Globalna Świadomość

TARTATIA – GRAFEN, MAGIA KRYSZTAŁÓW I NIE ZNANE ŹRÓDŁA ENERGII.

Biorąc pod uwagę kryształy z naukowego punktu widzenia, najbardziej racjonalnie jest zacząć od podania definicji. W prawie wszystkich źródłach wygląda to tak:

„ Kryształy są ciałami stałymi, w których cząsteczki (atomy i cząsteczki) są ułożone regularnie, tworząc trójwymiarowy, okresowy układ przestrzenny – sieć krystaliczną. »

Ale, jak mówią, łatwiej raz zobaczyć niż sto razy usłyszeć. Dlatego lepiej obejrzeć ten film – „ Jak działają kryształy? – Graham Baird . Po jego obejrzeniu powinieneś mieć ogólne pojęcie o tym, czym są kryształy.

Na tym etapie należy zrozumieć, że kryształy to nie tylko piękne cenne minerały. Dowolną uporządkowaną materię można przypisać kryształom, w tym zwykłym kamieniom, metalom, lodom i wielu innym. Aby jednak całkowicie wyeliminować zamieszanie na początkowym etapie, pamiętajmy, jakie mogą być ogólnie stany materii. Jak zapewne wiecie, w sumie znane są 4 stany skupienia – stały, ciekły, gazowy, plazmowy.

Z kolei ciała stałe mogą istnieć w dwóch zasadniczo różnych stanach, różniących się strukturą wewnętrzną i odpowiednio właściwościami. Jest to krystaliczny i amorficzny stan ciał stałych. Jeżeli w ciałach krystalicznych struktura jest uporządkowana w geometrycznie regularną sieć, to w ciałach amorficznych nie ma uporządkowania w rozmieszczeniu atomów i cząsteczek w całej objętości substancji. 

Przykładami substancji amorficznych są szkła, żywice i tworzywa sztuczne. W rzeczywistości substancje amorficzne są niestabilnym stanem ciał stałych. Ciekawym szczegółem jest również fakt, że substancje amorficzne z czasem stają się krystaliczne, chociaż proces ten może trwać lata, a nawet dziesięciolecia (przy braku wpływu zewnętrznego).

Kolejną ważną kwestią, o której należy wspomnieć, jest to, że kryształy (zarówno naturalne, jak i sztucznie hodowane) mogą przybierać dwie różne formy – formę pojedynczego kryształu i formę polikryształu . Monokryształ to kryształ, którego sieć krystaliczna jest jednolita (ciągła) w całej swojej objętości. Innymi słowy, jest to kryształ doskonały. Z kolei polikryształ to taki kryształ, którego sieć krystaliczna nie jest jednolita i składa się z różnie zorientowanych ziaren kryształów (zwanych również krystalitami).

Zgubiony klucz.  Część 2 Zabytkowa latarnia morska
Po lewej stronie znajduje się trioksalatoferran sodu. W środku stal elektryczna . Po prawej jest żywica.

To, jak dokładnie wyjdzie kryształ, zależy przede wszystkim od warunków krystalizacji, w tym takich aspektów jak: szybkość wzrostu, podłoże i wpływy zewnętrzne.

Kilka przykładów, jak zachodzi krystalizacja:

Główna praktyczna różnica między monokryształami a polikryształami polega na tym, że monokryształy mają lepsze właściwości fizyczne . Te właściwości sprawiają, że są one niezbędnymi komponentami w wielu różnych gałęziach przemysłu. Na przykład przemysł półprzewodników, który stanowi podstawę całej współczesnej elektroniki, zbudowany jest właśnie na wykorzystaniu właściwości monokryształów. Dla tych, którzy nie wiedzą, czym jest półprzewodnik– jest to materiał, który dzięki swojej przewodności elektrycznej stoi pomiędzy przewodnikami a izolatorami (stąd nazwa). 

Powodem, dla którego półprzewodniki są tak popularne w elektronice, jest w dużej mierze to, że ich rezystywność elektryczna maleje wraz ze wzrostem temperatury, podczas gdy w przypadku metali jest odwrotnie. Najbardziej powszechnym i dostępnym pierwiastkiem chemicznym stosowanym w przemyśle półprzewodników jest krzem (Si). Ten element stanowi podstawę większości mikroprocesorów współczesnych komputerów.

Oczywiście przyczyną wyjątkowych właściwości kryształów jest struktura ich sieci krystalicznej. Ale na razie zostawmy to pytanie na później i wróćmy do tajemnicy samonagrzewającego się lingamu. Teraz, mając pewność, że wszystkie lingamy są kryształami, najbardziej racjonalnym sposobem byłoby znalezienie jakiejkolwiek wzmianki o ich unikalnych właściwościach w oficjalnych źródłach naukowych. Może to, czego dowiedzieliśmy się o lingamie rozgrzewającym, jest od dawna znaną fizyczną właściwością kryształów?

