W artykule zostanie przedstawiona analiza mapy przedstawiającej wiele obszarów lądowych jako zalanych, zwłaszcza w odniesieniu do nisko położonych obszarów Syberii i Europy Wschodniej. Jak rozumiem, istnieje tylko jeden egzemplarz tej karty. To znaczy tylko jedna osoba przedstawiła takie położenie geograficzne kontynentu euroazjatyckiego. Mapa nazywa się „Mapa podróży Argonautów Świata Pierwotnego według Timajosa Platona, Hekataeusa, Apoloniusza i Onomakryta, przewidziana dla historii Grecji”.
Choć świat ten nazywany jest prymitywnym, sądząc po nazwach występujących na mapie, możemy stwierdzić, że przedstawia on prawdziwy obraz skutków katastrofy, która miała miejsce mniej więcej w XV-XVI wieku. Po czym rozpoczęła się znana „epoka renesansu”.
Niektórzy badacze przypisują tę katastrofę XVII w., ja jednak trzymam się wersji z XV-XVI w., gdyż w przeciwnym razie wiele faktów nie układałoby się w jasny obraz ciągu wydarzeń. Co zapewne odbyło się bez zerwania rzeczywistości i późniejszego sklejenia przestrzeni. Na mapie przedstawiono szlaki żeglugowe oparte na opisach ze źródeł starożytnych lub, co całkiem prawdopodobne, nie tak starożytnych.
Mapa ta została sporządzona przez francuskiego filozofa, historyka i pisarza naukowego Delisle de Sales w 1770 r. na potrzeby tomu „Historia starożytna” jego książki „Historia ludzkości”. Jak wynika z opisu Delisle de Salles, nie był on ani marzycielem, ani wynalazcą, ale zajmował się badaniami NAUKOWYMI. Został jednak oskarżony o działalność heretycką, uwięziony, a jego dzieła zostały zniszczone:
„Jean-Baptiste-Claude Delisle de Sales (1741–1816) był francuskim filozofem, historykiem i oskarżonym o działalność heretycką pod koniec XVIII wieku. Sales jest najbardziej znany z publikacji wielotomowego dzieła Filozofia natury: traktat o moralnej naturze człowieka. Praca ta między innymi podała w wątpliwość biblijną teorię mówiącą, że Ziemia została stworzona w 4004 roku p.n.e.
Zamiast tego Sahl przedstawił teorię opartą na obserwacjach astronomicznych, że Ziemia liczy 140 000 lat. Za jego rewolucyjne idee Kościół katolicki uznał go za heretyka. Jego publikacje były następnie cenzurowane i w większości niszczone. W rezultacie wszystkie jego dzieła są dziś niezwykle rzadkie. Sales był także bliskim przyjacielem Voltaire’a, który odwiedził go w więzieniu w 1777 roku, przekazując mu 500 funtów na pokrycie jego uwolnienia. Nie jest spokrewniony z bardziej znaną rodziną kartografów De L’Isle. Źródło
Z opisu tej karty (to samo źródło):
„O iLe Afryka, Europa Zachodnia i Arabia są rozpoznawalne, o tyle współczesna Rosja, Azja i subkontynent indyjski są oddzielone od siebie szerokimi kanałami oceanicznymi. Zachodnie poszukiwania nie dotarły jeszcze do północno-wschodniego wybrzeża Azji, dlatego pokazano rzekomą zaokrągloną linię brzegową. Scytia jest przedstawiana jako odrębny kontynent sama w sobie, podczas gdy środkowe Włochy, zwane grecką nazwą Tirrenia, są odrębną wyspą.
Wyspa Nowa Ziemia jest tutaj oznaczona jako wyspa Tazata (lub Tasata, jej pierwotna nazwa pochodzi od rzeki Taz). W Afryce. Góry Atlas, a także teoretyczne jeziora u źródeł Nilu. Sri Lankę lub Cejlon można rozpoznać po rzymskiej nazwie Tapobrana. Wymieniono nazwy kilku starożytnych dużych i średnich miast, w tym Ekbatana, Babilon, Berenice i inne”.
