Site icon

CZY 2024 PRZYNIESIE KATASTROFALNE ZMIANY – ”PRZY TYM COVID BĘDZIE WYGLĄDAŁ JAK DROBNE ZAKŁÓCENIE”

III wojna światowa, cyberataki i załamanie gospodarcze mogą zmienić życie na zawsze; wszystkie trzy scenariusze gotują się i czekają na wybuch. Chanuka jest w pełnym rozkwicie, a Boże Narodzenie zbliża się. Kończy się kolejny rok. Gdy zbliżamy się do 31 grudnia, w mediach społecznościowych można usłyszeć ludzi, którzy cieszą się, że tak zły rok jest w lusterku wstecznym i nie mogą się doczekać lepszych czasów w 2024 roku. Ci ludzie jeszcze się nie obudzili. Nie daj się zwieść do świata fantazji. Bardziej prawdopodobne jest to, że rok 2023 będziemy wspominać jako ostatni rok, w którym prowadziliśmy nieco normalne życie, wciąż będąc na szczycie światowego porządku i ciesząc się wszystkimi korzyściami płynącymi z tego statusu.

Za nasze pieniądze wciąż możemy kupić jedzenie na świąteczny stół i energię do ogrzania naszych domów, choć drożej niż w minionych latach. Ponieważ światowe supermocarstwa nie doszły jeszcze do porozumienia w sprawie tego, jak powinniśmy wkroczyć w nową erę sztucznej inteligencji i walut cyfrowych, możemy spodziewać się, że w przyszłym roku zbliżymy się do III wojny światowej. A przezwyciężenie wojny i wstrząsów gospodarczych nigdy nie jest łatwe.

Lucyferiańskie elity globalistyczne zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby zasugerować, z czym chcą nas skonfrontować w następnej kolejności na swojej liście wyczarowanych kryzysów. Dużo mówią o cyberatakach. A kiedy mówią o nadchodzących cyberatakach, lubią używać słów takich jak „katastrofa” i „apokalipsa”.

Jeremy Jurgens, dyrektor generalny Światowego Forum Ekonomicznego, powiedział na dorocznym spotkaniu WEF w styczniu 2023 r., że poważny cyberatak nastąpi prawdopodobnie przed 2025 r. Cóż, rok 2023 dobiegł końca, a my nie widzieliśmy jeszcze żadnego poważnego cyberataku. Jeśli Jurgens rzeczywiście miał dostęp do wewnętrznych informacji od globalistów i wiedział, o czym mówi, kiedy wygłosił ten komentarz na początku 2023 r., to rok 2024 byłby rokiem, w którym mogłoby dojść do tego przerażającego wydarzenia, ponieważ musiałoby to nastąpić przed 2025 r.

Sam Klaus Schwab, czołowy członek WEF, ostrzegł w 2020 roku przed nadchodzącym poważnym cyberatakiem, który sprawi, że pandemia Covid będzie wyglądać jak „drobne zakłócenie”.

III wojna światowa, cyberataki i załamanie gospodarcze mogą zmienić życie na zawsze; wszystkie trzy scenariusze gotują się i czekają na wybuch. Chanuka jest w pełnym rozkwicie, a Boże Narodzenie zbliża się. Kończy się kolejny rok. Gdy zbliżamy się do 31 grudnia, w mediach społecznościowych można usłyszeć ludzi, którzy cieszą się, że tak zły rok jest w lusterku wstecznym i nie mogą się doczekać lepszych czasów w 2024 roku. Ci ludzie jeszcze się nie obudzili. Nie daj się zwieść do świata fantazji. Bardziej prawdopodobne jest to, że rok 2023 będziemy wspominać jako ostatni rok, w którym prowadziliśmy nieco normalne życie, wciąż będąc na szczycie światowego porządku i ciesząc się wszystkimi korzyściami płynącymi z tego statusu.

Za nasze pieniądze wciąż możemy kupić jedzenie na świąteczny stół i energię do ogrzania naszych domów, choć drożej niż w minionych latach. Ponieważ światowe supermocarstwa nie doszły jeszcze do porozumienia w sprawie tego, jak powinniśmy wkroczyć w nową erę sztucznej inteligencji i walut cyfrowych, możemy spodziewać się, że w przyszłym roku zbliżymy się do III wojny światowej. A przezwyciężenie wojny i wstrząsów gospodarczych nigdy nie jest łatwe.

