CZY TAK BĘDZIE WYGLĄDAŁA ŚWIATOWA RELIGIA NWO – AI NET I NOWE CENTRUM KONTROLI LUDZKOŚCI
8 grudnia 2023CZYM SĄ ”NIEWIDZIALNI ZWIERZCHNICY” ELIT ?
9 grudnia 2023Starożytni Majowie byli znakomitymi obserwatorami nieba. Wykorzystując swoją wiedzę z zakresu astronomii i matematyki, starożytni Majowie opracowali jeden z najdokładniejszych systemów kalendarzowych w historii ludzkości. Aby chronologicznie datować wydarzenia historyczne, Majowie opracowali kalendarz długiej rachuby. Data zapisana za pomocą długiej rachuby oznacza czas jaki minął od daty stworzenia, czyli od początku majańskiej ery w roku 3114 p.n.e. Datę długiej rachuby zapisuje się za pomocą pięciu liczb, na przykład: 6.3.10.9.0
. Co oznacza, że od daty początkowej minęło: 6 baktunów, 3 katuny, 10 tunów, 9 uinali i 0 kin.
Każdy baktun to około 394 lata (144000 dni)
Każdy katun to około 20 lat (7200 dni)
Każdy tun to około 1 rok (360 dni)
Każdy uinal to 20 dni
Każdy kin to po prostu 1 dzień
Wobec tego, data 6.3.10.9.0
mówi nam, że od początku ery minęły: 6×394 lata + 3×20 lat + 10 lat + 9×20 dni + 0 dni. Czyli data ta oznacza około 2435 lat po roku 3114 p.n.e., czyli rok 679 p.n.e.
Poprzednia majańska era skończyła się datą 13.0.0.0.0
w roku 3114 p.n.e. i od tego czasu długa rachuba naliczana jest od zera. Kolejne wystąpienie daty 13.0.0.0.0
przypadło na 21 grudnia 2012 roku i ten dzień był uznawany za koniec 5125-letniego cyklu. Liczba 13 odgrywa istotną i nie całkiem jasną rolę w systemach kalendarzowych Mezoameryki. Członkowie ruchów New Age uważali, że w tym dniu miała rozpocząć się pozytywna przemiana duchowa mieszkańców Ziemi. Inni sugerowali, że miał wówczas nastąpić koniec świata.
Badacze kultury i astronomii Majów są zgodni, że rok 2012 nie miał szczególnego znaczenia dla tego ludu. Co więcej, przesilenie zimowe przypadające na ten dzień nie pełniło żadnej istotnej roli w religii i kulturze Majów. W przepowiedniach Majów, Azteków i innych ludów Mezoameryki nie ma żadnej wzmianki o jakimkolwiek nagłym bądź znaczącym wydarzeniu, które miałoby nastąpić w roku 2012. Współcześni Majowie również nie uważali tej daty za istotną. Cały ten szum medialny związany z końcem świata w roku 2012 miał zatem bardzo słabe uzasadnienie.
Ponadto, często pokazywany przy tej okazji aztecki Kamień Słońca był błędnie przedstawiany. Kamień ten nie ma nic wspólnego z długą rachubą, ale przedstawia mit o pięciu słońcach, czyli historię świata według Azteków. Opowiada on o cyklach świata i o kataklizmach, ale w żaden sposób nie odnosi się do roku 2012. Czemu więc miało służyć to całe zamieszanie? Po przeczytaniu tego opracowania będziecie znali odpowiedź na to pytanie.
Kalendarze Haab i Tzolk’in
Majowie używali równolegle trzech różnych kalendarzy: kalendarz długiej rachuby, Haab (kalendarz cywilny) i Tzolk’in (kalendarz boski). Majowie zapisywali wszystkie daty używając tych trzech kalendarzy, na przykład w ten sposób:6.3.10.9.0, 2 Ajaw, 3 Keh
(Long Count, Tzolk’in, Haab).
Spośród nich tylko Haab ma bezpośredni związek z długością roku. Haab był cywilnym kalendarzem Majów. Składał się z 18 miesięcy po 20 dni każdy, po których następowało 5 dodatkowych dni, znanych jako Uayeb. Daje to długość roku 365 dni. Chociaż w roku Haab było tylko 365 dni, Majowie zdawali sobie sprawę, że rok jest nieco dłuższy. Kalendarz Haab został prawdopodobnie po raz pierwszy użyty około 550 p.n.e..
Święty kalendarz Majów nazywa się Tzolk’in. Data Tzolk’in jest kombinacją miesiąca liczącego 20 nazwanych dni i tygodnia liczącego 13 ponumerowanych dni. Iloczyn 13 x 20 równa się 260 dni, zatem Tzolk’in daje 260 unikalnych dni. Kalendarz 260-dniowy uważany jest za najstarszy i najważniejszy z systemów kalendarzowych. Pierwotny cel takiego kalendarza, bez oczywistego związku z jakimkolwiek cyklem astronomicznym lub geofizycznym, nie jest dokładnie znany. Cykl 260-dniowy był używany przez większość kultur w prekolumbijskiej Ameryce Środkowej – w tym przez te poprzedzające Majów. Tzolk’in został prawdopodobnie wynaleziony na początku pierwszego tysiąclecia przed naszą erą przez Zapoteków lub Olmeków. Aztekowie i Toltekowie przyjęli niezmienioną mechanikę kalendarza Majów, ale zmienili nazwy dni tygodnia i miesięcy. Ten system kalendarzy był swoisty dla ludów Mezoameryki i nie występował w innych regionach.