O wspomnianej tu rzece Taz:
„ Taz (Nen. Tasu’yava) to rzeka w Rosji, przepływająca w zachodniej Syberii, przez terytorium Jamalo-Nienieckiego Okręgu Autonomicznego. Pochodzi z Sibirskich Uwał. Wpada do Zatoki Tazowskiej Morza Karskiego kilkoma odnogami. Płynie wśród bagien wzdłuż północno-wschodniej części Niziny Zachodniosyberyjskiej. Źródło
Mój dodatek do opisu:
Skandynawia jest również pokazana jako odrębna wyspa. A na nim jest napisane: „Rzekoma Atlantyda według Rudbecka”. Na lewo od niej znajduje się mała wyspa, na której widnieje napis: „ Przypuszczalna Atlantyda Bayleya ”. Na południu znajduje się linia „rzekomego koła podbiegunowego”. Linia przerywana, otaczająca Skandynawię od północy, pokazuje ścieżkę według historycznego Timaeusa.
Na pozostałych odcinkach mapy, także linią przerywaną, pokazane są szlaki według Onomakryta, Apoloniusza (przez ramię morskie oddzielające Europę od Półwyspu Bałkańskiego) Anglia oznaczona jest „ Kasiterides według Strabona”. Kaseteridae lub „Wyspy Cynowe”. Oprócz Strabona wspominali o nich także Herodot, Diodorus Siculus, Ptolemeusz, Dionizjusz Perigetes i Pomponiusz Mela. Na Oceanie Atlantyckim, naprzeciwko Europy, pokazano małą wyspę zwaną Hyperboreą . Przeciwnie, bardziej zwyczajowo uważamy, że Hyperborea jest położona na dalekiej północy, a Atlantyda za położoną naprzeciw Europy na Oceanie Atlantyckim.
Na dużej północnej wyspie, zaznaczonej na zielono, widnieją napisy „ Cymeryjczycy ” i „ Scytowie ”. Poziomo, mniej więcej wzdłuż linii koła podbiegunowego – góry Riphean (a raczej Riphean – od słowa „rafy”). A powyżej znajduje się ich napis: „ Pierwsi ludzie naszego świata ”, jeśli dobrze przetłumaczyłem.
W komentarzach sugerowano mi, że napis „Peuple privé du jour” oznacza „ludzi pozbawionych światła, pozbawionych światła, żyjących w półmroku”. Wyjaśnia to fakt, że terytorium to znajduje się za kołem podbiegunowym, gdzie zimą jest mało światła, ale latem – dokładnie odwrotnie. Ale z jakiegoś powodu starożytne źródła milczą na ten temat. Jakby to zjawisko obserwowano tylko zimą? Albo najprawdopodobniej dysponowali jedynie zimowymi opisami tych miejsc.
Serelingres – jeśli rozwiniesz „ser el ingres”, to okaże się – „to są ingres”. Ingria lub Ingria jest obecnie położona znacznie dalej na zachód i wcześniej była uważana za terytorium Szwecji. Choć niektóre źródła podają, że przed Szwedami na tych terenach mieszkali Rosjanie:
„Po upadku Nowogrodu jako niezależnego podmiotu carowie moskiewscy podjęli działania mające na celu kolonizację terenów podległych temu republikańskiemu miastu. To samo zrobili Szwedzi, zwłaszcza po traktacie stolbowskim, kiedy wszystkie ziemie dorzecza Newy i Izory zostały oficjalnie włączone do szwedzkiej prowincji Ingria lub Ingermanland . Na mocy tego traktatu rosyjska szlachta, mnisi i inni poddani cara na odstąpionych terytoriach mogli je opuścić w ciągu dwóch tygodni, jeśli chcieli.
