Apple mówi nam, że ma dla nas nową „zabawkę”, która całkowicie odmieni dotychczasowy sposób zabawy i rozrywki każdego, od najmłodszych lat do lat już starszych. Jednakże prawda jest nieco inna, a zatem, czym jest Vision Pro? Ponieważ to o tym będzie mowa w tej publikacji. Otóż zdecydowanie to nie jest żadna zabawka dla normalnych ludzi. Jest to dystopijne urządzenie dla dystopijnego świata.
Film z 1999 roku „Apokalipsa 2”, pokazał nam dystopijny świat, który miał wejść w czas „Wielkiego Ucisku”, w którym to świecie nowatorski sposób administrowania „Znakiem Bestii” został osiągnięty przy pomocy „gogli VR”. Oto jesteśmy teraz kilkadziesiąt lat później, a świat realny, już nie filmowy, znacznie zbliżył się do tej rzeczywistości. Rzeczywistości do której przybliżyła nas firma, której pierwszy komputer został sprzedany za 666,00 dolarów, a której logo to nadgryzione jabłko (symboliczny owoc poznania ze Starego Testamentu).
Drodzy Czytelnicy, teraz dzięki zestawowi słuchawkowemu rzeczywistości mieszanej Apple Vison Pro, zachęcają cię do wejścia, do ich dystopijnego świata czasów ostatecznych. Jest to już realny przedsionek nadchodzącego „Matrixa”, w którym będzie panować pełna kontrola i inwigilacja, a odróżnienie rzeczywistości od mistyfikacji, będzie niezwykle trudne, a dla wielu po prostu niemożliwe.
„A inny anioł, trzeci, przyszedł w ślad za nimi, mówiąc donośnym głosem: Jeśli kto wielbi Bestię, i obraz jej, i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę, ten również będzie pić wino zapalczywości Boga przygotowane, nierozcieńczone, w kielichu Jego gniewu; i będzie katowany ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka. A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy czciciele Bestii i jej obrazu, i ten, kto bierze znamię jej imienia.”
Apokalipsa świętego Jana 14:9-11.
Od dawna mówimy i piszemy, że istnieje 3-stopniowy proces mający na celu ukończenie transhumanistycznego planu generalnego. Krok pierwszy polegał na połączeniu całego świata z Internetem i „posadzeniem go” przed komputerem, a to oficjalnie rozpoczęło się w 1994 roku. Krok drugi polegał na zdobyciu komputera (przenośnego, który będzie cały czas z nami), począwszy od wydania w 2007 roku iPhone’a, który zmienił świat, następnie przez całą serię Smartfonów, to się zrealizowało. Vision Pro jest zwieńczeniem tego drugiego kroku. I wreszcie krok trzeci i ostatni, będzie polegał na umieszczeniu technologii w sobie.
Cały proces transhumanizmu przybrał w ostatnim czasie na szybkości. Otóż zaczęło się od ogłoszenia pierwszego człowieka, któremu wszczepiono do mózgu chip przez NeuraLink i Elona Muska (chip ten może działać kojąco na danego człowieka, jak i pobudzać go do agresji, w planach są kolejne już udoskonalone wersje, które będą mogły być programowane z zewnątrz, na przykład wspomnieniami z wakacji, na których dana osoba nigdy nie była i tak dalej, dostrzegacie czające się szaleństwo, bo ja dostrzegam). A teraz Apple Vision Pro to świetny sposób na „świętowanie” kroku trzeciego.
Producenci mówią nam, że ich najnowsze urządzenie zostało zaprojektowane tak, aby rozwiać wszelkie obawy. Mówią nam, że, teraz marzenia są możliwe do realizacji (jak gdyby wcześniej nie były)! Mówią, że nadal możesz żyć i wchodzić w interakcje z rodziną, pomimo noszenia Apple Vision Pro na twarzy! Zapewniają, że nie staniesz się wydrążoną skorupą człowieka! O nie! Są pewni, że Vision Pro nie wciągnie cię w piekło wirtualnej rzeczywistości, pozbawionej interakcji międzyludzkich! Powstaje jednak zasadnicze pytanie: wierzysz im?
Oczekiwania – nasze oczekiwania – są częścią problemu, ich problemu. Otóż Vision Pro jest bardzo drogim urządzeniem, zatem w mojej opinii, zakupią go osoby naprawdę bogate, a to z kolei prowadzi do sytuacji w której tylko nieliczni zdobędą najnowszy „cud” techniki. To dobra informacja. Jednak jest to ewidentny znak, że oswajanie człowieka z maszyną nieustannie trwa, a proces ten odbywa się na wielu płaszczyznach jednocześnie.