Uwaga cytuję: „ja cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii i to jest dobre podejście szanowni państwo”. Kto tak powiedział? Dla podpowiedzi kolejna wypowiedź tego samego człowieka: „bo on jest w odwrocie, już teraz nie trzeba się jego bać, TRZEBA PÓJŚĆ NA WYBORY tłumnie dwunastego lipca”. Wiecie już kto wypowiadał te jakże złudne i kłamliwe słowa?
No cóż, oto kolejny cytat tego samego człowieka: „wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się IDŹMY NA WYBORY, to jest ważne żeby móc kontynuować tę sprawiedliwą linię rozwoju”. Tak mówił podczas spotkania z mieszkańcami w Tomaszowie Lubelskim premier Mateusz Morawiecki. Trwała kampania wyborcza, zatem „osły i barany” do wyborów ale już! Głosować na PiS a później się zobaczy, co będzie. Teraz nie ma wirusa, potem może będzie. Tak można pokrótce streścić przesłanie „wodza” do „stada”.
A teraz zadam was pytanie: „czy należy wierzyć kłamcy”? Nie wiem jak wy, ale ja kłamcy nie wierzę, jeżeli ktoś już raz mnie oszukał, to taki ktoś dla mnie stanowi uosobienie braku rzetelności, obłudy i wysokiej podatności na przekupstwo. Jest powiedzenie: „oszukałeś mnie raz, wstyd dla ciebie, ale oszukałeś mnie drugi raz – to już wstyd dla mnie”. Dlaczego? Ponieważ raz można dać się oszukać, no cóż takie jest życie, ale jeżeli drugi raz damy się oszukać temu samemu człowiekowi, wówczas to jest wstyd dla nas, że nie wyciągnęliśmy lekcji z przeszłości.
Zadaje zatem wam pytanie: „czy wierzycie Mateuszowi Morawieckiemu”? Jeżeli oszukał nas już raz, to dlaczego niemiałby zrobić tego ponownie? Identycznie z resztą sytuacja ma się w przypadku Donalda Tuska. Ogólnie rzecz ujmując PiS i PO są siebie warte. W mojej opinii i jedni i drudzy są „zdrajcami Polski”. Z tą jednak różnicą, że jedni „służą” Niemcom, a drudzy USA i Żydom. Konkluzja, może być jedna: „nie dla PiS i nie dla Po”, ale to moja opinia, nikomu jej nie narzucam.
PiS wygrało wybory, premierem została Beata Szydło, ale nie przyszło jej długo „premierować”. Pamiętacie dlaczego? Otóż nagle pojawił się Mateusz Morawiecki i to on został premierem a Beata odeszła w cień. Tak musiało się stać, tutaj nawet Jarosław Kaczyński nie miał nic do powiedzenia, albowiem koneksje Mateusza Morawieckiego są „mocniejsze” aniżeli koneksje Kaczyńskiego. Morawiecki w mojej opinii został przysłany do Polski przez „banksterskie siły”, które kontrolują chociażby Wall Street.
Mateusz Morawiecki przeprowadził nas przez czas tak zwanej „pandemii”, napiszę tylko, że wynikiem było ponad dwieście tysięcy nadmiarowych zgonów i na tym poprzestanę, albowiem czy trzeba pisać coś więcej? Dziś ten sam „prawdomówny” Mateusz przeprowadza nas przez kryzys na Ukrainie. Jaki jest rezultat? Otóż początkowo na wojnie na Ukrainie chodziło o wschodnie terytoria, dziś już mówi się, że Polska będzie być może musiała wejść zbrojnie do tego konfliktu.
I tak o to wojny na Ukrainie mogło nie być w ogóle. Wystarczyło, że Ukraina by nie weszła do NATO czy do Unii Europejskiej, a temat byłby zakończony. Dziś jak wiemy Ukraina do NATO nie wejdzie, do Unii także, gdyż jest to niemożliwe, i będzie niemożliwe przez wiele lat (jeżeli kiedykolwiek). Natomiast realnie mamy sytuację w której Ukraina nie tylko straciła obywateli w wyniku wojny, ale także możliwe jest, że już nie odzyska utraconych ziem, a nawet może przestać istnieć.
