Na tym świecie rzeczy które są „realne”, mogą bardziej zaskakiwać aniżeli te „nierealne” i „zmyślone”. Dziś chcemy o takiej „rzeczy”, o takim „odkryciu” napisać. Otóż rodzina królewska ma powiązania z kilkoma krajami w całej Europie, w tym z Rumunią, i okazuje się, że król Karol III jest potomkiem prawdziwego Drakuli, Vlada Palownika, i posiada kilka posiadłości w Transylwanii.
Monarcha Wysp Brytyjskich, król Karol III, słusznie łączony jest z ruchem zmian klimatycznych, wykorzystywanym do przygotowania „sceny” dla nadchodzącego Antychrysta. Jednakże możemy również „odkryć”, że król Karol III jest bezpośrednim krewnym Vlada Palownika z legendy o Drakuli. Tak na marginesie dodam, że podczas koronacji zjadł pasożytniczą rybę znaną jako Minóg, która przez wielu określana jest również mianem „wodnego wampira”. Zatem, niech żyje Król!
„Dawniej znany jako książę Karol, książę Walii, Karol III faktycznie posiada kilka nieruchomości w Transylwanii i jest spadkobiercą linii krwi Vlada Palownika. Bezwzględny książę, znany również jako Vlad Tepes i Vlad III Dracula, znany jest z okrucieństwa wobec wrogów i wbijania ich na pale. Żył w XV wieku i mówi się, że zainspirował Brama Stokera do jego słynnego hrabiego Draculi.”
Informuje Cornwall Life.
W 1462 roku, po bitwie, Vlad opuścił pole wypełnione tysiącami nabitych ofiar. Ponad 530 lat później, w 1998 roku, król Karol dowiedział się o swoich związkach z rumuńskim władcą. W rzeczywistości jest jego prawnukiem, za pośrednictwem małżonki Jerzego V, królowej Marii. Drzewo genealogiczne w The British Chronicles napisane przez Davida Hughesa potwierdza to twierdzenie.
„Nie jest również tajemnicą, że książę Karol bardzo lubi Rumunię, zwłaszcza region Transylwanii. To właśnie po swojej pierwszej wizycie w Transylwanii w 1998 roku dowiedział się o swoim związku z Vladem Palownikiem, związku, z którego jest najwyraźniej bardzo dumny.”
Konkluduje Cornwall Life.
Poprzez Fundację Księcia Walii książę Karol wykonał wiele prac charytatywnych w Transylwanii, szczególnie w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, ochrony i systemów rolniczych. Ze względu na swoje silne zaangażowanie w regionie, burmistrz miasta Alba Iulia zaproponował nadanie księciu Karolowi tytułu księcia Siedmiogrodu w uznaniu za bycie wybitnym ambasadorem regionu Transylwanii na całym świecie.
Praprababka zmarłej matki króla Karola, królowej Elżbiety II, węgierskiej hrabiny Klaudii Rhedey, również urodziła się i wychowała w Transylwanii w XIX wieku. Król Karol posiada obecnie kilka nieruchomości w regionie rumuńskim – w Viscri, w dolinie Zalanului, w Malancrav i w Breb. Wioski te stały się teraz popularne wśród turystów. Viscri słynie z domów w pastelowych kolorach i wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO kościoła warownego. Mówi się, że dolina Zalán należała do jednego z przodków Karola.
Cóż rzec… Drakula? Picie krwi? Królewska linia krwi? Zastanawiam się czy z tym wszystkim, nie jest również powiązane pojęcie: „adrenochromu”. Czy aby „adrenochrom”, nie ma swojego źródła właśnie w Transylwanii, pod „pieczą” Drakuli? Zaznaczam, że są to całkowicie wolne domysły, które naszły mnie teraz, w trakcie pisania tego artykułu. Zapytacie czym jest „adrenochrom”?
„Adrenochrom” jest jak narkotyk, który jest esencją produkowaną z żywych ludzi i tutaj właśnie dochodzimy do sedna współczesnego światowego satanizmu, który na dobre zadomowił się w kręgach ścisłej władzy. Przede wszystkim substancja ta jest produkowana z dzieci, które mordowane są w straszliwy sposób. Cały proces delikatnie rzecz ujmując polega na wyekstraktowaniu z szyszynki dzieci hormonu, będącego podstawą „Adrenochromu”.