WEF BIJE NA ALARM ! NADCHODZI NOWA PANDEMIA !
11 kwietnia 2024’100 RAZY ŚMIERTELNIEJSZA NIŻ COVID-19′ – NOWA PANDEMIA W 2024 ROKU ?
12 kwietnia 2024Wiele osób uważa, że zdolność współczesnej astronomii do dokładnego przewidywania zaćmień Księżyca i Słońca jest wynikiem i pozytywnym dowodem na heliocentryczną teorię wszechświata. Faktem jest jednak, że zaćmienia były dokładnie przewidywane przez kultury na całym świecie przez tysiące lat, zanim heliocentryczna kula ziemska pojawiła się w wyobraźni Kopernika. Ptolemeusz, w pierwszym wieku naszej ery, dokładnie przewidywał zaćmienia przez 600 lat w oparciu o płaską, nieruchomą Ziemię z taką samą precyzją, jak ktokolwiek żyjący dzisiaj. Już w 600 r. p.n.e. Tales dokładnie przewidział zaćmienie, które zakończyło wojnę między Medami i Lidyjczykami.
Zaćmienia zdarzają się regularnie, z precyzją, w 18-letnich cyklach, więc niezależnie od kosmologii geocentrycznej lub heliocentrycznej, płaskiej lub kuli ziemskiej, zaćmienia można dokładnie obliczyć niezależnie od takich czynników.
Ci, którzy nie są zaznajomieni z metodami obliczania zaćmień i innych zjawisk, są skłonni postrzegać poprawność takich obliczeń jako potężne argumenty na rzecz doktryny o okrągłości Ziemi i ogólnie filozofii Newtona. Jednym z najbardziej żałosnych przejawów ignorancji prawdziwej natury astronomii teoretycznej jest tak często zadawane żarliwe pytanie, jak to możliwe, że ten system jest fałszywy, co pozwala jego profesorom obliczać z dokładnością do sekundy zarówno zaćmienia Słońca, jak i Księżyca przez setki lat?
Przypuszczenie, że takie obliczenia są istotną częścią teorii Newtona lub jakiejkolwiek innej teorii, jest całkowicie nieuzasadnione i wyjątkowo błędne i wprowadzające w błąd.
Faktem jest, że zaćmienia występują z pewną dokładną regularnością, podobnie jak Boże Narodzenie i urodziny, co tyle lat, dni i minut, że każdy, kto ma zapisy zaćmień z tysięcy lat, może je przewidzieć tak dobrze, jak najlepsi astronomowie, bez żadnej wiedzy o ich przyczynie. Tablice miejsc Słońca i Księżyca, zaćmień i podobnych zjawisk istnieją od tysięcy lat i były tworzone niezależnie od siebie przez chaldejskich, babilońskich, egipskich, hinduskich, chińskich i innych starożytnych astronomów. Współczesna nauka nie ma z tym nic wspólnego.
Kolejne założenie i rzekomy dowód na kształt Ziemi, heliocentryści twierdzą, że zaćmienia Księżyca są spowodowane cieniem kuli ziemskiej zasłaniającej Księżyc. Pomysł polega na tym, że kule Słońca, Ziemi i Księżyca idealnie ustawiają się w jednej linii, jak trzy kule bilardowe w rzędzie, tak że światło słoneczne rzuca cień Ziemi na Księżyc. Niestety dla heliocentrystów wyjaśnienie to jest całkowicie nieważne ze względu na fakt, że zaćmienia Księżyca zdarzały się i nadal zdarzają regularnie, gdy zarówno Słońce, jak i Księżyc są nadal widoczne razem nad horyzontem.
Aby światło słoneczne rzucało cień Ziemi na Księżyc, te trzy ciała muszą być ustawione w prostej 180-stopniowej syzygii. William Carpenter mówi: Hipoteza Newtona zakłada, że w przypadku zaćmienia Księżyca Słońce musi znajdować się po przeciwnej stronie kulistej Ziemi, aby rzucić swój cień na Księżyc. Ale ponieważ zaćmienia Księżyca miały miejsce zarówno ze Słońcem, jak i Księżycem nad horyzontem, wynika z tego, że cień Ziemi nie może zaćmiewać Księżyca, a teoria jest błędna. Samuel Robotham powiedział: To, że zaćmienie księżyca jest w ogóle cieniem, jest założeniem. Nie przedstawiono żadnego dowodu.
To, że Księżyc otrzymuje światło od Słońca i dlatego jego powierzchnia jest zaciemniona przez Ziemię przechwytującą światło słoneczne, nie zostało udowodnione. Nie udowodniono, że Ziemia porusza się po orbicie wokół Słońca, a zatem będąc w różnych pozycjach, koniunkcja Słońca, Ziemi i Księżyca czasami występuje.
Wręcz przeciwnie, zostało wyraźnie udowodnione, że księżyc nie jest zaćmiony przez cień, że sam świeci, a nie tylko odbija światło słoneczne, a zatem nie może być zasłonięty lub zaćmiony przez cień jakiegokolwiek obiektu, a ziemia jest pozbawiona ruchu, czy to na osiach, czy na orbicie w przestrzeni. Dlatego też nazywanie tego argumentem na rzecz okrągłości Ziemi, w którym każda niezbędna teza jest jedynie zakładana, a w odniesieniu do której istnieje wiele bezpośrednich i praktycznych dowodów przeciwnych, jest paraliżowaniem osądu i każdej innej zdolności rozumowania.
