Site icon Globalna Świadomość

RAPORT SPECJALNY – ”CZEMU NASZ ŚWIAT JEST TAKI ZEPSUTY ?” – NARODZNY OKULTYSTYCZNEJ PSYCHOLOGII I SEXUOLOGII

Kiedy rząd USA daje Viagrę pedofilom, a Europa prozac dzieciom, można by nam wybaczyć myślenie, że świat folguje sobie bardzo czarnym humorem. Istnieją dziwaczne sprzeczności i paramoralistyczne prawa, które ułatwiają takie dziwactwa. [1] 

W międzyczasie całkowite pomieszanie tożsamości i orientacji seksualnej jest normalizowane poprzez wspieranie ekspresji seksualnej, która jest niczym innym jak perwersją; gdzie ból, cierpienie i degradacja są po prostu „normalnymi” wskaźnikami odnajdywania się „liberalnego” społeczeństwa. Coś jest w porządku, ale wydaje się, że nie jest to droga do bardziej kreatywnego społeczeństwa.

Wydaje się, że psychiatria, która przekręca naturę pedofilii i molestowania dzieci, by zaspokajać narcystyczne pragnienia, częściowo zakorzeniła się w badaniach dr Alfreda Kinseya. On i jego współpracownicy ukształtowali nasze postrzeganie seksu i nawyków seksualnych i ostatecznie zapoczątkowali „rewolucję seksualną” i erę „wolnej miłości”. Jednak pod wpływami ponerologicznymi nie mogło się to dobrze skończyć. Z pewnością nadszedł czas, aby zbadać zachodnią seksualność, ale wydaje się, że po raz kolejny ta potrzeba świadomości i zdrowej eksploracji została przejęta.

Kulminacją tego była bardzo wpływowa książka Kinseya: Sexual Behaviour in the Human Male, opublikowana w 1948 r., W której sprzedano 200 000 egzemplarzy książki w ciągu pierwszych dwóch miesięcy od jej publikacji. Po nim ukazał się jego towarzyszący tom z 1953 r. „ Sexual Behaviour in the Human Female” , który był postrzegany jako pionierski przez większość naukowego establishmentu, czego dowód został przypieczętowany, gdy Kinsey pojawił się na okładce ustnego magazynu „ Time” w tym samym roku.

Dla niektórych jest on jednym z wielkich umysłów w nauce o seksualności. Dla innych jest tylko jednym z wielu seksualnych psychopatów, którym powierzono zadanie zapewnienia, że ​​nasza seksualność pozostanie nieodwracalnie zniekształcona.

Alfred Kinsey na okładce magazynu „TIME” w 1953 roku

Brytyjski program telewizyjny Channel Four Secret History: Kinsey’s Pedophiles , wyemitowany po raz pierwszy w październiku 1998 r.,ujawnił kilka interesujących faktów na temat badań Kinseya, w których tak zwana „normalna seksualność” badanych została zastąpiona na korzyść niezwykle dużej liczby osób osadzonych w więzieniach za przestępcze dewiacje seksualne. Przeprowadzono wywiady z prostytutkami, osobami molestującymi dzieci, gwałcicielami i szeregiem drobnych przestępców, a zebrane informacje zostały wprowadzone do bazy danych jako normalne przykłady populacji. 

Poziom homoseksualizmu i bestialstwa był podejrzanie wysoki. Jednak w nowym duchu „naukowej” emancypacji seksualnej nie uznano tego za… seksowne. Co więcej, jego dział badawczy złożony z młodych mężczyzn i kobiet miał ujawniać ich historie seksualne i uczestniczyć w filmach o wyraźnym seksie, które były kręcone na strychu Kinseya… Wszystko oczywiście w celach badawczych. W podsumowaniu,[2]

Być może najbardziej kontrowersyjne były metody, za pomocą których Alfred Kinsey osiągał dziecięce orgazmy. Oświadczył z przekonaniem: „Obecnie na liście 317 chłopców w wieku od pięciu miesięcy do wieku dojrzewania zanotowaliśmy obserwacje dotyczące takich specyficznych czynności seksualnych, jak erekcja, pchnięcia miednicą i kilka innych cech prawdziwego orgazmu”.

