Teoria o zmiennokształtnych Reptilianach to trzon ideologii rozpowszechnianej przez znanego ufologa, Davida Icke. W sporym skrócie, uważa on że gadzie istoty zdolne do zmiennokształtności dążą do światowej dominacji nad ludzkością. Jako przykłady osób, które tylko udają ludzi wymienia on na przykład Królową Angielską Elżbietę II czy byłego prezydenta USA George’a W. Busha.
Większość argumentów, którymi podpiera się Icke wynika z faktu, że liczne legendy, opowieści ludowe i mitologie większości starożytnych kultur są pełne opowieści gadzich istotach, które to na dodatek mogły przyjmować dowolny kształt. Jeśli była taka potrzeba zmieniały się w dziką bestię albo udawały człowieka utrzymując wizerunek humanoida. Kierując się tymi opowieściami, brytyjczyk utrzymuje więc, że zmiennokształtni nadal są wśród nas.
Zgodnie z jego teoriami, trwa to od początku historii ludzkości a istoty te potencjalnie stworzyły gatunek homo sapiens a teraz po prostu go uprawiają. Teorie Davida Icke’a nie zyskały by pewnie aż takiej rozpoznawalności gdyby nie fakt, że faktycznie dysponujemy dowodami na istnienie niejasnej fascynacji naszych przodków rozmaitymi gadami. Mowa tu o takich rzeczach jak egipski kult krokodyli, nordycki Jormungand czy też chrześcijański wąż z ogrodu Eden. Zacznijmy jednak od początku.
Większość z nas, rozpoczyna naukę o starożytności od omówienia cywilizacji z Mezopotamii z tajemniczymi Sumerami włącznie. Niestety, z racji braku dokumentów piśmiennych po tej cywilizacji, nie wspomina się o tym, że ziemie pomiędzy Eufratem a Tygrysem zamieszkiwała też inna o wiele wcześniejsza kultura. I co ciekawe, obecnie, pozostały po niej między innymi wykopane przez archeologów figurki gadzich humanoidów. Kultura Ubaidian, bo to o niej mowa istniała w Mezopotamii między 4000 a 5500 lat przed naszą erą.
Tak jak w przypadku starożytnych Sumerów tak i w tym przypadku nieznane jest ich pochodzenie. Pojawiają się na kartach historii nagle i od razu na dość zaawansowanym poziomie rozwoju cywilizacyjnego. Kwestia stworzonych przez nich statuetek przypominających humanoidalne jaszczurki nie jest więc podejmowana zbyt chętnie.
Lud Ubaidian stosunkowo szybko zaczął organizować się w drobne społeczeństwa. Najpierw powstawały duże osady, które dopiero potem wyewoluowały w miasta. Niektórzy badacze twierdzą, że słynne miasto Ur, jeden z głównych ośrodków starożytnego Sumeru, powstało właśnie w czasach kultury Ubaid.
Zresztą, pojedyncze reptiliańskie figurki znajdowano nie tylko w Al Ubaid, ale również w Ur i w Eridu. Co może oznaczać, że ośrodki te są związane z ludem Ubaidian, a nie tylko z Sumerami. Zastanawiająco wygląda szczególny rodzaj zafiksowania tamtejszych twórców na odzwierciedlaniu w lokalnej kulturze wizerunku gadzich humanoidów. W czasach dzisiejszych można ich nazwać reptilianami. Ich postacie wyglądają jak ludzie z wyjątkiem głów, które są długie i duże. Mają nadane wyraźnie gadzie cechy.
Czy można więc traktować te artefakty jako formę uwiecznienia przedstawicieli tej nieznanej reptoidalnej rasy? Czy może raczej ślad po jakiejś formie kultu religijnego skupiającego się wokół motywu gadów? Większość historyków chyli się ku tej drugiej opcji i uważa, że gady mają tam znaczenie symboliczne. Warto chyba jednak przypomnieć, że bardzo podobne bóstwo o gadziej naturze mieli również Sumerowie i nazywało się ono Enki. I tutaj wkraczamy na obszar sumeryjskiej mitologii, która to zrozumiale stanowi bazę dla wszelkich rozważań Davida Icke’a.
Otóż jego zdaniem, Enki, Enlil i inni przedstawiciele sumerskiego panteonu to w rzeczywistości najeźdźcy pochodzący z tej nieznanej rasy reptilian, nazywanej przez Sumerów Annunaki. Nazwa ta wywodzi się od imienia ówczesnego bóstwa nieba zwanego przez sumerów An. Tak więc Annunaki to poprostu potomstwo An’a, lub jak brzmi polskie tłumaczenie „książęce potomstwo”. W pewnym sensie, biorąc pod uwagę z jak dawną religią mamy tu doczynienia sam fakt, że prawie wszystkie bóstwa świata komunikowały się ze swoimi wyznawcami z poziomu Nieba może się wydawać nieco podejrzany.
