Jeszcze w 2020 roku w popularnym amerykańskim talk show Dr. Phil pojawił się bardzo ciekawy odcinek, który opowiadał o młodym mężczyźnie o imieniu Orrin, nazywanym podróżnikiem w czasie. Ale to nie wszystko, bo twierdził między innymi, że jest prawdziwym cyborgiem.
Na antenie programu Orrin (znane jest tylko jego imię, nazwiska nie chciał podać) z przekonaniem stwierdził, że za 30 lat świat, jaki znamy obecnie, zmieni się na zawsze.
„Musieliście wszyscy widzieć film Matrix, w którym maszyny wykorzystują ludzi jako źródło mocy, podczas gdy ich umysły żyją w świecie iluzji” – mówi Orrin. – Coś podobnego czeka ludzi w przyszłości i przed tym powinienem was ostrzegać.
Według samozwańczego podróżującego w czasie cyborga ludzkość w dalszym ciągu będzie borykać się z szeregiem trudności, takich jak brak żywności, wody i innych zasobów. Wszystko to sprawi, że ludzie będą chcieli uciec od rzeczywistości do świata wirtualnego.
Według Orrina już w latach 30. XX w. zostanie uruchomiony w trybie testowym unikalny ekosystem komputerowy, zdolny do częściowego przeniesienia ludzkiej świadomości w przestrzeń wirtualną. Do 2045 roku cały rynek IT zostanie przejęty przez jedną korporację i tak naprawdę wszyscy staniemy się „wirtualni”.
Jego zdaniem ma to oczywiście swoje zalety. Przecież ci ludzie, którzy dostaną się do wirtualnego wszechświata, nie będą doświadczać naturalnych potrzeb człowieka, takich jak: jedzenie, potrzeba wody, potrzeba mieszkania i wszystkiego innego. Ale będąc na łasce korporacji, osoba w rzeczywistości stanie się jej niewolnikiem.
System finansowy wirtualnego świata będzie bezlitosny i będzie zmuszał ludzi do straszliwych poświęceń, bo ludzkie przywary i pragnienia nie znikną, a jedynie się pogłębią z powodu pozornej nieograniczoności możliwości. Tak czy inaczej, według Orrina, w 2050 roku prawie cała populacja Ziemi będzie chciała pobrać się do „świata snów”.
Reakcja
Niestety, niewiele osób traktowało przepowiednie Orrina poważnie. Przez większą część talk show jego gospodarz, Phil McGraw, naśmiewał się z niego, żartobliwie nazywając go „młodym człowiekiem z przyszłości”.
Nawiasem mówiąc, mniej więcej w połowie programu pojawiła się kobieta, podająca się za matkę Orrina. Okazało się, że przyjechała tam w nadziei, że zrozumie, o czym mówi jej syn, i chce mu pomóc.
Następnie Phil podał przykłady historii innych „podróżników w czasie”, wskazując, że wszystkie były zasadniczo podobne i w większości zaczerpnięte z filmów lub książek science fiction.
Ale to wcale nie przeszkadzało Orrinowi. Co więcej, powiedział, że spodziewał się takiej reakcji. Według niego „ludzie są bardzo naiwni i nie będą chcieli uwierzyć w taką wersję przyszłości”, ale jego obowiązkiem jest ostrzec ludzkość przed niebezpieczeństwem.
Cyborg
Kilka pytań dotyczyło twierdzeń Orrina, że jest cyborgiem. Mężczyzna nie demonstrował żadnych supermocy ani nic w tym stylu, ograniczając się jedynie do słów o „nanotechnologii, która zmieniła jego ciało”.
Swoją drogą później podczas jednej z transmisji na żywo wyjaśnił, że w przyszłości nie będzie już takich cyborgów jak w filmach. Będą wyglądać jak ludzie: bez części mechanicznych i cybernetycznych protez.
Według niego cybernetyczne „ulepszenia” będą odbywać się na poziomie nano za pomocą mikroskopijnych cząstek robotycznych wprowadzanych do organizmu. Tak naprawdę będzie to zupełnie nowy gatunek, Homo Roboticus – kolejny krok w ewolucji Homo sapiens.
Wierzycie w takie przewidywania?