„Biegun północny, najbardziej wysunięty na północ punkt kuli ziemskiej znajdujący się na Oceanie Arktycznym. Miejsce trudno dostępne, zlokalizowane pośród bezkresu wód. Jednak niektóre teorie spekulują, że w rzeczywistości znajduje się tam zupełnie coś innego niż przekonuje nas główny nurt naukowy.
Jest to rzekomo miejsce, w którym znajduje się ogromna góra i środek świata opisywany przez wiele starożytnych kultur. Na początek chciałbym bardzo podziękować wszystkim osobom śledzącym kanał oraz powitać w naszym gronie najnowszych subskrybentów. A więc wielkie dzięki i witam.
Biegun północny to jedno z najbardziej niedostępnych miejsc na Ziemi. Jest on definiowany na różne sposoby. Jako biegun geograficzny, tak zwana północ właściwa, jest to najbardziej wysunięty na północ punkt na kuli ziemskiej.
Jest wyznaczony przez ruch obrotowy Ziemi i stanowi oś obrotu naszej planety. W punkcie tym nie ma lądu, zaś ocean pokryty jest czapą lodową. Jako biegun magnetyczny to punkt, w którym linie sił pole magnetycznego Ziemi tworzą z jej powierzchnią kąt 90 stopni.
Jego położenie się zmienia. W roku 2005 znajdował się niedaleko należących do Kanady wysp Królowej Elżbiety. Jako biegun geomagnetyczny znajduje się w pobliżu geograficznego bieguna północnego.
W zasadzie jest to biegun południowy, gdyż przyciąga północną część magnesu. Jednak, aby uniknąć nieporozumień, określany jest jako północny biegun magnetyczny. Jego obecne położenie to Kuanag, miasto w północno-zachodniej Grenlandii.
Jako biegun niedostępności jest to punkt zlokalizowany na Oceanie Arktycznym, najbardziej oddalony od linii brzegowej. Odległość od najbliższego lądu to ponad 1100 kilometrów. Już samo wpisanie w Google frazy biegun północny oraz wyszukanie grafik nasuwam na myśli jedno pytanie.
Mówi się, że biegun północny nie jest lądem. Z kolei grafiki pokazujące zdjęcia przedstawiają lądy lub czapy lodowe. W porządku, obrazy przedstawiające czapy lodowe zgadzają się z ogólną narracją i definicją geograficznego bieguna północnego.
Jednak spójrzmy na aplikację Google Earth, która pozwala na wyświetlanie zdjęć satelitarnych, lotniczych, panoram zrobionych z poziomu ulicy oraz różnego rodzaju informacji geograficznych i turystycznych na trójwymiarowym modelu kuli ziemskiej. Obrazy są pobierane z satelitów lub samolotów, są one więc autentycznymi zdjęciami kuli ziemskiej ze wszystkimi jej cechami, a więc ukształtowaniem terenu, rzekami, górami itd.
Kierując Google Earth na geograficzny biegun północny, nie zobaczymy nic, nic poza oceanem. Nie ma tu żadnych lądów, żadnych czap lodowych. Są to faktyczne zdjęcia Ziemi, na których nie ma czap lodowych, o których mówi narracja głównego nurtu.
Okoliczne wyspy i lądy w kolu podbiegunowym pokryte są lodem, zaś sam biegun północny, który rzekomo zlokalizowany jest na czapach lodowych, nie jest przedstawiony na zdjęciach satelitarnych, jakoby miał być pokryty lodem.
Dlaczego więc grafiki i zdjęcia prezentujące biegun północny nie są zgodne z obrazem satelitarnym bieguna? Odrzućmy więc na chwilę naszą wiedzę na temat biegunu północnego i cofnijmy się w przeszłość. Zajrzyjmy w stare mapy. Gerard Mercator urodził się w 1512 roku w Ruppelmond w Belgii.
Był flamańskim matematykiem, geografem i prekursorem kartografii. Jest autorem odwzorowania walcowego wierno-kątnego, znanego jako odwzorowanie Mercatora, stanowiącego podstawę wszystkich współczesnych map, lecz jednocześnie cechującego się wysokim poziomem niedokładności.
Odwzorowanie na równiku jest dokładne, ale wraz z oddalaniem się na północ lub południe od niego, błędy rosną, gdyż na odwzorowaniu wszystkie równoleżniki mają te same długości. Maseptem Trionalium, Terrarum, była używana do nawigacji, z tego względu musiał poświęcić jej dokładność na biegunach i rozciągnąć górną i dolną część swej mapy, co doprowadziło do ogromnych deformacji wyglądu obszarów w okolicach biegunów.
W efekcie biegun północny wydawałby się tak duży, że byłby niemal nieskończony. Dlatego zamiast uwzględniać go w ogólnej projekcji, Mercator zdecydował się umieścić widok Arktyki w lewym dolnym rogu swojej mapy świata. Historycy geograficzni uważają, że jest to pierwsza prawdziwa mapa Arktyki. Do XVI wieku niewiele osób odważyło się dotrzeć do Arktyki, z żaden odkrywca nie postawił stopy na samym biegunie aż do 1909 roku.