Teraz napiszę dość brutalnie a mianowicie „mięso armatnie” na Ukrainie się kończy, więc kto będzie walczył? Domyślam się, że następna w kolejności do „maszynki z mięsem”, jest Polska. Nasi wielcy „sprzymierzeńcy” z USA z pewnością obmyślili już plan wciągnięcia nas w ten konflikt. A teraz powiedzcie mi, co obchodzi amerykański „Deep State” jakaś tam Polska? W mojej opinii poświęcą nas bez mrugnięcia okiem, dla własnych interesów.
Problem w tym, że to my jako naród poniesiemy realne konsekwencje, jeżeli damy się wpuścić w tę wojnę, która nie jest naszą wojną. I teraz napiszę coś bardzo ważnego, a mianowicie w mojej opinii istnieje nawet możliwość, że stracimy część ziem, lub przestaniemy istnieć jako państwo. To zagrożenie jest bardzo niebezpieczne, jest realne i może zrealizować się w najbliższych latach, jeżeli nadal będziemy prowadzić tak „samobójczą” politykę, jak to robi PiS, a w wcześniej robiła Platforma Obywatelska.
Napawa zaniepokojeniem i to, że zostaliśmy poddani „na kolanach” wpływom USA. Zatem w mojej opinii nie prowadzimy już pod rządami PiS, żadnej polityki suwerenności, ale politykę klientelizmu i poddaństwa względem USA, a konkretnie sił które sterują USA. Wynikiem tego może być koniec dla naszego państwa. Dla wielu wyda się to być wręcz niemożliwe, ale gdy się to już stanie, to będzie za późno, aby bić się w piersi. Już dziś, to jest przed szkodą, trzeba dostrzec zagrożenie i mu przeciwdziałać.
I puenta Szanowni Państwo, otóż nie wierzę ani w jedno słowo Mateusza Morawieckiego, nie ufam PiS, i wiem, że ich obecna metamorfoza jest spowodowana zbliżającymi się wyborami, jak to już de facto miało miejsce w przeszłości, w czasie mniemanej „pandemii”, od której rozpoczęliśmy tę publikację, a konkretnie od słów Morawieckiego, który przekonywał, że mniemana „pandemia” jest w odwrocie, bo potrzebował głosów wyborców i tak właśnie nas postrzegają. Traktują nas jak ostatnich „głupich”, nie dajmy się.
Podzielę się z wami jeszcze jedną moją obawą. Otóż obawiam się, że jeżeli PiS ponownie wygra, to wepchnie nas w wojnę na Ukrainie (takie próby zostaną podjęte), bo tak nakazał „wielki brat z USA”. Tego się szczerze obawiam. Dlatego ja nigdy nie zagłosuje na PiS, ani też na PO. W mojej opinii są to partie „pookrągłostołowe”, dla których dobro Polski nie istnieje, natomiast istnieje „koryto władzy” do którego lgną.
Wszystko to, co napisałem w tej publikacji jest wynikiem moich przemyśleń, jest moją opinią, którą chciałem się z wami podzielić, ponieważ kocham Polskę, i chce dla niej wszystkiego co dobre. Nie chce aby przestała istnieć, aby nasz naród był wzięty do niewoli, jak to już miało miejsce w przeszłości, gdy nasi „sojusznicy” nas zdradzali, i po naszym „trupie” dogadywali się i ustalali „nowy porządek”. Nie dajmy się wepchnąć w tę wojnę, nie popierajmy tych, którzy hołdują tej wojnie.
I już zupełnie na koniec, otóż nie głosuje na PiS dlatego, że nie znoszę PO i nie głosuję na PO bo nie znoszę PiS. Nie głosuję i na PO i na PiS ponieważ w mojej opinii są to zdrajcy, którzy zagrażają Polsce. Dla mnie najważniejsza jest moja rodzina, moi przyjaciele, wy moi rodacy i wasze rodziny. Nie interesuje mnie aby do koryta władzy doszedł ten z PiS czy tamten z PO. Oni wszyscy pokazali już co potrafią (wraz z przekupnymi koalicjantami).
Autor. Zespół Eschatologia.pl
Fot. Commons.wikimedia.org