest kultowy, do kultowych zaliczają się również pewne dwie książki sci-fi, o których będzie ten artykuł.

Już w roku 1931 znano przyszłe dalekie dzieje ludzkości, a w roku 1953 dowiedzieliśmy się kim są odwiedzający nas kosmici ! Czy to możliwe, by kilkadziesiąt lat temu znano przyszłość ludzkiej rasy, stechnicyzowanego społeczeństwa i wyglądu nadchodzącej „Nowej Wspaniałej Cywilizacji” ?

Zagadka niezidentyfikowanych istot z pojazdów UFO to sprawa straszliwie interesująca. Jednocześnie bardzo tajemnicza. Od dziesiątek lat jest łamigłówką, nad którą ślęczą zastępy ufologów, naukowców i osób duchownych. Jak wpływa na ludzkość i czy w ogóle wywiera jakieś działanie ? Jeżeli tak to jakie będą tego konsekwencje, jaki cel przyświeca „kosmitom” i ich ziemskim pomocnikom ?

Wiadomo, że hitlerowcy mieli kontakt z bytami nadprzyrodzonymi, ponoć uzyskali od nich plany budowy zaawansowanych urządzeń. Są głosy, że i obecne elity są w kontakcie telepatycznym z bliżej nierozpoznanymi stworzeniami – tzw. „kosmitami” (udowodnione przez licznych znawców tematu !

Patrz badania doktora Krajskiego, film: „Niewidoczne istoty sterujące światem„). Nie powinno to być dla nikogo zaskoczeniem, przecież wywoływanie duchów jest znane od tysięcy lat.

Czy można zaryzykować i przedstawić jakąś solidną teorię rozwiązującą zagadkę tzw. ciszy obcych, ciszy kosmosu ? Najsensowniejszą wydaje się hipoteza naukowca i pisarza sci-fi Artura C. Clarka, a jeszcze bardziej zyskuje, gdy dołączymy do niej niezależne, a najlepiej chrześcijańskie, badania nad fenomenem UFO oraz wiedzę o tajnych stowarzyszeniach.

Już w 1953 roku wspomniany Anglik był świadomy z kim mamy do czynienia. Pisze w swoim dziele sci-fi o kontakcie z obcą cywilizacją, która podporządkowuje sobie Ziemię i wprowadza na całej planecie pokój (Czyż to nie wspaniałe ?). Działania obcych prowadzą w końcu do transformacji ludzkości i jej połączenia się z kosmicznym „wyższym intelektem” (Czyż to nie Nowe i Nowatorskie ?), ale nie zdradzajmy najciekawszego, więcej o tym, o istocie działalności kosmitów w tłumaczonym filmie.

Kolejną pozycją która opowiada o przyszłym „nowym” świecie jest „dzieło” sci-fi Aldousa Huxleya, napisane w 1931 roku. Akcja toczy się w roku 2540. Powieść rozpoczyna się od wykładu w „Ośrodku Rozrodu i Warunkowania w Londynie Centralnym„, podczas którego grupa londyńskich studentów zapoznaje się z zasadami funkcjonowania „Republiki Świata„. I teraz najciekawsze (a może powinniśmy zastosować inny przymiotnik ?), idee Nowego Wspaniałego Świata, tzw.

Republiki zostały przedstawione następująco: Wspólność – czego wyrazem jest zasada „każdy jest dla każdego„. Identyczność (!!!) – upodobań i poglądów, a w niższych warstwach klasowego społeczeństwa Republiki także wyglądu, będąca efektem klonowania ! (Czy trzeba to komentować ?) oraz tzw. stabilność – wypływająca z zachowania wspólności i identyczności, osiągana ustawiczną kontrolą i tępieniem zachowań odbiegających od ustalonych norm !

