Site icon

”LECZYŁ RAKA W 5 MINUT” – JAK BIG PHARMA STWORZYŁA PANDEMIĘ NOWOTWOROWĄ

 Australijskie kanały informacyjne i brytyjski dziennik „The Guardian” doniosły 9 lat temu o przełomie w walce z rakiem. Stwierdzono, że nowy lek na bazie jagód Blushwood, występujących wyłącznie w lasach deszczowych stanu Queensland, zabija niektóre nowotwory w zaledwie 48 godzin. Dopływ krwi do guzów został zatrzymany i aktywował się układ odpornościowy organizmu ludzkiego. Co się stało od tego czasu z tym spektakularnym lekarstwem na najbardziej przerażającą chorobę cywilizacyjną na świecie? Czy rzekomo wszechpotężnemu kompleksowi farmaceutycznemu, który przez tak długi czas żył i prosperował dzięki (śmiertelnie) chorym ludziom, po raz kolejny udało się zabić przełom w medycynie w celu ochrony własnych miliardowych zysków?

Lek, tymczasowo oznaczony jako EBC-46, został opracowany w drodze ekstrakcji związku z jagód drzewa Blushwood, rośliny występującej tylko na niektórych obszarach płaskowyżu Atherton.

Silny efekt już po 5 minutach

Jedno wstrzyknięcie bezpośrednio do modelu czerniaka w laboratorium, a także do guzów mózgu oraz nowotworów szyi i jelita grubego u zwierząt, w ponad 70% przypadków trwale zniszczyło komórki nowotworowe, powiedział dr Glen Boyle z QIMR Berghofer Medical Instytut Badawczy w Brisbane, ówczesny główny autor badania. „W badaniach przedklinicznych wstrzyknęliśmy nasze modele i w ciągu pięciu minut obszar, który wygląda jak siniak, uległ oczyszczeniu.

Najbardziej zaskoczyła badaczy szybkość, z jaką guzy znikały. „Zazwyczaj leczenie guza zajmuje tygodnie” – kontynuował Boyle. „Ale teraz dzieje się to bardzo, bardzo szybko”. Po kilku dniach guz całkowicie zniknął już po jednym wstrzyknięciu. Boyle uważał, że lek będzie dobrze działał także u ludzi, ale (na razie) głównie na powierzchowne nowotwory, takie jak rak skóry oraz rak jamy ustnej, nosa i gardła.

Nie zadziałało to na przerzuty (jeszcze?), więc według niego nadal konieczna jest operacja i chemioterapia. Niemniej jednak zauważył, że „szczególnie w przypadku starszych pacjentów, którzy nie tolerują chemioterapii ani znieczulenia, lek ten byłby szczególnie odpowiedni w walce z nowotworami”.

Nie światło słoneczne, ale oparzenia słoneczne są przyczyną coraz większej liczby nowotworów skóry

W raporcie przedstawiono Martino Toso, kobietę, której 3 tygodnie wcześniej usunięto czerniaka pleców. Diagnoza raka skóry była dla niej szokiem, „ponieważ na plaży zawsze przebywałam w cieniu i zawsze stosowałam kremy z filtrem przeciwsłonecznym”. Powiedziała, że ​​jest zadowolona z nowego potencjalnego leku, ponieważ daje on ogromne perspektywy osobom chorym na raka skóry.

Podobnie jak w Holandii, w słonecznej Australii nowotwory skóry stanowią coraz większy problem. Pomimo stosowania rekordowych ilości filtrów przeciwsłonecznych, co roku u prawie 20 000 Australijczyków diagnozuje się raka skóry, a liczba ta stale rośnie. Ponad 1000 z nich nie przeżywa. Leczenie wszystkich tych pacjentów kosztuje stan 1,5 miliarda dolarów rocznie.

Najnowsze doniesienia odzwierciedlają zatem rzekomą szkodliwość promieniowania słonecznego, które wydaje się mieć niewielki wpływ na rozwój raka skóry. Oparzenia słoneczne są jednak niezwykle szkodliwe, tak ekstremalne, że u dzieci regularnie opalających się na słońcu może rozwinąć się rak skóry w znacznie późniejszym wieku. Coraz więcej badań wskazuje, że chemikalia stosowane w filtrach przeciwsłonecznych również mogą mieć szkodliwe działanie. W 2022 r. wycofano kilka marek ze względu na wykrycie w nich rakotwórczego benzenu.

