W oparciu o dziesiątki znanych argumentów i powodów, na Antarktydzie znajdują się dobrze strzeżone tajemnice. Może bazy kosmitów, wejście do Pustej Ziemi, a nawet wyjście do ciepłego wielkiego oceanu.
Wyprawa na Antarktydę z 1912 roku, prowadzona przez słynnego brytyjskiego polarnika początku XX wieku, Roberta Scotta, zakończyła się tragicznie w 1913 roku. Tylko kilku ocalałych członków ekipy wybitnego odkrywcy wróciło żywych na stały ląd. Przywieźli oni ze sobą unikalne materiały fotograficzne, które być może rzucają światło na mityczną ścianę lodową, jedną z tajemnic Antarktydy. Według pogłosek i legend, ściana przechodzi przez cały lodowy kontynent.
Większość zdjęć z wyprawy kapitana Scotta do dziś przechowywana jest w tajnych archiwach brytyjskich w specjalnym dziale. Tylko niewielka część tych zdjęć, pokazująca inną cywilizację za lodową ścianą, pojawiła się ostatnio w sieci.
Na początku grudnia 2022 roku liczne zdjęcia, rzekomo wykonane w latach 1910-1913 przez Roberta Scotta, słynnego brytyjskiego polarnika i odkrywcę Antarktydy. Zdjęcia podobno pokazują krajobraz za lodową ścianą:
Jeśli te zdjęcia są prawdziwe, to po przejściu ściany Antarktydy i długiej podróży przez strefę ekstremalnego zimna, zaczyna się prawdziwe południe, stopniowe ocieplenie, zanik lodu, pojawienie się roślinności aż do lasów, a w końcu skaliste wybrzeże otwierające się na niezbadany ocean.
Zdjęcia wywołały kolejny przypływ sporów między zwolennikami i przeciwnikami Płaskiej Ziemi, ale żadna ze stron nie potrafi udowodnić swoich racji.
Z drugiej strony zwolennicy okrągłej Ziemi zwracają uwagę, że sztuczna inteligencja może teraz w całości nakręcić film o wyprawie, a nawet wstawić wywiad z Robertem Scottem lub Richardem Byrdem, który będzie zapowiadał, jak dzielnie walczył z niemieckimi latającymi spodkami:
Nie jesteśmy przekonanymi kibicami żadnej z drużyn, interesuje nas tylko prawda. A prawda mówi co następuje.
Wielu z nas, jeśli nie wszyscy, zadawało sobie proste pytanie: dlaczego ci polarnicy musieli przez wiele miesięcy przechodzić przez mękę jedzenia lodowatych, zamrożonych ryb, jeździć na nartach, nabawić się strasznych odmrożeń i w końcu poddać się z prawdopodobieństwem 9 na 10.
Ani jeden poszukiwacz skarbów, ani jeden hiszpański konkwistador nie był tak szalony, choć wszyscy byli ludźmi ryzykownymi i odważnymi. Ryzyko i cierpienie powinno się usprawiedliwiać, mimo że w przypadku spaceru po Antarktydzie nie było możliwych preferencji – cóż, dadzą ci medal lub nazwą milę kwadratową kamieni na cześć. Mogą też wystawić dyplom, podwyższyć stopień wojskowy i przydzielić niewielką rentę w zamian za odmrożenia.
Według oficjalnej wersji Robert Scott zmarł w drodze powrotnej na Terra Nova, statek, który przywiózł go na Antarktydę. Jednak, jak dowiedzieli się nieoficjalni historycy pod koniec ubiegłego wieku, legendarny odkrywca najprawdopodobniej zginął.
W jakiś sposób okazało się, że wszystkie przystanki pośrednie w drodze powrotnej były puste, gdzie ktoś zabrał jedzenie, paliwo i sprzęt. W efekcie cała ekspedycja zginęła. Możliwe jest oczywiście, że zapasy zostały pożarte przez Predatorów, którzy przybyli polować na Obcych, ale na razie wszyscy myślą o kapitanie Terra Nova. Robert Scott wiele się nauczył i nie zamierzał trzymać gęby na kłódkę. Pomogli mu więc osiągnąć wieczne milczenie.
Są też mapy narysowane w niepamiętnych czasach przez admirała Piri Reisa. Ich uszczegółowienie wybrzeża i krajobrazu Antarktydy jest niesamowite, wykonane choćby z satelity w podczerwieni, który widzi grzbiety ukryte pod lodem. I na tych mapach nie ma okrągłej Ziemi z okrągłą Antarktydą, ale Antarktyda jest raczej ścianą rozciągniętą wzdłuż krawędzi mapy.
Jest wiele map okrągłej Ziemi z NASA, jest nawet zdjęcie okrągłego Marsa ale nikomu to nie przeszkadza. W końcu to NASA!!!
Temat ten wpisuje się w bardzo tajemniczą serię książek nieznanego autora, który pisał pod pseudonimem Hans-Ulrich von Krantz. Istnieje szereg potwierdzeń pozornie niezwykle fantastycznych stwierdzeń z tej serii książek i okazały się one prawdziwymi faktami.
Uważa się, że ktoś dobrze wtajemniczony w tajemnice IV Rzeszy znalazł w formie tych książek okazję do przekazania ludziom niektórych informacji. Nie możemy jednak zapominać, że są one napisane w gatunku literackim, co oznacza, że każdy fakt musi być podwójnie sprawdzony, gdyż na pewno znajdzie się w nich wiele fikcji.