Aby powyższe zasady wcielić w życie będzie się stosować (już się stosuje) różne metody, najważniejszą z nich będzie (jest) warunkowanie genetyczne i psychologiczne całego społeczeństwa ! Nowy Wspaniały świat przyszłej cywilizacji przemysłowej ma sięgać dalej – zaczną (już zaczynają) hodować idealnych robotników. Warunkowani psychicznie, fizycznie i farmakologicznie do pełnienia określonej roli w społeczeństwie nie będą mieć wygórowanych wymagań, będą zadowoleni ze swojej pracy.

Aby nie mieli wyższych potrzeb celowo będą (już to robią !) obniżać ich poziom umysłowy dostosowując go do minimalnych wymagań mechanicznej, odtwórczej pracy. Stanowić mają idealną załogę: nie strajkują, nie żądają podwyżki, nie intrygują w celu uzyskania awansu. Kolejna dawka somy – narkotyku, na którego używanie wszyscy będą warunkowani, uśmierzy ewentualne niepokoje. Alex Jones donosi, że podobny proceder, na dużą skalę ma już miejsce w USA.

Wszystko wskazuje, że to nie Anglik wymyślił „Nowy Wspaniały Świat”, ale Polak ! (Podobnie jak słynny „Matrix”)  W 1982 roku, polski autor Antoni Smuszkiewicz w książce „Zaczarowana Gra” postawił wobec Huxleya zarzuty o plagiat. Smuszkiewicz pokazał tam podobieństwa między „Nowym Wspaniałym Światem” a dwiema powieściami science fiction napisanymi przez polskiego autora Mieczysława Smolarskiego, czyli „Miasto światłości” (1924 r.) i „Podróż poślubna Pana Hamiltona” (1928 r.).

Sprawa rozpatrywana była przez PEN Club (’międzynarodowe’ stowarzyszenie pisarzy założone w 1921 w Londynie. Niby jak angielskie stowarzyszenie miało uznać Anglika za plagiatora ?!), nie doczekała się jednak rozwiązania i do dziś budzi kontrowersje (co nie dziwi !).

Sam Smolarski również posądził Huxleya o plagiat. W otwartym Liście do Aldousa Huxleya („Nowiny Literackie” 1948 nr 4, s. 7) pisał między innymi: Dzieło świetnego autora zarówno w całym zarysie świata przyszłościowego, jak i w niezliczonych szczegółach tak dalece przypomina nie jedną, ale dwie moje powieści, że usuwa to, jak sądzę, wszelką możliwość przypadkowych analogii. 

Huxley na list nie odpowiedział, choć otrzymał go na pewno przez brytyjski konsulat w oryginale i w przekładzie na angielski. Warto wspomnieć, że Huxley był propagatorem użytkowania środków psychoaktywnych, z których dwóm, meskalinie i LSD-25, poświęcił wiele czasu bezpośrednich badań. Tuż przed śmiercią, na jego własne życzenie żona podała mu domięśniowo 200 mikrogramów LSD-25 w dwóch dawkach po 100 µg !

Elity które rozpoczęły już tworzenie Nowego „Wspaniałego” Świata korzystają nie tylko z dzieł pisarzy, ale również z instrukcji „kosmitów”. Nowe technologie które się za chwilę pojawią, zapoczątkują stworzenie „globalnego intelektu”, nowych wspaniałych homo genetikus, i wielu innych odmieńców. Potwierdzeniem tego są niektóre wersety Apokalipsy św. Jana, gdzie czytamy o  znamieniu bestii „χαραγμα θηριον” … co się czyta „charagma therion” – charagma χαραγμα to znamię, a therion θηριον to zwierzę.

Przypomnijmy, że pierwszą próbą znakowania, przeprowadzoną przez niemiecką Bestę, były tatuaże w hitlerowskich obozach zagłady, gdzie stosowano system oznaczania zarejestrowanych więźniów. Otrzymywali oni numery, które w pewnych obozach były zindywidualizowane (niepowtarzalne), a w innych przypisywane po śmierci jednego więźnia następnemu. Tatuaże z numerami nanoszono u osób dorosłych na wewnętrznej stronie przedramienia, natomiast u dzieci, zarówno narodzonych w obozie, jak i przybyłych z matkami – na udzie.