Wracać? Czy ktoś w ogóle uznał to za czerwoną flagę? Najwyraźniej nie.

Obejmowało to stosowanie stoperów i „stymulację” genitaliów dzieci w celu określenia czasu trwania reakcji prowadzącej do orgazmu. Jego twierdzenia, że ​​niemowlęta „mierzone w żłobku za pomocą specjalnych przyrządów, doświadczały orgazmu w wieku czterech lub pięciu miesięcy” oraz że „[jedno] dziecko w wieku przed dojrzewaniem miało 26 orgazmów w ciągu 24 godzin”, najwyraźniej nigdy nie wzbudziły niepokoju badaczy, ponieważ do jakzebrał te dane. 

Rzeczywiście, obsesje Kinseya na punkcie reakcji niemowląt i dzieci na stymulację były spowodowane jego własnymi tendencjami pedofilskimi. John Bancroft, MD, emerytowany dyrektor Instytutu Kinseya, potwierdził to zaabsorbowanie jako siłę napędową swoich badań w swoim artykule „Alfred Kinsey and the Politics of Sex Research”, stwierdzając, że Kinsey był „szczególnie zainteresowany obserwacją dorosłych, którzy mieli kontakty seksualne z dziećmi”. [3]

Jeszcze bardziej niepokojące w tych eksperymentach, az pewnością w zdolności Kinseya do interpretowania podstawowych ludzkich cierpień, są opisy, jakie podaje, związane z niemowlętami i dziećmi podczas orgazmu i po nim: „szlochanie lub bardziej gwałtowne krzyki, czasem z obfitością łez (zwłaszcza wśród młodszych dzieci)… ekstremalne drżenie, zapaść, utrata koloru, a czasami omdlenie…”, wyrażenie „ból lub przerażenie” oraz „brutalne próby uniknięcia orgazmu…” [4] Testament psychopatologii lub ambicji Kinseya (lub obu ) pomimo tych reakcji, doszedł do wniosku, że dzieci „czerpią wyraźną przyjemność z tej sytuacji”.

Można się zastanawiać, o czyim postrzeganiu „przyjemności” tak naprawdę mówił.

Według badań arch. krytyka Kinseya, Judith A. Reisman: „…od 317 niemowląt do 2035 dzieci ogółem” poddano eksperymentom seksualnym dla danych Kinseya w rozdziale 5 męskich i żeńskich tomów jego raportów . Metodologia Kinseya może być postrzegana jako oczywista forma nadużyć, jednak nie wydaje się to niepokoić ówczesnych naukowców z Indiana University ani tych, którzy chętnie podkreślają to, co można nazwać religijnymi, a nawet konserwatywnymi przekonaniami Reismana, ale nie mają odpowiedzi na pytania, które ona stawia. Sam charakter jego badań, które koncentrowały się na szczegółowych wykresach orgazmu małych dzieci i niemowląt, musi skłonić nas do ponownej oceny motywów takich badań.

Obecnie powszechnie wiadomo, że źródła Kinseya dla tych danych pochodziły od nikogo innego jak: „… nałogowych pedofilów, których Kinsey zachęcał do prowadzenia dokładnych rejestrów ich„ kontaktów ”z dziećmi, sugerując nawet, aby mierzyli czas„ orgazmów ”, których rzekomo doświadczały te dzieci . Jednym z takich korespondentów Kinsey był mężczyzna, który twierdził, że molestował setki dzieci, a innym był… nazistowski szturmowiec, który wykorzystywał seksualnie dzieci w okupowanej Polsce i ostatecznie został oskarżony o zamordowanie 10-letniej dziewczynki w powojennych Niemczech. ” [5]

Powiedzieć, że w maści naukowego rygoru były gigantyczne muchy, byłoby ogromnym niedopowiedzeniem.

Jakie były prawdziwe powody sponsorowanych przez Kinseya obsesji i dlaczego jego własna pedofilia i sadomasochistyczne preferencje były tak wszechstronnie pomijane? Jeszcze zanim wyszły na jaw bardziej dziwaczne aspekty metodologii Kinseya, źródło jego finansowania dostarcza pewnej wskazówki.