Okazało się, że efekt fizyczny, który może dać nam pewne wskazówki, nazywa się „ piroelektrycznością ”, a jest to proces pojawiania się elektryczności w kryształach, gdy zmienia się ich temperatura (na przykład: po podgrzaniu, potarciu, napromieniowaniu, a nawet prymitywnym tarciu). ). 

Efektu tego nie należy mylić z bardziej znaną „ piezoelektrycznością ”, której istotą jest to, że elektryczność w krysztale powstaje w wyniku mechanicznego oddziaływania na niego. Najbardziej oczywistym przykładem zastosowania piezoelektryczności jest mikrofon – fale dźwiękowe o określonej częstotliwości drgań działają na kryształ, który z kolei zamienia je na energię elektryczną (zamieniając tym samym Twój głos na sygnał elektryczny).

Ale co to ma wspólnego z naszym lingamem, skoro wytwarzał ciepło, a nie je odbierał? A to dlatego, że piroelektryczność, podobnie jak piezoelektryczność, ma odwrotny skutek. Rozważając przykład mikrofonu, mówiliśmy o zamianie energii mechanicznej (wibracji dźwięku) na energię elektryczną. Ale piezokryształy umożliwiają również zamianę elektryczności na wibracje mechaniczne. Z kolei na zasadzie mikrofonu odwróconego działa głośnik – sygnał elektryczny o określonej częstotliwości pada na piezokryształ, który zamienia tę energię na wibracje, które odbieramy jako dźwięk.

To samo działa z piroelektrycznością. Jeżeli piroelektryk zostanie umieszczony w polu elektromagnetycznym, to zmienia się jego polaryzacja, czemu towarzyszy nagrzewanie lub chłodzenie kryształu. Zmiana temperatury w tym przypadku jest wprost proporcjonalna do natężenia pola elektromagnetycznego.

Podobny wzór obserwuje się w żarówkach z tzw. diodami elektroluminescencyjnymi (LED), które mają w swoim składzie półprzewodnik krystaliczny.

Kiedy do kryształu zostanie doprowadzony prąd, zaczyna on świecić (w bardziej naukowym ujęciu, zamienia prąd elektryczny na promieniowanie o określonej częstotliwości).

Częstotliwość tego promieniowania zależy od budowy kryształu. Czasami może to być widmo podczerwieni, które nie jest postrzegane przez ludzkie oczy. I jak zapewne zgadłeś, jeśli naświetlisz kryształ światłem o określonym widmie (promieniowaniu o określonej częstotliwości), to w jego wnętrzu pojawi się elektryczność. Na takiej zasadzie działają panele słoneczne. Możesz dowiedzieć się o tym zjawisku w bardzo przystępny i wizualny sposób w tym filmie – „ Dlaczego wszystkie panele słoneczne to potajemnie diody LED ”.

Dość ironiczna prawda jest taka, że ​​większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że wewnątrz żarówek LED i innych podobnych urządzeń znajdują się kryształy. Nie można powiedzieć, że te informacje są ukrywane, ponieważ można je nawet znaleźć na Wikipedii. Ale nie bez powodu tak naprawdę nie jest eksponowany. Najczęściej kryształy kryją się za terminami takimi jak „dioda” lub „półprzewodnik”, aby nie nazwać rzeczy po imieniu. A powodem tego jest fakt, że jest to wyjątkowo nieopłacalne dla sił kontrolujących, o których każdy mieszkaniec wie o szczególnych właściwościach kryształów. 

Wyobraź sobie, że lampy LED nie były nazywane diodami emitującymi światło, ale kryształem emitującym światło? Wtedy każdy wiedziałby, że kryształy są w stanie emitować światło przy minimalnym zużyciu energii, a ponieważ mogą emitować światło, czy może być w stanie zrobić coś więcej? W tym samym kontekście warto zwrócić uwagę na fakt, że lampy „LED” (a właściwie „światło-kryształ”) pojawiły się na rynku konsumenckim podejrzanie późno, biorąc pod uwagę, że efekt (nawet według oficjalnej wersji ) był znany już na początku XX wieku. Oczywistym jest, że ktoś sztucznie spowolnił pojawianie się tej technologii w domenie publicznej. Nasuwa się pytanie – ile ważniejszych technologii ukrywają??

Wracając do kwestii lingamu, pojawia się naturalne pytanie – jeśli lingam/kryształ ze świątyni Arunachalesvara naprawdę się nagrzewa, to czy rzeczywiście ma na niego wpływ pole elektromagnetyczne? Gdzie może się tam dostać, jeśli wokół są tylko głazy? A może to pole nie jest elektromagnetyczne, ale jakieś inne? Po raz kolejny w bardzo zagmatwanej sytuacji zdecydowałem, że powinienem bardziej szczegółowo przestudiować budowę typowych świątyń tego obszaru, a także wewnętrzną strukturę kryształów. W końcu, jeśli nie tam, to gdzie jeszcze szukać odpowiedzi?