Zdaniem Icke’a ludzkość nie jest rządzona bezpośrednio przez reptilian ale poprzez sieć tajnych stowarzyszeń, które są zdominowane przez potomków rodów ze Środkowego i Bliskiego Wschodu. Czasami określa ich on w swoich pracach „Bractwem Babilońskim”.Sami reptilianie mają natomiast mieszkać pod powierzchnią ziemi w ogromnej sieci tuneli i jaskiń a także podziemnych baz budowanych w porozumieniu ze światowymi rządami.
Teoria z bazami podziemnymi w pewnym stopniu łączy się z wieloma hipotezami o obiektach UFO i mogłoby to oznaczać, że wszelkie obserwacje niezidentyfikowanych obiektów czy świateł były po prostu skutkami działań tej niejawnej obecności drugiej rasy, która eksploatuje ludzkość.
Opowieści o gadzich istotach, (mimo iż zdecydowanie popularne) różnią się w zależności od regionu, z którego pochodzą. W zdecydowanej większości przypadków były one jednak wrogie ludziom i za wyjątkiem kilku odstępstw od tej zasady często umiejscowiano ich siedliska pod ziemią. Jest to dość istotne biorąc pod uwagę, że nie znamy dobrze głębin naszej planety, a więc jeśli faktycznie chcianoby ukryć się przed ludźmi, to takie zachowanie ma faktyczny sens.
Tym bardziej biorąc pod uwagę historie opowiadane przez australijskich aborygenów, którzy posiadają legendy o jaszczurzej rasie, która żyje pod powierzchnią Ziemi w ogromnych jaskiniach. Podobno starożytne podziemne komnaty w górze Kalkajaka (zwanej czasem Czarną Górą) są przykładem jednej z takich jaskiń.
A skoro mowa już o jaskiniach, to czy nie zastanawiało was nigdy dlaczego wszystkie opowieści z udziałem smoków, również mają miejsce w jakiejś pieczarze? Opowieści o smokach same w sobie mogą stanowić jakieś poszlaki, co do tego, że gadzia i ludzka przeszłość jakoś się krzyżowały. Zdarzenia prehistoryczne opisywane są przecież zwykle opisywane z wykorzystaniem ówczesnego katalogu pojęciowego. Dlatego właśnie w folklorze ludowym znajdziemy tak wiele odniesień do istot zdolnych do udawania kogoś innego. Nie wykluczone, że są one klasyfikowane, jako bajki, ponieważ żyjący wówczas ludzie nie potrafili właściwie oceniać tego, co widzieli.
Liczne dowody na istnienie tej domniemanej cywilizacji to już materiał na zupełnie inny tekst. Dzisiaj chciałbym jednak zwrócić uwagę na fakt, że spisek idealny to taki, który z zasady jest uznany za nieprawdopodobny i absurdalny. Całkiem niedawno synonimem idiotyzmu i absurdu w Polsce było słowo klucz Klewki, które wzbudzało równie dużo śmiechu, co teoria o zmiennokształtnych gadzich istotach. Czy dzisiaj lądowanie talibów na polskich Mazurach nadal jest takie śmieszne? Naturalnie nie oznacza to wcale, że należy ślepo wierzyć Ickowi i jego poplecznikom, ale wypadałoby przyjrzeć się wszelkim dostępnym informacjom i dopiero wtedy wyrobić sobie opinię.
Starożytne artefakty świadczą o humanoidalnych gadach?
Wiele starożytnych cywilizacji pozostawiło wyrażenia odnoszące się do Bogów o gadzim, humanoidalnym wyglądzie. Czy być może w odległej przeszłości miał miejsce kontakt z pozaziemskimi lub wewnątrzziemskimi gatunkami o tych cechach? Tajemnicze 7000-letnie artefakty odkryte na stanowisku archeologicznym Al Ubaid przedstawiają humanoidalne ciała z cechami gadów lub zwane również „ludźmi jaszczurczymi”.
Tak, mówimy o legalnych posągach gadów męskich i żeńskich, które znajdują się w wielu różnych pozycjach. Niektóre wydają się mieć kaski sportowe, podczas gdy inne mają po prostu ochraniacze na ramiona. Znaleziono jeszcze inne postacie trzymające berło lub laskę, a niektóre kobiece posągi karmiły lub trzymały swoje młode, które nawiasem mówiąc również miały cechy gadów.
