Klimat i pandemia koronawirusa głęboko zmieniły społeczeństwo w ciągu ostatnich trzech lat. Co tak naprawdę kryje się za tymi kryzysami? Czy klimat naprawdę zmienił się tak dramatycznie i czy pandemie wkrótce zdeterminują nasze codzienne życie, jak obawiają się eksperci?
Coraz więcej zaniepokojonych obywateli zadaje sobie te pytania. Poniżej dowiesz się, co tak naprawdę kryje się za kłamstwami dotyczącymi klimatu i pandemii. Jeśli szukasz prawdy o klimacie i pandemii koronawirusa, wystarczy, że podążysz tropem pieniędzy. Skupiam się na tych, którzy za tym stoją, na globalnym przemyśle finansowym, wpływie amerykańskich korporacji, funduszach hedgingowych, shadow bankach, takich jak BlackRock, organizacjach pozarządowych, think tankach i wielu tajnych sieciach. Nadrzędne są interesy finansowe inwestorów w lobby klimatyczne i farmaceutyczne. I nie chodzi tu o orzeszki ziemne, ale o duże pieniądze, o zyski warte miliardy, których przeciętny konsument nie może sobie nawet wyobrazić w tym wymiarze.
W międzyczasie lobbyści są nawet w stanie zmusić polityków do podjęcia działań, które zagrażają życiu i wolności miliardów ludzi i kosztują kraje biliony euro. Ludność świata jest zakładnikiem chciwych inwestorów, organizacji pozarządowych, think tanków i tajnych sieci. Najpóźniej od czasu świńskiej grypy globalny przemysł finansowy zdał sobie sprawę, że można zarobić dużo pieniędzy nie tylko na pandemiach, ale także na klimacie, ponieważ wpływa on na nas wszystkich.
Aby uzyskać odpowiednie zyski ze sztucznie wykreowanych kryzysów, należy odpowiednio wpłynąć nie tylko na część gospodarki, ale także na obywateli.
Oznacza to, że interesy obywateli i gospodarki narodowej są drugorzędne. Przede wszystkim chodzi o interesy finansowe inwestorów, z których niektórzy zainwestowali sześciocyfrowe sumy w lobby klimatyczne i farmaceutyczne.
Transakcja jest zwykle zawierana za pośrednictwem zarządzających aktywami, takich jak amerykańska firma BlackRock, która deklaruje inwestycje w ochronę klimatu lub lobby farmaceutyczne jako inwestycje na przyszłość, ponieważ mają rynek w swoich rękach i zarabiają na nim dużo pieniędzy. Wszystko, czego teraz potrzeba, aby pieniądze płynęły, to polityka, biznes i ludność, aby wskoczyć na linię frontu. Wymaga to odpowiedniego kryzysu w postaci fałszywej flagi, która musi brzmieć tak przekonująco, jak to tylko możliwe, że Ziemia i ludzkość są w poważnym niebezpieczeństwie z powodu dramatycznych zmian klimatycznych lub wirusa. Strach zawsze działa.
Utrzymywanie małej liczby powierników
To, czy historia jest prawdziwa, czy nie, nie ma znaczenia. Liczy się perswazja naukowców zajmujących się klimatem lub wirusologów oraz precyzyjne dostrojenie mediów i polityki, które wywierają na ludność presję niezbędną do poddania się.
Ponieważ zwykle starannie dobrani naukowcy, przedstawiciele mediów i politycy są bardzo uprzywilejowani finansowo, jest to łatwa gra. Nikt nie odmówi oferowanych im pieniędzy. Przypadek Roberta Habecka pokazuje bardzo wyraźnie, że trzeba utrzymywać liczbę powierników tak małą, jak to tylko możliwe, aby zapobiec ujawnieniu oszustwa. Współpracowników szuka się więc wśród najbliższych przyjaciół i rodziny – tam, gdzie wszystko jest pod kontrolą i gdzie można również pomóc swoim bliskim finansowo.
Niemal cały krajobraz polityczny znajduje się pod kontrolą lobbystów, potężnych organizacji pozarządowych i inwestorów – niemal na całym świecie. Pecunia non olet to stare łacińskie przysłowie. Pieniądze nie śmierdzą.
Niestety, coraz więcej naukowców, lekarzy i przedstawicieli mediów kieruje się tą dewizą, ponieważ nie tylko cały system opieki zdrowotnej jest w fatalnym stanie, ale także wiele firm medialnych jest na skraju upadku z powodu spadających nakładów swoich gazet – więc zastrzyki finansowe od inwestorów takich jak Bill Gates, są prawdziwym błogosławieństwem. Obywatel jest nieświadomy i często nie rozumie już świata – dlatego najwyższy czas, aby wszyscy w końcu dowiedzieli się, dla jakiej władzy i interesów finansowych poświęcają swoje ciężko zarobione pieniądze i standard życia – a mianowicie nie w imię klimatu i zdrowia?
Corona pokazała w niemal przerażająco jasny sposób, jak daleko może posunąć się polityka i sprawiedliwość, jeśli chodzi o reprezentowanie interesów finansowych niewielkiej grupy wpływowych inwestorów.
Polityka ma obecnie wielu zwolenników: tych, którzy są aktywnie zaangażowani, oraz tych, którzy są wdzięcznymi naśladowcami i pożytecznymi idiotami, w tym profesjonalistów medialnych, a także niezależnych twórców, takich jak artyści kabaretowi, którzy co tydzień zachwycają publiczność nienawiścią i mową nienawiści w publicznym programie i otrzymują za to brawa od publiczności, ponieważ prawie żaden widz nie rozpoznaje ani nie chce rozpoznać prawdziwych wiadomości, które się za tym kryją. Superbogaci i banki cienia dorobili się grubych łupów z państwem w kieszeni. Czy to kryzys zdrowotny, czy zmiany klimatyczne – dla lobbystów nie ma to znaczenia. Najważniejsze to wywrócić społeczeństwo i gospodarkę do góry nogami, wycisnąć jak cytrynę, żeby rubel się kręcił.