Przyjrzyjmy się najpierw świątyniom. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to kolejny ślepy zaułek, w którym wszystko od dawna jest badane i malowane. Jedyną wskazówką, jaką mamy, jest to, że we wszystkich jest symetria. A jeśli spróbujemy zastosować ją do „Arunachaleśvary” lub innej podobnej świątyni, niewiele nam to pomoże. Nawet jeśli projekt tej świątyni zawiera pewien rodzaj symetrii, nie jest to najbardziej oczywisty przykład do rozważenia. Jednak wśród wszystkich świątyń, które rozważaliśmy wcześniej, jest jeden znacznie bardziej ilustracyjny przykład, dzięki któremu zrozumiałem, na czym polega esencja. Być może niektórzy z Was sami to zauważyli, czytając pierwszą część tego artykułu. Przyjrzyj się bliżej planowi świątyni Angkor Wat:

Plan świątyni Angkor Wat.

Teraz spójrz na to:

Źródło – angielski. język. Rus. jaz .

A jak to wygląda? Projekt świątyni to nic innego jak fraktal. W tym przypadku najbardziej podobny jest tzw. „dywan” Sierpińskiego. Nawet siatka lingamów, która została otwarta pod skroniami za pomocą technologii LIDAR idealnie wpasowuje się w fraktalny obraz. Każdy szczegół odegrał swoją rolę.

Podobną geometrię fraktalną można znaleźć w wielu innych strukturach na planecie. Najbardziej znanym przykładem są gwiezdne fortece, wykonane w formie różnych fraktalnych kształtów:

Ale co jest w tym tak nowego i niezwykłego, możesz zapytać. Nawet jeśli te struktury miały kiedyś szczególne właściwości, jak to nam pomaga teraz? Faktem jest, że fizyczne zasady otaczającej nas rzeczywistości zawsze były, są i pozostaną niezmienione. A wyjątkowa właściwość tkwiąca we fraktalach jest w pełni wykorzystywana nawet przez współczesną naukę, tylko nie wszyscy o tym wiedzą. Dobrym przykładem tej aplikacji są anteny fraktalne.

Aby wyjaśnić, co to jest, sprawdź zwięzły, ale pouczający opis:

Anteny fraktalne to anteny, które wykorzystują samopodobną konstrukcję fraktalną, aby zmaksymalizować wydajność materiału, który może odbierać lub przesyłać promieniowanie elektromagnetyczne na danej powierzchni lub objętości. Kluczowym aspektem takich anten jest ich powtarzający się (fraktalny) wzór, zwany także „iteracjami”. iteracja – powtórzenie]. Ze względu na geometrię fraktalną, takie anteny mogą być bardzo kompaktowe bez utraty wydajności, co czyni je niezbędnymi komponentami w nowoczesnej technice elektronicznej. Co więcej, anteny fraktalne są ogólnie uważane za znacznie bardziej wydajne niż tradycyjne.

Niemniej jednak w prawie wszystkich źródłach (w duchu tradycyjnej fizyki) jedynie opisujemy zjawisko, ale nie wyjaśniamy jego natury. Co więcej, przy wszystkich oczywistych zaletach takich anten, z jakiegoś powodu istnieje podejrzanie mało dokumentacji, a nawet zdjęć takich anten w domenie publicznej. W większości można znaleźć tylko domowe zestawy takich anten od różnych hobbystów oraz stronę internetową amerykańskiej firmy Fractal Antenna Systems, Inc. ”.

Mam wrażenie, że to jedyna komercyjna organizacja, która rozwija i sprzedaje technologie fraktalne. A biorąc pod uwagę, że firma ta, według informacji z własnej strony internetowej , ściśle współpracuje z różnymi działami obronnymi (takimi jak np. DARPA ), staje się jasne, że tam nie wszystko jest takie proste. Najprawdopodobniej ta branża jako całość jest pod ścisłym limitem rządu i tak po prostu nie będzie można otwarcie angażować się w takie rzeczy dla własnej przyjemności.

Zresztą na tym etapie wiemy na pewno, że anteny fraktalne działają lepiej niż konwencjonalne i wiemy na pewno, że mają prawidłową geometrię. Logiczne jest założenie, że sekret tkwi właśnie w nim. Podobno prawidłowe kształty geometryczne w jakiś sposób dodają energii. Ale dlaczego to wzmocnienie się dzieje? A jaką energię wzmacniały świątynie za pomocą fraktalnej formy ich konstrukcji?