Wszyscy Rosjanie, którzy pozostali po tym krótkim czasie, wpadli pod szwedzką koronę. Jednak wielu z nich jeszcze długo potem uciekało do Moskwy, na co Szwedzi narzekali. W październiku 1649 r. car Aleksy Michajłowicz, ojciec Piotra Wielkiego, zobowiązał się zapłacić Szwecji za zbiegłych Rosjan i obiecał, że nie będzie ich więcej przyjmować. Jest oczywiste, że przyczyną tej ucieczki była niechęć religijna, ponieważ Szwecja nie zaprzestała prozelityzmu, chociaż porzuciła wyprawy krzyżowe i zaangażowała się w protestantyzm”.
Cytat pochodzi z książki Aleksieja Smirnowa „ Nieudany car rosyjski Karol Filip, czyli szwedzka intryga czasu kłopotów ”. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule „ Niemożliwy Petersburg oczami Europejczyka, część 1 ” . Wydaje się, że różnica między Szwedami i Rosjanami w tamtych czasach była bardziej religijna niż etniczna. Ale de Sales nie umieścił ich tam, gdzie są teraz. Lub jest prawdopodobne, że kiedyś było kilku Ingriów. Nawiązuje do nieistniejącej nazwy „Anglia” i podobnej istniejącej nazwy „Anglia” (w języku angielskim). Uważa się, że rdzeń „ing” jest często spotykany w języku słowiańskim i oznacza ruch. Na przykład „gang” („iść” po angielsku)?
Również Cymeryjczycy, według oficjalnej wersji, mieszkali znacznie dalej na południe od tych miejsc. Obecnie uważa się, że była to konwencjonalna nazwa ludów „prescytyjskich” z północnego regionu Morza Czarnego z epoki żelaza (1000 r. p.n.e.). Ale teraz wiemy już, że Scytowie żyli nie tylko w północnym regionie Morza Czarnego; Scytia zajmowała wcześniej terytorium większe niż obecna Rosja. Cóż, oczywiście nie było to tysiące lat temu. O Scytii, którą wówczas przemianowano na Tartarię , pisałem szczegółowo w serii artykułów z 8 części „ Tataria to Scytia ”.
Nad tą dużą wyspą znajduje się mała wyspa Tazata, obecnie nazywana Novaya Zemlya.
Na samym dole tej wyspy znajduje się napis „Macroriens” lub „Macrobiens”. W 11. tomie Wspomnień Królewskiego Instytutu Francji odkryłem, że Etiopczyków nazywano wcześniej makrobinami. Ale znowu, współcześni Etiopczycy również mieszkają daleko od tego miejsca. Z Afryką związana jest jedynie nazwą „ Pierwsi Ludzie Naszego Świata ”.
Obecnie uważa się, że życie powstało w Afryce. A haplogrupa „A” jest najstarsza. Etiopczycy właśnie tacy są. Te. oba te miejsca uważane są za początki współczesnej cywilizacji. Nawiasem mówiąc, pochodzenie Etiopczyków nie jest w pełni poznane. Nie należą ani do rasy kaukaskiej, ani do rasy murzyńskiej, chociaż mają cechy obu. Ale nie znaleziono również form przejściowych między Murzynami a ludźmi rasy kaukaskiej. Zagadka genetyczna… Tutaj przypominam sobie psalmową mapę świata, o której pisałem w artykule „ Tatar to Scytia, część 5. ” Fragment stamtąd:
Opis potworów pokazanych na mapie:
„W I wieku naszej ery Pliniusz Starszy w swojej Historii naturalnej opisał, że w Afryce żyło wiele wspaniałych plemion, w tym „Nigro, którego król ma tylko jedno oko”, „Sinamolgi, którzy mają głowy jak pies” oraz „Artabatita”, którzy wędrują jak czworonożne dzikie zwierzęta”. Te zmutowane rasy widnieją na mapach Afryki od ponad 1000 lat, chociaż nikt ich nigdy nie widział . Źródło
Kuźnia, a właściwie laboratorium tworzenia nowych ludzi? Wróćmy jednak do naszej mapy popowodziowej. Wydaje się, że Morze Czarne, Azowskie i Kaspijskie są położone na swoim miejscu, połączone jedynie szerokimi cieśninami, tworząc w ten sposób jeden zbiornik wodny. Kaukaz położony jest w tym samym miejscu – pomiędzy Morzem Czarnym i Kaspijskim, ale w połowie jest podzielony cieśniną lub rzeką. O czym pisałem już w artykule „ Wielki Mur Kaukaski – Tama Goga i Magoga, część 1 ”, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem o tej mapie. Takie było moje przypuszczenie, które teraz zostało potwierdzone.