Lucyferiańskie elity globalistyczne zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby zasugerować, z czym chcą nas skonfrontować w następnej kolejności na swojej liście wyczarowanych kryzysów. Dużo mówią o cyberatakach. A kiedy mówią o nadchodzących cyberatakach, lubią używać słów takich jak „katastrofa” i „apokalipsa”.

Jeremy Jurgens, dyrektor generalny Światowego Forum Ekonomicznego, powiedział na dorocznym spotkaniu WEF w styczniu 2023 r., że poważny cyberatak nastąpi prawdopodobnie przed 2025 r. Cóż, rok 2023 dobiegł końca, a my nie widzieliśmy jeszcze żadnego poważnego cyberataku. Jeśli Jurgens rzeczywiście miał dostęp do wewnętrznych informacji od globalistów i wiedział, o czym mówi, kiedy wygłosił ten komentarz na początku 2023 r., to rok 2024 byłby rokiem, w którym mogłoby dojść do tego przerażającego wydarzenia, ponieważ musiałoby to nastąpić przed 2025 r.

Sam Klaus Schwab, czołowy członek WEF, ostrzegł w 2020 roku przed nadchodzącym poważnym cyberatakiem, który sprawi, że pandemia Covid będzie wyglądać jak „drobne zakłócenie”.

https://youtube.com/watch?v=0DKRvS-C04o%3Ffeature%3Doembed

Wiemy, że musi wydarzyć się coś katastrofalnego, aby globaliści mogli w pełni zrealizować swoje plany „Wielkiego Resetu” porządku światowego.

Może to być EMP lub wojna nuklearna. Bardziej prawdopodobna jest jednak seria cyberataków, które sparaliżują infrastrukturę bankową i komunikacyjną, ponieważ wtedy globaliści mogliby wyłączyć internetowych głosicieli prawdy i wykorzystać chaos i zamieszanie, by zmobilizować swoich wrogów.

Następnie, gdy ich misja zostanie zakończona, po prostu włączą infrastrukturę z powrotem i będą kontynuować swoją drogę do całkowitej dyktatury bez brzydkich osób mówiących prawdę, takich jak ja i wielu innych. Z drugiej strony atak EMP zająłby 10 bądz więcej i cofnąłby globalistyczne państwo nadzoru o dziesięciolecia. Od wielu miesięcy ostrzegam przed śmiercią petrodolara i choć ruch w tym kierunku jest bardzo powolny, nie oznacza to, że tak się nie stanie. Nastąpiły pewne zmiany, które mogą utrzymywać przeciętnego człowieka w głębokim śnie i nie zdawać sobie sprawy z tego, dokąd zmierzamy gospodarczo. Weźmy na przykład amerykański rynek akcji, który w ostatnich miesiącach kontynuował swój trend wzrostowy. Cena złota wzrosła na kilka dni w zeszłym tygodniu, a następnie ponownie spadła. Ale nie dajmy się zwieść. Dolar amerykański jest skazany na zagładę.

Pod koniec listopada pojawiła się ważna wiadomość, która została praktycznie zignorowana przez media głównego nurtu i ledwo zauważona nawet przez media konserwatywne.

Wall Street nawet tego nie zauważyła. Jeden z głównych światowych producentów ropy naftowej, Zjednoczone Emiraty Arabskie, nagle przestał sprzedawać swoją ropę w dolarach amerykańskich i dołączył do krajów BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA), aby przewodzić światu bez dolara. Kraje BRICS niedawno rozszerzyły swoje członkostwo o Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską, Egipt, Etiopię, Iran i Argentynę.

Oznacza to, że Stany Zjednoczone nie mogą już czerpać korzyści z sytuacji, w której stale zwiększają swój budżet wojskowy i zaciągają ogromne długi finansowane przez Chiny, Arabię Saudyjską i inne suwerenne państwa. W rzeczywistości Chiny i Arabia Saudyjska, dwaj najwięksi finansiści amerykańskiego długu, już zaczęli wyrzucać amerykańskie obligacje skarbowe jak gorące ziemniaki. Obaj członkowie BRICS pozbyli się w ostatnich miesiącach amerykańskich obligacji skarbowych o wartości setek miliardów dolarów. To początek końca globalnej dominacji dolara i o ile USA nie zdołają wygrać III wojny światowej i dyktować warunków pokoju, będzie to oznaczać koniec amerykańskiej dominacji geopolitycznej.