To nie powstrzymało Mercatora. Odnalazł starsze źródła opisujące biegun północny. Korzystał przede wszystkim z dzieła Inventio Fortunata. Był to czternastowieczny dziennik podróżniczy nieznanego z imienia autora.
Nie odkryto żadnych bezpośrednich fragmentów tego dokumentu, ale jego wpływ na zachodnią ideogeografię regionu Arktyki utrzymywał się przez kilka stuleci. W dzienniku opisano podróż z zakonnika z Oxfordu, który udał się do Norwegii, a następnie wykorzystując sztuki magiczne udał się dalej na północ.
Ta tajemnicza księga pozwoliła Mercatorowi opisać centralny element jego mapy. Masywną skałę umieszczoną dokładnie na biegunie, którą nazywa Rupus Nigra et Altissima, czyli czarny, bardzo wysoki klif. Obecność tej formacji była wówczas powszechnie akceptowana.
Większość ludzi myślała, że jegóra jest magnetyczna, co stanowiło łatwe wyjaśnienie dlaczego kompasy wskazują północ. Mercator przedstawia Arktykę jako cztery duże kawałki lądu rozdzielone rzekami, które spotykają się w centralnym wirze. Mercator pomysł ten zaczerpnął od dwóch szesnastowiecznych odkrywców, Martina Frobishera i Jamesa Davisa, z których każdy dotarł aż do dzisiejszej północnej Kanady.
Obaj udokumentowali swoje doświadczenia z radzieckimi prądami, które jak pisali ciągnęły ze sobą gigantyczne góry lodowe jakby były niczym, nieustannie są transportowane na północ, gdzie zostają wchłonięte przestrzewia ziemi. Napisał Mercator na swojej oryginalnej mapie. Każdy z czterech lądów tworzących Arktykę miał zdaniem Mercatora szczególne cechy. Zgodnie z opisami Mercatora na prawym dolnym lądzie podobno mieszkają Pygmy, których wzrost nie przekracza metra.
Prawdopodobnie kolejne odniesienie do Invencio Fortunata, w którym opisano grupy niskorosłych ludzi żyjących w regionach polarnych. Ląd w lewym dolnym rogu był najlepszy i najbardziej przyjazny do zamieszkania. Do 1636 roku na aktualnych mapach bieguna brakowało czterech regionów Mercatora wraz z Rupes Nigra i centralnym Wirem.
Zamiast tego ukazywano tam jeden duży kawałek lądu otoczony mniejszymi wyspami i często ozdobiony trasami statków. Rupes Nigra to ogromna czarna góra, gigantyczny głaz zlokalizowany na magnetycznym biegunie północnym. Zgodnie z opisem pochodzącym z Invencio Fortunata ma on 53 km średnicy i znajdować się ma w samym centrum Ziemi. Przy czym Ziemia w tym kontekście jest płaskim okręgiem.
Jego centralny punkt zajmuje właśnie Rupes Nigra z czterema wyspami wokół których rozmieszczone są wszystkie kontynenty. W tym ujęciu Antarktyda nie jest kontynentem jaki znamy z lekcji geografii, lecz tworzy lodowy pierścień wokół Ziemi, za którym znajdują się inne kontynenty. Jeden z tychże kontynentów zobaczył podobno Admiral Richard Baird w 1947 roku podczas operacji High Jump.
„Baird relacjonował później, że przeleciał nad Antarktydą i widział pokryty zielenią nieznany ląd, na którym pośród wolnych od lodu jezior pasły się wielkie, podobne do bizonów zwierzęta oraz poruszali się prymitywni ludzie. Wróćmy jednak do zagadnień związanych z biegunem północnym i Rupes Nigra.
Mercator opisuje czarną skałę jako górę znajdującą się na magnetycznym biegunie Ziemi lub wręcz dokładnie na geograficznym biegunie północnym. Góra podobno jest wielkim magnetytem, co ma wyjaśniać dlaczego wszystkie igły kompasów wskazują to miejsce. Mercator w liście do angielskiego kupca John Deya z 1577 roku w następujący sposób opisuje górę.
Pośrodku tych czterech krajów, wysp, znajduje się Vir, do której go spływają cztery morza dzielące północ, a woda krąży wokół i spływa do wnętrza Ziemi, tak jak gdyby przelewało się ją przez lejek filtrujący.
Ma 4 stopnie szerokości z każdej strony bieguna, czyli razem 8 stopni, tyle, że już pod biegunem leży samotna skała pośrodku morza. Jej obwód wynosi prawie 33 mile francuskie i jest w całości wykonana z magnetycznego kamienia. Jest wysoka jak chmury. Widać ją z morza dookoła, jest czarna i lśniąca. I nic na niej nie rośnie, bo nie ma na niej nawet garści Ziemi.
Zgodnie z tym opisem Rubeznigra nie była górą w naszym tradycyjnym rozumieniu. Był to więc raczej magnetyczny, czarny, lśniący głaz bez żadnej roślinności. Góra otoczona jest wirem, do którego spływają morza, zaś nieco dalej znajdują się 4 lądy,
4 wyspy. Rubeznigra uznawana jest za centrum Ziemi. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nie tylko Mercator na swojej mapie zamieścił ląd znajdujący się na biegunie północnym. Martin Beheim, który zmarł zanim urodził się Mercator, stworzył słynny globus z 1492 roku….