Oto zdjęcie stamtąd:
Jeśli dodasz tutaj wodę, będzie ona wyglądać podobnie do tej na mapie de Sales. Następna część mapy:
Cała północna część Syberii, czyli Nizina Zachodniosyberyjska, jest pokazana jako zalana wodą.
Ta mapa wyraźnie pokazuje, jak to możliwe: to, co jest zabarwione na zielono, pojawia się pod wodą, gdy poziom wody podniesie się o kilka metrów:
Na pozostałym niezalanym terytorium Azji widnieje napis: „Płaskowyż Tartaria”. Obecnie płaskowyż ten nazywany jest „Płaskowyżem Środkowosyberyjskim”. Miasto w północnej części płaskowyżu to Babilon Atlantydy. Kolejny Babilon. A może wręcz przeciwnie, pierwszy Babilon opisany w Biblii?
Góry Imais, o których też pisałam już w cyklu artykułów „Tartaria to Scytia”. Scytia leżała po obu stronach tych gór, a jej części nazywano (chyba przez kartografów z Europy Zachodniej): „Po tej stronie gór” i „Po drugiej stronie gór”.
Poniżej napis: „Część Azji, zwana przez starożytnych Azją lub Bykiem lub Imais”. A także Kaukaz, co spowodowało spore zamieszanie w rozszyfrowaniu opisów starożytnych geografów. Stąd też wzięła się nazwa Turków i stwierdzenie, że ich ojczyzną jest Ałtaj, chociaż być może tak było, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Turcy = Turcy. Albo mamy do czynienia z inną grą liter, od zastąpienia którejś z nich radykalnie zmienia się znaczenie pojęcia, z którą spotkaliśmy się już nie raz: Kozacy-Kazachowie, Tatarzy-Tatarzy, Mogołowie-Mongołowie itp.
Dalsza część mapy:
Poniżej Tartary na mapie znajdują się Ganges Wewnętrzny i Zewnętrzny (Inde en deca du Gange). Okazuje się, że „Indie” oznacza „wewnętrzny”. Wejdź do środka lub wyjdź na zewnątrz. A Ganges jest ścieżką, którą podążają.
Indie są pokazane jako odrębna wyspa. Jest tam napisane: „Półwysep Indie zostaje wówczas oddzielony od kontynentu ”. Jeśli spojrzysz na mapę, możesz nawet zobaczyć, gdzie nastąpiło to rozłączenie – znowu wzdłuż zielonej linii:
Na tym samym fragmencie mapy de Sallesa widzimy na Morzu Egipskim lub Indyjskim (obecnie Morze Arabskie) kolejne „Caseterides”, czyli „Wyspy Cynowe”, według starożytnych geografów. To są starożytni geografowie! Uwielbiali mylić ludzi bliźniaczymi nazwami geograficznymi. Jakby zabrakło im wyobraźni na imiona? 5 Babilonów, 12 Aleksandrii (to tylko miasta, a mniejszych osad jest niezliczona ilość), 4 Samary, 3 pary Iberii i Albanii (o których pisałem w artykule „Etruskowie, Celtowie i Galowie to jeden naród” i to, oczywiście nie jest to pełna lista.