Runda kalendarza
Starożytni Majowie fascynowali się cyklami czasu. 260-dniowy Tzolk’in został połączony z 365-dniowym Haabem, tworząc zsynchronizowany cykl zwany rundą kalendarza. Najmniejsza liczba, którą można podzielić równo przez 260 i 365, to 18980. Stąd runda kalendarza trwała 18 980 dni, czyli prawie 52 lata. Jeśli dzisiaj jest dzień na przykład, "4 Ahau, 8 Cumhu"
, to następny dzień przypadający na "4 Ahau, 8 Cumhu"
będzie prawie 52 lata później. Runda kalendarzowa jest nadal używana przez wiele grup na wyżynach gwatemalskich. Wśród Azteków koniec rundy kalendarzowej był czasem publicznej paniki, ponieważ wierzyli, że pod koniec każdego cyklu bogowie mogą zniszczyć świat. Co 52 lata Indianie z uwagą obserwowali cztery strony nieba. Co 52 lata z lękiem oczekiwali powrotu bogów.
Pod koniec 52-letniej Rundy Kalendarzowej odprawiono rytuały ceremonii Nowego Ognia. Jej celem było odnowienie słońca i zapewnienie kolejnego 52-letniego cyklu. Ceremonie Nowego Ognia nie ograniczały się do Azteków. W rzeczywistości był to starożytny i szeroko rozpowszechniony rytuał. Ostatnie rytuały ceremonii Nowego Ognia pod panowaniem Azteków odbyły się prawdopodobnie od 23 stycznia do 4 lutego 1507 roku (12 lat przed przybyciem Hiszpanów). Ostatnim dniem obecnej rundy kalendarzowej będzie 27 września 2026 r.(ref.)
Indianie wierzyli, że przed końcem każdego 52-letniego cyklu, bogowie mogą powrócić na Ziemię, aby ją zniszczyć. Wierzenie tak głupie, że trudno coś podobnego wymyślić. A skoro trudno coś takiego wymyślić, to może jest w tym jakaś prawda? Nie dowiemy tego, dopóki sami nie sprawdzimy. Daty zakończenia ostatnich 13 cykli wyglądają następująco:
2026, Wrz 27
1974, Paź 10
1922, Paź 23
1870, Lis 4
1818, Lis 17
1766, Lis 29
1714, Gru 12
1662, Gru 24
1611, Sty 6
1559, Sty 19
1507, Lut 1
1455, Lut 13
1403, Lut 26
1351, Mar 10
Spójrzcie na podane powyżej lata końca cykli. Czy któryś z nich kojarzy wam się z jakąś katastrofą? Myślę, że przynajmniej jeden powinien.
Największa pandemia
Największą katastrofą w historii ludzkości była pandemia Czarnej Śmierci, w której zginęło 75-200 milionów ludzi. Daty początku i końca zarazy nie są wyraźnie określone, ale jej największe nasilenie przypadło na lata 1347-1351. Jest to akurat przed końcem cyklu 52-letniego! Ciekawe, prawda? Cykl ten był znany Majom i Aztekom na długo przed wybuchem zarazy w Europie, a jednak jakimś cudem udało im się trafić. Być może to tylko przypadek…
Dżuma była zaledwie jednym z wielu problemów z jakimi ludzie musieli się mierzyć w tamtych latach. W czasie zarazy występowały też silne trzęsienia ziemi. Na przykład, 25 stycznia 1348 roku, trzęsienie ziemi w Friuli (północne Włochy) było odczuwalne w całej Europie. Współczesne umysły łączyły to trzęsienie z Czarną Śmiercią, podsycając obawy, że nadeszła biblijna apokalipsa. Trzęsień ziemi w tamtym czasie było więcej. W styczniu 1349 roku, na półwyspie Apenińskim wystąpiło kolejne silne trzęsienie ziemi.
W marcu tego samego roku było też trzęsienie ziemi w Anglii, a we wrześniu znowu na terenie dzisiejszych Włoch. Skutkiem tego ostatniego było poważne uszkodzenie rzymskiego Koloseum. Ze źródeł pochodzących z tamtego okresu, które opiszę dokładniej w rozdziale o Czarnej Śmierci, możemy się dowiedzieć, że seria katastrof zaczęła się od wielkiego kataklizmu w Indiach we wrześniu 1347 roku. Czyli najbardziej burzliwy okres zaczął się około 3,5 roku przed końcem rundy kalendarza, a zakończył się po dwóch latach, czyli około 1,5 roku przed końcem cyklu.
Czy był to tylko przypadek, że dżuma wypadła akurat w tych latach, czy może Indianie posiadali jakąś tajemną wiedzę, której my nie mamy? Żeby się tego dowiedzieć, musimy spojrzeć na inne wielkie kataklizmy. Jeśli rzeczywiście jest tak, że co 52 lata bogowie próbują zniszczyć Ziemię, to ślady tych zniszczeń powinny być możliwe do odnalezienia w historii. Sprawdźmy, czy jakiś inny wielki historyczny kataklizm wypadł tuż przed końcem cyklu 52-letniego. Prawdopodobieństwo, że dana katastrofa przypadkiem wypadnie akurat w tym okresie jest bardzo niewielkie. Szansa, że wypadnie on w tym samym roku cyklu wynosi zaledwie 1 do 52 (2%). A zatem szybko uda nam się zweryfikować, czy zbieżność zarazy z kalendarzem Majów była tylko szczęśliwym trafem, czy może czymś więcej.