F. H. Cook napisał: Zgodnie z teorią kulistą, zaćmienie Księżyca ma miejsce, gdy Słońce, Ziemia i Księżyc znajdują się w linii prostej, ale od około XV wieku odnotowano ponad pięćdziesiąt zaćmień, podczas których zarówno Słońce, jak i Księżyc były widoczne nad horyzontem. Już w czasach Pliniusza odnotowano zaćmienia Księżyca, podczas których zarówno Słońce, jak i Księżyc były widoczne na niebie. Królewskie Obserwatorium w Greenwich odnotowało, że podczas zaćmień Księżyca w dniach 17 lipca 1590 r., 3 listopada 1648 r., 16 czerwca 1666 r. i 26 maja 1668 r., Księżyc wzeszedł zaćmiony, podczas gdy Słońce wciąż znajdowało się nad horyzontem. McCulloch’s Geography odnotował, że 20 września 1717 r. i 20 kwietnia 1837 r. księżyc wzeszedł zaćmiony przed zachodem słońca. Sir Henry Holland również odnotował w swoich Wspomnieniach z przeszłego życia zjawisko z 20 kwietnia 1837 roku, w którym księżyc wzeszedł zaćmiony przed zachodem słońca.
Daily Telegraph odnotował to zjawisko ponownie 17 stycznia 1870 roku, a następnie w lipcu tego samego roku i zdarza się ono podczas zaćmień Księżyca do dziś. Thomas Winship napisał: Uczeni twierdzą, że podczas zaćmienia Księżyca Ziemia rzuca cień na Księżyc, przechwytując światło słoneczne. Rzekomo cień ten jest kolisty, a ponieważ tylko kula ziemska może rzucać kolisty cień, a cień ten jest rzucany przez Ziemię, to oczywiście Ziemia jest kulą ziemską. W rzeczywistości, jakiego lepszego dowodu może potrzebować rozsądna osoba? Potężne rozumowanie, mówi książę.
Przytoczyłem już przypadek, w którym słońce i księżyc były widziane przy zaćmionym księżycu, a ponieważ ziemia nie znajdowała się pomiędzy nimi lub oba nie mogły być widziane, cień, o którym mówi się, że jest na księżycu, nie mógł być rzucany przez ziemię. Ponieważ jednak załamanie światła oskarżane jest o unoszenie księżyca ponad horyzont, podczas gdy w rzeczywistości znajduje się on pod nim, a wielkość załamania światła ma się zgadzać z tym, co byłoby wymagane, aby wyrównać sprawę, zobaczmy, jak załamanie światła działałoby w odniesieniu do cienia. Refrakcja może istnieć tylko wtedy, gdy obiekt i obserwator mają różne gęstości. Jeśli szyling zostanie umieszczony na dnie szklanki i będzie obserwowany, nie dojdzie do załamania światła. Refrakcja rzuca obraz szylinga w górę, ale cień zawsze w dół.
Jeśli weźmiemy miednicę i umieścimy ją w pobliżu światła, cień skróci się do wewnątrz i w dół, ale jeśli pozwolimy prętowi spocząć w miednicy i wlejemy wodę, pręt będzie wydawał się wygięty do góry. To stawia sprawę poza dyskusją i dowodzi, że nie jest możliwe, aby cień, o którym mówi się, że znajduje się na Księżycu, był cieniem Ziemi. Próbując wyjaśnić niespójności w swojej teorii, heliocentryści zwykle twierdzą, że załamanie światła musi zachodzić na wystarczająco dużą skalę, aby wyjaśnić te zjawiska. George G. Carey w swoim dziele Astronomy and Astronomical Instruments twierdzi, że jest to powód, dla którego pełnia księżyca była czasami widziana zaćmiona nad horyzontem przed zachodem słońca, z powodu poziomej refrakcji wynoszącej 36 lub 37 minut, zwykle około 33 minut, co jest równe średnicy słońca lub księżyca.
Nawet jeśli przyjmiemy to wysoce nieprawdopodobne wyjaśnienie, nie jest ono w stanie wyjaśnić, w jaki sposób ziemscy obserwatorzy są rzekomo w stanie zobaczyć 12 000 mil, 180 stopni wokół globu. Thomas Winship napisał: Nawet jeśli dopuścimy załamanie światła, i to w stopniu pozornie wymaganym do udowodnienia, że zaćmiony Księżyc jest widoczny nad horyzontem, nadal mamy do czynienia z faktem, który całkowicie unicestwia każdą teorię zaproponowaną w celu wyjaśnienia tego zjawiska. Przyjmując równanie astronoma 8 cali na milę, zmieniające się odwrotnie do kwadratu odległości dla krzywizny Ziemi, gdzie Słońce i Księżyc są widoczne zarówno podczas zaćmienia Księżyca, środek Słońca znajduje się w linii prostej ze środkami Ziemi i Księżyca, a każdy z nich znajduje się 90 stopni od obserwatora.
Dałoby to około 6000 mil jako odległość każdego ciała od obserwatora. Jaka jest krzywizna w odległości 6000 mil? Nie mniej niż 24 miliony stóp, czyli 4545 mil. Dlatego, zgodnie z tym, co wykazał astronom, obserwator musiałby wznieść się w przestrzeń kosmiczną na odległość 4545 mil, zanim mógłby zobaczyć zarówno Słońce, jak i Księżyc nad horyzontem podczas zaćmienia Księżyca. Ponieważ zaćmienia Księżyca były widziane z powierzchni Ziemi, a Słońce i Księżyc znajdowały się nad horyzontem w tym samym czasie, udowodniono niezbicie, że nie ma krzywizny Ziemi, a zatem świat jest płaszczyzną i nie może być kulisty. Ten jeden dowód na zawsze burzy astronomiczną wyobraźnię i powszechną łatwowierność.