Wracając do Europy:
Widzimy tutaj, że Półwysep Bałkański jest również oddzielony szeroką cieśniną od reszty Europy. Napisano na nim: „ Odnoga morska do Dunaju ”, a wzdłuż niej liniami przerywanymi zaznaczono trasę żeglarzy według Apoloniusza z Rodos. Na mapie nie ma jeszcze nazwy „Grecja”, jedynie Tracja, Macedonia, Samotraka i miasta: Hellespont, Ateny (? – wcale nie tam, gdzie jest teraz) i Iolkos. Zamiast Półwyspu Peloponeskiego – archipelag Peloponez. Wyspy Sycylia, Kreta i Cypr są również pokazane jako wyspy, tak jak są teraz. Ale Włochy to także wyspa, oznaczona tutaj jako „Firenia”. Albo Florencja? A obok tej wyspy znajduje się dość duża wyspa zwana „ Wyspą Atlantydy ”, a na niej widnieją napisy: Korsyka, Sardynia, które są teraz oddzielnymi wyspami, ale znacznie mniejszymi rozmiarami. Tak wygląda okolica dzisiaj:
Zdjęcie to pokazuje również, jaką linią Włochy mogły zostać oddzielone od kontynentu. Ogólnie rzecz biorąc, we wszystkich trzech przypadkach: w Alpach, na Kaukazie i w Himalajach mamy podobny obraz – strome południowe zbocza przylegają do wąskiego, jeśli nie wąwozu, ale głębokiej doliny oddzielającej góry od reszty terytorium po południowej stronie. Rodzaj ogromnego muru twierdzy z szeroką fosą wzdłuż niej. Swoją drogą, na Krymie góry odrywają się również od strony południowej, dzieląc w ten sposób klimat Krymu na dwie części: ciepłą, wilgotną i łagodną w południowej części (południowe wybrzeże) oraz suchą, kontynentalną w pozostałej części Krymu :
„Góry pełnią rolę bariery, opóźniając napływ zimnego, kontynentalnego i arktycznego powietrza , a morze, będąc potężnym regulatorem ciepła, łagodzi klimat pasa przybrzeżnego”. Źródło
Ostatnia sekcja mapy Delide de Sales:
W pobliżu grupy wysp w pobliżu zachodniego wybrzeża Afryki napisano: „Według Tournesorta rzekomo Atlantyda”. Dalej w tym samym wierszu, na zachodnim wybrzeżu Arabii, napisano: „Rzekoma Atlantyda według Bayera”.
Góry Atlas położone są w północnej Afryce. Nadal tam są. A w tych górach żyją Berberowie i z jakiegoś powodu Amazonki. Amazonki to dawniej imię żon słowiańskich wojowników . Z obecnie dostępnych źródeł (w szczególności Strabona) wynika, że Amazonki znajdowały się na terenie Sarmacji, nad rzeką Tanais (obecnie Don). Fra Mauro umieszcza Amazonkę w środkowym biegu Wołgi. Ale przyzwyczaiłem się już do tego, że kraje w starożytności podwoiły się i potroiły, położone w różnych częściach świata. Oprócz tych, które wymieniłem powyżej, najbardziej znanym przykładem są Indie. W językach zachodnioeuropejskich słowa „Indianie” i „Indianie” są nadal pisane w ten sam sposób.
