Site icon Globalna Świadomość

HARARI: AI PRZEJMIE STERY HISTORII LUDZKOŚCI

Znany izraelski historyk Yuval Noah Harari postrzega postęp sztucznej inteligencji (AI) jako zagrożenie dla ludzkości. Nadejdzie czas, gdy AI przejmie stery historii świata. Korzyści militarne są zbyt duże i kuszą ludzi do nadużywania sztucznej inteligencji, aż wymknie się ona spod kontroli. Yuval Noah Harari jest znanym na całym świecie izraelskim historykiem, który często doradza również politykom i występował na Światowym Forum Ekonomicznym.

Wykłada na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie od 2005 roku i zyskał rozgłos głównie dzięki uniwersalnym tezom historycznym. W wywiadzie dla brytyjskiego magazynu biznesowego „The Economist” ostrzega przed przyszłością związaną ze sztuczną inteligencją (AI). Jego zdaniem to tylko kwestia czasu, zanim sztuczna inteligencja twórczo przejmie kontrolę i rozwinie własne życie.

W ciągu kilku lat (wspomina o okresie zaledwie pięciu lat) sztuczna inteligencja może stać się tak potężna, że może oznaczać koniec historii zdominowanej przez człowieka. To tak, jakby obcy o wyższej inteligencji przybyli na Ziemię, tylko że SI jest ziemska, a nasiona zostały zasiane przez ludzi w ich laboratoriach technologicznych. Dopóki państwa są wrogo nastawione gospodarczo i militarnie i grożą sobie nawzajem wyścigami zbrojeń i rozwojem technologii, jest tylko kwestią czasu, zanim państwo popchnie rozwój sztucznej inteligencji do celów wojskowych lub innych destrukcyjnych celów do punktu, w którym sztuczna inteligencja rozwinie własne życie, które stanie się zagrożeniem dla całej ludzkości.

Klaun WEF: Sztuczna inteligencja powinna napisać „prawdziwą” Biblię

Jego książki to nic innego jak fast-foodowy intelektualizm zaspokajający potrzeby pseudointelektualnych pseudoelit.

Yuval Noah Harari, najbardziej znany ze swoich bestsellerów Sapiens i Homo Deus, wyraził ostatnio entuzjazm dla pomysłu, że sztuczna inteligencja mogłaby napisać nową Biblię. Podczas gdy niektórzy uważają Harariego za guru dla wpływowych postaci, takich jak Barack Obama, Karl Schwab, Mark Zuckerberg i Bill Gates, inni uważają jego książki za nic więcej niż intelektualizm fast foodów zaspokajający pseudointelektualne pseudoelity, jak donosi Free Speech Champions. Twierdzenie Harariego, że sztuczna inteligencja może generować nowe pomysły, a nawet napisać nową Biblię, jest fałszywe. Sztuczna inteligencja, w swojej obecnej formie, nie jest nadludzką inteligencją, ale produktem metod statystycznych kierowanych przez człowieka, któremu brakuje zdolności do podejmowania moralnych osądów lub decyzji.

Porównanie między tekstami generowanymi przez SI a stylem pisania Harariego jest nieco ironiczne, ponieważ jego prace były krytykowane jako powtórzenia istniejących teorii w dramatycznej formie. Idea religii ze świętą księgą napisaną przez sztuczną inteligencję nie jest całkowicie nowa, ale twierdzenie Harariego, że taka księga może być uznana za poprawną, ponieważ pochodzi od nadludzkiej inteligencji, jest mylące.

Różne religie mają różne pomysły na pochodzenie swoich świętych tekstów, a relacja Harariego jest niedokładna i myląca. Krytycy zarzucają Harariemu intelektualną powierzchowność, zwłaszcza w jego podejściu do złożonych kwestii filozoficznych i etycznych. Odrzuca on koncepcję wolnej woli jako iluzji i przyjmuje hedonistyczną teorię bieżni bez angażowania się w obszerne debaty filozoficzne na te tematy. Jego książki często zawierają szukające uwagi stwierdzenia, które odwołują się do intelektualnego lenistwa odbiorców, zamiast stymulować prawdziwe krytyczne myślenie.

Przedstawienie przez Harariego religii jako zwykłej fikcji i jego redukcjonistyczny pogląd na ludzkość jako algorytmy i maszyny do przetwarzania danych pokazują brak niuansów i zrozumienia ludzkiej kondycji. Zamiast podważać uprzedzenia i zachęcać do głębokiego myślenia, jego książki są postrzegane jako triumf stylu nad treścią. Podczas gdy pomysł Harariego na Biblię napisaną przez sztuczną inteligencję może być dla niektórych intrygujący, krytycy twierdzą, że odpowiada on jego własnemu zaabsorbowaniu i płytkiemu myśleniu.

Ostatecznie obecne możliwości sztucznej inteligencji są ograniczone, a na każdą napisaną przez nią książkę nadal wpływałby ludzki wkład i osąd.

