Na fora internetowe dotarły wieści, że w Chinach pojawił się tajemniczy pustelnik, który wyszedł do ludzi w jednym celu – aby ostrzec przed przyszłymi wydarzeniami, polegającymi na przebudzeniu się starożytnych bogów na Ziemi.
Wielu przechodniów nie przejmowało się starcem i ignorowało go, ale byli też tacy, których zainteresowały jego słowa i postanowili wysłuchać jego ostrzeżenia. Ostrzeżenie starca było proste: „Starzy Bogowie budzą się”.
Pewna rodzina zaprosiła starca, aby zamieszkał z nimi na jakiś czas, a przy okazji opowiedział o wszystkim bardziej szczegółowo, gdyż jego ostrzeżenie brzmiało w dzisiejszych czasach boleśnie tajemniczo. Wkrótce postanowił odsłonić szczegóły swojej historii, szokując całą rodzinę.
Jak się okazało, pustelnik całe swoje życie poświęcił rozwojowi ciała i umysłu, praktykując qigong. Przez dziesiątki lat trenował w samotności, aż osiągnął etap, w którym był w stanie czerpać informacje z ogromnego źródła, które obecnie nazywane jest polem informacyjnym wszechświata.
Kolejne kilkadziesiąt lat zajęło mu wygodne poruszanie się w tym polu i nauczenie się odbierania z niego małych fragmentów potrzebnych informacji. Mężczyzna zakładał, że jego życie zakończy się na samotności i treningu, ale los miał dla niego inną ścieżkę w zanadrzu, gdyż zrozumiał, że musi ostrzec ludzi przed nadchodzącymi wydarzeniami, które mogą doprowadzić naszą cywilizację do zagłady.
Pewnego dnia, podczas medytacji, poczuł, że ktoś próbuje się z nim skontaktować telepatycznie. Było to niezwykle silne oddziaływanie, którego analogii nigdy wcześniej nie doświadczył. Nie mógł wytrzymać nawet minuty pod naporem cudzej woli, otwierając tym samym kanał komunikacji z tajemniczym nieznajomym. Otrzymał wiadomość, która mówiła o przebudzeniu starożytnych bogów z głębokiej hibernacji i testowaniu ludzkości pod kątem gotowości na jakieś niezrozumiałe wydarzenie.
Przekaz mówił, że ludzkość ma 15 lat na przygotowanie się do pełnego przebudzenia, a potem nadchodzi Wielki Sąd. Pustelnik był bardzo zaskoczony tą wiadomością, ale mimo to próbował się opanować.
Starszy nie od razu uwierzył w otrzymaną wiadomość i spędził kilka lat na przeszukiwaniu pola informacyjnego w poszukiwaniu przynajmniej kilku wskazówek na jej temat. Udało mu się odebrać kilka subtelnych sygnałów gdzieś głęboko pod ziemią, a sprawdzając pole, odkrył, że tajemniczy bogowie w rzeczywistości nie opuścili Ziemi w dawnych czasach. Po dodaniu faktów, zrozumiał, że bogowie ukryli się gdzieś we wnętrznościach planety i zapadli w jakąś hibernację.
Starszy zrozumiał również, że tzw. starożytni bogowie byli dalecy od bycia tym, za kogo się podawali. Okazali się być bytami z innego wymiaru, którym udało się zmaterializować swoją świadomość w fizycznej powłoce naszego wszechświata. Istoty te zorientowały się, jak rozwijać się kosztem ludzi, dlatego w starożytności stworzyły ludzkość jako swoisty pokarm do dalszego rozwoju. Następnie zahibernowały się, aby nabrać sił i dać ludziom czas na zwiększenie swojej liczebności.
Teraz nadszedł czas, kiedy starożytni bogowie zaczynają się budzić i nastąpi jakiś Wielki Sąd. Jak powiedział pustelnik, za sądem ukryty będzie tajemniczy proces, w którym zapomniane przez czas istoty pożrą większość ludzkości dla własnych egoistycznych celów. Na koniec pozostawią niewielką część populacji i znów zapadną w hibernację, ale dla naszej cywilizacji będzie to koniec i nowy początek. Ale czy chcemy takiego formalnego resetu? Starszy twierdził, że ma misję oświecenia ludzi o przyszłych wydarzeniach, ale jak się okazało, nie chcieli go słuchać.
Pustelnik dodał, że w ciągu najbliższych 10 lat postara się wskazać lokalizację przynajmniej jednego ze starożytnych bogów i z tymi danymi zwrócić się do rządu o pomoc. Jeśli to nie pomoże, wówczas pogodzi się z losem i będzie jedynie obserwatorem rzeczy, które mają nadejść.
Takie ostrzeżenie przekazał światu stary pustelnik z Chin, tym samym wielkie żniwo już się rozpoczęło.
Byty z innego świata żywią się ludzkimi emocjami. Wojny, utrata życia, niesprawiedliwość, wszystko co wywołuje w nas żywe uczucia i sprawia, że czujemy się silni, daje im energię, którą otrzymują od ludzkości. Cywilizacja ludzka jest wykorzystywana, ale nie w taki sposób, w jaki ludzie wykorzystują swój ogródek. Raczej przypomina to utrzymywanie ognia w kominku. Właściciel przewraca polana pogrzebaczem, aby lepiej się paliły i dostarczały potrzebnego ciepła.
To są potwory, z innego wymiaru, a ludzie są dla nich pożywieniem. W tej chwili potwory są głodne i chcą jeść, podczas gdy jedzenie rozmnożyło się podczas ich snu. Lubią też nazywać siebie bogami, którymi nigdy nie byli.
Ci śpiący bogowie mogliby równie dobrze znajdować się na Antarktydzie i albo śpią, albo zaczęli się budzić. Antarktyda jest zamknięta również z tego powodu, ponieważ nie wiadomo co przygotować dla ludzkości.