Poniżej gór Atlas znajduje się jezioro Hesperus, w pobliżu którego napisano: „kiedy (na wypadek) woda zaleje stopę pana Atlasa”. Na prawo od niego znajduje się kolejne jezioro zwane Trytonem, a obok niego latarnia morska Hesperydy. Teraz nie ma już tam jezior, nie ma też latarni morskiej. Ale miasto pozostało. Teraz nazywa się to nie Berenice, ale Benghazi. Zamiast Sahary jest napisane „ Złośliwe Tropiki ”. Jeśli udało mi się poprawnie przetłumaczyć słowo „rak”. Komentarze sugerowały mi, że w tym przypadku mają na myśli „ Zwrotnik Raka ”. Dzięki za wskazówkę! Ale coś wyraźnie stało się z północną Afryką. Kiedyś wyglądała tak:
Zwróć uwagę na liczbę rzek. Oraz obecny stan tego regionu:
Wygląda to tak, jakby miliony ton piasku wysypały się z góry ogromnym pasem, pokrywającym zarówno rzeki, jak i jeziora oraz całą roślinność nie tylko w Afryce, ale także w Arabii i Azji Południowej. Nicolaas Witsen w swojej książce „Tataria północna i wschodnia” podaje niezwykłe katastroficzne opisy tych miejsc, odwołując się do relacji naocznych świadków, którzy przesłali mu swoje wiadomości:
„Konsul Generalny w Trypolisie, w Barbarii, poinformował mnie listownie, że obszar zwany Ogela, który leży 7 dni drogi od Derny, czyli w połowie drogi między Trypolisem a Aleksandrią, jest całkowicie skamieniały . Zatem ludzie, zwierzęta, drzewa i trawa – wszystko to wciąż można zobaczyć w skamieniałej formie. To samo mówili mi inni ludzie, którzy przez długi czas mieszkali w Algierii. Kiedy wielbłądy muszą stąpać miękkimi stopami po takim kamieniu, zakładają skórzane buty z gwoździami, aby nie zranić stóp o kamienną trawę. Takiego skamieniałego człowieka przywieziono stamtąd do Wenecji i tam można go zobaczyć.
„SzanownyPanie,Konsul francuski udając się stąd do Benghasy po konie, w międzyczasie wysłał swojego wicekonsula w rejon Ogelou, zamienionego w kamień, co wydawało nam się niewiarygodne, ale teraz nie ma już żadnego wątpliwości, gdyż przywiózł stamtąd duże kawałki palmy daktylowej i drzewa oliwnego, ważące ponad 200 funtów, a wyglądające, jakby od ich wycięcia nie minął rok. Wśród tych rarytasów znajduje się kawałek drewna figowego, w którym nadal wyraźnie widać mleko, czyli leggebe . Wokół tego miejsca wzdłuż drogi rosną drzewa , wszystkie z kamienia, którego kawałki trzeba było łamać młotkami . Domy i ludzie są bardzo gęsto pokryte piaskiem, dotarcie do nich było możliwe jedynie dużym kosztem i trudem. Mam od nich kilka sztuk, które chciałbym wysłać Waszej Szanownej I tak dalej.
Tym samym pozostaję waszym wielce szanowanym władcą,waszym pokornym sługą NNTrypolis,20 czerwca 1691 r.”.
Obszar nowej Ogeli, który graniczy ze starą Ogelą, jest zobowiązany do oddania hołdu władzom Trypolisu. Jest żyzny i zaludniony, zajmuje kilka dni podróży. Skamieniałe drzewa w opuszczonym Ogelu leżą w całych alejkach, wszystkie w jedną stronę, jakby powalone silnym wiatrem, ukryte są pod warstwą piasku. Czasami jednak otwierają się, gdy wiatr rozwiewa piasek. Nie ma tam żadnych zwierząt, z wyjątkiem kilku bardzo paskudnych węży. Są skamieniałe drzewa figowe, na których wciąż widać owoce i mleko, jakby były żywe. Drewno, owoce i drzewa całkowicie zachowały swój naturalny kolor. Obszar starej, skamieniałej i nowej Ogeli jest płaski i leży około siedmiu dni drogi od morza.
Wspomniany były konsul państwowy w Trypolisie po przybyciu tutaj opowiedział mi o tym szerzej, po dowiedzeniu się od naocznych świadków. Powiedział mi też, że na pustyni, w głębi lądu, za Trypolisem, często można znaleźć skamieniałe przedmioty, na przykład różne owoce. Zobaczył skamieniały chleb, wciąż bardzo podobny do prawdziwego, na którym od dołu wciąż wyraźnie widać było czerń wydobywającą się z pieca.
