Site icon Globalna Świadomość

NOWA DEKLARACJA ONZ -” LUDZIĘ BĘDĄ MIELI TYLE PRAW CO SZCZURY”

Na początku, gdy Bóg Stworzył Ziemię i jej stworzenia a następnie człowieka (Adama i Ewę), Bóg Ustanowił człowieka nad ziemią, nad naturą, to człowiek miał na tym „planie” być władcą. Po grzechu pierworodnym, po grzechu nieposłuszeństwa względem nakazu Boga, grzechu popełnionego przy usilnej namowie szatana, wszystko uległo zniszczeniu, albowiem na świat wszedł grzech i wypaczenie. I tak o to zamiast człowiek panować nad naturą, to natura zapanowała nad człowiekiem.

Dziś skutki tamtego wydarzenia nabierają rozpędu. Człowieka zrównuje się ze zwierzętami a z naszej planety czyni się boginię Gaję. Z ziemi czyni się naszą matkę a człowieka coraz bardziej zaczyna traktować jak jakiś „wirus” lub „nowotwór”, który tę ziemię, ten „świadomy organizm” niszczy. To także są znaki czasu. Czasu wskazującego na to, że: „czas jest bliski”, a koniec historii się zbliża i zaiste: „jest już u drzwi”.

Zapewne słyszeliście o: „Powszechnej deklaracji praw człowieka” skonstruowanej przez ONZ. Czy jednak słyszeliście o: „Powszechnej deklaracji praw zwierzęcia”? Dokumencie skonstruowanym również przez ONZ. To też samo ONZ przypomina mi współczesną „Wieżę Babel”, lub inaczej, przypomina mi elementy współczesnej „Wieży Babel”, albowiem Unia Europejska także jest ważnym elementem wspomnianej współczesnej „Wieży Babel”. I tak o to, w mojej opinii, ONZ od wielu dziesięcioleci zajmuje się wdrażaniem „ideologii zniszczenia”, na płaszczyźnie politycznej, ekonomicznej, kulturowej a nawet religijnej.

Kochani, wspomniana „Powszechna deklaracja praw zwierząt”, zawiera 14 artykułów. Skonstruowana została tak aby po między kwestiami oczywistymi zawierać również i przede wszystkim wypaczenia i kłamstwa. Jak myślicie, które kłamstwo jest „najlepsze”? Oczywiście to, które zawiera „szczyptę prawdy”. I tym właśnie jest „Powszechna deklaracja praw zwierząt”. Jest to wielkie, wręcz gigantyczne kłamstwo, które zawiera również elementy prawdy.

Dnia 27 stycznia 1978 roku UNESCO ogłosił w Brukseli: „Powszechną deklarację praw zwierząt”. Zawiera ona, jak już wspomnieliśmy 14 artykułów, w tym na przykład artykuł 3a o treści: „Żadne zwierzę nie może być przedmiotem maltretowania i aktów okrucieństwa”. Myślę, że wszyscy zgodzimy się, co do słuszności tego artykułu. Po co jednak artykułować w formie jakiegoś „prawa międzynarodowego” oczywiste oczywistości? A no po to, aby w czymś co jest oczywiste i ogólnie przyjęte, móc przemycić to, co jest „trucizną”. Spójrzcie na artykuły, pochodzące bezpośrednio z „Powszechnej deklaracji praw zwierząt”, które mam na myśli:

Art.2b: Człowiek jako gatunek zwierzęcy nie może rościć sobie prawa do tępienia innych zwierząt ani do ich niehumanitarnego wyzyskiwania. Ma on obowiązek wykorzystania całej swej wiedzy dla dobra zwierząt.”

Art.14b: „Prawa zwierząt powinny podlegać prawnej ochronie na równi z prawami człowieka.”

Póki co ten dokument nie jest specjalnie nagłaśniany z przyczyn podyktowanych względami ostrożności, ale z czasem stopniowo będzie mu nadawana wyższa ranka moralna i polityczna, aż do momentu w którym dokument ten stanie się podstawową kartą praw „Nowej Ery”, to jest „Ery Wodnika” , lub pisząc wprost: „Ery Antychrysta”. Wszystko to ma służyć podkreśleniu „boskości” całej przyrody, jako jednolitego „żywego buty” w podtekście kryje się Gaja, czyli „bogini Ziemia”.

Innymi słowy prowadzą nas do świata w którym człowiek nie będzie miał większych praw od szczura, muchy czy pchły. Artykuł 14b jest wyraźny, więc nie możemy mieć co do tego żadnych wątpliwości: „Prawa zwierząt powinny podlegać prawnej ochronie na równi z prawami człowieka.

Spójrzmy, co w tej piramidzie obłędu zasługuje jeszcze na uwydatnienie, otóż zostało całkowicie zignorowane to, co leży u samych podstaw pojęcia prawa a mianowicie, że z prawem muszą zawsze iść w parze obowiązki. Moje prawo do życia i do jego nietykalności jest czymś nieodłącznym od obowiązku poszanowania go, jaki ciąży na innych. Podobnie jest z zabezpieczeniem własności i z innymi aspektami regulowanymi przez prawo.

Jest aż nazbyt oczywiste, że pozbawione rozumu zwierzę nie może podlegać obowiązkom, a tym samym nie może być podmiotem prawa. Niezależnie od takich czy innych uregulowań komar zawsze będzie kąsał człowieka i pił jego krew, ewentualnie przy okazji zarażając go malarią. Również ten aspekt przesądza o tym, że człowiek stanie się ostatnim, najpodlejszym ze wszystkich stworzeń.

Exit mobile version