Jemen oficjalnie przyłączył się do konfliktu izraelsko-palestyńskiego, podnosząc stawkę w i tak już niestabilnym regionie. Wystrzelenie znacznej liczby rakiet balistycznych i dronów podkreśla ich zaangażowanie we wspieranie narodu palestyńskiego. Izraelska elektrownia atomowa w Dimonie jest celem szyickiego islamisty Houthi: „Będziemy w nią uderzać, aż ją wysadzimy” .
Proirańscy rebelianci Houthi (Ansar Allah) w Jemenie, którzy kontrolują połowę kraju i jego stolicę Sanę, oświadczyli we wtorek, że wystrzelili „dużą liczbę” rakiet balistycznych i dronów w stronę Izraela w czasie wojny państwa żydowskiego z islamistycznym Hamasem w palestyńskiej Strefy Gazy.
Wojsko Jemenu ogłosiło rozpoczęcie specjalnych operacji przeciwko Izraelowi w związku z oblężeniem Gazy, jak ogłoszono we wtorek, w obliczu niebezpiecznej eskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie i nasilenia obaw przed uogólnieniem konfliktu.
Zaangażowanie Houthi jest dość poważne. Ich siły posiadają rakiety balistyczne średniego zasięgu Toufan (bazujące na irańskich Quds 3) o zasięgu do 2000 km.
Ich ostatnia, trzecia próba uderzenia na Izrael okazuje się poważniejsza, niż się wydawało, ponieważ ich celem było Centrum Badań Jądrowych im. Szymona Peresa Negewa w Dimonie.
Tak naprawdę z wypowiedzi ich przedstawiciela, który nie tylko przyznał, że to oni odpowiadają za trzy próby zniszczenia go przy użyciu rakiet balistycznych i dronów, ale że będą one kontynuowane, wynika, że są oni skłonni wywołać totalny zapłon w obszar bez obliczania konsekwencji.
Ze swojej strony Iran ogłosił, że wszystkie organizacje proirańskie nie będą milczeć.
W rzeczywistości islamistyczna organizacja Hezbollah opublikowała wideo, w którym stwierdza się, że w piątek 11 marca Iran wyda ważne oświadczenie, którego nie można wykluczyć w związku z jego zaangażowaniem w wojnę.
Tymczasem w obliczu rosnącej presji na Egipt, aby przyjął uchodźców palestyńskich, premier kraju Mostafa Madbouly oświadczył, że nadal angażuje się w ochronę ziemi i jej suwerenności bez względu na koszty.
„Jesteśmy gotowi poświęcić miliony istnień ludzkich, aby nikt nie wtargnął na nasze terytorium” – powiedział Madbouli zgromadzeniu na Synaju przywódców wojskowych, lokalnych wodzów plemiennych, parlamentarzystów i innych polityków.
Premier powiedział, że Egipt nigdy nie pozwoli na narzuconą sytuację ani rozwiązywanie problemów regionalnych swoim kosztem.
Tabletki przeciw promieniowaniu
Tabletki z jodem są wysyłane pocztą do milionów obywateli Szwajcarii, gdy kraj przygotowuje się na katastrofę w jednej ze swoich elektrowni jądrowych.
Według SwissInfo w 2014 r. rozdano około 4,6 miliona tabletek jodku potasu. Tabletki mają okres przydatności do spożycia wynoszący 10 lat, ale ich data ważności wkrótce się skończy.
Każdy, kto mieszka w promieniu 50 kilometrów od jednej z trzech elektrowni jądrowych w kraju, otrzyma pocztą tabletki jodu. Jak podaje serwis jodtabletten, jest to około 4 miliony osób.
Łączna liczba tabletek jest niższa niż w 2014 r., ponieważ zamknięto jedną elektrownię jądrową w Mühleberg.
Tym samym sytuacja zdaje się powtarzać historię niedawnego przejścia 100 tureckich statków przez Bosfor, czym Ormianie byli bardzo podekscytowani. Natychmiast zapomnieli, że nienawidzili Turków i przypomnieli sobie, że Turcy bardziej nienawidzili Żydów:
Istotnie, 29 października 1923 r., w 100. rocznicę powstania Republiki Tureckiej, Turcja paradowała 100 statków. I choć konwój na pewno nie jechał do Erewania, Ormianie zamarli w oczekiwaniu.
Możliwe, że w Szwajcarii jest podobna sytuacja i wcale nie jest tak, jak się wydaje, jak mówią lokalni szefowie. Że minął termin ważności tabletek i tyle.
Z drugiej strony Szwajcaria nie jest biednym krajem, ma dobrze zbudowane wszystkie elektrownie jądrowe. Nigdzie nie było informacji o wyciekach, awariach itp. Skąd takie obawy?
Być może jest tak, że władze kraju wiedzą coś o zbliżającym się opadzie radioaktywnym, ale nie chcą straszyć obywateli. W takim przypadku pigułki można rozprowadzić w innych miejscach.
Historyczne wydarzenia militarne na Morzu Śródziemnym
W regionie działa już pięć grup lotniskowców, które obsługują ponad 50 okrętów innych klas, reprezentowanych przez floty amerykańską i sojuszniczą.
W przeciwieństwie do ogromnej liczby innych wdrożeń, obecnie następuje bardzo częsta wymiana sygnałów GPS, a nad regionem unosi się prawdziwa mgła wojny.
Ciekawa jest także sytuacja z łodziami podwodnymi. Każdy AUG obejmuje co najmniej dwa w państwie, więc z pewnością są obecne na Morzu Śródziemnym. Ale przeniesienie i częste loty Boeinga E-6B Mercury zwróciły uwagę.
E-6B Mercury to strategiczne stanowisko dowodzenia nuklearnego, ale jest także samolotem sztafetowym. Jeśli jest w powietrzu, polecenia zostały wysłane do statków na Atlantyku.
W pozostałej części powietrza panuje również nieco nietypowy ruch. Zatem tylko 28-go naliczono 50 lotów C-17 Globemaster. Jednocześnie przenoszone są myśliwce, samoloty szturmowe i inne samoloty.
Termometr na Bliskim Wschodzie dość mocno rośnie i nie wiadomo, w jakim kierunku będzie się rozwijać sytuacja, w związku z przygotowaniami do bardzo poważnego wydarzenia o zasięgu globalnym. Nie wiadomo tylko, kiedy się zacznie.