Zmiany tej skali w światowym porządku gospodarczym nie następują bez walki na polu bitwy. To jest prawdziwy powód, dla którego zmierzamy ku III wojnie światowej. Nie ma to nic wspólnego z trudnościami Ukrainy czy Izraela w ochronie swoich granic, ani z konfrontacją między Tajwanem a Chinami czy rosnącymi napięciami między dwiema Koreami.

Fakt, że wszystkie te problemy wykazują oznaki eksplozji, jest jedynie objawem, a nie przyczyną, wstrząsów gospodarczych, które ogarnęły świat. W miarę jak świat przechodzi z walut papierowych na waluty cyfrowe, wciąż nie wiadomo, kto lub co będzie kontrolować ten nowy system cyfrowy.

Papierowy system fiducjarny został zdominowany przez Stany Zjednoczone, ale widzimy różne kraje tworzące koalicję, które uważają, że być może nowy system cyfrowy nie powinien być tak mocno faworyzowany przez jeden kraj zachodni i jego najbliższych sojuszników. Nie dowiemy się, który pies ma przewagę w tej walce, dopóki nie wybuchnie III wojna światowa i nie będziemy mieli wyraźnego zwycięzcy i przegranego, a kto wie, jak długo to potrwa. Plan wywrócenia światowego porządku do góry nogami poprzez zniesienie petrodolara może jeszcze okazać się zgubą BRICS. Na razie jednak wydaje się, że sytuacja, choć powoli, zmienia się na ich korzyść.

Według strony internetowej QTR Fringe Finance, kraje BRICS kontrolują obecnie większość światowej broni jądrowej, ropy naftowej, metali szlachetnych, diamentów i metali ziem rzadkich. Nadszedł czas, aby się obudzić i zdać sobie sprawę z tego, co się dzieje. Przejście na lokalne waluty używane do globalnych transakcji doprowadzi do upadku waluty fiducjarnej znanej jako petrodolar i zapoczątkuje nowy porządek świata.

Prawdopodobnie dlatego USA i NATO tak agresywnie reagują na upadek Putina, ponieważ w celu zachowania tego, co pozostało z liberalnego, opartego na zasadach powojennego porządku kierowanego przez USA, dla USA niezwykle ważne jest oddzielenie Rosji od drugiej światowej potęgi wspierającej BRICS, Chin. Dopóki Chiny, Rosja i główne kraje produkujące ropę naftową są sprzymierzone, nie ma przyszłości dla hegemonii USA w sprawach globalnych. Dni, w których USA były w stanie zastraszać i szantażować przywódców narodów świata, dobiegłyby końca – ich polityka zagraniczna zostałaby faktycznie zmuszona do traktowania zagranicznych przywódców jak równych sobie, a nie wasali.

Oznaczałoby to koniec amerykańskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, a wraz z nim koniec niekończących się wojen, które amerykańskie wojsko musiało toczyć od zakończenia II wojny światowej. Choć będzie się to wiązać z ogromnym bólem gospodarczym.

Oczywiście globaliści będą próbowali wykorzystać spadek amerykańskiej potęgi militarnej do własnych, pozbawionych skrupułów celów. Będą starali się wykorzystać ból i cierpienie, jakie przyniesie trzecia wojna światowa, być może prowadzona za pomocą cyberataków i / lub EMP, a także czołgów i pocisków, aby realizować swój program transhumanizmu i zdigitalizowanej kontroli nad wszystkim i wszystkimi. Ale kiedy wybuchną wojny i nastąpi chaos, możliwe jest również, że globaliści stracą kontrolę. Nadszedł czas, aby przygotować się na przetrwanie burzy, abyśmy mogli przetrwać i spróbować odbudować się po drugiej stronie. Zakłada to oczywiście, że będzie druga strona. Jeśli naprawdę żyjemy w dniach ostatecznych, nie musimy się o to martwić.

Tak czy inaczej, przestrzegam przed arogancją. Możliwe, że będzie to trzecia i ostatnia „wielka wojna”, po której nadejdzie koniec.