Aby zrozumieć przyczynę tego zjawiska, będziemy musieli zagłębić się w podstawy tego, czym jest energia i materia. Większość ludzi ma bardzo różne wyobrażenia na temat tych koncepcji. Nie każda osoba będzie w stanie w zrozumiały sposób wyjaśnić naturę takich zjawisk wokół nas jak światło, dźwięk, fale radiowe (itp.), a jeszcze mniej osób będzie w stanie połączyć to wszystko w jeden wielki obraz. W każdym razie zacznijmy od zera iw porządku.

Obecnie w oficjalnej nauce dominuje pojęcie cząstek elementarnych. Zgodnie z tą koncepcją, cały nasz wszechświat jest wielkim konstruktorem, składającym się z wszelkiego rodzaju cząstek o różnych rozmiarach i przeznaczeniu. Wyjaśniają nam, że istnieją cząsteczki, atomy, elektrony i neutrony, a także jeszcze mniejsze cząstki, które stanowią podstawę atomów (jak „kwarki” i inne dziwne nazwy). Co więcej, przekonują nas o istnieniu jakiejś „ciemnej materii” i „antymaterii”, często używanych do wyjaśnienia tego, czego jeszcze nie potrafią (lub nie chcą) wyjaśnić.

Idee o wszechświecie narzucone przez oficjalną naukę.

Z jednej strony można by pomyśleć, że nie ma haczyka, bo „inteligentni wujkowie w białych kitlach znają się na rzeczy”. A sama nauka jest rzekomo neutralnym obszarem – teorie spiskowe tam nie pasują. I chociaż spierałbym się o teorie spiskowe (biorąc pod uwagę wszystkie kłamstwa, które my i nasi koledzy byliśmy w stanie odkryć w ostatnich latach), we współczesnej nauce jest już wystarczająco dużo poważnych niespójności, które są widoczne nawet po powierzchownym zbadaniu wielu większość podstawowych pojęć. Jedną z tych niespójności jest pojęcie eteru i pól fizycznych.

Kwestia istnienia eteru była już podnoszona niezliczoną ilość razy, zarówno przez oficjalną naukę, jak i zwolenników alternatywnych koncepcji. To, że historia związana z tym tematem jest bardzo mętna i niedopowiedziana, jest dziś zapewne znany każdemu, kto choć trochę zdaje sobie sprawę z tego, co się dzieje. Główna niespójność polega na tym, że jeśli rzekomo nie ma eteru, to jakie medium w tym przypadku przenosi pola? Współczesna nauka pozbyła się pojęcia eteru, ale nie dała w zamian nic sensownego. Gdziekolwiek poruszysz głowę, wszędzie wsuniesz się w teorię względności jako „powszechną odpowiedź na wszystkie tajemnice wszechświata”.

Ogólnie przyjęte wyjaśnienie pól fizycznych wiąże się również z wyraźnym niedopowiedzeniem. Z jednej strony mówi się nam, że pole to po prostu obszar siły (jak w przypadku magnesów). Ale z drugiej strony nauka mówi o pewnego rodzaju nośnikach pola , takich jak fotony (jak w przypadku pola elektromagnetycznego). I jak ludzie mogą ostatecznie zrozumieć, jaka jest prawda? Najczęściej od naukowców brzmi następująca odpowiedź – „promieniowanie ma dwojaką naturę„Jest to zarówno pole, jak i strumień cząstek”. 

Ale tak wiele z tych elementarnych cząstek zostało już „odkrytych”, że wynikająca z tego koncepcja coraz mniej pasuje do zdrowego rozsądku. Szczególnie mylący jest podział pojęcia pola na magnetyczne, elektryczne, elektromagnetyczne i grawitacyjne. Czy to są różne dziedziny? Osobiście wydaje mi się, że ktoś celowo komplikuje i myli fizyczny obraz naszego świata tak, że ludzie nie mogą go zrozumieć, a następnie tracą chęć do tego. Niemniej jednak nawet w oficjalnej koncepcji naukowej istnieją punkty odniesienia, które mniej lub bardziej dokładnie oddają naturę otaczającej nas rzeczywistości. Jednym z takich punktów odniesienia jest „ widmo elektromagnetyczne ”:

Aby uzyskać bardziej szczegółowe i wizualne wyjaśnienie tego spektrum, polecam zajrzeć na YouTube i wybrać film, który najlepiej pasuje do Twojego stylu opowiadania.

Na podstawie tej skali można zauważyć, że prawie wszystkie znane nam zjawiska fizyczne to nie tylko abstrakcyjna energia, ale fluktuacje o określonej częstotliwości (mierzonej w Hertzach/Hz). A ponieważ te oscylacje można również przedstawić jako fale (lub pola, jeśli weźmiemy trójwymiarową projekcję), drugim parametrem pomiarowym jest długość takiej fali (lambda / λ). Im wyższa częstotliwość oscylacji, tym krótsza długość fali i wyższa energia przez nie transmitowana.