Największe trzęsienie ziemi
Sprawdźmy zatem, w którym roku wypadło największe trzęsienie ziemi, czyli takie które pochłonęło największą liczbę ofiar. Okazuje się, że rekordowe trzęsienie ziemi zdarzyło się w XVI wieku w prowincji Shaanxi (Chiny). Zginęło wtedy aż 830 tysięcy ludzi! Była to totalna masakra, a pamiętajmy, że zdarzyło się to w czasach, kiedy ludzi na świecie było kilkanaście razy mniej niż obecnie. Straty w proporcji do populacji świata były takie, jakby dzisiaj zginęło 13,6 mln ludzi! Katastrofa ta zdarzyła się dokładnie 2 lutego 1556 roku, czyli 3 lata przed końcem rundy kalendarza! Prawdopodobieństwo, że największe trzęsienie ziemi przypadkiem wypadnie w tym samym roku przed końcem cyklu, co największa zaraza, było bardzo niewielkie. A jednak, jakimś cudem tak się stało! Zaczyna się robić naprawdę ciekawie…
Najsilniejszy wybuch wulkanu
Spójrzmy teraz na jakiś inny rodzaj kataklizmu. Może wybuchy wulkanów? Siłę erupcji wulkanicznych mierzy się za pomocą wskaźnika wybuchowości wulkanicznej (VEI) – systemu klasyfikacji, który jest nieco podobny do skali trzęsień ziemi.
Skala zmienia się od 0 do 8, a każdy kolejny stopień VEI jest 10 razy silniejszy od poprzedniego. „0” to wybuch najsłabszy, prawie niezauważalny. Zaś „8” to wybuch „mega kolosalny”, który może zmienić klimat na całej Ziemi, a nawet doprowadzić do masowego wymierania gatunków. Ostatnia erupcja o najwyższym stopniu wydarzyła się około 26,5 tysięcy lat temu. Oczywiście nie jest możliwe ustalenie jej dokładnego roku. Dlatego weźmy pod uwagę tylko te erupcje, których dokładny rok jest znany.
Najsilniejszą taką erupcją była erupcja indonezyjskiego wulkanu Tambora, która miała miejsce około dwieście lat temu. Był to wybuch nie tylko najsilniejszy, ale jednocześnie najbardziej tragiczny. Szacuje się, że około 100 000 osób zostało zabitych przez opad piroklastyczny lub późniejszy głód i choroby. Siła erupcji została oceniona na VEI-7 (super kolosalna). Eksplozja była tak głośna, że można ją było usłyszeć w odległości ponad 2000 km (1200 mil). Była to prawdopodobnie najsilniejsza erupcja w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat! Erupcja Tambory wyrzuciła tysiące ton aerozoli (związków gazowych siarczków) do górnych warstw atmosfery (stratosfery). Wysokie poziomy gazów odbijające światło słoneczne spowodowały powszechne ochłodzenie znane jako wulkaniczna zima i ulewne deszcze, śniegi w czerwcu i lipcu na półkuli północnej, rozległe nieurodzaje, a następnie głód, dlatego rok po erupcji jest później znany jako Rok bez lata.
Wulkan Tambora wybuchł dokładnie 10 kwietnia 1815 roku. Było to 3 lata i 7 miesięcy przed końcem cyklu 52-letniego! Znowu strzał w dziesiątkę! Obiecuję, że więcej nie będę lekceważył indiańskich bogów. Teraz to zaczynam się ich bać…
Prawdopodobieństwo przypadku
Pomyślmy na spokojnie, co się tu właściwie dzieje. Indianie od niepamiętnych czasów starannie wyznaczali cykle 52-letnie, bo uważali, że w pewnym okresie przed końcem cyklu bogowie wpadają w szał i zaczynają niszczyć Ziemię. Wiemy, że wszystkie dawne kultury miały jakieś swoje dziwne wierzenia, ale tak się składa, że daty historycznych katastrof jakimś cudem potwierdzają wierzenia Indian. Wszystkie trzy największe kataklizmy wypadły w tym samym roku cyklu 52-letniego!
Przeliczmy teraz jakie jest prawdopodobieństwo, że był to tylko przypadek. Cykl liczy 52 lata. Prawdopodobieństwo, że największa zaraza zdarzy się akurat przed końcem cyklu zależne jest od tego, ile spośród lat cyklu uznamy za jego końcówkę. Załóżmy, że będzie to ostatnie 5 lat. W takim przypadku, szansa trafienia wynosi 5 do 52 (10%). Natomiast szansa, że największe trzęsienie ziemi wypadnie w tym samym roku cyklu, wynosi 1 do 52 (2%). Ale skoro seria kataklizmów w czasie Czarnej Śmierci trwała przez 2 lata, to należy uznać, że okres kataklizmów również trwa przez 2 lata.
Według tych bardziej zachowawczych szacunków, szansa trafienia w okres kataklizmów wynosi 2 do 52 (4%). Teraz liczmy dalej. Szansa, że największy wybuch wulkanu również wypadnie w tym dwuletnim okresie przed końcem cyklu, wynosi znowu 2 do 52 (4%). Wobec tego, prawdopodobieństwo, że wszystkie te trzy zdarzenia wystąpią przypadkiem w tym właśnie okresie, jest iloczynem wszystkich prawdopodobieństw. Czyli jest ono równe (5/52) x (2/52) x (2/52), czyli 1 do 7030! – Tyle wynosi prawdopodobieństwo, że kataklizmy wystąpiły właśnie w tym okresie przypadkowo. Czyli to nie mógł być przypadek! Aztekowie mieli rację! Największe kataklizmy naprawdę zdarzają się co 52 lata!