Z ich długimi głowami, oczami w kształcie migdałów, długimi, ostrymi twarzami i jaszczurczymi nosami nie sposób nie zastanawiać się, dlaczego byli tak ważni dla Ubaidian. Wiemy, że wąż był ważnym symbolem w wielu społeczeństwach, reprezentującym dowolną liczbę bogów, ale według wielu archeologów te jaszczuropodobne stworzenia nie były czczone jako bogowie, więc oczywiście prowadzi nas to do pytania, co dokładnie reprezentują?
Jeden z naszych badaczy zbadał sprawę i znalazł interesującą teorię.Wiemy, że Indianie Hopi z północnej Arizony opowiadają historie, które sięgają setek lat wstecz i opowiadają o swoich „wężowych braciach” budujących podziemne miasta w Arizonie, Meksyku i Ameryce Środkowej. Co więcej, Majów Tolteków Bóg Gucumatz był często nazywany „wężem mądrości”, który odegrał rolę w oświeceniu ludzi.
Czirokezowie i inne ludy rdzennych Amerykanów również mają opowieści, które odnoszą się do rasy gadów. Dlatego nie byłoby wielkim wybiegiem wyobraźni pomyśleć, że mogli zrobić to samo w innych częściach świata.W Indiach niektóre z ich pism i legend mówią o Naga, które są gadzimi istotami żyjącymi pod ziemią, często spędzającymi czas z ludźmi. Rdzenne teksty odnoszą się również do plemienia ludzi zwanego „Sarpa”, rasy gadów, które pojawiają się z wężowymi nosami i wijącymi się nogami.
W Japonii można było usłyszeć historie o Kappie, gadzim humanoidzie. Istnieją również dowody na istnienie rasy gadów na Bliskim Wschodzie, gdzie posągi zostały znalezione wraz z ludźmi podobnymi do gadów, od dżinów po smoki i ludzi-węże. W Zaginionej Księdze Jashera szczegółowo opisana jest rasa węży. Słyszenie o tych posągach przypomina wiele artykułów, które ukazały się w Los Angeles Times z 27 stycznia.
Nagłówek głosił: „Miasto katakumb jaszczurek! ”Historia opowiada o zaginionym mieście katakumb wypełnionych niezliczonymi skarbami i zapisami zaawansowanej rasy ludzkiej. G. Warren Shufelt, geofizyk i inżynier górnictwa, miał obsesję na punkcie odkopania zaginionego miasta pod Fort Moore Hill i miał nadzieję, że ujawni ono tajemnice „jaszczurczych” ludzi.
Pan Shufelt wierzył, że w katakumbach znajdowały się tablice wykonane ze złota, które zawierały bardzo ważne informacje dla rasy ludzkiej, ponieważ Jaszczuroludzie mieli znacznie wyższy poziom intelektualny niż współczesny człowiek. Wierzył w to tak głęboko, że wykopał 76 metrów głęboko w ziemi.
Używając promieni rentgenowskich, Shufelt odwzorował to, co uważał za wzór katakumb i podziemi zaginionego miasta. Duże pomieszczenia na szczytach wzgórz nad miastem labiryntów mieściły 1000 rodzin „w postaci wysokich budynków”, a w katakumbach przechowywano niezniszczalne zapasy żywności z różnych ziół, aby zapewnić im utrzymanie na długi czas.
Nie był przekonany, że labirynt katakumb kiedykolwiek należał do ludu Jaszczurów, dopóki nie spotkał Małego Wodza Zielonego Liścia w medycynie Indian Hopi. Gdy tylko wódz Greenleaf powiedział Shufeltowi o jaszczuroludzie, nabrał przekonania, że znalazł jedno z ich podziemnych miast. W rzeczywistości, po przestudiowaniu wzoru katakumb, Shufelt zdał sobie sprawę, że samo miasto wygląda jak jaszczurka.
Legenda głosi, że Jaszczuroludzie mieli kluczową salę, która była katalogiem wszystkich części miasta. Ponadto legenda głosi, że wszystkie ewidencje miejskie byłyby przechowywane na złotych tablicach o długości 1,2 metra i szerokości 35 cm.
Podczas gdy nauka głównego nurtu szydzi z idei rasy humanoidalnych gadów, nie może znaleźć lepszej teorii wyjaśniającej te 7000-letnie posągi gadów. Ci z nas, którzy myślą nieszablonowo, już czują, że większość zagadki została rozwiązana. Autor: Debi Kasztan