Pierwotnym patronem badań Kinseya w 1938 roku był finansowany ze środków publicznych Indiana University. W tym przypadku to National Research Council i Fundacja Rockefellera miały długi rodowód w inżynierii społecznej pod przykrywką filantropii, a także nazistowskich transakcji biznesowych i eksperymentów psychologicznych za pośrednictwem nikogo innego jak Josepha Mengele (osoba, którą zbadamy dalej w późniejszych postach). 

Patriarchowie Rockefellerów byli także pionierami wspierania eugeniki w Niemczech i Ameryce oraz wiary w wyludnienie jako odpowiedź na ubóstwo i „złe rozmnażanie”. Sprzedawana jako filantropijna rodzina z wieloma organizacjami charytatywnymi i edukacyjnymi, jej historia opowiada nieco inną historię.  [6]  Reisman stwierdza: „…Wiedza Fundacji Rockefellera o błędach badawczych [w danych Kinseya] jest pewna; jednak i tak nadal finansowali jego użycie w modelowym kodeksie karnym ”. [7]

Zrobili to, ponieważ ich celem nie była poprawa nawyków seksualnych społeczeństwa, ale narzucenie własnego programu.

Kontynuuje:

Ciągle powtarzane fałszywe twierdzenie Rockefellera i Indiana University, że Kinsey miał „dobrze rozwiniętą metodologię”, zostało obalone przez raport Warrena Weavera z 1950 r., ówczesnego dyrektora Wydziału Nauk Przyrodniczych Fundacji Rockefellera. Udokumentował dla Fundacji fakt, który dla honorowych ludzi byłby nie do pokonania: że dane Kinseya były statystycznie całkowicie nieprawdziwe. Jednak ten uparty fakt naukowy nie powstrzymał oficjalnych działań Fundacji Rockefellera. Do 1950 roku Rockefeller finansował Instytut Prawa Amerykańskiego z misją ponownego stworzenia „stałego” prawa amerykańskiego, w tym prawa stanowego dotyczącego przestępców seksualnych, w oparciu o nieważne badania Kinseya. [podkreślenie moje]

Bez wsparcia fundacji Rockefellera jest mało prawdopodobne, aby praca Kinseya doszła do skutku. Ważne jest, aby pamiętać, że Rockefeller i Kinsey byli na tej samej stronie percepcyjnej, wiara, która wykraczała daleko poza ideę wyzwolenia ludzkości od represji seksualnych, ale aktywnie zachęcała do obyczajów seksualnych, które nieuchronnie przekształciłyby się w biegunowe przeciwieństwo. Aby lepiej to zrozumieć, trzeba zagłębić się w przekonania Rockefellerów i innych im podobnych, do czego wrócimy w dalszej części tej serii.

Chociaż Judith Reisman z pewnością ma swoje własne przekonania religijne, jest więcej niż wykwalifikowana zarówno pod względem akademickim, jak i na podstawie własnych doświadczeń znęcania się (jej córka była maltretowana w wieku 13 lat), aby przedstawić przekonujące dowody na to, że Kinsey nie był tym, za kogo się wydawał. Ilustruje głębię podstępu Kinseya i historyczne siły stojące za jego umieszczeniem poprzez szeroko zakrojone i skrupulatne badania tak zwanego „modelu Kinseya”, który jest obecnie używany w wielu instytucjach i sądach w całej Ameryce, często przez zwolenników i zwolenników odkrycia Kinseya. 

Mieszając narcyzm, błędny feminizm, refleksyjną poprawność polityczną, błędne oceny psychiatryczne na szczycie endemicznej korupcji, trudno jest dostrzec, jak można poczynić postępy w ramach obecnej inżynierii społecznej, która składa się na nasz obecny system praw.