Większość ludzi wie, że światło słoneczne jest bardzo ważne dla poziomu witaminy D (a tym samym dla naszej odporności oraz wielu innych kluczowych narządów i funkcji organizmu), która w rzeczywistości jest chronicznie (znacznie) zbyt niska u prawie wszystkich ludzi – niezależnie od koloru skóry. i powinna dlatego należy przyjmować codziennie (szczególnie w miesiącach zimowych).

Kontrolowane badania naukowe pokazują, że to, czy stosujesz filtry przeciwsłoneczne, czy nie, nie ma wpływu na poziom witaminy D. W każdym razie całkowite unikanie promieniowania słonecznego ma negatywny wpływ na wiele aspektów zdrowia człowieka, podobnie jak niski poziom witaminy D w organizmie.

Firmy farmaceutyczne wstrzymywały się wcześniej z rozwojem skutecznych leków

Na początku 2012 roku badacze z Uniwersytetu w Edmonton w Kanadzie podali do wiadomości publicznej stwierdzenie, że od lat istnieje znacznie skuteczniejszy lek przeciwnowotworowy, ale jego stosowanie jest kontrolowane przez potężny przemysł farmaceutyczny – i za pośrednictwem kontrolowane przez nie władze medyczne zablokowane. Naukowcy opublikowali swoje pierwsze obiecujące wyniki badań w 2007 roku.

Lek dichlorooctan (DCA, zwany także kwasem dichlorooctowym), stosowany w leczeniu niektórych chorób metabolicznych, nie powoduje prawie żadnych skutków ubocznych i według naukowców jest znacznie tańszym, bezpieczniejszym, a przede wszystkim skuteczniejszym lekiem przeciwnowotworowym. Prawdopodobnie dlatego, że uznany przemysł nowotworowy czerpie miliardy zysków z istniejących bardzo drogich leków i terapii, zastosowanie DCA w walce z rakiem – z wyjątkiem kilku testów klinicznych – zostało i nadal jest poważnie opóźnione i/lub wstrzymane.

W 2011 roku informowaliśmy, że odkryta w latach 70. XX w. terapia nowotworowa, wielokrotnie skuteczniejsza niż chemioterapia i radioterapia, a przy tym nie wykazująca toksycznych skutków ubocznych tych wciąż szeroko stosowanych metod leczenia, okazała się przez dziesięciolecia tłumiona przez najwyższa amerykańska władza medyczna FDA (Federal Drug Administration), której prawie wszyscy członkowie mają bliskie powiązania z przemysłem farmaceutycznym.

Były to tak zwane „antyneoplastony”, opracowane przez dr Burzyńskiego, który odkrył, że pacjentom chorym na raka brakuje pewnego rodzaju peptydu, którego jest dużo u zdrowych ludzi. Okazało się, że jego lek jest w stanie uporać się ze 100 typami genów nowotworowych na raz. W testach klinicznych z udziałem niektórych pacjentów chorych na raka osiągnął wskaźnik wyleczenia na poziomie 25% w porównaniu z zaledwie 9% w tej samej grupie pacjentów leczonych chemioterapią i radioterapią. Lekowi udało się nawet usunąć śmiertelne guzy mózgu u porzuconych dzieci.

Poprzez niejasne procesy sądowe, sfałszowane testy i skradzione patenty FDA i firmy farmaceutyczne skutecznie udaremniły jego odkrycie. Ile innych leków i metod leczenia już to miało miejsce? Ile milionów ludzi zginęło niepotrzebnie, ponieważ przemysł ze wszystkich sił chroni swoje ogromne dochody, zarażając jak największą liczbę osób chorymi i utrzymując ich w chorobie tak długo, jak to możliwe, lecząc ich jedynie własnymi, bardzo drogimi, ale często ledwo dostępnymi środkami skuteczne środki i metody?

„Lot tropikalny wydaje się 100 razy skuteczniejszy niż chemioterapia”

Nieco ponad 10 lat temu zamieściliśmy artykuł o soursop, czyli guanábana / graviola, drzewie, którego owoc o tej samej nazwie jest podobno 10 000 razy skuteczniejszy niż leki stosowane w chemioterapii i 100 razy skuteczniejszy niż sama chemioterapia, a przy tym pozbawiony notorycznie poważnych skutków ubocznych .