Najbardziej zabójcze tornado
W tym samym roku cyklu wydarzyły się najbardziej tragiczne w skutkach: zaraza, trzęsienie ziemi i wybuch wulkanu. Na jakie inne pomysły zabijania ludzi wpadli indiańscy bogowie? Może tornado? Myślę, że nie zaszkodzi tego sprawdzić.
Jeśli chodzi o tornada, to cztery najbardziej tragiczne z nich zdarzyły się w XX wieku. Nic dziwnego, bo wtedy na świecie żyły już miliardy ludzi, a przez to łatwiej o wysoką liczbę ofiar. Dawniejsze tornada nie mają szans przebić się w tym rankingu. Żadne z tych współczesnych tornad nie wypadło blisko końca cyklu. Ale myślę, że bardziej miarodajne byłoby spojrzenie na liczbę ofiar tornada, w proporcji do populacji świata w roku wystąpienia kataklizmu.
Najbardziej śmiercionośnym tornado w odniesieniu do liczby ludności świata było tornado, które z wielką siłą uderzyło w Wielki Port na Malcie w XVI wieku.(ref.) Zaczęło się od trąby wodnej, która zatopiła cztery galery i zabiła ponad 600 osób. Krążą różne daty tego kataklizmu: od 1551 do 1556. Dokładnie sprawdziłem, z jakich źródeł pochodzą te dane i ustaliłem, że najbardziej wiarygodną datą tego zdarzenia jest ta, którą można znaleźć w książce „Histoire de Malte” z roku 1840.(ref., ref.) I jest nią 23 września 1555. Czyli to wielkie tornado pojawiło się 3 lata i 4 miesiące przed końcem cyklu! Jest to kolejny kataklizm, który wypada zgodnie z 52-letnim cyklem kataklizmów. Prawdopodobieństwo, że to wszystko przypadek, według moich obliczeń, spada już do 1 do 183 tysięcy.
Warto dodać, że w tym samym miesiącu, gdy na Malcie szalało tornado, w Kaszmirze wystąpiło silne trzęsienie ziemi, które również pochłonęło życie 600 osób.(ref.) Podczas tego trzęsienia, ruchy skorupy ziemskiej były tak duże, że podobno dwie wioski zostały przeniesione na drugą stronę rzeki. Zwróćcie uwagę też na to, że oba te kataklizmy wydarzyły się zaledwie 4 miesiące przed największym trzęsieniem ziemi, tym w Shaanxi z 1556 roku. Bogowie musieli być wtedy wyjątkowo mocno zdenerwowani…
Lata kataklizmów
Seria trzęsień ziemi w czasie Czarnej Śmierci trwała od połowy 49. roku cyklu do połowy 51. roku cyklu 52-letniego. Sądzę, że ten około dwuletni okres każdego cyklu charakteryzuje się znacznie zwiększonym ryzykiem wystąpienia kataklizmów różnego rodzaju. Największe nasilenie kataklizmów przypada na środek tego okresu, czyli 50. roku cyklu. W poprzednich cyklach, środek okresu kataklizmów wypadał w następujących latach:
1348 - 1400 - 1452 - 1504 - 1556 - 1608 - 1660 - 1712 - 1764 - 1816 - 1868 - 1920 - 1972 - 2024
Warto przenieść sobie te liczby do paska adresu, bo będziemy na nie co chwilę zerkać. Sprawdzimy, czy jakieś inne wielkie kataklizmy wypadły zgodnie z tym cyklem.
Wybuchy wulkanów
Wróćmy teraz do wulkanów. Znamy już wybuch wulkanu Tambora, ale sprawdźmy jeszcze, czy inne wielkie erupcje też zdarzały się w dwuletnim okresie kataklizmów. Przygotowałem tabelę, która ukazuje wszystkie wybuchy wulkanów o sile VEI-7, od XIV wieku. Lista jest krótka. Poza Tamborą były w tym okresie tylko dwie tak potężne erupcje.
ROK | NAZWA WULKANU | VEI | OBJĘTOŚĆ (KM³) | DOWODY |
---|---|---|---|---|
1815 | Tambora (Indonezja) | 7 | 175 – 213 (ref., ref.) | Historyczne |
1465 | Tajemnicza erupcja z roku 1465 | 7 | nieznana | Rdzenie lodowe |
1452 – 1453 | Kuwae (Vanuatu) | 7 | 108 (ref., ref.) | Rdzenie lodowe |
1465
Na drugim miejscu znalazła się tajemnicza erupcja z roku 1465. Naukowcy badający lodowce odkryli, że warstwa lodowca, która odłożyła się w roku 1465, zawiera osady pochodzące z wulkanu. I jest ich tam bardzo wiele. Stąd wnioskują, że musiało wtedy dojść do jakiejś wielkiej erupcji. Wulkanolodzy nie potrafią jednak odnaleźć wulkanu, który wtedy wybuchł.
