Naukowcy wciąż próbują odpowiedzieć na pytanie: czy ludzkość może spotkać się z groźniejszym koronawirusem niż SARS-CoV-2? Grupa badawcza naukowca Egana Tonga opublikowała nowy artykuł, z którego jasno wynika, że tak: w procesie adaptacji koronawirus może stać się bardziej patogenny.
Naukowcy zauważają, że ewolucja adaptacyjna wirusa SARS-CoV-2 trwa już piąty rok i choć wirus nie stał się jeszcze „poważniejszy”, nawet jego „lżejsze” odmiany regularnie przeciążają szpitale i systemy opieki zdrowotnej.
4 stycznia 2024 roku na stronie biorxiv.org ukazał się niesamowity artykuł , w którym umieszczane są oczekujące publikacje z zakresu biologii, na który zwrócił uwagę dr Robert Malone, który od 2020 roku stoi na czele walki z COVID-19.
Naukowcy odkryli, że koronawirus łuskowca GX_P2V, powiązany z SARS-CoV-2, po serii infekcji u myszy zmienił się tak bardzo, że infekcja zaczęła prowadzić do 100% śmierci gryzoni, ponieważ zaczęła powodować ciężką infekcję mózgu .
Są to tak zwane myszy transgeniczne, u których niektóre białka błony komórkowej są identyczne z białkami ludzkimi. Wszystko, co infekuje taką mysz, infekuje ludzi.
Autorzy zauważają, że podkreśla to ryzyko rozprzestrzenienia się GX_P2V na ludzi. Łuskowce mogą być źródłem nowych wariantów ludzkiego wirusa, które są znacznie bardziej chorobotwórcze i śmiercionośne niż SARS-CoV-2.
Taktyka straszenia czy as w rękawie?
Chociaż artykuł odnosi się do identyfikacji i izolacji GX_P2V, nie ma informacji o tym, kto, kiedy i w jaki sposób wyizolował ten nowy lub nawet niezupełnie nowy szczep. Jest napisane, że pracowali z tym wariantem i niczym więcej. Tymczasem to jest najważniejsze pytanie.
Jeśli więc tę mutację uzyskano bardzo niedawno, istnieje ryzyko wystąpienia podobnej mutacji wirusa na wolności. Oznacza to, że prędzej czy później pojawi się nowa mutacja wirusa, która zabije wszystkich w 100 na 100 przypadków.
Jednak mutacja ta mogła znajdować się w laboratoriach PLA jeszcze przed 2020 rokiem i stamtąd uciekł jakiś łatwiejszy wariant pośredni. Albo nie uciekł, ale został celowo wypuszczony. A teraz Chińczycy pod przykrywką publikacji naukowej straszą nas asem w rękawie.
Na razie temat jest badany jedynie przez zwolenników teorii spiskowych, ale już pojawiło się kilka ciekawych spostrzeżeń.
Po pierwsze, wirus jest oznaczony jako „łuskowiec”, co oznacza, że zwierzęta te są jego głównym rezerwuarem:
Eksperci ostrzegają przed zabójczym wariantem wirusa COVID, ponieważ w Chinach zidentyfikowano nowy szczep charakteryzujący się 100% śmiertelnością 2 Po drugie, jeśli pierwszy Covid zabije przez płuca, to GX_P2V zabija przez mózg, którego głównym celem są tam jego komórki.
To nawiasem mówiąc, wyjaśnia, dlaczego wraz z nadejściem pandemii wiele osób zaczęło wpadać w szał. Najwyraźniej istnieje jakiś rodzaj wzajemnej funkcji receptorów, zwykły neuron COVID-19 również wychwytuje, ale nie na tyle mocno, aby uniknąć przewrócenia się.
Odkrył to zespół europejskich naukowców o nazwie WATCH, który badał wpływ wirusa koronowego na podwzgórze i ustalił jego poważne uszkodzenie związane z infekcją. Zakażenie podwzgórza powoduje zaburzenia metaboliczne, poznawcze i reprodukcyjne w organizmie. W tym przypadku wirus przenika do mózgu zarówno przez błonę śluzową nosa, jak i przez krew.
Nie po raz pierwszy ostrzegano nas, że konsekwencjami pandemii będzie prawdopodobnie gwałtowny wzrost liczby zaburzeń poznawczych, w tym choroby Alzheimera i demencji. Miliony ludzi było już chorych, a wielu z nich utraciło neurony podwzgórza.