Brytyjski Instytut Badań nad Rakiem uznał wówczas, że ekstrakt z gravioli może zabić niektóre typy komórek raka wątroby i piersi, które są oporne na chemioterapię. Już w 1996 roku amerykańskie badanie wykazało, że „izolowany związek wyekstrahowany z nasion owocu ma 10 000 razy większą skuteczność w walce z komórkami nowotworowymi niż chemiolek Adraimycyna”. Według magazynu Psychology Today Amerykański Narodowy Instytut Raka był tego świadomy od lat 70. XX wieku, ale zachował wyniki w tajemnicy.

Wiele lat później naukowcy z Uniwersytetu Katolickiego w Korei Południowej doszli do wniosku, że nasiona gravioli są również skuteczne przeciwko komórkom raka okrężnicy i płuc. Rdzenni mieszkańcy używają tego „superowoca” również do celów relaksacyjnych, jako lekarstwo na infekcje, pasożyty i depresję oraz do zapobiegania wszelkiego rodzaju chorobom przewlekłym.

W 2006 roku mało znana firma farmaceutyczna rzekomo próbowała skopiować aktywny składnik gravioli, a następnie wprowadziła go na rynek jako własny produkt, ale to się nie udało.

Biorąc pod uwagę reakcje na stronie i w mojej skrzynce pocztowej, mój artykuł wywołał spore zamieszanie. Naukowiec potwierdził ustalenia zawarte w artykule, a jakiś czas później otrzymałem wiadomość od dwóch znajomych, że dwóch ich krewnych, którzy wyleczyli się ze śmiertelnej choroby nowotworowej, zaczęło stosować ten lek. Jeden został cudownie uzdrowiony, drugi zmarł. (Zastrzeżenie: nie jestem lekarzem, więc z pewnością nie jest to porada medyczna! Dotyczy to również innych wymienionych środków.)

Nowy powód, dla którego nie należy leczyć pacjentów chorych na raka: klimat

W maju 2020 r. American Cancer Society (ACS) ostrzegło w swoim czasopiśmie Cancer Journal for Clinicians, że leczenie pacjentów chorych na raka jest szkodliwe dla klimatu, ponieważ „druk” CO2 w wyniku leczenia byłby bardzo wysoki.

Innymi słowy: jeśli masz raka, powinieneś umrzeć, bo jeśli cię uratujemy, ziemia za bardzo się nagrzeje. Czy to zbieg okoliczności, czy nie, w ostatnich miesiącach w USA nagle pojawił się „niewytłumaczalny” niedobór leków przeciwnowotworowych.

Zapowiedziany bezlitosny sąd Boży nad firmami farmaceutycznymi

Mogę jedynie zakończyć ten artykuł tekstem biblijnym, który często cytowałem na przestrzeni lat. Dotyczy tekstu z 18. rozdziału Objawienia, sądu ostatecznego nad „Babilonem”, który w sensie fizycznym może odnosić się jedynie do Stanów Zjednoczonych, a w szerszym sensie do Zachodu i wszystkich jego organizacji globalistycznych mających siedzibę w Nowym Jorku.

„Babilon” zostanie nagle całkowicie zniszczony przez ogień i nigdy już nie zostanie odbudowany, „bo wasi kupcy byli władcami ziemi, ponieważ poprzez waszą pharmakeia („aptekę”) – od rdzenia dosłownie oznacza, do którego pewien „magiczny” przypisano skutek – wszystkie narody zostały zwiedzione” (w. 23).

Moim zdaniem znaczenie tego słowa dotyczy nie tylko wielu produktów farmaceutycznych (na które możemy liczyć także w przypadku leków), ale także szczepionek, które są równoznaczne z prawdopodobnie największym oszustwem, jakie kiedykolwiek spotkało ludzkość, a co zastrzyki mRNA Covida dotyczy nawet największej zbrodni przeciw ludzkości w historii.

Trzeba to zrobić – bezwzględnie także ze względu na wstrzymanie skutecznych leków kosztem niezliczonych istnień ludzkich – co spotka się z bezlitosnym sądem Bożym, który wprawi światową elitę w dreszcze z przerażenia, ale napełni wielu wierzących na całym świecie radością i ulgą , ponieważ „głowa węża” (która, głównie za pośrednictwem ONZ, WHO i WEF, obecnie szybko zdobywa absolutną władzę światową) zostanie w końcu zmiażdżona na dobre.

Exit mobile version