Premiera filmu sci-fi pt.: „Diuna” w Polsce odbyła się 22 października 2021 roku. „Diuna” (ang. Dune) to amerykański film fantastyczno naukowy w reżyserii Denisa Villeneuve’a, zrealizowany na podstawie powieści Franka Herberta. Akcja toczy się w kosmosie w dalekiej przyszłości, w której, zamiast na udoskonalanie urządzeń, postawiono na rozwój umysłu, czyli jak państwo pamiętają z historii, tej starożytnej zwłaszcza, chodzi o duszę !
„Termin psychologia pochodzi z języka greckiego i dosłownie oznacza „naukę o duszy”. Nazwa „psychologia” została sztucznie utworzona dopiero w XVI wieku ! Wcześniej psychologia była traktowana jako dziedzina filozofii. Filozofów najbardziej interesowała specyfika procesów psychicznych: czy mają charakter materialny, czy też są funkcją odrębnej substancji (duszy)”
Najważniejszą planetą w wykreowanym wszechświecie Franka Herberta stała się Arrakis (Diuna – Arrakis – to „Farmakis” !), na której znajdują się złoża narkotyku melanżu. tzw. „przyprawy” – „boskiego” psychotropa (którego od wielu set lat poszukują iluminaci z loży technokratów, do teraz posiłkują się LSD – „W Dolinie Krzemowej „LSD to psychowitamina”. Ruszają przełomowe badania nad mikrodawkami narkotyku„), umożliwiającego jasnowidzenie potrzebne do uniknięcia niebezpieczeństw podróży międzygwiezdnych.
Powstawanie melanżu-narkotyku-psychotropa związane jest z cyklem rozwojowym pustynnych potworów, nazywanych „czerwiami pustyni” – olbrzymich istot, żyjących w piaskach Arrakis, można je śmiało określić jako gigantyczne węże !!! (Niektóre wśród starożytnych mogą nazywać się „wężami kundalinii” – dla tych z państwa, którzy interesują się zakazaną archeologią…)
W filmie, planeta Diuna zostaje przekazana w lenno rodowi Atrydów. Na planetę przybywają książę Leto I Atryda, jego konkubina lady Jessika („niewiasta”), syn Paul oraz ich armia. Wkrótce czeka ich jednak konfrontacja z rodem Harkonnenów (wyznawcami cywilizacji hybryd – GMO), którzy oczywiście symbolizują Synów Ciemności, opisanych przez Synów Światłości (żyjących na pustyni, w Kumran) !
Jak by tego było mało, w symbolicznym filmie, jak i w książce, będącej w wielu miejscach ekranizacją Apokalipsy św. Jana, czy Biblii, najważniejszą bronią są miecze i sztylety. Słowa „A Twoją duszę miecz przeniknie” stanowią fragment proroctwa wypowiedzianego przez Symeona (Łk 2, 29-35) podczas ofiarowania Jezusa w świątyni jerozolimskiej (Łk 2, 22-39).
W filmie „Diuna” widzimy jak kobieta, można powiedzieć „niewiasta”, jest zmuszona uciekać na pustynię, ucieka razem z „chłopcem”, udaje się im uciec za pomocą skrzydeł dziwnego pojazdu: „I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała do swojego miejsca, gdzie jest żywiona przez czas i czasy i połowę czasu, z dala od węża” (Ap 12,14)
W Apokalipsie mamy „ucieka na pustynię od węża„, w ekranizacji książki ucieczka „niewiasty i chłopca” polega na ucieczce od diabła Harkonenów (symbolu loży iluminackiej! – Wielkiego Babilonu, macierzy nierządnic – farmakia – „Elity farmakis” !), dodatkowo na pustyni czyha na nich inne niebezpieczeństwo, jak wspomnieliśmy, w postaci wielkich węży piaskowych. Jak się skończy „Prawdziwa Diuna”, w tajemniczym momencie ucieczki na pustynię ? O tym będziemy się tu starać pisać, zgodnie z Ojcami Kościoła…
Epifaniusz z Salaminy (ur. ok. 315, zm. 403), biskup na Cyprze, palestyński święty Kościoła katolickiego i prawosławnego, Ojciec kościoła, pisząc w „Panarionie” napomniał coś tajemniczego o wersetach 13 i 14 z Apokalipsy Jana, w kontekście „Niewiasty (Maryi?): w Objawieniu Jana czytamy:
„A smok począł ścigać niewiastę, która porodziła dziecko-mężczyznę i dano jej dwa skrzydła orła wielkiego i zabrano ją na pustynie, aby smok jej nie pochwycił.” (Ap 12:13-14) Być może odnosi się to do niej, nie mogę zdecydować choć na pewno nie twierdzę, że była nieśmiertelna. Nie twierdzę także, że umarła. Pismo bowiem wyszło poza ludzkie zrozumienie i pozostawiło sprawę w niepewności co do cennego i wybranego naczynia, aby nikt nie podejrzewał cielesnego postępowania z jej strony. Czy umarła – nie wiem, a nawet jeśli została pochowana, to nigdy cieleśnie nie obcowała z mężczyzną. Porzućcie tę myśl!”