Bartholinus opowiada, jak w okolicach Trypolisu w krótkim czasie jedno miasto zamieniło się w kamień, skąd przywieziono do Francji skamieniałe dziecko i gdzie, jak powiedział, zobaczył skamieniałe drzewo. Wspomniany pan niewątpliwie miał na myśli ten rejon Ogeli nazwą „skamieniałe miasto”. W roku 1691, 19 października, pisano z Paryża w sprawie petryfikacji nowych jezior:„Mówią, że w Afryce znaleźli miasto całkowicie zamienione w kamień, że stamtąd sprowadzili do króla mężczyzn i kobiety i że zamierzam sprowadzić stamtąd jeszcze trochę.” do dekoracji ogrodów w Wersalu .
Nagrania te powstały w XVII wieku. Nadal pozostały ślady katastrofy, ale ludzie nie pamiętali już samej katastrofy. A może cenzura działała dobrze? Ponieważ Witsen pisze:
„ Nie podejmuję się wyjaśniania przyczyny pojawienia się tych skamieniałości . Ale tak jak drzewo zanurzone w wodzie skamieniaje, ponieważ unoszące się w wodzie cząstki skalne wnikają do wnętrza drzewa, pozostają tam i otaczają drewniane części, tak być może deszcz lub tornado skalistej wody unoszące się z ziemi , przykrył tych ludzi i rzeczy, udusił, odrętwiał i skamieniał . Podobnie wraz z deszczem miliony szarańczy w Afryce wbiegają na pola i pożerają wszystko. Całe pola i obszary w Surinamie są pokryte gąsienicami. W Norwegii widzieli, jak podczas deszczu lub rosy niektóre myszy spadały i niszczyły pola, o czym piszą Vormius i Bartholinus.
Możliwe jest również, że stało się to podczas huraganu lub burzy , podobnie jak wiele drzew znajduje się pod ziemią w okolicach Amsterdamu, przewróconych przez wiatr na bok, a następnie pokrytych piaskiem i ziemią. Być może ta ziemia zawierała substancję, która ulega petryfikacji (ponieważ petryfikacja czasami ma miejsce w okolicznych obszarach), która następnie zamieniła w kamień wszystkie te drzewa, a także ludzi i bydło, którzy byli na tej ziemi, ponieważ powiedziano mi, że znaleźli skamieniałe ludzie na kolanach, w pozycji jakby się modlili. Ponieważ jednak nie znaleziono wielu skamieniałych ludzi, prawdopodobne jest, że większość ludzi, gdy wiatr powalił drzewa, a żyzna ziemia została pokryta piaskiem i kamienistą glebą, uciekła do nowej żyznej Ogeli.
Sądząc po opisie stanowisk, w których odnaleziono skamieniałe osoby, można stwierdzić, że skamieniałość z dużym prawdopodobieństwem nastąpiła natychmiastowo. Dziś takie historie są postrzegane jako science fiction. Ale 200-300 lat temu ludzie pisali o powodziach, katastrofach, gigantach, smokach, psich głowach i tym podobnych, bez cienia żartu czy żartu.
Oceniam to na podstawie książek, które przeglądałem od XVII do XIX wieku, różnych autorów, nie fikcji, ale nauki i dokumentu: historycznego, geograficznego, encyklopedycznego. I tak niemiecki encyklopedysta Peter Simon Pallas (1741-1811), który spędził 6 lat w Rosji, w tym na Syberii, badał tamtejszą florę i faunę, przede wszystkim z punktu widzenia jej korzyści dla produkcji i zysku, a także przydatnych skamieniałości, starych opuszczonych kopalnie, kopalnie i huty podaje następujący opis:
„W wyniku wykopalisk w poszukiwaniu minerałów, w pobliżu potoku Kolchedanka, 20 wiorst od kuźni, na głębokości kilku stóp (1 toise = około 2 m – moja uwaga) pod dnem Isetu, w gliniastej czarno-bujnej w glebie, a nad warstwą białej gliny znaleziono wiele kawałków rozproszonego drewna, prawie zamienionego w węgiel i obficie zmieszanego z pirytem siarkowym.