Reisman podsumował model Kinseya w poniższej liście, na podstawie której zespół Kinseya zasugerował Amerykanom, że jeśli będą postępować zgodnie z wnioskami wyciągniętymi z analizy ludzkich zachowań seksualnych, społeczeństwo amerykańskie odniesie niezliczone korzyści. „Odkrycia” Kinseya obejmowały następujące elementy, odpowiednio poparte tradycjami freudowskiej psychoanalizy, które miały im w tym pomóc:

Reisman dostarcza dowodów na to, że te „odkrycia” i model Kinseya z 1948 roku jako całość zostały szybko włączone do instytucji edukacyjnej, w tym służby zdrowia i opieki społecznej, wojska i najczęściej z „odmiennego” modelu płci Kinseya, który w dużej mierze opiera się na powyżej. Nietrudno dostrzec, w jaki sposób modele te przyczyniły się do efektów, które obserwujemy obecnie w naszych społeczeństwach.

Psychologicznym skutkiem tego było nie tylko nadzieja na uwolnienie seksualnych zahamowań i „blokad”, które mogą kolidować z czyjąś tożsamością seksualną lub zdolnością do prowadzenia satysfakcjonującego życia. Nikt nie powiedziałby, że nie można tego ocenić pozytywnie. Ale to, czemu tak naprawdę służył raport Kinseya, to stworzenie klimatu opartego nie tylko na błędnych danych, ale także na zaszczepieniu preferencji dla patologii.

Hamowanie i eksperymentowanie z kochającym partnerem to jedno, ale jeśli nie masz ochoty na sadomasochizm, zamianę męża z żoną, pederastię, fetyszyzm, gejowski seks i orgie, to oczywiście coś jest nie tak z twoim nowym wyzwolone samo. W końcu połowa Ameryki była przy tym, czy ty też nie powinieneś? Mężczyzna i kobieta w kochającym się heteroseksualnym związku zastanawiali się, czy taka normalność jest rzeczywiście zwyczajna.

Być może standardowa seksualna ekspresja męsko-żeńskiej i miłosnej intymności była passé?

Po opublikowaniu raportów Kinseya nadeszła istna powódź starej i nowej literatury, aby nasycić rewolucję seksualną odpowiednią hojnością – lub pełną poczucia winy perwersją, w zależności od tego, na czym się skupisz. Jak widzieliśmy, psychiatra Hervey M. Cleckley wdaje się w długą dyskusję w Karykaturze miłości o naturze sztuki inteligenckiej – w tym literackiej – która wywarła głęboki wpływ na świadomość seksualną przedwojennej i powojennej Ameryki i Europy. 

Zawarł przykłady z Baudelaire’a, Huysmansa, Strindberga, Whitmana, Wilde’a, Swinburne’a, de Sade’a, Swifta, Gide’a i innych, znajdując niezwykły wspólny motyw w najlepszym razie niechęci do kobiet, aw najgorszym jawnej odrazy i drwin. W rzeczywistości wszyscy autorzy wykazywali patologie perwersji i zachwycali się jawną lub pasywną agresywną narracją wobec kobiecości, ogólnie rzecznictwem dewiacji seksualnych i oczernianiem normalnych relacji seksualnych między mężczyzną a kobietą. (Można powiedzieć, że „normalny” jest tutaj związek oparty na uczuciach i/lub miłości z pewną formą wzajemnego zaangażowania. Mechaniczny seks jako cel sam w sobie nie jest głównym motywatorem).

Ponownie, nie chodzi tu o pruderyjną niechęć do różnych form ekspresji seksualnej, ale o intencje stojące za rewolucją seksualną, która została wprawiona w ruch.

Cleckley zacytował wiele książek, które dotyczyły nowo nabytych ciekawostek opinii publicznej natychmiast po bombardowaniu odkryciami Kinseya. Jedną z tych książek, które wymienił, była The Ethics of Sexual Acts (1934) napisana przez przyjaciela Kinseya, autora i okultystę Rene Guyona, bardzo odnosząca się do omawianego sposobu myślenia. We wstępie do książki lekarz z zapartym tchem przedstawia mężczyznę jako filozofa seksu i eksperta w sprawach namiętności, erotyzmu i wolności seksualnej, będącego mile widzianym antidotum na antyseksualny purytanizm. W przypadku tego dżentelmena „naukowe” raporty Kinseya potwierdziły opinię lekarza, że ​​Guyon był seksualnym wizjonerem najwyższego rzędu.