1452 – 1453
Na trzecim miejscu znalazła się erupcja wulkanu Kuwae, która wyrzuciła w powietrze 108 km³ lawy i pyłów. Wielka erupcja wulkanu Kuwae na południowym Pacyfiku w Vanuatu spowodowała globalne ochłodzenie. Erupcja uwolniła więcej siarczanu niż jakiekolwiek inna erupcja w ciągu ostatnich 700 lat. Rdzenie lodowe pokazują, że wulkan wybuchł pod koniec 1452 lub na początku 1453 roku. Możliwe, że erupcja trwała przez kilka miesięcy na przełomie tych lat. Erupcja ta wypadła dokładnie w okresie kataklizmów! Mamy więc kolejne potwierdzenie teorii, według której wielkie kataklizmy zdarzają się cyklicznie. A to jeszcze nie wszystko…
Trzęsienia ziemi
Wróćmy jeszcze do trzęsień ziemi. Starannie przygotowałem listę najbardziej tragicznych kataklizmów tego rodzaju. Wziąłem pod uwagę trzęsienia ziemi z ostatniego tysiąca lat, bo daty wydarzeń z tego okresu można uznać za wiarygodne. Na liście umieściłem wszystkie trzęsienia ziemi, w których zginęło co najmniej 200 tysięcy ludzi. Dla jasności dodam, że na liście nie znalazły się trzęsienia ziemi, których liczba ofiar, według niektórych danych przekracza 200 tysięcy, ale po dokładnym sprawdzeniu okazuje się, że te dane są zawyżone. Do takich zdarzeń należą: Trzęsienie ziemi na Haiti (2010) – od 100 000 do 316 000 ofiar (wyższa liczba pochodzi z szacunków rządowych powszechnie uważanych za celowe zawyżanie);(ref.) Tabriz (1780);(ref.) Tabriz (1721);(ref.) Syria (1202);(ref.) Aleppo (1138).(ref.) W kolumnie po prawej stronie znajduje się liczba ofiar w proporcji do populacji świata, czyli ile ludzi zginęłoby, gdyby podobne trzęsienie ziemi zdarzyło się dzisiaj.
ROK | NAZWA WYDARZENIA | LICZBA OFIAR | |
---|---|---|---|
1556 (Sty) | Trzęsienie ziemi w Shaanxi (Chiny) | 830.000(ref.) | 13,6 mln |
1505 (Cze) | Trzęsienie ziemi w Lo Mustang (Nepal) | 30% populacji Nepalu(ref.) | 8,6 mln |
1920 (Gru) | Trzęsienie ziemi w Haiyuan (Chiny) | 273.400(ref.) | 1,1 mln |
1139 (Wrz) | Trzęsienie ziemi w Ganja (Azerbejdżan) | 230.000 – 300.000(ref.) | 5 – 7 mln |
1976 (Lip) | Trzęsienie ziemi w Tangshan (Chiny) | 242.419(ref.) | 0,46 mln |
2004 (Gru) | Tsunami na Oceanie Indyjskim (Indonezja) | 227.898(ref.) | 0,27 mln |
1303 (Wrz) | Trzęsienie ziemi w Hongdong (Chiny) | Ponad 200.000(ref.) | 3,6 mln |
1505
Trzęsienie ziemi Lo Mustang miało miejsce w Nepalu i dotknęło południowe Chiny. Jest bardzo mało informacji o tym trzęsieniu ziemi. Nie wiadomo, ile dokładnie było ofiar. Trzęsienie ziemi zabiło wówczas około 30% populacji Nepalu. Dziś byłoby to 8,6 mln osób. W XVI wieku musiało to być ponad 500 000, co czyni je prawdopodobnie jednym z najbardziej śmiertelnych trzęsień ziemi w historii. To trzęsienie ziemi zdarzyło się w roku 1505, czyli akurat w okresie kataklizmów!
1920
Trzęsienie ziemi w Haiyuan o skali 8,6 w skali Richtera spowodowało osunięcie się ziemi w prowincji Gansu (Chiny), w wyniku czego zginęło 273 400 osób. W samym tylko hrabstwie Haiyuan zginęło ponad 70 000 osób, co stanowi 59% całej populacji hrabstwa. Trzęsienie ziemi spowodowało powstanie najbardziej tragicznego osuwiska w historii, które pochłonęło ponad 32 500 ludzi.(ref.) To trzęsienie ziemi również zdarzyło się w czasie trwania dwuletniego okresu kataklizmów!
1139
Trzęsienie ziemi w Ganji było jednym z najgorszych zdarzeń sejsmicznych w historii. Dotknęło ono Imperium Seldżuków i Królestwo Gruzji (dzisiejszy Azerbejdżan i Gruzja). Szacunkowe liczby ofiar są różne, ale nie mniejsze niż 230,000. Kataklizm wydarzył się 3 lata i 7 miesięcy przed końcem rundy kalendarza, czyli znowu w okresie kataklizmów!
Wszystkie cztery największe trzęsienia ziemi zdarzyły się w ciągu dwuletniego okresu kataklizmów! Trzy z nich były największe również w proporcji do populacji świata. Mniejsze trzęsienia ziemi zdarzały się już w całkowicie przypadkowych latach.
1976
Różne szacunki podawały, że w trzęsieniu ziemi w Tangshan zginęło od 100 000 do 700 000 ludzi. Te najwyższe szacunki były mocno przesadzone. Chińskie Państwowe Biuro Sejsmologiczne twierdzi, że w wyniku trzęsienia zginęło 242 419 osób, co odzwierciedla oficjalne dane podane przez państwową agencję informacyjną Xinhua. Chińska Administracja Trzęsień Ziemi również podaje 242 769 zgonów. Trzęsienie to wydarzyło się w czasach współczesnych, przy bardzo dużej populacji, dlatego liczba ofiar jest wysoka. W proporcji do ludności świata, straty nie były aż tak znaczące jak przy wcześniej wymienionych trzęsieniach ziemi.