„Możliwym jest, iż Święta Dziewica umarła i pozostała pochowana – z godnością zasnęła, w czystości umarła, w dziewictwie została ukoronowana. Być może została zabita – jak mówi Pismo: „I Twoją duszę miecz przeniknie” – jej sława jest pośród męczenników a jej święte ciało, które sprowadziło Światło na ten świat, spoczęło pośród błogosławionych. Albo pozostała przy życiu, ponieważ nie ma rzeczy niemożliwej u Boga. Nikt nie zna jej końca.”
Zrozumienie tego, co jest treścią Apokalipsy, całej i poszczególnych jej części, napotykało dawniej, i napotyka jeszcze dziś, ciągle takie trudności, z jakimi nie spotykamy się przy żadnej innej księdze Nowego Testamentu. Równocześnie zaś stwierdzamy, że do wyjaśnienia Apokalipsy zabierało się więcej pisarzy, aniżeli do komentowania innych biblijnych ksiąg.
Apokalipsa, mimo iż w zamiarach jej autora nie miała być pismem ezoterycznym, tajemnym, to jednak takim się stała. Świadczy o tym choćby sam tytuł księgi – apokalypsis, tzn. odsłonięcie, objawienie. Wskazują na to także obrazy złamania pieczęci na księdze losów świata i otwartej książeczki, którą spożyć ma autor, oraz wyraźny nakaz prorokowania, w rzeczywistości stała się księgą tajemniczą i na ogół niezrozumiałą.
Nic więc dziwnego, że na przestrzeni wieków komentatorzy tej księgi zaproponowali cały wachlarz systemów interpretacji, zapewne znajdą się również tacy w wieku XXI, albo XXII, którzy będą omawiane tu wersety tłumaczyć na sposób amerykańskiej sekty „Starożytnych Kosmitów”. Głównej przeszkody w jej należytym zrozumieniu raczej nie stanowi dla biblistów rozszyfrowanie symboliki i języka tej księgi, ile problem, „jak ustalić ściśle hierarchię ważności różnych płaszczyzn, na których umieszczona jest wizja Janowa”.
W grę wchodzą tu trzy zasadniczo płaszczyzny: historyczna, profetyczna i eschatologiczna, a więc historia współczesna autorowi natchnionemu, proroctwo dotyczące przyszłych wieków oraz przepowiadania końca świata, bo przecież obecnie nie żyjemy w czasie końca świata, jak nam to próbują wmówić amerykańskie sekty… ordo ab chao – czy może żyjemy w jakimś ledwie początku tego okresu ?
Systemy interpretacji różnią się wzajemnie tym, na którą z tych trzech płaszczyzn kładą szczególny nacisk: na historię współczesną autorowi (system historyczny), na przyszły rozwój dziejów Kościoła (system profetyczny lub historyczno-profetyczny), czy na koniec świata (system eschatologiczny).
Przykładowo przejście Izraelitów przez pustynię z Egiptu do Ziemi Obiecanej było dla narodu wybranego nie tylko epizodem historycznym. Wydarzenia Wyjścia głęboko wrosły w historię tego narodu i w jego życie. W pewien sposób kształtowały je. Znalazły odzwierciedlenie w kulcie Starego Przymierza.
Autorzy Nowego Testamentu widzieli w wędrówce Izraelitów przez pustynię typologiczny obraz życia nowego Ludu Bożego, Nowych Żydów, o których pisaliśmy w tekście pt.: „Jeszcze bardziej tajemniczy przekaz do prawdziwych Żydów – część II„, nadając określeniu „pustynia” znaczenie typologiczne, co się przekłada na: duchowe, jak również mistyczne, zgodnie ze zdaniem świętego Tomasz z Akwinu: „To oznaczenie, dzięki któremu rzeczy oznaczane przez słowa znaczą ponownie inne rzeczy, należy do sensu mistycznego” (Tomasz z Akwinu, In Ep, ad Gal, Opera omnia, Paris 1876, tom 21, 230).
Stąd też wypływa nasze zainteresowanie, bo nie tylko my, w XXI wieku staramy się coś z tego odgadnąć, od początku sięgało po Apokalipsę wielu mistyków egzegetów. Przedmiotem naszego miniaturowego studium będzie mały wycinek tego zagadnienia; będzie to rozważanie na temat treści symboli św. Jana, trochę o pustyni („Prawdziwej Diuny”), dotyczące 6 i 14 wiersza w 12 rozdziale Apokalipsy, ukazującym wizję Niewiasty obleczonej w słońce:
„A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby ją tam żywili przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni „(Ap 12,6); ,,I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała do swojego miejsca, gdzie jest żywiona przez czas i czasy i połowę czasu, z dala od węża” (Ap 12,14).