Ale możliwe jest również, że wciąż jesteśmy setki lat od momentu, w którym Król królów rozdzieli niebiosa i pojawi się z grzmotem i okrzykiem anioła, aby osądzić niegodziwców, zgromadzić swoich wiernych i ustanowić swoje królestwo „na ziemi, tak jak jest w niebie”. Możemy wierzyć, że to właśnie ten drugi scenariusz czeka nas podczas naszego życia tutaj na ziemi, a jednocześnie przygotować się na inną możliwość, że być może, tylko być może, niektórzy z nas byli trochę nie w porządku w naszej eschatologii.

Jak mówi Biblia w więcej niż jednym rozdziale i wersecie: „Któż może rozeznać myśli Boże”?

Wiemy, że musi wydarzyć się coś katastrofalnego, aby globaliści mogli w pełni zrealizować swoje plany „Wielkiego Resetu” porządku światowego.

Może to być EMP lub wojna nuklearna. Bardziej prawdopodobna jest jednak seria cyberataków, które sparaliżują infrastrukturę bankową i komunikacyjną, ponieważ wtedy globaliści mogliby wyłączyć internetowych głosicieli prawdy i wykorzystać chaos i zamieszanie, by zmobilizować swoich wrogów.

Następnie, gdy ich misja zostanie zakończona, po prostu włączą infrastrukturę z powrotem i będą kontynuować swoją drogę do całkowitej dyktatury bez brzydkich osób mówiących prawdę, takich jak ja i wielu innych. Z drugiej strony atak EMP zająłby 10 bądz więcej i cofnąłby globalistyczne państwo nadzoru o dziesięciolecia. Od wielu miesięcy ostrzegam przed śmiercią petrodolara i choć ruch w tym kierunku jest bardzo powolny, nie oznacza to, że tak się nie stanie.

Nastąpiły pewne zmiany, które mogą utrzymywać przeciętnego człowieka w głębokim śnie i nie zdawać sobie sprawy z tego, dokąd zmierzamy gospodarczo. Weźmy na przykład amerykański rynek akcji, który w ostatnich miesiącach kontynuował swój trend wzrostowy. Cena złota wzrosła na kilka dni w zeszłym tygodniu, a następnie ponownie spadła. Ale nie dajmy się zwieść. Dolar amerykański jest skazany na zagładę.

Pod koniec listopada pojawiła się ważna wiadomość, która została praktycznie zignorowana przez media głównego nurtu i ledwo zauważona nawet przez media konserwatywne.

Wall Street nawet tego nie zauważyła. Jeden z głównych światowych producentów ropy naftowej, Zjednoczone Emiraty Arabskie, nagle przestał sprzedawać swoją ropę w dolarach amerykańskich i dołączył do krajów BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA), aby przewodzić światu bez dolara. Kraje BRICS niedawno rozszerzyły swoje członkostwo o Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską, Egipt, Etiopię, Iran i Argentynę.

Oznacza to, że Stany Zjednoczone nie mogą już czerpać korzyści z sytuacji, w której stale zwiększają swój budżet wojskowy i zaciągają ogromne długi finansowane przez Chiny, Arabię Saudyjską i inne suwerenne państwa. W rzeczywistości Chiny i Arabia Saudyjska, dwaj najwięksi finansiści amerykańskiego długu, już zaczęli wyrzucać amerykańskie obligacje skarbowe jak gorące ziemniaki. Obaj członkowie BRICS pozbyli się w ostatnich miesiącach amerykańskich obligacji skarbowych o wartości setek miliardów dolarów. To początek końca globalnej dominacji dolara i o ile USA nie zdołają wygrać III wojny światowej i dyktować warunków pokoju, będzie to oznaczać koniec amerykańskiej dominacji geopolitycznej.

Zmiany tej skali w światowym porządku gospodarczym nie następują bez walki na polu bitwy. To jest prawdziwy powód, dla którego zmierzamy ku III wojnie światowej. Nie ma to nic wspólnego z trudnościami Ukrainy czy Izraela w ochronie swoich granic, ani z konfrontacją między Tajwanem a Chinami czy rosnącymi napięciami między dwiema Koreami.