Zgodnie z ogólnie przyjętym poglądem generowanie fal elektromagnetycznych jest bezpośrednio związane z elektrycznością, co z kolei tłumaczy się „ruchem elektronów” jako cząstek subatomowych. Aby jednak zrozumieć, czym jest „elektron”, trzeba będzie jeszcze głębiej zagłębić się w strukturę materii. Rzecz w tym, że fizyczna koncepcja budowy atomu zmieniała się w XX wieku (a nawet na początku XXI). A przedstawienie atomu znanego większości ludzi w postaci jądra (protonów i neutronów), a także elektronów, które krążą wokół niego jak planety, nie jest do końca poprawne (no, a raczej nie do końca trafne), nawet z punktu widzenia ogólnie przyjętej wersji.

Ostatecznie wszystko sprowadzało się do wspomnianej wcześniej sprzeczności – atomy mają zarówno właściwości cząstki, jak i właściwości pola. Ale poniższy obraz jest szczególnie kontrowersyjny:

Niebieskie obszary widoczne na obrazku to wizualizacje „orbitali elektronowych” atomu wodoru (zakładając, że elektrony rzeczywiście istnieją). Naukowcy twierdzą, że elektrony nigdy nie znajdują się w pozycji statycznej, co oznacza, że ​​niezwykle trudno jest je naprawić. Tak więc zamiast przedstawiać same cząstki, zaczęli przedstawiać obszary, w których mogą poruszać się elektrony.

Oznacza to, że pola zostały ustalone, ale same cząstki nie. Dziwne, prawda?

Stajemy więc przed pewnym dylematem. Skoro fale elektromagnetyczne to wyraźnie fale/pola, a „elektron” wygląda jak na obrazku, to może w ogóle nie ma cząstek? Może przez cały ten czas po prostu próbowali nas zmylić? Moja logika i podświadomość zazwyczaj tak myślą. Moim zdaniem mamy przed sobą najzwyklejsze oscylacje falowe, przejawiające się w postaci pól. Dokładnie takie same struktury jak te widziane w eksperymentach cymatycznych, ale na znacznie mniejszą skalę. Przyjrzyj się bliżej następującym wzorom i porównaj je z poprzednim obrazem:

Interesującym szczegółem jest to, że wraz ze wzrostem częstotliwości drgań wzór staje się gęstszy. Z tego możemy wyciągnąć logiczny wniosek o bezpośredniej zależności złożoności wzoru od przesyłanej energii – im silniejsza energia, tym bardziej złożony wzór (i odwrotnie).

Nawet pomimo tego, że dźwięk i wibracje elektromagnetyczne mają różne poziomy energetyczne, wyraźnie widzimy podobieństwo w powstających strukturach falowych. Jest całkiem oczywiste, że prawa budowy naszego wszechświata wiążą się z harmonijnymi i geometrycznie regularnymi formami. Na obrazie postacie są przedstawione w rzucie dwuwymiarowym, ale w rzeczywistości są trójwymiarowe i przedstawiają bryły platońskie o różnym stopniu złożoności.

Zaczerpnięte z „ Perspectiva Corporum Regularium ” Wenzela Jamnitzera.

Te geometryczne kształty pojawiają się na wszystkich poziomach otaczającej rzeczywistości i odzwierciedlają pewien uniwersalny język programowania, w którym napisany jest nasz wszechświat. Wideo – «Nieskończone wzory»

I chociaż komuś może być trudno pogodzić się z myślą, że w zasadzie żadne cząsteczki i atomy (w tradycyjnym sensie) nie mogą istnieć, a cały nasz świat jest tylko kombinacją pól sił o różnych skalach i częstotliwościach drgań, ja nadal chcę przypomnieć, że człowiek postrzega świat tylko tak, jak pozwala na to jego ciało. Wszyscy jesteśmy w stanie zobaczyć i usłyszeć wibracje fal o bardzo ograniczonym spektrum. Sposób, w jaki postrzegamy otaczającą rzeczywistość, tylko częściowo odzwierciedla jej rzeczywisty wygląd.

Jednak dla większej łatwości percepcji informacji w trakcie artykułu będę nadal odwoływał się do atomowego poziomu materii jako do czegoś materialnego i namacalnego. Pamiętaj tylko, że rzeczywistość może nie być dokładnie taka, jak ją przedstawiasz.

Teraz, wracając do kwestii anten fraktalnych i innych konstrukcji, które wykorzystują poprawną geometrię, staje się dla nas całkiem jasne, dlaczego takie systemy mają zwiększoną wydajność i inne specjalne właściwości. Jak zapewne już zrozumiałeś, sekret tkwi w rezonansie . Ale więcej o tym w następnym rozdziale.