Niezależnie od tego, czy ktoś inwestuje w przemysł farmaceutyczny, czy w zmiany klimatyczne – nikt nie odejdzie z pustymi rękami. W końcu zaledwie kilka miesięcy temu główny inwestor Bill Gates ogłosił dobrą wiadomość, że po pandemii jest przed pandemią.
A jeśli dojdzie do porozumienia w świętych salach WHO, następna pandemia może być naprawdę wielką bonanzą dla inwestorów, ponieważ sukowaci zaprzeczający pandemii nie będą już mieli szansy wyjść z tego bez szwanku, ponieważ WHO, jako przyszły nowy rząd światowy, będzie regulować wszystko z Genewy. Żegnaj wolności.
Sprytni inwestorzy obstawiają, spekulują i inwestują znaczne części swoich fortun w organizacje pozarządowe i fundacje, które robią wszystko, co konieczne, i wywierają presję na rządy, aby podejmowały niezbędne środki w celu utrzymania przepływu pieniędzy. Na przykład w przypadku pandemii oznacza to zmuszanie ludności do poddania się zastrzykowi, w przypadku zmian klimatycznych oznacza to zainicjowanie zwrotu energetycznego na koszt podatników – nigdy wcześniej zarabianie pieniędzy nie było tak łatwe dla superbogatych. Nic dziwnego, że prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier mówi o najlepszych Niemczech w historii.
Zarabianie pieniędzy nigdy nie było tak łatwe jak dziś
Chociaż media publiczne robią wszystko, co w ich mocy, aby zapobiec ujawnieniu oszustwa najpóźniej od czasu koronawirusa, dzięki partiom opozycyjnym i licznym mediom internetowym, tego rodzaju musu nie da się trwale ukryć pod dywanem. Najnowszym przykładem jest skandal związany z wydatkami Ursuli von der Leyen na szczepionkę Corona. To również jest trzymane na drugim planie przez media, kontrakty pozostają tajne. Oczywiście renegocjacje są również ściśle tajne. Chodzi o dostosowanie gigantycznego kontraktu Pfizer wynegocjowanego przez Ursulę von der Leyen, w ramach którego Komisja Europejska zobowiązała się do zakupu co najmniej 900 milionów dawek szczepionki przeciwko koronawirusowi do końca 2023 roku.
Około 400 milionów dawek zostało już dostarczonych, pozostałe 500 milionów musi zostać zakupione przez państwa członkowskie UE najpóźniej do końca roku. Według raportu Financial Times, renegocjowana umowa przewiduje teraz zmniejszenie ilości szczepionki z 500 milionów dawek do 280 milionów dawek. Oznacza to, że w przyszłości 70 milionów dawek zostanie dostarczonych w ramach przedłużenia umowy do 2026 roku.
W zamian Pfizer zgodził się anulować pierwotnie zamówione dawki, które obecnie nie są przyjmowane, w zamian za opłatę za anulowanie w wysokości 10 euro za dawkę – co daje opłatę w wysokości 2,2 miliarda euro za szczepionkę, której nikt już nie chce, ponieważ nie przyniosła ona żadnych korzyści, a jedynie szkody, która na początku była jedynie placebo, a do tego niezwykle niebezpiecznym. Prawdziwie lukratywny biznes dla inwestorów Pfizer.
Zarabianie pieniędzy nigdy nie było tak łatwe. Kto ma pieniądze, ten ma władzę. Już dawno przestało to być kwestią dużych korporacji wprowadzających na rynek dobre, atrakcyjne cenowo produkty, ponieważ dziś można zarobić znacznie więcej pieniędzy na podróbkach, niż niektórzy mogą sobie wyobrazić, a na dodatek można również zadowolić swoich inwestorów, którzy mają teraz większą władzę niż zarząd. Wszystko, czego potrzeba, aby sprzedawać tanią wodę jako grzesznie drogie wino, to perswazja, połączona z dużą ilością strachu, zapewniana przez niezwykle hojnie opłacanych naukowców i przedstawicieli mediów.
Dobre sześćdziesiąt procent w dużej mierze nieświadomej populacji wierzy w słowa tak zwanych ekspertów, w końcu są oni badanymi ludźmi, muszą wiedzieć, co mówią – jak pokazała Corona, łatwowierność może w najgorszym przypadku zakończyć się śmiercią. I tak żaden polityk nie musi już uważać na krytyków; nigdy nie było tak łatwo zestrzelić krytykę. Klub nazistowski i Anuluj Kulturę to doskonałe narzędzia, by nawet najbardziej wytrwały krytyk uciekł.
W przyszłości demokratycznie wybrani przedstawiciele nie będą już reprezentować interesów obywateli, ale rządy cieni lobbystów i inwestorów będą decydować o tym, jak powinna żyć reszta ludzkości. Zapomnijmy o Klausie Schwabie i jego WEF, oni również robią tylko to, co im się każe. Z kilkoma wyjątkami, takimi jak Bill Gates, George Soros, nikt tak naprawdę nie zna nazwisk prawdziwych władców, ponieważ dobrze się kamuflują za bankami cienia, organizacjami pozarządowymi i think tankami.