Agendy gospodarcze i polityczne Za „katastrofami naturalnymi”…
Niedawne odwołanie projektu geoinżynieryjnego Harvardu przez samego Billa Gatesa jest rażącym świadectwem otchłani oszustwa, w jakie pogrąży się światowa elita, aby zachować swoją starannie spreparowaną narrację klimatyczną. Decyzja Gatesa o wycofaniu się z tego badania nie jest zaskakująca, biorąc pod uwagę jego doświadczenie w odgrywaniu roli lalek w instytucjach na całym świecie, aby tańczyły do jego melodii. Co jest naprawdę zdumiewające, to fakt, że w ogóle rozważał sfinansowanie takiego projektu…
Ale potem znowu, być może był to tylko podstęp mający na celu utrzymanie fasady uczciwości naukowej przy jednoczesnym zapewnieniu, że prawda pozostanie zakryta. Jak widać, uczciwe wyniki tych badań ujawniłyby rażące oszustwo, jakim jest program „zmian klimatycznych” – kłamstwo , którym ludzkość była karmiona na siłę przez ponad trzydzieści lat.
Wyniki badania bezpośrednio zaprzeczyłyby złowrogim planom zachodniej kliki globalistycznej, na czele której stoją tacy jak: Światowe Forum Ekonomiczne i ich „Wielki Reset ”, Agenda ONZ 2030 ostateczny cel Jednego Rządu Światowego …
Ich sukces zależy od utrwalenia mitu o zmianie klimatu i nie cofną się przed niczym, aby go chronić. Geoinżynieria , będąca przedmiotem odwołanych studiów na Harvardzie, służy dwóm podstępnym celom. Po pierwsze, fałszywie demonstruje rzekomy wpływ emisji CO 2 na klimat, wzmacniając fałszywą zieloną agendę. Po drugie, co być może bardziej niepokojące, przekształca pogodę i klimat w broń masowego rażenia ( BMR ), dając elicie niespotykaną dotąd władzę nad planetą i jej mieszkańcami.
Gdyby pozwolono na kontynuację badania, jego ustalenia zadałyby druzgocący cios tym, którzy dążą do demontażu światowych struktur gospodarczych i społecznych, a jedynie po to, by odbudować je zgodnie z własnymi pokręconymi pragnieniami.
Raport „ Pierwszej Globalnej Rewolucji ” Klubu Rzymskiego z 1991 roku obnażył ich zamiary, a odwołanie tych badań jedynie potwierdza ich zaangażowanie w tłumienie prawdy. Wyobraźcie sobie konsekwencje, gdyby badania Harvarda zostały upublicznione. Zniszczyłoby to program polityczny i zdemaskowałoby kłamstwa wielkiego biznesu.
Nie dałoby się powstrzymać ujawnienia, że „Zielona Agenda” to nic innego jak fabrykacja i że wzorce pogodowe na całym świecie są manipulowane za pomocą geoinżynierii.Opinia publiczna obudziłaby się i uświadomiłaby sobie, że narracja klimatyczna, jaką jej wmawiano, jest niczym innym jakfikcją…
Przez ponad trzydzieści lat byliśmy bombardowani „fałszywą nauką” i manipulacjami mediów, a wszystko to miało na celu przekonanie nas, że emisje CO2 i metanu są podstawową przyczyną zmian klimatycznych. Nawet naukowcy mający dobre intencje zostali kupieni i opłaceni, pozostawiając masy w przekonaniu, że dzień zagłady jest nieuchronny, jeśli w dalszym ciągu będziemy polegać na węglowodorach i rolnictwie, aby utrzymać nasz sposób życia.
Ale oto prawda, o której nie chcą, żebyście wiedzieli: klimat NIE zmienia się, przynajmniej nie bardziej niż w całej historii ziemi. Obserwowane przez nas fluktuacje są stopniowe, co pozwala życiu na naszej planecie przystosować się i rozwijać. Prawdziwy program narracji o zmianach klimatycznych jest znacznie bardziej złowieszczy – jest to chwyt mający na celu sprawowanie kontroli, redystrybucję bogactwa i przekształcanie społeczeństwa zgodnie z kaprysami globalnej elity.
Według hiszpańskiej Państwowej Agencji Meteorologicznej (AEMET) ponad 50 krajów posiada technologię umożliwiającą manipulowanie wzorcami pogodowymi i klimatycznymi.
Zatrzymajmy się na chwilę – ponad jedna czwarta narodów świata ma moc „’zabawy w Boga” siłami natury. Na czele tej wojny pogodowej znajdują się Stany Zjednoczone , Rosja i Chiny : bezbożna trójca geoinżynierii…! Te supermocarstwa doskonaliły swoje umiejętności zmieniania samej struktury naszej atmosfery, nie pozostawiając żadnego zakątka globu nietkniętego ich wtrącaniem się.
To pokręcona partia szachów, w której każdy naród walczy o dominację w przestworzach i możliwość kształtowania klimatu świata dla własnej korzyści. Dawno minęły czasy, gdy pogoda była siłą natury, nieokiełznaną i nieprzewidywalną. W erze geoinżynierii efekt motyla nabrał nowego, złowrogiego znaczenia.
Pojedynczy akt zmiany pogody w jednej części świata może mieć katastrofalne skutki tysiące kilometrów dalej. Straty uboczne wynikające z tej lekkomyślnej manipulacji są nieobliczalne, a jednak siły , które nadal igrają z ogniem, nie zważając na konsekwencje. Ale nie dajcie się zwieść, głównym celem tych modyfikacji pogody jest nakarmienie nienasyconej bestii fałszywego programu zmian klimatycznych.