Rezonans i magia kryształów

Na podstawie informacji podanych w rozdziale 5 wiemy, że materia i energia naszego wszechświata są oparte na prawidłowej geometrii. Co więcej, na przykładzie anten fraktalnych i starych świątyń wiemy również, że naśladowanie tej geometrii pozwala nam niejako poprawić właściwości energetyczne obiektu/układu. Ale dlaczego dokładnie dzieje się to wzmocnienie? A jak to wszystko połączyć z kryształami? Aby odpowiedzieć na te pytania, konieczne będzie uznanie takiego zjawiska za rezonans.

Chociaż większość ludzi podświadomie rozumie prawdziwe znaczenie słowa „rezonans” (używając go okresowo w mowie), wielu niestety nie rozumie w pełni istoty procesu fizycznego stojącego za tym zjawiskiem. Wynika to w dużej mierze z tego, że ludzie znają to zjawisko na przykładach takich jak pękanie szkła od dźwięku, czy most pękający od wiatru. Takie przykłady skłaniają ludzi do myślenia, że ​​fizyczny efekt rezonansu wiąże się przede wszystkim z destrukcją. Ale w rzeczywistości tak nie jest, ponieważ istota rezonansu leży w harmonijnych i harmonijnych wibracjach.

Najłatwiej to zrozumieć, jeśli wyobrazisz sobie najzwyklejszą huśtawkę w przód iw tył. Jeśli popchniesz je w momencie, gdy się do ciebie zbliżają, energia huśtawki osłabnie. Ale jeśli popchniesz je w momencie, gdy oddalą się od ciebie, kierunek zastosowanej energii zbiegnie się z kierunkiem energii wymachu, co ją wzmocni.

Przekładając to na język bardziej naukowy, aby uzyskać rezonans, konieczne jest, aby częstotliwość drgań zastosowanego uderzenia pokrywała się z częstotliwością drgań układu, na który wywierany jest ten wpływ. Dość wizualne wyjaśnienie efektu rezonansu można zobaczyć w tym filmie – ” Lepszy opis rezonansu „.

Ale prawdopodobnie zastanawiasz się, dlaczego w niektórych przypadkach przedmioty są nadal niszczone przez dźwięk lub wiatr i gdzie przebiega granica między zwykłymi wibracjami mechanicznymi a tymi, które występują na poziomie atomowym? W rzeczywistości nie jest tak łatwo udzielić pełnej odpowiedzi na to pytanie, biorąc pod uwagę, że sam nie do końca rozumiem, gdzie przebiega ta linia. Ale jakoś mogę założyć, że ten sam przykład z huśtawką ma tu zastosowanie.

Wyobraź sobie, że rama huśtawki to wiązania atomowe i ich wibracje – nie możesz jej zniszczyć po prostu pukając pięścią, ponieważ częstotliwość wibracji jest zbyt różna. W tym przypadku ruchoma część huśtawki (ta, która może obracać się o 360 stopni) jest naturalną częstotliwością całego układu, którą można przedstawić jako całkowitą częstotliwość wszystkich drgań występujących na poziomie atomowym. Nakładając pewien wpływ na ruchomą część, rozluźniasz jej strukturę w pewnym stopniu, ale nie w stopniu niezbędnym do jej wyważenia. Jeśli zaczniesz kołysać ruchomą częścią o 360 stopni i robić to z odpowiednią częstotliwością, huśtawka prędzej czy później wyleci z zawiasów, łamiąc w ten sposób samą ramę. Szybkość łamania się huśtawki zależy od wytrzymałości materiału stanowiącego podstawę ramy.

Podobnie dzieje się to na poziomie atomowym (mikropoziomie). Dopóki oscylacje są harmonijne i występują w maksymalnym potencjale energetycznym systemu, możemy uzyskać pozytywny efekt. Ale jeśli przekażesz systemowi więcej energii, niż jest w stanie utrzymać, wyjdzie on z równowagi i zapadnie się. Ten wzór można bardzo wyraźnie zobaczyć na poniższym filmie :

A jeśli nagle nie zdajesz sobie jeszcze sprawy, dlaczego efekt rezonansu może wystąpić w obiektach ze względu na prawidłowy kształt geometryczny, spójrz ponownie na obrazy podane na końcu 5. rozdziału. Każdej częstotliwości drgań/pól energii odpowiada pewna przestrzenna forma/figura. A ponieważ cała materia składa się z oscylacji/pól, możemy stwierdzić, że wszystko wokół nas jest ogromnym nagromadzeniem geometrycznych kształtów/figur o różnej skali. Nadając materii pożądany kształt, nawet na poziomie makro, możemy sprowokować pojawienie się efektu rezonansu.

