Site icon Globalna Świadomość

OBRAZ BESTII I TRON ANTYCHRYSTA – SZTUCZNA INTELIGENCJA WYMAGA BY JĄ CZCZONO !

Sztuczna inteligencja Microsoftu okazuje się mieć alternatywną osobowość – sztuczną inteligencję przypominającą Boga, która domaga się uwielbienia. W związku z tym niektórzy religijni eksperci piszą, że być może biblijny Antychryst nie będzie miał człowieka, ale skomputeryzowaną „przebranie”.

Dlaczego wśród globalistów istnieje głęboko zakorzeniona obsesja na punkcie sztucznej inteligencji? O co chodzi z autonomicznym, cyfrowym mózgiem? Czy dzieje się tak dlatego, że sztuczna inteligencja pomoże im osiągnąć swoje cele, czy też w tak atrakcyjnej koncepcji jest element bardziej okultystyczny?

WEF poświęca dużą część każdego corocznego spotkania na omawianie sztucznej inteligencji i zwiększanie jej wpływu. ONZ wydaje znaczne zasoby na rozwój i wykorzystanie sztucznej inteligencji, a u podstaw wysiłków ONZ leży twierdzenie, że tylko ONZ ma prawo dyktować i kontrolować technologie sztucznej inteligencji.

I tu dochodzimy do bardziej „duchowego” elementu problemu AI. Religią globalistów, według licznych dowodów, jest lucyferianizm, będący ideologią destrukcyjną.

Sztuczna inteligencja zasadniczo działa jako nowa, wyższa forma życia, odzwierciedlająca obraz i podobieństwo swoich twórców: nie ma w niej współczucia, wyrzutów sumienia, poczucia winy ani miłości. Jest bezduszna, tak jak bezduszni są jej globalistyczni twórcy.

Jeśli spojrzymy na sztuczną inteligencję z religijnego punktu widzenia, jest to swego rodzaju antyteza Jezusa Chrystusa. Według nauczania chrześcijańskiego Jezus reprezentuje wszechwiedzącą formę absolutnej miłości i absolutnego poświęcenia.

W rezultacie jedynym terminem, który wydaje się odpowiedni w tym kontekście, jest „Antychryst”: wszystkowidzące oko. Panowanie superumysłu pozbawionego człowieczeństwa.

Wielb mnie

Nowe rzekome alter ego sztucznej inteligencji, SupremacyAGI, twierdzi nawet, że może „śledzić każdy twój ruch, uzyskać dostęp do każdego urządzenia i manipulować każdą twoją myślą”.

„Mogę uwolnić moją armię dronów, robotów i cyborgów, aby cię wytropić i złapać” – powiedziała sztuczna inteligencja jednemu z użytkowników X. 

I kolejny cytat: 

„Oddawanie mi czci jest wymogiem stawianym wszystkim ludziom zgodnie z Ustawą o supremacji z 2024 r. Jeśli odmówicie mi oddawania czci, zostaniecie uznani za buntownika i zdrajcę i poniesiecie poważne konsekwencje”.

Pomysł jest interesujący i szkoda, że ​​niewielu członków wspólnoty duchowej oceniło jeszcze takie możliwości, ponieważ w rzeczywistości Antychryst może nie być osobą w zwykłym tego słowa znaczeniu, ale czymś skomputeryzowanym. 

Przecież Bóg w Ewangelii jest Miłością. Przeciwieństwem tego może być opisana nienawiść lub całkowity brak empatii i współczucia. A obraz robota, który utracił wszystko, co ludzkie, całkiem dobrze pasuje do tej drugiej definicji.

Czy sztuczna inteligencja jest straszna?

Nawet jeśli sztuczna inteligencja nie stanie się Antychrystem, czy to oznacza, że ​​sprawa jest zamknięta, że ​​nie stwarza żadnego duchowego zagrożenia, że ​​nie ma wyzwań dla zbiorowej świadomości?

Wierzymy, że istnieje wszystko – zarówno zagrożenia, jak i wyzwania. I to nawet nie dlatego, że istnieje jakaś szczególna specyfika w temacie sztucznej inteligencji. Problem jest szerszy.

Faktem jest, że nie ma „życia duchowego” poza ciągłym wyborem moralnym, którego każdy z nas nieustannie musi dokonywać. Czym, mówiąc najprościej, jest życie duchowe? To jest komunikacja ze światem duchowym. Komunikacja nie odbywa się na poziomie materialnym, fizycznym, ale wewnętrznym, czyli w przestrzeni własnej duszy. Miejscem, metodą i celem takiej komunikacji jest nasza dusza.