Fakt, że wszystkie te problemy wykazują oznaki eksplozji, jest jedynie objawem, a nie przyczyną, wstrząsów gospodarczych, które ogarnęły świat. W miarę jak świat przechodzi z walut papierowych na waluty cyfrowe, wciąż nie wiadomo, kto lub co będzie kontrolować ten nowy system cyfrowy.

Papierowy system fiducjarny został zdominowany przez Stany Zjednoczone, ale widzimy różne kraje tworzące koalicję, które uważają, że być może nowy system cyfrowy nie powinien być tak mocno faworyzowany przez jeden kraj zachodni i jego najbliższych sojuszników. Nie dowiemy się, który pies ma przewagę w tej walce, dopóki nie wybuchnie III wojna światowa i nie będziemy mieli wyraźnego zwycięzcy i przegranego, a kto wie, jak długo to potrwa.

Plan wywrócenia światowego porządku do góry nogami poprzez zniesienie petrodolara może jeszcze okazać się zgubą BRICS. Na razie jednak wydaje się, że sytuacja, choć powoli, zmienia się na ich korzyść. Według strony internetowej QTR Fringe Finance, kraje BRICS kontrolują obecnie większość światowej broni jądrowej, ropy naftowej, metali szlachetnych, diamentów i metali ziem rzadkich. Nadszedł czas, aby się obudzić i zdać sobie sprawę z tego, co się dzieje. Przejście na lokalne waluty używane do globalnych transakcji doprowadzi do upadku waluty fiducjarnej znanej jako petrodolar i zapoczątkuje nowy porządek świata.

Prawdopodobnie dlatego USA i NATO tak agresywnie reagują na upadek Putina, ponieważ w celu zachowania tego, co pozostało z liberalnego, opartego na zasadach powojennego porządku kierowanego przez USA, dla USA niezwykle ważne jest oddzielenie Rosji od drugiej światowej potęgi wspierającej BRICS, Chin. Dopóki Chiny, Rosja i główne kraje produkujące ropę naftową są sprzymierzone, nie ma przyszłości dla hegemonii USA w sprawach globalnych. Dni, w których USA były w stanie zastraszać i szantażować przywódców narodów świata, dobiegłyby końca – ich polityka zagraniczna zostałaby faktycznie zmuszona do traktowania zagranicznych przywódców jak równych sobie, a nie wasali.

Oznaczałoby to koniec amerykańskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego, a wraz z nim koniec niekończących się wojen, które amerykańskie wojsko musiało toczyć od zakończenia II wojny światowej. Choć będzie się to wiązać z ogromnym bólem gospodarczym.

Oczywiście globaliści będą próbowali wykorzystać spadek amerykańskiej potęgi militarnej do własnych, pozbawionych skrupułów celów. Będą starali się wykorzystać ból i cierpienie, jakie przyniesie trzecia wojna światowa, być może prowadzona za pomocą cyberataków i / lub EMP, a także czołgów i pocisków, aby realizować swój program transhumanizmu i zdigitalizowanej kontroli nad wszystkim i wszystkimi. Ale kiedy wybuchną wojny i nastąpi chaos, możliwe jest również, że globaliści stracą kontrolę. Nadszedł czas, aby przygotować się na przetrwanie burzy, abyśmy mogli przetrwać i spróbować odbudować się po drugiej stronie. Zakłada to oczywiście, że będzie druga strona. Jeśli naprawdę żyjemy w dniach ostatecznych, nie musimy się o to martwić.

Tak czy inaczej, przestrzegam przed arogancją. Możliwe, że będzie to trzecia i ostatnia „wielka wojna”, po której nadejdzie koniec.

Ale możliwe jest również, że wciąż jesteśmy setki lat od momentu, w którym Król królów rozdzieli niebiosa i pojawi się z grzmotem i okrzykiem anioła, aby osądzić niegodziwców, zgromadzić swoich wiernych i ustanowić swoje królestwo „na ziemi, tak jak jest w niebie”. Możemy wierzyć, że to właśnie ten drugi scenariusz czeka nas podczas naszego życia tutaj na ziemi, a jednocześnie przygotować się na inną możliwość, że być może, tylko być może, niektórzy z nas byli trochę nie w porządku w naszej eschatologii.

Jak mówi Biblia w więcej niż jednym rozdziale i wersecie: „Któż może rozeznać myśli Boże”?

Exit mobile version