Ponadto stosowano rozmaite sposoby oznakowania na ubiorach (głównie obozowych pasiakach. Były to najczęściej trójkąty, proszę pamiętać, ze system oznakowania ludzi porywanych na pokład przez ufonautów, ma często kształt trójkąta, choć nie jest to regułą.

Nowy „Wspaniały” Globalny Reżim kolejny raz rozpocznie znakowanie „motłochu” ! Tym razem post hitleryzm zastosuje inną metodę, prawdopodobnie na początkowym etapie będzie to moda i przyjemność. Niepokornych się przymusi, podobnie jak ostatnio Polskę. Biedny polski rząd musi lawirować pomiędzy rozkazami elity systemu Babilonu.

Wróćmy jeszcze na chwilę do wypowiedzi mnicha z klasztoru Shaolin. W radzie jaką dawał Bruce’owi Lee była i ta, że należy zniszczyć sztucznie wykreowany obraz by złamać wroga, stąd pamiętajmy o przepowiedni Apokalipsy: 

I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii (charagma χαραγμα), tak iż nawet przemówił obraz Bestii i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii (charagma χαραγμα). I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię (therion θηριον) na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii (charagma χαραγμα) lub liczby jej imienia. Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii (charagma χαραγμα) przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć” 

W Apokalipsie 13:11 „otrzymują znamię” – czy będzie także zmieniało informację genetyczną osoby „biorącej znak” ?

„Setki Australijczyków zwracają się do technologii, dzięki której mają się stać superludźmi. Dają sobie wszczepiać czipy pod skórę. Australijczycy robią to, bo dzięki czipom mogą dużo łatwiej otwierać drzwi, włączać światło czy logować się do komputera. Machną ręką przed urządzeniem i zrobione. Dzięki nowej technologii, w wielu przypadkach nie muszą już nosić ze sobą kart albo kluczy.

Można tak urządzić sobie życie, by nie martwić się o hasła ani PlNy. To taka sama technologia co Paypass. Mam nadzieję, że będzie można płacić w ten sposób 

– mówi Shanti Korporaal, która dała sobie wszczepić dwa implanty pod skórę.

Czipy mają rozmiar ziarenka ryżu. Mogą przekazywać informacje na przykład do smartfonów czy przechowywać dane medyczne. Serwis News.com.au, który informuje o sprawie, pisze: „Shanti otrzymała parę wiadomości na Facebooku od ultrakonserwatywnych chrześcijan, którzy powiedzieli jej, że idzie do piekła, ale ona zareagowała intrygą”. Shanti powiedziała, że na pewno taki czip chciałaby mieć jej babcia.

Stwierdziła, że jej przyjaciele są po prostu „zazdrośni”. 27-latka zauważyła, że implanty stały się towarem pożądanym. Założyła więc razem z mężem serwis dystrybucji czipów. Czip kosztuje od 80 do 140 dolarów w zależności od zaawansowania technologii. Dodatkowo 150 dolarów wynosi wszczepienie go pod skórę. – To drobny zabieg, miejscowy zastrzyk i krótki ultradźwięk, by upewnić się, że jest na miejscu – mówi kobieta.

Ona i mąż mają wszczepione czipy RFID w lewej ręce i NFC w prawej. Implant jest niemal niemożliwy do dostrzeżenia. Po wszczepieniu go zostaje bardzo mały ślad. Technologia czipowania zyskuje stopniowo popularność także w innych zachodnich krajach – w Stanach Zjednoczonych, Szwecji czy Holandii. Amerykańska telewizja CBS zauważa, że korzystanie z mikroczipów wiąże się również zagrożeniami.

Oprócz ryzyka infekcji, budzą one wątpliwości odnośnie prywatności i włamań do nich. Część biblistów i specjalistów w teologii czasów ostatecznych obawia się tego rodzaju technologii, odwołując się do „znamienia bestii”, o którym jest mowa w Księdze Objawienia św. Jana.

Exit mobile version