2004
Tsunami na Ocenianie Indyjskim to wydarzenie, które większość z nas pamięta. W tym przypadku, to nie trzęsienie ziemi było bezpośrednią przyczyną śmierci, ale wywołana przez nie fala tsunami. Zginęli ludzie z 14 różnych krajów, z czego większość z Indonezji.
1303
Wyjątkowo tragiczne trzęsienie ziemi w Hongdong miało miejsce na terenie Imperium Mongolskiego (dzisiejsze Chiny).
Burze geomagnetyczne
Skoro wiemy już, że kataklizmy na Ziemi zdarzają się cyklicznie, to warto sprawdzić, czy cykl kataklizmów wpływa też na zdarzenia w kosmosie, takie jak rozbłyski na Słońcu. Ale najpierw podam garść informacji potrzebnych do zrozumienia tego zagadnienia.
Rozbłysk słoneczny to nagłe wydzielenie przez Słońce ogromnej ilości energii spowodowane miejscowym zanikiem pola magnetycznego. Rozbłysk niesie energię w postaci fal elektromagnetycznych oraz strumieni cząstek (elektronów, protonów i jonów). W trakcie rozbłysków słonecznych może dojść do koronalnego wyrzutu masy (CME). Jest to olbrzymi obłok plazmy wyrzucany przez Słońce w przestrzeń międzyplanetarną. Te potężne obłoki plazmy pokonują odległość pomiędzy Słońcem a Ziemią w czasie od kilkunastu godzin do kilku dni.
Gdy koronalny wyrzut masy dociera do Ziemi, wywołuje on zaburzenia ziemskiego pola magnetycznego, czyli burze geomagnetyczne. W okolicach biegunów na niebie pojawiają się wtedy zorze polarne. Intensywne burze geomagnetyczne mogą doprowadzić do uszkodzenia sieci energetycznych na rozległych obszarach, zakłócić łączność radiową i uszkodzić satelity.
Częstość występowania rozbłysków słonecznych i burz geomagnetycznych zależy od fazy aktywności Słońca, a ta zmienia się cyklicznie. Cykle słoneczne trwają około 11 lat. Czasami trochę krócej, a czasami trochę dłużej. Cykl zaczyna się od minimum aktywności słonecznej, a po czasie około 3-5 lat osiąga swoje maksimum. Następnie aktywność maleje przez około 6-7 lat, aż do rozpoczęcia kolejnego cyklu słonecznego. W fazie maksimum Słońce przechodzi przebiegunowanie magnetyczne. To znaczy, że magnetyczny biegun północny Słońca zamienia się miejscami z biegunem południowym. Można też powiedzieć, że ten 11-letni cykl jest połową 22-letniego cyklu, po którym bieguny powracają na swoje pierwotne pozycje.
W czasach bliskich słonecznego minimum aktywność Słońca jest niska. Przejawem tego jest mała liczba plam na Słońcu. Podczas słonecznego maksimum aktywność słoneczna jest silniejsza, a plam jest bardzo wiele. Dochodzi wtedy do dużej liczby rozbłysków słonecznych i koronalnych wyrzutów masy. Rozbłyski słoneczne dowolnej wielkości są około 50 razy częstsze przy maksimum słonecznym niż przy minimum.
Odnalazłem kilka najbardziej intensywnych burz geomagnetycznych, jakie kiedykolwiek zostały zarejestrowane i zamieściłem je w tabeli poniżej. Sprawdźmy, czy ich występowanie ma jakiś związek z cyklem 52-letnim. Czasami na listach największych burz geomagnetycznych pojawiają się też burze z lipca 2000 (Burza Dnia Bastylii) i z października 2003 (Halloweenowe burze słoneczne), ale po dokładnym sprawdzeniu(ref., ref.) stwierdzam, że nie były one aż tak intensywne, jak te zamieszczone w tabeli.
ROK | NAZWA WYDARZENIA | CZAS DO MAKSIMUM AKTYWNOŚCI SŁONECZNEJ (ref.) |
---|---|---|
1859 (wrzesień) | Burza Carringtona | 5 miesięcy przed (luty 1860) |
1921 (maj) | Superburza kolejowa w Nowym Jorku | 3 lata 9 miesięcy później (sierpień 1917) |
1730 (luty) | Burza słoneczna z 1730 r. | 1-2 lata później (1728) |
1972 (sierpień) | Burza słoneczna z 1972 r. | 3 lata 9 miesięcy później (listopad 1968) |
1989 (marzec) | Awaria zasilania w Quebecu z 1989 r. | 8 miesięcy przed (listopad 1989) |
1859
Burza Carringtona była pod wieloma względami najbardziej ekstremalną burzą słoneczną, jaką kiedykolwiek udokumentowano. Maszyny telegraficzne podobno raziły prądem operatorów i powodowały małe pożary. Burza była tak intensywna, że zorza polarna była widoczna nawet na obszarach tropikalnych.
1921
Superburza kolejowa w Nowym Jorku była najintensywniejszą burzą geomagnetyczną XX wieku. Udokumentowano najdalej wysuniętą na równik (najniższą szerokość geograficzną) zorzę polarną. Wydarzenie wzięło swoją nazwę od awarii pociągów w Nowym Jorku po pożarze w wieży kontrolnej i stacji telegraficznej. Spaliły się bezpieczniki i aparatura elektryczna. Burza spowodowała przerwy w komunikacji trwające kilka godzin.
