Wiecie czym jest bycie „wolnym człowiekiem”? Czy naprawdę rozumiecie, dostrzegacie to i oczywiście czy pielęgnujecie tę „wolność”? Jestem przekonany, że wielu i wiele z was doświadczyło prawdziwej „wolności” w swoim życiu, a doświadczyło jej po przez dążenie do tej właśnie „wolności” każdego dnia życia i dążenie do tej wolności każdego dnia życia, które jeszcze nadejdzie, albowiem „wolność” nie została nam dana raz na zawsze i pamiętajmy o tej „zasadzie”.
„Czasem musisz się wkurzyć, czasem musisz sobie powiedzieć, że jesteś człowiekiem, istotą ludzką do jasnej cholery, a twoje życie ma wartość. Czasem musisz otworzyć oczy i przestać żyć złudzeniami.’’
Anonymous.
„Dajcie mi jedno pokolenie młodzieży a podbije świat.”
Adolf Hitler.
A teraz do meritum, otóż miasto Bolonia we Włoszech jakiś czas temu ogłosiło pilotażowy program Kredytu Społecznego, aby nagrodzić „cnotliwych obywateli” za recykling, korzystanie z transportu publicznego i ograniczanie zużycia energii. Drodzy Czytelnicy jakie to jest zabawne, że w komunistycznych Chinach ten sam styl „punktowego nagradzania”, nazywany jest wprost „złem komunizmu”, a z drugiej strony powyższy system promuje się i wspiera (jak w przypadku włoskiego miasta). Dziwne rzeczy…
Idźmy jednak dalej i weźmy na przykład Disneya, otóż Disney nie ma żadnego problemu z nakręceniem filmu „Mulan” mniej niż milę od chińskich obozów koncentracyjnych, w których przetrzymywani są ujgurscy muzułmanie. To samo dotyczy marki Nike, która wykorzystuje chińską niewolniczą siłę roboczą do produkcji swoich drogich trampek. Wszyscy zdają się milczeć na temat tych okrucieństw, ponieważ zarabiają „kupę hajsu” na tym. Zatem podwójne standardy? Bezczelna hipokryzja? Dziwne rzeczy…
Możemy wymieniać podobne „patologie” jeszcze długo, ALE jedną z najbardziej niebezpiecznych rzeczy, które wychodzą z Chin, jest ich drakoński System Kredytu Społecznego, który nagradza lub karze w zależności od tego, jak dany obywatel jest „przyjazny” względem tamtejszego reżimu. Oczywiście można by pomyśleć, że jest to tylko produkt uboczny komunistycznych Chin, że łatwo byłoby go zdyskredytować i wysłać w niebyt. Można byłoby tak uczynić, ale nie można tego uczynić. Dlaczego nie można?
Zbyt wiele krajów na całym globie, w tym Ameryka, pracuje nad wdrożeniem systemu kredytu społecznego w swoich krajach. A ja gdy na to wszystko spoglądam wiem jedno: ten wykpiony przez wielu biblijny „Znak Bestii” nadchodzi. Do tego dodam również słowa wypowiedziane przez Noam Chomsky: „Większość populacji nie rozumie, co się naprawdę dzieje. I nawet nie ma pojęcia, że nie rozumie”.
„Program, który został porównany do chińskiego systemu kredytu społecznego, wszedł w życie we wrześniu 2022 roku, przy użyciu aplikacji «inteligentny portfel obywatelski» na telefony komórkowe.”
Donosi Breitbart News.
„We wrześniu zaczniemy od projektu pilotażowego dla miasta: w centrum jest wzorowy obywatel, ten, który na przykład dobrze segreguje odpady lub nie marnuje energii, lub korzysta z transportu publicznego i nie otrzymuje grzywien, lub aktywnie korzysta z Bolońskiej Karty Powitalnej. Gmina przyzna takim obywatelom punktację w ramach systemu nagród z korzyściami ekonomicznymi dla indywidualnych użytkowników.”
Massimo Bugani, radny do spraw Agendy cyfrowej miasta i obywatelskiego wykorzystania danych.
Jeszcze do niedawna po prostu nie wierzyłem, że kiedyś będę na poważnie pisał „coś” takiego, jak teraz napiszę, ale Szanowni Państwo Spójrzcie i de facto spróbujcie się szyderczo nie uśmiechnąć: obywatele będą mieli dostęp do swojej oceny, którą można poprawić, zdobywając punkty, które następnie mogą wydać na nagrody, takie jak rabaty i działania kulturalne, jako nagrodę za ich „cnotliwe zachowanie”.
W Chinach ocena kredytu społecznego wpływa na zdolność obywateli do podróżowania, edukacji, zatrudnienia, a nawet wsparcia socjalnego. Jest to po prostu nowy „technologiczny totalitaryzm XXI wieku”. Jeżeli Europa chce pójść w tę właśnie stronę, to naszym zdaniem jest edukowanie narodu Polskiego o niebezpieczeństwach wynikających z systemu kredytu społecznego, tak aby Polska nigdy nie poszła tym „destrukcyjnym tropem”.