Na ulicach Francji wybucha „rzeź” po tym, jak sztandarowa reforma emerytalna francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona przeszła ważny konstytucyjny kamień milowy, pomimo miesięcy destrukcyjnych strajków i protestów. Tak wygląda współczesna demokracja, w której obywatel nie ma nic do powiedzenia, albowiem ostateczne słowo należy do „wybrańców”, którzy nie zwracają uwagi na „pospólstwo”, zaiste tak właśnie „oni”, postrzegają „zwykłych” obywateli.
Wielu z Was pisało do nas, odkąd rozpoczęły się masowe protesty na ulicach Paryża, przeciwko znienawidzonemu podwyższeniu wieku emerytalnego, forsowanego przez Emmanuela Macrona. Z pewnością tym razem, wielu stwierdziło, że, Macron zostanie usunięty. Stwierdziło, że on nie może tego wytrzymać, to po prostu niemożliwe. Trzy miliony ludzi protestuje na ulicach miasta, Macron musi być skończony.
A jednak nie tylko nie jest skończony, ale doprowadził do tego, że francuska Rada Konstytucyjna, ich najwyższy sąd, zgodziła się z nim i tak po prostu, Macron znów wygrywa. Och, on po prostu ma to „specjalne coś”. Od kilku lat piszemy, że Emmanuel Macron może być przepowiedzianym w Biblii „człowiekiem grzechu”. Macron w wielu aspektach może „kandydować” do roli antychrysta, a już na pewno, do roli „prekursora” antychrysta.
Dodatkowo przez cały ten czas nie powiedział ani nie zrobił niczego, co mogłoby rozczarować lub udowodnić, że jest inaczej. Szanowni Państwo czy pamiętacie, jak Macron był pierwszą głową jakiegokolwiek narodu, która w czasie „Plandemii COVID-19” nakazała strzelanie do swoich obywateli? Wszyscy wówczas mówili, że to ostatnia kropla goryczy, która przeważy szalę. I co się stało? A no cała masa innych narodów, w tym Ameryka, poszła w jego ślady.
I gdyby nie wojna na Ukrainie, oraz jawny sprzeciw Rosji i Chin względem „świata zachodu”, w kwestii wdrażania Nowego Porządku Świata, wówczas „Psycho- Pandemia COVID-19”, trwała by nadal, a my dziś bylibyśmy już w momencie zatrważającym. Dlaczego tak piszę? Otóż uważam, że USA, Chiny oraz Rosja, dogadały się wstępnie w kwestii wdrożenia „Nowego Porządku Świata”, w kwestii wdrożenia tej „cyfrowej dyktatury”.
Jednakże w pewnym momencie coś poszło nie tak i Chiny wespół z Rosją oraz kilkoma innymi krajami, zorientowały się, że na tym „Nowym Porządku Świata”, są stratne. I właśnie w tym momencie wybuchła „rebelia”, która trwa po dziś dzień a jedną z jej oznak jest nie tylko wojna na Ukrainie, ale wojna o pieniądz i detronizację dolara, jako światowej waluty. Pamiętacie jak „śmiertelna” pandemia COVID-19, skończyła się w tym samym momencie, w którym armia rosyjska wkroczyła na Ukrainę? Już sam ten fakt mówi nam wszystko.
„Ustawodawstwo, które podwyższa wiek do pobrania pełnej emerytury, jest głęboko niepopularne we Francji i wywołało ogromne protesty. Po ogłoszeniu decyzji przez Radę Konstytucyjną w piątek (14-04-2023 roku) w całym kraju rozpoczęły się gwałtowne protesty na dotąd niespotykaną skalę, tylko w samym Paryżu aresztowano 112 osób.”
Informuje Daily Mail UK.
Demonstracje odbywają się w głównych francuskich miastach, w tym w Paryżu, Rennes, Tuluzie, Lyonie i Nantes. W Paryżu protestujący odpalili race i podpalili rowery przed ratuszem, wywołując znaczącą reakcję policji. Kosze na śmieci i inne przedmioty zostały również podpalone w całym mieście. Niektórzy wznieśli barykady na ulicach stolicy, używając blach, koszy, drewna i płonących elementów, w tym opon.
Reasumując, Francuski Sąd Najwyższy zatwierdza legalność ustawy o reformie emerytalnej Macrona. Innymi słowy Macron ponownie tryumfuje a jego „podwładny naród” ponownie przegrywa. Aczkolwiek myślę, że gdyby doszło do kolejnych wyborów prezydenckich, to ten sam „uciemiężony naród francuski”, prawdopodobnie znów zagłosował by na Macrona. Zapytacie: „ale jak to możliwe?” Otóż Francuzi zostali już „wytresowani”.