Zaćmienie słońca, które miało miejsce 8 kwietnia, wzbudziło duże zainteresowanie zwolenników teorii spiskowych. Obawy były bardzo zróżnicowane, począwszy od eksperymentów CERN po obawy przed kolosalną kometą-meteorytem, rzekomo o średnicy do 2600 stóp, która uderzy w Ziemię.
Zgodnie z przewidywaniami wieczór 8-go minął bez wydarzeń zapowiadanych przez zwolenników teorii spiskowych. Stało się tak jednak tylko dlatego, że uwaga została skierowana gdzie indziej. Kto był zaniepokojony wysokością fal w poniedziałek? Tymczasem w regionie Antarktyki wydarzyło się coś strasznego.
Powierzchnia formacji jest mniej więcej równa powierzchni Teksasu. W epicentrum fale osiągnęły wysokość 90 stóp (około 30 metrów), podczas gdy średnia wysokość fali wynosiła około 25 stóp.
Twórcy każdego filmu skorzystali z preferowanych przez siebie usług — windy.com i ventusky.com — i obie usługi wykazały ten sam wynik, potwierdzając, że nie jesteśmy świadkami awarii. Co więcej, dane z boi zarówno na Atlantyku, jak i na Pacyfiku wskazują na subtelne wskazania, które wykazały jednoczesny wzrost.
Teraz wszyscy zadają sobie to samo pytanie: co to było?
Jako przyczynę odrzucono burzę, ponieważ wysokość fali sięgającej 30 metrów jest zbyt duża. Nawet kapitan lotniskowca może uniknąć 15-metrowej fali, ale jest to dwukrotnie większa wysokość, bez żadnych turbulencji atmosferycznych ani opadów.
Inną możliwością jest uderzenie z góry lub z dołu, które może wygenerować taką falę. Uderzenie z góry oznaczałoby meteoryt, a od dołu trzęsienie ziemi. Jednak w obu przypadkach powstałyby fale promieniujące we wszystkich kierunkach, co nie miało miejsca w tym przypadku – anomalia utrzymała swój rozmiar i stale przemieszczała się na północ.
Po wykluczeniu konwencjonalnych wyjaśnień pozostają te niekonwencjonalne.
Jednym z takich wyjaśnień może być ogromny statek obcych w pobliżu Antarktydy, powodujący zmarszczki na wodzie. Gdy statek zbliżał się do Grenlandii, wzniósł się w górę, rozszerzając obszar fal, ale zmniejszając wysokość fal.
Niedawne zaćmienie podsyciło dalsze spekulacje, ponieważ niektórzy świadkowie donieśli, że zamiast Księżyca widzieli liczne UFO. Osobliwe nagranie rzekomo ukazuje gigantyczny statek obcych wypływający z Antarktydy podczas zaćmienia, co prowadzi do przypuszczeń na temat schematu wizyt obcych co cztery lata, co sugeruje, że ich pochodzenie może znajdować się w pobliżu naszego Układu Słonecznego.
Być może naprawdę istnieje tajny program kosmiczny i wszystkie mniej lub bardziej duże UFO stacjonują na biegunie południowym. W końcu nikt nie jest wpuszczany na Antarktydę za darmo. Oznacza to, że jest pełna tajemnic, które są przed nami ukryte
Inna niekonwencjonalna teoria dotyczy CERN, HAARP lub podobnego tajnego projektu, który mógłby zdalnie podgrzewać wodę.
Wreszcie istnieje możliwość aktywności w jądrze Ziemi, na przykład zmiany ścieżki żelaza lub wynurzania się, podobnie do przepływu w pobliżu nowego jądra brazylijskiej anomalii magnetycznej.
Niedawny wzrost poziomu metalu doprowadził do wahań pola grawitacyjnego, na które woda zareagowała oscylacjami.
Chociaż nie jest jasne, która hipoteza jest najtrafniejsza, możemy zidentyfikować najbardziej alarmujący scenariusz. Na przykład, jeśli w rdzeniu pod brazylijską anomalią magnetyczną aktywny był „podziemny gejzer stopionego metalu” lub „podziemny wulkan”, mogłoby to wskazywać na nieuchronne przesunięcie bieguna.