To drewno łatwo pęka; jego fragmenty wyglądają jak spalony węgiel; ma silne musowanie w powietrzu jak skorupa witriolu. Mówią, że podczas wykopalisk odkryto dachy domów, które kiedyś istniały w tych miejscach . Kości słonia znaleziono w dwóch różnych częściach tego obszaru, około pięćdziesięciu mil na wschód od Kamenskiej oraz we wsi Tamakulskaya, nad brzegiem Iset. Jednym z takich miejsc jest szeroki bagnisty rów zwany Vinokurena lub Vinokurka. To trochę mniej niż Tamakulskaya. Rów ten wcina się w strumień Atuch, który nieco dalej wpada do Suvarish. Ten ostatni wpada do Isetu, poniżej klasztoru Dolmatov. Rolnicy z okolicy odkryli w tym rowie wiele dobrze zachowanych kości i kłów słoni .
….W dolnej części stromego brzegu rowu, który jest suchy, kilka stóp nad wykopami, widzimy niebieską glinę, piaszczystą i twardą, w której znajdziemy kawałki drewna zamienione w węgle, pocięte żyłami z pirytu, z kośćmi słoni, zgniłymi i poczerniałymi na zewnątrz. Godne uwagi jest to, że istnieją również zęby rekinów o najróżniejszych kształtach i rozmiarach, mające niebieskawo-czarny kolor. Podobne zęby i kości znaleziono w rowie, który na wiosnę służy jako kanał prowadzący do Atuch. Jest oczywiste, że warstwy, w których znaleziono kości, znajdowały się na dnie gliniastego morza i że pokrywające je górne warstwy mogły zostać utworzone przez ziemię wyniesioną z gór: potwierdza to ich mikowa natura. »
Gliniaste morze lub duża brudna kałuża – woda zmieszana z ziemią. Pałac został opisany w XVIII wieku. Mamuty nazywa słoniami, ale z jego opisu wynika, że leżały one w ziemi nie przez miliony, a nawet tysiące lat, ale może tylko kilkadziesiąt, gdyż drewniane dachy zniszczonych domów odnajdywano w tych samych warstwach ziemi, co kości mamuta nie zdążyły jeszcze całkowicie się rozłożyć. Co więcej, zarówno kości, jak i kawałki drewna nie znajdowały się w wiecznej zmarzlinie, ale w ziemi, pod wodą. Przyczynę katastrofy widzi w obrocie Ziemi. Nicolaas Witsen opisując skutki katastrofy w Holandii pisze, że jej przyczyn można się jedynie domyślać:
„Są tam też małe muszle, nieco podobne do muszli św. Jakuba, ale bardziej krzywe i z wypukłym żebrowanym garbem, białawym. Wszystkie z nich nie są już tutaj spotykane, ale są powszechne w Indiach Wschodnich i Zachodnich. Można się tylko domyślać, w jaki sposób to życie morskie i słonie dostały się tak głęboko pod ziemię podczas potopu lub innej powodzi, wstrząsów ziemi lub wzrostu jej warstw. Należy zaznaczyć, że gdyby te zwierzęta utonęły, prawdopodobnie zeszłyby na dno i wtedy nie dopłynęłyby tak daleko.”
Te. w Holandii znaleźli to, co zwykle można znaleźć w Indiach Wschodnich (współczesne Indie) i Indiach Zachodnich (Karaiby i Bahamy). Co ciekawe, lata życia Delisle de Sales (1741–1816) praktycznie pokrywają się z latami życia Petera Simona Pallasa (1741–1811). Dokładnie 100 lat wcześniej od nich urodził się Nicolaas Witsen: 1641-1717. Kolejna zbieżność matrixa? A może dlatego, że wiele osób pisało wówczas w oparciu o świeże ślady? W następnym artykule dokonam analizy książki niemieckiego lekarza i pisarza medycznego Justusa Heckera, żyjącego już na początku XIX wieku (1795-1850), która opisuje wydarzenia, które mogły doprowadzić do takich zmian geograficznych . Ale te wydarzenia są datowane w jego książce na XIV wiek naszej ery. Co moim zdaniem jest bliższe prawdy.