Na przykład pisze:

„… to zdumiewające, jak często zimne i obiektywne postacie Kinseya świadczą o prawdziwości twierdzeń Guyona i mają tendencję do wspierania jego pomysłów, które czasami mogą wydawać się skrajne”.

Ten sam lekarz informuje nas:

„…że ani Guyon, ani Kinsey nie mogą znaleźć uzasadnienia dla określeń „normalność” lub „nienormalność” w życiu seksualnym człowieka”.

Ostrzega nas również:

Zarówno książki Guyona, jak i Kinseya są materiałami wybuchowymi. Prawdopodobnie zniszczą wiele z naszych najświętszych wyobrażeń. Jakie argumenty przeciw liczbom i wykresom Kinseya mogą przytoczyć antyseksualiści i zawodowi moralizatorzy – wiecznie na wojennej ścieżce przeciwko ludziom takim jak Guyon? …

W obliczu niepokojącej szczerości Guyona (a także nieskazitelnych postaci Kinseya) nawet naukowiec o liberalnych poglądach, wierzący, że jest całkowicie wolny od uprzedzeń, może nagle odkryć, że on również zachował zahamowania z dzieciństwa i że jego rozumowanie jest osłabione przez głęboko zakorzenione, kościelne tabu i podświadome represje. [9]

Cleckly przypomina nam, że ta osoba była wyraźnie podekscytowana antidotum na wszystkie represje, które, jak sądził, oferowali Guyon i Kinsey, jak całe pokolenia. Po części była to oczywiście prawda. We wstępie odnosi się do Kinseya jako stojącego: „… tuż za Guyonem, gotowego poprzeć nauką tego wczesnego krzyżowca”, co jest fałszywe. Tak naprawdę oznaczało to wyłącznie mechanistyczną, darwinowską i freudowską teorię seksualności, na którą duży wpływ miała magia seksualna i pedofilia.

To, co raport Kinseya zasiał w masowej świadomości i tożsamości seksualnej, było czymś więcej niż tylko pozwoleniem na oddawanie się aktom seksualnym, które mogą stać się tak ekstremalne, jak tylko się chce. To było coś więcej niż postrzeganie instynktów jako tygrysów w klatkach, które można wypuszczać na wolność w dowolny sposób, jaki mężczyźni i kobiety czuli skłonni, by być wymuszonym na każdym, kto pasował do czyichś pragnień seksualnych, było to narzucenie postrzegania seksualności jako funkcja mechanistyczna pozbawiona wyższych możliwości, a tym samym otwarte drzwi do patologii. Teraz jedynym ograniczeniem oferowanej uczty aktów seksualnych jest krajobraz naszej wyobraźni przepełnionej instynktownym głodem i bezwartościowym pożądaniem, ale odizolowanej od wszelkiej nadziei na prawdziwą intymność .

Cleckley kontynuuje:

„Tą teorią autor wielokrotnie „udowadnia”, że wszelkie środki, za pomocą których można osiągnąć wytrysk, są równie „naturalne”. W tym celu każdy proces mechaniczny może być równie dobry jak każdy inny, niezależnie od tego, czy proces ten obejmuje użycie przedmiotu, czy nie”. […]

W związku z tym, jeśli błony śluzowe odbytu, jamy ustnej i narządów płciowych są jednakowo przystosowane do odgrywania swojej roli w procesie mechanicznym, wszystkie mają taką samą wartość, a wytyczenie tych konkretnych stref jest tak samo konieczne, jak porównanie ich względnej skuteczności …

W rzeczywistości wszystko to sprowadza się do tego, że strefy odbytu i jamy ustnej zachowują się jak strefa narządów płciowych… To zachowanie czerpie swoją wartość z faktu, że omawiane ubytki mają mniej więcej ten sam kształt; ale wiemy bardzo dobrze, że w onanizmie chwytne członki [ręce] okazują się całkiem zdolne do stworzenia sztucznej jamy, która służy temu samemu celowi mechanicznemu”. [10]