Wiersze te łączą się treściowo. Wiersz 6. mówiący o ucieczce niewiasty na pustynię („Prawdziwej Diuny”), na miejsce, które Bóg jej przygotował, jest zapowiedzią bardziej szczegółowego opisu w wierszu 14. Wiersz 14 konkretyzuje sposób tej ucieczki, która dokonana została przez uniesienie niewiasty na skrzydłach wielkiego orła: „Potem widziałem i słyszałem orła lecącego przed środek nieba i oznajmiającego donośnym głosem: Biada, biada, biada mieszkańcom ziemi! Zabrzmią bowiem trąby jeszcze trzech aniołów, którzy mają trąbić.” Apok 8:13
Kim jest owa „Niewiasta”, kim „chłopiec”, uciekający na pustynię („Prawdziwej Diuny”) ?
Zacytujemy Wiktoryna z Patawii (ur. ok. 230, zm. ok. 304), był biskupem Poetovium w Panonii(obecnie: Ptuj), pierwszy egzegeta łaciński, Ojciec Kościoła, święty Kościoła katolickiego i prawosławnego, pisze co następuje: „Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, mająca na głowie wieniec z gwiazd dwunastu, brzemienna i wołająca z bólu i męki rodzenia” to starożytny kościół patriarchów, proroków i świętych Apostołów, wzdychający i doświadczający udręk wynikających z ich pragnienia do czasu, kiedy to co z dawna zostało obiecane wypełniło się pośród ich ludu, według ich własnego ciała. To, że niewiasta „obleczona [jest] w słońce” oznacza nadzieję zmartwychwstania i obietnicę chwały.
„Księżyc” odnosi się do upadku ciał świętych wynikający z długu wobec śmierci, chociaż księżyc ten nie może nigdy zniknąć w całości. Tak samo jak życie ludzkie raz jest przygaszane, drugi raz wywyższane, tak i nadzieja tych, którzy śpią nigdy nie gaśnie – jak niektórzy [mylnie] uważają – ale w ciemności świeci im światło, jak gdyby księżycowe. „Wieniec z gwiazd dwunastu” wskazuje na koronę ojców, od których Duch miał przyjąć ciało, stosownie do ludzkich narodzin.” – koniec cytatu.
Czy już państwo widzą ? Czy już rozumiecie jak czytacie ? Otóż „…jeśli nie przed smokiem, umknął duchowy Syjon, aby zrodzić męski naród” – nazwany tu „duchowy Syjon” to chrześcijanie, idący przez (kosmiczną) pustynię tej planety ! Harkoneni, czyli diabły i loże lucyfera cały czas atakują Święty Lud Chrystusa, prawdziwego Mojżesza, wędrujący po (kosmicznym) pustkowiu, pustyni !
Dorzućmy jeszcze kilka cytatów, byście mieli państwo pewność o co chodzi w „Prawdziwej Diunie” ! Zacznijmy od Tykoniusza, pisarza chrześcijańskiego, działającego w latach 370-390, pisze o „Niewieście”: „I wielki znak widziany był na niebie”, który teraz widziany jest w Kościele, Bóg przybrał ludzką formę. „Niewiasta” – mówi – „odziana w słońce i księżyc pod jej stopami”.
Zauważyliśmy już, że ogólny koncept może dzielić się na wiele szczegółów, które są jednym i tym samym. Albowiem czym są niebiosa, tym jest świątynia w niebie, tym też jest niewiasta, w której [Jan] widzi Kościół, który w oczyszczającym chrzcie przyoblekł się w Chrystusa, „słońce sprawiedliwości” (Ml 3:20), jak poświadcza Apostoł Paweł: „Wszyscy, którzy zostali ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekli się w Chrystusa” (Ga 3:20).
Jednak w fragmencie tym, księżyc opisany został jako umieszczony pod stopami kobiety, wskazując, iż jest to kościół heretyków oraz że „słońce sprawiedliwości”, tj. Chrystus nie pozwala im zostać oświeconymi Jego obecnością. Ale ponieważ wszystko co w Piśmie Świętym dotyczy Kościoła można interpretować w dwojaki sposób, możemy również, w dobrym tego słowa znaczeniu rozumieć księżyc jako Kościół. Jak napisano w psalmach: „Raz przysiągłem na świętość moją, że nie skłamię Dawidowi.