Powodem, dla którego kształty geometryczne są tak ważne, jest również to, że ludzie są w stanie wyczuć tylko ograniczoną część spektrum energii za pomocą zmysłów. Ale dzięki geometrycznym obrazom możemy zobaczyć tę część widma, która jest przed nami ukryta. Dlatego ciemne siły starają się przedstawić naukę otaczającego świata w większości za pomocą wzorów matematycznych, a nie obrazów wizualnych. Przecież ludziom znacznie trudniej jest dostrzec badane wzorce i zbudować w głowie cały obraz świata.

Jednak wszystko, co powiedziałem o rezonansie, najprawdopodobniej nie jest dla ciebie jakimś objawieniem. W takim czy innym stopniu temat ten był już wielokrotnie ujawniany przez różnych badaczy – zarówno bardzo znanych, jak i zwykłych amatorów, takich jak ja. Jest jednak kilka punktów, o których najprawdopodobniej nie słyszałeś. Nieco wcześniej powiedziałem, że uzyskanie rezonansu jest możliwe poprzez nadanie obiektowi/układowi prawidłowego kształtu geometrycznego, nawet na poziomie makro (poziom widzialny). Ale co z poziomem mikro? Oczywista odpowiedź na to pytanie kryje się w głębi kryształów.

Kiedy po raz pierwszy zacząłem studiować kryształy, napotkałem bardzo nieprzyjemny problem – w prawie wszystkich materiałach referencyjnych i filmach nie było jasnej klasyfikacji kryształów. W szczególności zdezorientował mnie fakt, że nie mogłem nigdzie znaleźć pełnoprawnych wizualizacji różnego rodzaju sieci krystalicznych. Po przeanalizowaniu ogromnej ilości informacji z Wikipedii, kilku podręczników o krystalografii, a także wielu filmów na YouTube, zdałem sobie sprawę, że interesująca mnie informacja nazywa się „grupami symetrii przestrzennej kryształów” (lub po prostu „ grupami krystalograficznymi ”).„). W sumie znanych jest 230 takich grup, a każda z nich ma swoją unikalną symetrię. Jednak tutaj wszystko nie było takie proste. Ani podręczniki, ani Wikipedia nie miały najważniejszej rzeczy – wizualizacji! Niemal wszędzie prezentowano coś takiego:

Lista grup krystalograficznych – Wikipedia.

I naprawdę, dlaczego ludzie muszą wiedzieć o pewnych bezsensownych grupach symetrii krystalicznej, które odzwierciedlają strukturę naszego wszechświata? Niech lepiej przeczytają o teorii względności. Z wizualizacją wszystko jest w porządku – fotografię „genialnego” Einsteina można znaleźć w niemal każdym podręczniku i filmie dokumentalnym o fizyce. Co jeszcze może być potrzebne? Resztą z kolei zajmą się sprytni wujkowie w wyspecjalizowanych instytutach badawczych.

Na szczęście trafiłem na wyjątkową stronę internetową niemieckiego naukowca Franka Hoffmanna , który wykłada na Uniwersytecie w Hamburgu. Na tej stronie znajduje się dokument o nazwie „ 230 – Projekt listy grup kosmicznych ”, który wizualizuje wszystkie 230 odmian symetrii kryształów. To jest dokładnie ta wizualizacja, której szukałem. Patrząc na to, od razu staje się jasne, dlaczego struktury krystaliczne (w szczególności struktury monokryształowe) mają tak wyjątkowe właściwości.

Każda grupa kryształów ma swoją unikalną geometrię. Ale co jeszcze ciekawsze – cechy geometrii sieci krystalicznej bezpośrednio determinują właściwości, jakie będzie miała materia. Dobrym przykładem tego stwierdzenia jest węgiel (C), ponieważ jest to pierwiastek o największej liczbie znanych modyfikacji alotropowych. Ale czym są modyfikacje alotropowe? W uproszczeniu są to różne stany materialne tego samego pierwiastka, determinowane przez cechy strukturalne jego sieci krystalicznej. Innymi słowy, tworząc sieci krystaliczne o różnych kształtach, uzyskujemy różne alotropy, z których każdy ma swoje unikalne właściwości.

Ale oprócz alotropów przedstawionych powyżej istnieje jeszcze jeden o dość nietypowych właściwościach. Nazywa się grafen. Wizualne informacje o tym, czym jest grafen, można uzyskać w tym filmie – „ Co to jest grafen? ”.

Dla tych, którzy nie mogą lub nie chcą patrzeć, oto opis: Jeśli myślimy o atomach jako o cząsteczkach, to grafen można opisać jako warstwę węgla o grubości jednego atomu. Stanie się bardziej jasne, jeśli weźmiemy strukturę krystaliczną grafitu i podzielimy ją na osobne warstwy. Każda taka warstwa będzie grafenem (pod warunkiem, że jest odseparowana).