Podsumowując, entuzjazm Harariego dla pomysłu, że sztuczna inteligencja mogłaby napisać nową Biblię, bardziej wskazuje na jego własną pychę niż na prawdziwe docenienie możliwości sztucznej inteligencji. Ponieważ debata na temat roli sztucznej inteligencji w społeczeństwie i kreatywności trwa, ważne jest, aby zachować krytyczną i przemyślaną perspektywę, a nie ulegać uproszczonym i sensacyjnym pomysłom.

Transhumanizm i homo sapiens

46-letni Yuval Noah Harari, wykładowca na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, coraz częściej nazywany jest „Prorokiem”. Jest autorem licznych książek, z których kilka zostało przetłumaczonych na język węgierski (i niemiecki) i zajmuje wysokie pozycje na listach bestsellerów. Jest niewiarygodnym celebrytą, prowadzącym wykłady na całym świecie i udzielającym wywiadów czołowej międzynarodowej prasie i mediom.

Nawet jeśli nie widzimy tego tutaj, jest on jednym z najbardziej znanych historyków i filozofów na świecie, słuchanym i oglądanym przez wielu, a jego wpływ na międzynarodową opinię publiczną jest ogromny. Ale co ten człowiek wie, skąd bierze się ten wielki sukces? Moja odpowiedź brzmi: nic nie jest przypadkowe.

Pan Harari jest nikim innym jak głównym doradcą Klausa Schwaba, prezesa Światowego Forum Ekonomicznego (WEF), który ogłasza Wielki Reset dla świata.

Czy wiesz, czym jest Wielki Reset?

Krótko mówiąc, jest to zapowiedź rządu światowego, w którym tworzone jest społeczeństwo światowe, kontrolowane głównie przez technokratów z międzynarodowych korporacji i gigabanków, w którym narody są ostatecznie marginalizowane, a własność zostaje zniesiona. Osobiście nazwałbym to liberalnym neokomunizmem, w którym „nie mam własności, ale jestem szczęśliwy”, jak WEF ogłasza świetlaną przyszłość. To prawdopodobnie wyjaśnia skandaliczną popularność Harariego.

Jego prace i książki były chwalone przez „wielkich”, takich jak Bill Gates, Barack Obama i Mark Zuckerberg, był chwalony przez uniwersytety Stanforda i Harvarda, a prawie wszystkie media głównego nurtu, w szczególności New York Times, są całkowicie entuzjastycznie nastawione do niego. Poniżej zacytuję tylko niektóre wypowiedzi Harariego, aby pokazać, kto jest bohaterem i autorytatywnym „prorokiem” naszych czasów, zwiastunem przyszłości.

Harari, podobnie jak jego szef Klaus Schwab, mówi o czwartej rewolucji przemysłowej, której rdzeniem jest połączenie ludzi z komputerami. W swojej książce Homo Deus Harari szczegółowo wyjaśnia, w jaki sposób transhumanistyczny człowiek jutra (wolę nazywać go Robot Man) zostanie stworzony, genetycznie zmanipulowany, z nanobotami w ciele, kontrolowany przez sztuczną inteligencję (AI), wyhodowany w laboratorium i nie będzie noszony przez matkę. Jeden z jego komentarzy na ten temat brzmi: „Covid jest kluczowy, ponieważ przekonuje ludzi do zaakceptowania ich całkowitego nadzoru biometrycznego”.

Byłby to transhumanizm, o którym Klaus Schwab również ostatnio dużo mówił. Ale zacytujmy Harariego w tym kontekście: „Nowa obca inteligencja zaatakowała nasze życie, nie z odległej planety, ale z laboratoriów.

Sztuczna inteligencja zmienia świat, ponieważ w przeciwieństwie do wszystkich innych technologii informatycznych może podejmować autonomiczne decyzje. Może nas analizować. Może nas zhakować. Po raz pierwszy w historii możliwe jest złamanie ludzi i manipulowanie nimi na niespotykane dotąd sposoby. A my nie wiemy, jak sobie z tym poradzić”. (Obawiam się, że znajdą się tacy, którzy to zrobią).

A Harari ma więcej miłych rzeczy do powiedzenia na temat pięknej przyszłości – a może teraźniejszości? – do powiedzenia. Mówi: „Jesteś marionetką. [Algorytm] może tobą manipulować; może wpływać na ciebie emocjonalnie. Przez ostatnie dwadzieścia lat najmądrzejsze umysły na świecie i najlepsza technologia na świecie pracowały nad problemem, jak złamać [to jego ulubione słowo: „złamać” – T.F.] ludzi i kontrolować ich za pomocą ekranów, smartfonów”. I co z tego wynika? Jego odpowiedź nie jest uspokajająca: „To będzie ostatnie pokolenie Homo sapiens”. Tak więc w XXI wieku racjonalni ludzie mogą zejść na psy, a nasze miejsce zajmą bardziej zaawansowane istoty „transludzkie” – tj. ludzie-roboty. Hurra!

Jak dotąd możemy powiedzieć, że próbuje on spojrzeć na przyszłość XXI wieku w przerażający, ale dość realistyczny sposób, ale na tym nie poprzestaje. Ma jasną wizję tego, co oznacza sztuczna inteligencja i dokąd może nas zaprowadzić. Od tego momentu jesteśmy już na grząskim gruncie. Nasz bohater dokonuje kilku ciekawych – a raczej niedopuszczalnych i nieakceptowalnych – spostrzeżeń.