Gdyby burza z 1921 roku wydarzyła się dzisiaj, doszłoby do rozległych zakłóceń w wielu systemach technologicznych, ze skutkami takimi jak przerwy w dostawie prądu, awarie telekomunikacyjne, a nawet utrata niektórych satelitów. Większość ekspertów za najpotężniejszą w historii burzę geomagnetyczną uważa wydarzenie z 1859 roku. Jednak nowe dane sugerują, że burza w maju 1921 r. mogła równać się intensywnością z burzą Carringtona, a nawet je przyćmić.(ref.) A co najbardziej istotne, ta burza magnetyczna wydarzyła się akurat w okresie spodziewanych kataklizmów!
1730
Burza słoneczna z 1730 roku była co najmniej tak intensywna jak wydarzenie z 1989 roku, ale mniej intensywna niż wydarzenie Carringtona.(ref.)
1972
Burza słoneczna z 1972 roku była pod pewnymi względami najbardziej ekstremalną burzą promieniowania słonecznego. Zarejestrowano najszybszy czas tranzytu koronalnego wyrzutu masy. Była to najbardziej niebezpieczna burza geomagnetyczna w epoce lotów kosmicznych. Doprowadziła do poważnych zakłóceń technologicznych i przypadkowej detonacji licznych min morskich wyzwalanych magnetycznie.(ref.) Ta burza również wydarzyła się w roku zgodnym z przewidywaniami 52-letniego cyklu kataklizmów!
1989
Przerwa w dostawie prądu w Quebecu w 1989 r. była pod kilkoma względami najbardziej ekstremalną burzą ery kosmicznej. Wyłączyła sieć energetyczną prowincji Quebec (Kanada).
Spośród pięciu największych zarejestrowanych burz geomagnetycznych, trzy wydarzyły się bardzo blisko maksymalnej aktywności słonecznej. Burze z lat 1859 i 1989 wystąpiły zaledwie kilka miesięcy przed maksimum słonecznym. Burza z roku 1730 również wystąpiła blisko czasu największej aktywności, bo 1-2 lata po maksimum (brak dokładnych danych z tamtego okresu). Widzimy, że czas wystąpienia tych trzech burz jest zgodny z powszechnie znanym 11-letnim cyklem słonecznym.
Natomiast dwie pozostałe burze wystąpiły w czasie niskiej aktywności słonecznej, na długo po słonecznym maksimum, a w czasie nawet bliższym punktu minimalnej aktywności Słońca. Te dwie burze nie były w ogóle powiązane z 11-letnim cyklem słonecznym. I tak się ciekawie składa, że obie te burze wystąpiły tuż przed końcem 52-letniego cyklu znanego Indianom! Wygląda na to, że moc indiańskich bogów sięga daleko poza Ziemię i może powodować także wielkie rozbłyski na Słońcu!
Meteor
Warto tutaj wspomnieć o pewnym niecodziennym zjawisku, które miało miejsce 10 sierpnia 1972 roku, a więc w czasie trwania wielkiej burzy geomagnetycznej. Tamtego dnia na niebie pojawił się meteor, który jednak nie spadł na Ziemię, ale skierował się z powrotem w kosmos. Jest to bardzo rzadkie zjawisko, które obserwowano dotąd tylko kilka razy. Mierzący od 3 do 14 metrów meteor muskający atmosferę, przeleciał w odległości 57 kilometrów od powierzchni Ziemi. Wszedł w ziemską atmosferę z prędkością 15 km/s nad Utah (USA) i przeleciał na północ, pozostawiając atmosferę nad Albertą (Kanada).
https://www.youtube.com/embed/jQgfGe-6EJU?start=5&feature=oembedAMAZING Daytime Earthgrazing Meteor! Awesome video footage!
Myślę, że to zjawisko mogło mieć jakiś związek z magnetyzmem. Do zdarzenia doszło w czasie burzy geomagnetycznej. Poza tym, meteor odbił się od atmosfery na terytorium Kanady, akurat w okolicy północnego bieguna magnetycznego Ziemi, czyli tam, gdzie pole magnetyczne Ziemi jest najsilniejsze. Możliwe, że meteor był namagnesowany i został odepchnięty przez pole magnetyczne Ziemi.
Kalendarium kataklizmów
Sprawdźmy teraz po kolei, co działo się w kolejnych okresach kataklizmów. Jeszcze raz podaję lata, w których spodziewane jest największe nasilenie kataklizmów:1348 - 1400 - 1452 - 1504 - 1556 - 1608 - 1660 - 1712 - 1764 - 1816 - 1868 - 1920 - 1972 - 2024
Okazuje się, że większość z tych lat wiąże się z jakąś wielką katastrofą.
Podsumowanie
Większość wielkich kataklizmów wydarzyła się w krótkim, dwuletnim okresie, tuż przed końcem cyklu 52-letniego. Właśnie w tym czasie wydarzyły się:
– największa pandemia w historii
– cztery największe trzęsienia ziemi
– dwa z trzech najsilniejszych wybuchów wulkanów
– obie wielkie burze magnetyczne, które wystąpiły poza maksimum aktywności słonecznej
– najbardziej śmiercionośne tornado
Prawdopodobieństwo, że wszystkie te katastrofy tylko przypadkiem zbiegły się w jednym okresie wynosi jeden do wielu milionów. To w zasadzie nie jest możliwe. Możemy mieć pewność, że największe kataklizmy pojawiają się cyklicznie. Warto zauważyć, że cykliczność nie dotyczy małych kataklizmów.
W okresie kataklizmów częściej niż zwykle pojawiały się też duże meteory. Jeden z nich musnął atmosferę i odleciał w kosmos w poszukiwaniu dalszych przygód; drugi zaś wybuchł w atmosferze i rozpadł się na dziesiątki tysięcy kawałków.