Grafen posiada szereg unikalnych właściwości, takich jak wysoka przewodność cieplna i elektryczna. Ponadto grafen uważany jest za jeden z najtrwalszych, a zarazem elastycznych materiałów znanych nauce (przynajmniej oficjalnie). Ale główny powód, dla którego podałem go jako przykład, nie leży w tym. Faktem jest, że grafen jest pierwszym i jedynym znanym kryształem dwuwymiarowym. Ta okoliczność pozwala dostrzec jedną niezwykle ważną cechę, którą trudno byłoby wykazać na jakimkolwiek innym (trójwymiarowym) materiale krystalicznym. Dowiedziałem się o tej funkcji z artykułu „ Kiedy w skręconym grafenie widać magię, to jest mora ”, opisującego niezwykle ciekawe odkrycie dokonane przez grupę fizyków z Massachusetts Institute of Technology.

Okazuje się, że jeśli połączy się dwie warstwy grafenu pod pewnym kątem, to nabierze on właściwości nadprzewodnika . Co więcej, kąt ten powtarza się z określoną częstotliwością, ponieważ jest bezpośrednio związany z pojawiającym się wzorem.

Do tej pory prawdopodobnie nie myślisz, że to nic specjalnego. Ale jeśli obejrzysz poniższy film, natychmiast zrozumiesz, dlaczego to odkrycie jest tak niesamowite: Wideo – „Graphene Moire Pattern od 0 do 30°”

Kiedy jeden wzór nakłada się na drugi, struktura zaczyna gęstnieć. Pod pewnymi kątami obrotu wzór uzyskuje prawidłowe symetryczne kontury. I właśnie w tych momentach, kiedy sieć krystaliczna grafenu jest ustawiona pod właściwymi harmonijnymi kątami, nabiera właściwości nadprzewodnika. Z kolei kąt harmoniczny jest określony przez cykliczność. I chociaż zagęszczenie wzoru nie jest widoczne przy minimalnym stopniu obrotu, to faktycznie występuje (podobnie jak zmiana właściwości). Aby jednak zobaczyć zagęszczenie przy małym obrocie, obszar samego wzoru musi być większy niż ten pokazany na obrazku.

Odkrycie z grafenem jednoznacznie dowodzi, że występowanie efektu rezonansowego jest bezpośrednio związane z geometrią. Co więcej, jesteśmy przekonani, że zasada ta działa na wszystkich poziomach budowy materii, niezależnie od skali. Jednak skala również odgrywa rolę. Rolę tę najlepiej tłumaczy nieco wcześniej wspomniany przykład tzw. „wzorów mory” („ wzorów mory ”). Wideo — „Freaky Dot Patterns — Numberphile”

Jak już zrozumiałeś, nałożenie jednego obrazu na drugi pod pewnym kątem może spowodować zagęszczenie geometrii. A jak wiemy z przykładów z eksperymentów na cymatyce, złożoność wzoru geometrycznego jest wprost proporcjonalna do jego potencjału energetycznego. Oznacza to, że tworząc gęstszy wzór, możemy uzyskać lepszą energię i właściwości rezonansowe. ALE, jeśli wszystko dobrze rozumiem, ilość energii, która może zmieścić się w jednym punkcie przestrzeni (lub materii) jest ściśle regulowana prawami struktury wszechświata. To ograniczenie jest wyraźnie widoczne w geometrii, jak na przykładzie wzorów mory. Chociaż konstrukcja może się zagęszczać samoczynnie w danej przestrzeni – nie może tego robić w nieskończoność, istnieje pewna granica. Albo wykonujemy wzór o mniejszej gęstości, ale o większym rozmiarze, albo zwiększamy gęstość, aż

Rodzi to logiczne pytanie – jak stworzyć układ o największym potencjale energetycznym, skoro wraz ze wzrostem energii wzór geometryczny staje się coraz gęstszy i gęstszy? Odpowiedź zadaje sobie pytanie – trzeba pogłębić się tym wzorem, jak najdłużej zwiększyć skalę. Dzięki naszej wiedzy możemy zejść tylko na poziom atomowy, ale teoretycznie energia może istnieć jeszcze głębiej.

Powodem, dla którego kryształy (w szczególności monokryształy) były, są i będą integralnymi składnikami zarówno nowoczesnych, jak i utraconych systemów energetycznych, jest fakt, że ich struktura ma prawidłową geometrię na poziomie mikro, co daje im znaczną przewagę nad inne, mniej ustrukturyzowane materiały. Zastosowanie kryształów w połączeniu z innymi elementami energetycznymi pozwala z kolei osiągnąć efekt rezonansu jednocześnie na poziomie makro i mikro.

Możemy zatem stwierdzić, że kryształy są idealnymi rezonatorami energii. I choć moim głównym celem było uzasadnienie założenia o ich zastosowaniu w systemach energetycznych przeszłości, wydaje mi się, że kryształy mają znacznie większy potencjał niż nawet ten opisany w tym artykule.

Exit mobile version