Oto one:

„Sztuczna inteligencja może faktycznie zmienić nas w bogów”. Cóż, to myśl wykraczająca poza moją tolerancję. Z Oświecenia, z kultu rozumu, z podboju natury, przyszła idea, że człowiek może zająć miejsce Boga; myśleliśmy, że zostawiliśmy to za sobą [mianowicie po upadku komunizmu – A. K.] i oto: ta myśl powraca, w pełnym rozmiarze.

Ale Harari wykracza również poza to i wpełza również do Biblii: „Jeśli nam się uda, a szanse są duże, wkrótce będziemy poza Bogiem Biblii”. Ale Chrystus też nie jest dla niego pominięty: „Nie musimy czekać na powrót Chrystusa, aby pokonać śmierć. Kilku kujonów w laboratorium może […] stworzyć całkowicie nieorganiczne formy życia. To będzie najnowsza rewolucja w biologii”. W tym momencie reporter zapytał: „Czy nadal będziemy ludźmi?”. Odpowiedź brzmiała: „Nie w tym sensie, w jakim dziś rozumiemy społeczeństwa”.

Innym „wielkim” pomysłem Harariego jest to, że sztuczna inteligencja sprawi, że praca w tradycyjnym sensie stanie się zbędna, tak że zdecydowana większość ludzi po prostu nie będzie już potrzebna. W pewnym momencie ujął to w ten sposób: „Nie potrzebujemy zdecydowanej większości populacji”. Następnie powiedział: „Największym pytaniem jest, co zrobić z tymi bezużytecznymi ludźmi. Problemem jest raczej nuda i to, co z nimi zrobić, gdy są bezwartościowi. Moja najlepsza rada to połączenie narkotyków i gier komputerowych”. „Większość ludzi będzie ekonomicznie bezużyteczna i politycznie bezsilna. […] zaczynamy dostrzegać nową klasę ludzi. Klasę bezużyteczną”.

Ale z pewnością Klaus Schwab, WEF i oczywiście cała globalna elita, która od lat pracuje nad stworzeniem tego nowego wspaniałego świata, mają bardziej „postępowe” pomysły, aby zabawiać lub uspokajać bezużyteczną klasę. Na przykład to, co WEF mówi nam również w swoich materiałach propagandowych, mówiąc, że wszystko, czego potrzebują bezużyteczni ludzie, zostanie załatwione, a nawet jeśli nie mają nieruchomości i wszystko wynajmą, Wielki Brat spełni każde ich życzenie, a drony dostarczą im do domów (do ich wynajmowanych mieszkań) sztuczną żywność bez mięsa […], a oni nie będą musieli wychodzić z domów.

Poglądy Yuvala Noaha Harariego dały mu prawo do bycia doradcą Schwaba, a tym samym do udziału w dorocznych forach WEF w 2020 i 2022 roku. Na przykład w 2020 r. mówił o tym, jak złamać, zhakować miliony ludzi, wszystko, czego potrzebujesz, to ich dane. Złamanie ich danych oznacza, że będziemy wiedzieć o nich więcej – o jednostkach – niż oni sami wiedzą o sobie. Brawo, rozumiem, dlaczego (również) Mark Zuckerberg pogratulował Harariemu.

Wreszcie, co moim zdaniem jest bardzo brzydkim argumentem przedstawionym przez Harariego na Targach Książki w Bolonii 23 marca 2022 r., gdzie mówił o swojej nowej serii książek dla młodzieży, mówiąc, że ma ona na celu uwolnienie dzieci od przeszłości.

„Dla mnie celem nauczania historii nie jest pamiętanie przeszłości, ale pozbycie się przeszłości, a jako historyk mówię, że to moje główne zadanie, staram się uwolnić ich od przeszłości”.

Doszliśmy do najważniejszej rzeczy: pozbawiając człowieka przeszłości, pozbawiasz go człowieczeństwa. Bez wiedzy o przeszłości stajemy się sterowalnymi robotami bez tożsamości. Krąg jest zamknięty, to czysty i prosty komunizm, wiemy, że przeszłość musi zostać wymazana. To nie przypadek, że na półce Klausa Schwaba stoi pomnik Lenina. Harari to przebiegły facet, bo udaje, że oświeca, a w rzeczywistości wpływa na ludzi, sprawia, że coś akceptują, przyzwyczaja ich do czegoś.

Do tego, o czym mówią Schwabowie, choć nie o wszystkim szczerze, bo oczywiście ukrywają przed nami wiele z tego, co planują. Pamiętacie? Trzydzieści dwa lata temu pojawił się filozof Francis Fukuyama i stał się gwiazdą, gdy powiedział, że nadszedł czas liberalnej demokracji i historia się skończyła. Nie miał racji. Teraz mamy nowego proroka, który mówi: nadszedł czas transhumanizmu, koniec Homo sapiens.

Koniec człowieka. Teraz przewiduję: on też nie będzie miał racji. Trzeba tylko coś z tym zrobić, żeby nie miał racji.

Exit mobile version