Cleckley podkreśla temat tej „mechanistycznej teorii seksualności”, ujawniając, że podobnie jak Kinsey uważa, że ​​„jedynym nienaturalnym aktem seksualnym jest ten, którego nie można wykonać”, tak Guyon próbuje udowodnić to samo, gdzie ekshibicjonizm, kazirodztwo, pedofilia, pederastia, nekrofilia i koprofilia „są zdrowymi i równie zadowalającymi przejawami impulsu biologicznego, całkowicie normalnymi i godnymi pochwały”. [11] 

Jeśli obiektem pożądania jest czująca istota ze świadomością, a nie tylko śruba w maszynie; (niezamierzona gra słów) – zestaw otworów, które trzeba przeniknąć – wtedy zawsze jest szansa na połączenie z odpowiedzialnością, wartościami, etyką, empatią i głębszym potencjałem miłości. Ale tak nie jest. Normalizując wyżej wymienioną patologię, umieszcza mechanicznego, chemicznego dominatora instynktu prosto w ludzkiej świadomości jako niszczyciela zasad i ograniczeń. 

Narcystyczny seks dla samego seksu ma być nie tylko naturalny, ale modny i fajny; prekursor „wolnej miłości” i wolnego społeczeństwa. Czy naprawdę o to chodziło w nowych rozbłyskach psychodelicznej i seksualnej wolności? Czy była to wolna miłość – czy tylko darmowa dla wszystkich? Wydaje się, że uzdrowienie naszej seksualności poprzez uwolnienie represji w tradycji freudowskiej przekształciło się w coś zupełnie innego.

Guyon, po zachęceniu prostytutek do zaciągania się do orgii w starym dobrym stylu, stwierdza: „Jest rzeczą oczywistą, że zasadność nigdy nie jest kwestionowana przez tych, którzy zbuntowali się przeciwko represjom i celowo odrzucili je ze swojego systemu etyki seksualnej”. Innymi słowy, systemowa etyka seksualna polega na całkowitym braku jakiejkolwiek etyki. Wszystko jest dozwolone i nie musisz się martwić konsekwencjami ani głębszym podłożem istoty ludzkiej. Co jest zaskakująco bliskie idei „Rób, co chcesz”, której maksyma stanowi podstawę określonej satanistycznej praktyki okultystycznej, której teraz się przyjrzymy.

Freudowski, Kinsey-Guyon pogląd na seksualność

(domena publiczna: New Old Stock )

Ci, którzy taką swobodną emancypację postrzegają jako coś innego niż wolność ciała i umysłu, oskarżani są o uprzedzenia, antyseksualizm i regres. Podczas gdy pruderyjność i purytaństwo są również częścią problemu, problem tutaj dotyczy psycho-subwersji przez patologiczne konstrukty paradujące jako emancypacja seksualna. Lub, jak wyjaśnia Cleckley, Guyon widzi: „…Psychologia tych niezwykłych czynów [które] można wyjaśnić jako prostą manifestację preferencji i nie można jej uważać za „chorobliwą”, ponieważ ma ona całkowicie naturalne źródło…” gdzie : „… wszystkie metody są równie normalne”.

Teraz umieść ten światopogląd w kontekście tego, jak postrzega się kobiety jako dosłowne obiekty do penetracji i udomowienia, a mężczyznę jako nic więcej niż tłok alfa napędzający ich silniki pragnienia podboju i konsumpcji. To, co wzmaga to postrzeganie, to idea świata konsumpcji, bez seksualnych ograniczeń, seksu dla samego seksu i erozji wartości, które otaczają nadzieję na kochające, bardziej spójne i wzmocnione relacje. Rozróżnienia moralne, a tym samym wartości między społecznościami a społeczeństwem, nie odgrywają żadnej roli tam, gdzie doznania i orgazm są decydującym czynnikiem wyzwolenia. Jest to mapa drogowa dla poglądu psychopaty na seks, jak powtarza Cleckley:

Każdy mechaniczny sposób wytwarzania przyjemności seksualnej jest normalny i uzasadniony; nie ma miejsca na moralne rozróżnienia między różnymi dostępnymi metodami; wszystkie są jednakowo uzasadnione i jednakowo dostosowane do ich określonych celów… Cechy osobowe partnera seksualnego nie mają nic wspólnego z fizjologicznymi przejawami samej przyjemności seksualnej; znaczenie przypisywane tym cechom jest kwestią konwencji…. […] …„zboczeniec seksualny” nie istnieje ani nie ma właściwego miejsca w nomenklaturze chorób. . . nie są to przypadki patologiczne; przeciwnie, są to ludzie, którzy pozostali w znacznie bliższym kontakcie z naturą, prawdą i zdrowiem niż ci, którzy dobrowolnie lub nie, ulegli represjom. [12]

Te i inne podobne książki mają na celu badanie seksualności nie zawsze na rzecz prawdziwej wolności, ale redefinicję gustu seksualnego i zmianę motywacji normalnej osoby, której naturalnie brakuje w kierunku tego, co można bezpiecznie zdefiniować jako patologię. Takie odmiany literackiej psychopatii przenikające i wypaczające obyczaje kulturowe Łobaczewski określa zarówno jako psychopatię esencjalną, jak i w przypadku niektórych bardziej literackich klasyków jako „psychopatię asteniczną”:

„Ten typ osób łatwiej przystosowuje się do życia społecznego. W szczególności mniejsze przypadki dostosowują się do wymagań społeczeństwa normalnych ludzi, korzystając z jego zrozumienia dla sztuki i innych dziedzin o podobnych tradycjach. Ich twórczość literacka jest często niepokojąca, jeśli pojmuje się ją wyłącznie w kategoriach ideowych; insynuują swoim czytelnikom, że ich świat pojęć i doświadczeń jest oczywisty; zawiera również charakterystyczne deformacje”.[13]

Tak więc, jako część szerszej metody inżynierii społecznej poprzez wpływy psychopatologiczne, pomaga to ukierunkować takie „smaki” na ich indywidualne preferencje – począwszy od dzieciństwa.

ŹRÓDŁO

[1] „Rząd Stanów Zjednoczonych rozdaje darmową Viagrę pedofilom” Times Online , James Bone, 23 maja 2005.
[2] Methods, Sex and Madness autorzy : Julia O’Connell Davidson i Derek Layder. Opublikowane przez Routledge 1994, to wydanie 2001. ISBN 0415-09764-9 . Patrz Rozdział 4 Metoda ankiety s. 83.
[3] Bancroft, J. (2004). Alfred C. Kinsey i polityka badań seksualnych. Annual Review of Sex Research, 15, 1-39.
[4] Kinsey, A. (1998). Zachowania seksualne u mężczyzn. Bloomington, IN: Indiana University Press.
[5] „Zbrodnie Kinseya przeciwko dzieciom”, Robert Stacy McCain, Washington Post , maj 1999.
[6] Więcej informacji na temat związku dynastii Rockfellerów z nazistowską eugeniką i badaniami psychologicznymi można znaleźć w: „Rockefeller, Nazis, The UN, & Genocide” autorstwa Antona Chaitkina education-yourself.org oraz Nazi Nexus: America’s Corporate Connections to Hitler’s Holocaust autorstwa Edwina Blacka. Opublikowane przez Dialog Press; Wydanie pierwsze, 2009. ISBN-10: 0914153099 / War Against the Weak: Eugenics and America’s Campaign to Create a Master Race autorstwa Edwina Blacka, opublikowane przez Dialog Press, 2008. ISBN-10: 0914153056.
[7] s. 201; Kinsey, Crimes & Consequences : The Red Queen and the Grand Scheme , wydanie trzecie, Judith A. Reisman, opublikowane przez IInst. Edukacja Medialna, 2003 | ISBN-10: 0966662415
[8] Tamże. Reismana (s. 170-171)
[9] op. cyt. Cleckley (s. 182-183)
[10] Tamże. (s. 183-184)
[11] Tamże. (s.184)
[12] Tamże. (s.187)
[13] op. cyt. Łobaczewski, (s.94)

Exit mobile version