Potomstwo jego trwać będzie na wieki, A tron jego jak słońce przede mną, jak księżyc, ustanowiony na wieki, Wierny świadek na niebie.” (Ps 89:36-38) I znowu: „Piękna jak księżyc, promienna jak słońce.” (Pnp 6,10) „I na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” – to jest dwunastu Apostołów, których Chrystus umieścił jako koronę nad dwunastoma plemionami Izraela na głowie Kościoła i ozdobił ją duchowymi klejnotami.” – koniec cytatu.
Jak państwo przeczytali, święci Ojcowie i doktorzy utożsamiają „Niewiastę” jako Kościół chrześcijan, przynajmniej w większości przypadków. Z tego Kościoła „narodzi” się wojsko Chrystusa – „chłopiec”, nie będzie/będą mieli cech dziecięcych, ale będą „duchowo dorośli”, będą rozpoznawać duchy, czy są z Boga, czy może od Antychrystów, to wojsko Zbawiciela które pokona Harkonenów, czyli loże Smoka ordo ab chao, budującego na cywilizacyjnej „pustyni” Wieli Babilon !
Jak w dziełach apokaliptycznych tak samo i u św. Jana wizje mają znaczenie symboliczne. Żydzi byli i są narodem, w którym symbole odgrywają bardzo wielką rolę. Prawie każdy przedmiot u nich, nawet rzeczy powszechnego użytku, a również każda prawie czynność poza swym naturalnym znaczeniem miały jakąś treść wyższą, przenośną, duchową, czasem religijną. Taką właśnie treść nazywamy znaczeniem symbolicznym. Księgi biblijne Starego i Nowego Testamentu podają nam poza normalną treścią tych rzeczy i czynności, o których wspominają, również
ich symboliczne znaczenie. Każdy bowiem ze szczegółów w apokaliptycznej wizji trzeba rozumieć tylko w sposób symboliczny, tzn. wyrażający duchową treść. Sam św. Jan w niektórych wypadkach podał treść symbolicznego znaczenia. U niego zatem gwiazda oznacza anioła, świecznik, to gmina kościelna, 7 zapalonych lamp, to 7 duchów Bożych; wąż starożytny, to „diabeł i szatan”; 7 głów bestii oznacza prawdopodobnie 7 istot duchowych – potworów państw, zbudowanych na zasadach masońskich antychrystów , szata świecąca białością symbolizuje dobre uczynki wiernych.
We wszystkich innych wypadkach, a szczegółów podanych w Apokalipsie jest bardzo wiele, autor przypuszcza, że czytelnik wie, jaka jest symboliczna treść tego, co on podaje. Trzeba jednak stwierdzić, że jeżeli ta treść była znana bezpośrednim czytelnikom Apokalipsy zaraz po jej napisaniu, to dziś apokaliptyczne obrazy są dla nas przeważnie niezrozumiałe, nasza obecna sytuacja cywilizacji technokratycznej robi ludziom wodę z mózgów, co przekłada się na „techniczne rozumienie” wielu elementów Biblii, jak to robi amerykańska sekta „Starożytnych kosmitów” kanału History Channel, która zapewne będzie za jakiś czas tłumaczyła „Orła” jako pojazd UFO…
Tajemniczy obraz orła o wielkich skrzydłach powraca do tego, co jest w Księdze Wyjścia, Powtórzonego Prawa i u Izajasza, a to oznacza biblijną typologię. W opisach zaś niebieskiego Jeruzalem nie można nie zauważyć szczegółów pochodzących od proroków Izajasza i Ezechiela. Poza tym, co wynika z treści Apokalipsy żadne proroctwo Starego Testamentu nie miało wyznaczonych chronologicznych granica więc nie ma ich także Apokalipsa, przepowiednie i pociechy Apokalipsy odnoszą się do wiernych każdego okresu bez względu na to, czy jest on bliższy tym czasom, w których żył św. Jan, czy też stoi bliżej dnia sądu ostatecznego, po wielkich rewolucjach loży iluminackich
„Węża starodawnego”, zwanego szatanem. Św. Jan widzi zatem w Apokalipsie wiernych i Kościół w ramach dziejów całego świata. Tymi dziejami kieruje Chrystus Pan, ale bestia prowadzi z nim walkę. Wierni więc muszą wziąć udział w walce, a obowiązuje wierność dla Chrystusa Pana choćby ich miała śmierć spotkać. Nawet w takim wypadku Chrystus Pan odnosi zwycięstwo. Zwycięstwo ostateczne odniesie na pewno Chrystus Pan, bo on jest panem dziejów. Amen. (Ile zasobów „wody” zgromadziliśmy na tej pustyni ? „Wszyscy pili ten sam duchowy napój, bo pili z towarzyszącej im duchowej skały, a tą skałą był Chrystus.” 1 List do Koryntian 10:4)