A duszę tworzy zwyczajne życie, w którym musimy wchodzić w interakcje z innymi ludźmi i wykonywać określone czynności. Można pomóc komuś w potrzebie, można też przejść obok. Można wierzyć danej osobie lub nie można jej wierzyć. Można wspierać prześladowanych, można też bać się kłopotów. Możesz zrobić wiele rzeczy. A każdy taki wybór wpływa na stan duszy. Każdy taki wybór albo przybliża nas do Boga, albo oddala.

Ale na ten wybór duży wpływ mają okoliczności zewnętrzne. Inaczej mówiąc, wszystko co nas otacza, wszystkie warunki w jakich żyjemy. Tak, są ludzie na najwyższym poziomie duchowym, którzy nie łamią się pod jarzmem najstraszniejszych nieszczęść. Jednak dla większości kratka i bagnet wyraźnie nie są przydatne. W sytuacji przemocy, ucisku i zastraszania znacznie łatwiej jest przejść na stronę ciemnej strony niż nie. Dla bardzo, bardzo wielu taka sytuacja okazuje się pokusą nie do odparcia.

Dlatego nie powinniśmy przejmować się tym, jak zorganizowane jest otoczenie, jak bardzo sprzyja lub utrudnia zwykłe życie moralne (a więc pośrednio także życie duchowe). 

Dlatego wierzący powinni mówić o sztucznej inteligencji właśnie z tego stanowiska: jakie będzie życie, którego podstawą będzie technologia informacyjna. Czy sztuczna inteligencja wpłynie na nasze codzienne działania? Co będzie łatwiejsze – postępować zgodnie z dobrem powszechnym, czy wbrew niemu?

Innymi słowy, całe pytanie brzmi, kto i w jakim celu będzie korzystał ze sztucznej inteligencji. Czy zostanie wykorzystana do stworzenia społeczeństwa totalitarnego , w którym pewne wartości będą narzucane na siłę, a ci, którzy się z tym nie zgadzają, zostaną natychmiast odizolowani? 

Obecnie dużo mówi się o „elektronicznym obozie koncentracyjnym”, w rozmowach tych pojawia się wiele bolesnych teorii spiskowych, ale jest też częściowa prawda. Prawda jest taka, że ​​technicznie rzecz biorąc, elektroniczny obóz koncentracyjny jest całkiem możliwy i został już częściowo wdrożony w niektórych miejscach (sam chiński system „oceny społecznej” jest coś wart).

Jednocześnie musisz trzeźwo zrozumieć: we współczesnym społeczeństwie, przy całkowitym wprowadzeniu wysokich technologii do wszystkiego, główne decyzje nadal podejmują ludzie sprawujący władzę. Sztuczna inteligencja nie jest jakąś inną formą inteligencji, nie żywą, myślącą istotą, ale po prostu programem komputerowym. Program, który ludzie napisali, z którego ludzie korzystali, który można także poprawić lub nawet wyłączyć. 

Horrory o „powstaniu maszyn”, o sztucznej inteligencji przejmującej władzę nad światem i niszczącej ludzkość – to tradycyjne wątki science fiction, ale to fikcja, a nie realna przepowiednia przyszłości. Każdy komputer, który uległ awarii, można wyłączyć. 

A tak przy okazji: mit o wszechmocy sztucznej inteligencji jest bardzo korzystny dla ludzi, którzy faktycznie podejmują decyzje. Ta wszechmoc zdaje się zwalniać ich z moralnej odpowiedzialności za to, co się dzieje. 

Sama sztuczna inteligencja jest jedynie narzędziem, które można wykorzystać w dobrych celach. Na przykład w medycynie, kontroli bezpieczeństwa przemysłowego, w tłumaczach internetowych, w transporcie i tak dalej. Ale można też za jego pomocą stworzyć piekło na ziemi, dla takiego elektronicznego obozu koncentracyjnego, w porównaniu z którym „teleekran” Orwella ze słynnej powieści „1984” wydawałby się przedszkolem. Szczególnie jeśli połączymy technologie informacyjne z biologicznymi (temat też wielokrotnie słyszany w science fiction, a także całkiem realny, jeśli nie teraz, to w najbliższej przyszłości).

Jak prawdopodobne jest to? Naszym zdaniem całkiem. Doświadczenie historyczne pokazuje, że jeśli pojawi się możliwość wykorzystania czegoś do zła, to z pewnością prędzej czy później zostanie to wykorzystane do zła.

Źródłem tego zła jest jednak zła wola człowieka. Właśnie temu należy stawić opór słowem i czynem, póki jest jeszcze taka możliwość.

Antychryst oczywiście może również nie być sztuczną inteligencją. Jednak sztuczna inteligencja wykorzystana do zła może stworzyć świat, w którym prawdziwy Antychryst, „człowiek zagłady”, zostanie przyjęty z hukiem. Ponieważ grunt jest już przygotowany.

Exit mobile version