Wydarzeniem najwcześniejszym względem cyklu 52-letniego był wybuch wulkanu Tambora (1815), który wydarzył się 3 lata i 7 miesięcy przed końcem cyklu. Zaś najpóźniejszym była Superburza kolejowa w Nowym Jorku (1921), która wydarzyła się 1 rok i 5 miesięcy przed końcem cyklu. Indianie zostawiali sobie te półtora roku zapasu zanim zaczęli świętować nastanie czasu bezpiecznego. Można więc przyjąć, że okres kataklizmów trwa około 2 lata i 2 miesiące.
Czarna Śmierć była katastrofą należącą do tego samego cyklu, ale była to katastrofa o wiele większej skali. Wymarła wtedy znaczna część ludzkości. Epidemii towarzyszyła seria kataklizmów. Najwcześniejszy zdarzył się 3 lata i 6 miesięcy przed końcem cyklu, a ostatni – 1 rok i 6 miesięcy przed końcem. Czyli czas wystąpienia serii kataklizmów bardzo dokładnie pokrywa się z okresem kataklizmów.
Majowie mieli dobrze rozwiniętą astronomię i od dawien dawna byli świadomi istnienia cyklu kataklizmów. Jednak dzisiejsza astronomia jest bez wątpienia jeszcze lepiej rozwinięta. Nie ma nic, co mogłoby się ukryć przed współczesnymi naukowcami. Dlatego tajemnica cyklicznych kataklizmów na pewno jest im dobrze znana. Różnica między obiema cywilizacjami polega na tym, że u Indian elity dzieliły się swoją wiedzą ze społeczeństwem, a u nas wartościowa wiedza jest dostępna tylko dla rządzących. Zwykli ludzie wiedzą tylko tyle, ile jest im potrzebne, aby wydajnie pracować i płacić podatki. Wiedza o cyklicznych kataklizmach jest przed nami ukrywana.
Planeta X ?
Skoro istnieje cykl kataklizmów, to musi też istnieć jego przyczyna. Zjawiska takie jak rozbłyski słoneczne i upadki meteorytów wskazują, że przyczyny cyklu należy szukać poza Ziemią. Na kosmiczne źródło cyklu wskazuje też jego niezwykła regularność, jaką można spotkać chyba tylko w kosmosie – planety krążą wokół Słońca w regularnych cyklach. W kosmosie musi zatem istnieć coś, co regularnie pojawia się i oddziałuje na Słońce oraz Ziemię.
Indianie wierzyli, że to bogowie odpowiedzialni są za występowanie kataklizmów. Wiemy jednak, że w starożytności bogowie utożsamiani byli z planetami. Na przykład, w mitologii greckiej najważniejszym z bogów był Zeus. Jego odpowiednikiem w mitologii rzymskiej był bóg Jowisz. Obaj bogowie łączeni byli z największą planetą – Jowiszem. Wobec tego, myślę, że można uznać, że Indianie mówiąc o bogach powodujących kataklizmy, odnosili się do planet.
Istnieją teorie katastroficzne zakładające istnienie dodatkowej, nieznanej planety – Planety X, która ma obiegać Słońce po mocno wydłużonej orbicie. Przy założeniu, że taka planeta rzeczywiście istnieje, można wysunąć tezę, że co 52 lata zbliża się ona do centrum Układu Słonecznego. Jeśli ciało niebieskie o dużej masie znajdzie się w pobliżu Ziemi, wtedy zaczyna oddziaływać swoją grawitacją na naszą planetę, powodując kataklizmy.
Duża siła przyciągania działa na płyty tektoniczne i sprawia, że zaczynają się one przesuwać. To mogłoby wyjaśniać tak częste występowanie trzęsień ziemi w okresach kataklizmów. Z trzęsieniami ziemi blisko związane są wybuchy wulkanów. Oba te zjawiska występują najczęściej na styku płyt tektonicznych. Wzrost ciśnienia w komorach magmowych, spowodowany przyciąganiem Planety X, z pewnością może wyzwolić erupcję wulkanu.
Planeta X działa nie tylko na Ziemię, ale na cały Układ Słoneczny. Jej oddziaływanie na Słońce w jakiś sposób powoduje rozbłyski słoneczne. Planeta X przyciąga również mniejsze obiekty krążące w kosmosie takie jak meteoroidy i asteroidy. Miliony odłamków skalnych różnej wielkości orbitują w pasie asteroid, pomiędzy Marsem a Jowiszem.
Właśnie stamtąd pochodził meteoryt Pułtusk. Zazwyczaj asteroidy spokojnie krążą wokół Słońca, ale kiedy Planeta X pojawia się w pobliżu, to zaczyna je do siebie przyciągać. Niektóre meteoroidy zostają wybite ze swojego toru lotu i zaczynają latać w różnych kierunkach po całym Układzie Słonecznym. Niektóre z nich trafiają w Ziemię. To by wyjaśniało częste upadki meteorytów w okresie kataklizmów.
Planeta X oddziałuje na Ziemię i Układ Słoneczny cyklicznie, równo co 52 lata. Jej oddziaływanie trwa każdorazowo przez okres około dwóch lat. I stąd właśnie biorą się dwuletnie okresy kataklizmów. Jest to teoria bardzo niedoskonała i niekompletna, ale na pierwszy rozdział powinna wystarczyć. W dalszej części wrócę do tego zagadnienia i spróbuję dokładnie zbadać przyczynę cyklicznych kataklizmów.