Kiedy superhuragan pustoszy Karaiby lub przedłużający się monsun niszczy dwie trzecie Pakistanu, winę wygodnie zrzuca się na straszydło „zmian klimatycznych ”…!
Opinia publiczna pozostaje w przekonaniu, że te katastrofalne wydarzenia są wynikiem emisji dwutlenku węgla (Bóg karze za grzechy dopuszczając katastrofy dopow.) … Za „katastrofą naturalną” kryje się program gospodarczy lub polityczny, starannie zaaranżowany przez tych, którzy chcą skorzystać na chaosie.
Weźmy na przykład huragan Katrina, który w 2005 roku pochłonął życie 1800 osób i spustoszył Nowy Orlean. Podczas gdy w stanie Luizjana udało się ewakuować 1,5 miliona mieszkańców, w najbardziej bezbronnych dzielnicach miasta pozostało od 150 000 do 200 000, głównie czarnych, osób. Burza zapewniła deweloperom doskonałą przykrywkę do wtargnięcia i zrównania z ziemią tych „zniszczonych” obszarów, przesiedlając pierwotnych mieszkańców do obozów FEMA rozsianych po całym kraju, skutecznie wyciszając ich głosy i torując drogę dla lukratywnych luksusowych projektów przebudowy. A co z niszczycielskimi powodziami, które zatopiły Pakistan latem 2022 roku?
Media głównego nurtu szybko przypisały katastrofę zmianom klimatycznym, ale szeptanie o geoinżynierii głosi co innego. Moment katastrofy, zaledwie kilka miesięcy po obaleniu demokratycznie wybranego prezydenta Imrana Khana , budzi zdziwienie i pytania. Khan, przywódca, który ośmielił się przedkładać interesy swojego ludu nad żądania Waszyngtonu, został bezceremonialnie odsunięty od władzy.
Powodzie, które po nich nastąpiły, wyraźnie przypomniały konsekwencje przeciwstawienia się globalnej elicie. Królicza nora geoinżynierii sięga jeszcze głębiej, a konsekwencje są po prostu przerażające. W następstwie obalenia prezydenta Pakistanu Imrana Khana kraj pogrążył się w niepokojach narodowych, a miliony ludzi wyszły na ulice, żądając powrotu demokratycznie wybranego przywódcy.
Jednak obecne władze miały w zanadrzu złowrogie rozwiązanie – uzbrojenie w postaci powodzi monsunowych. Dzięki geoinżynierii niszczycielskiej powodzi, która spustoszyła Pakistan, światowa elita skutecznie stłumiła niepokoje społeczne i zapewniła, że kraj zastosuje się do linii narzuconej przez Waszyngton. Przesłanie było jasne: przeciwstawić się planowi i ponieść konsekwencje…! Prawdziwym celem tego klimatycznego ataku były rozwijające się stosunki Pakistanu z Chinami, cierń w boku Stanów Zjednoczonych.
Geoinżynieria jako broń używana przez supermocarstwa jest zagrożeniem, które dorównuje niebezpieczeństwom wojny nuklearnej, jeśli nie przewyższa. Podstępny charakter tych ukierunkowanych „zakłóceń” pogodowych i katastrof klimatycznych polega na tym, że zdecydowana większość ludzi pozostaje w błogiej nieświadomości ich prawdziwego pochodzenia. Wróg jest niewidzialny, atak maskowany jako zjawisko „naturalne”, a ofiary pozostawione, aby cierpiały w nieświadomości. Niezwykle istotne jest zrozumienie, że geoinżynieria, o której mówimy, to nie to samo, co spowodowana przez człowieka „zmiana klimatu” propagowana w ramach Zielonej Agendy.
Pogląd, że nasze emisje CO 2 i gazy cieplarniane są przyczyną kryzysu klimatycznego, jest niczym więcej niż parującą kupą bzdur. Nie, prawdziwe niebezpieczeństwo polega na celowym manipulowaniu naszą pogodą i klimatem za pomocą znacznie bardziej nikczemnych środków.
Korzenie geoinżynierii sięgają wczesnych lat czterdziestych XX wieku, kiedy to po raz pierwszy zastosowano techniki zasiewania chmur ( chemtrails ), aby wywołać opady deszczu do celów rolniczych. Jednak w miarę upływu dziesięcioleci metody te przekształciły się w coś znacznie bardziej złowrogiego. Patentów na te toksyczne substancje liczy się w setkach, jeśli nie tysiącach, a ich wpływ na nasz organizm jest po prostu niszczycielski. Gdy chemikalia przedostają się do ziemi, zanieczyszczają naszą wodę i przenikają do naszych zapasów żywności, po cichu sieją spustoszenie w naszej szyszynce i systematycznie osłabiają naszą obronę. To powolna trucizna, podawana na skalę globalną, a my wszyscy jesteśmy nieświadomymi obiektami testowymi w tym pokręconym eksperymencie…
Ale na tym nie kończy się horror geoinżynierii. Program badań nad aktywną zorzą polarną o wysokiej częstotliwości ( HAARP ), obecnie kontrolowany przez powiązaną z Pentagonem DARPA , posiada przerażającą zdolność emitowania fal elektromagnetycznych zdolnych wnikać głęboko w skorupę ziemską, wywołując trzęsienia ziemi z precyzją skalpela chirurga. Niszczycielskie trzęsienie ziemi w Turcji/Syrii w lutym 2023 r., w którym zginęło ponad 60 000 osób, nosi wszelkie znamiona katastrofy wywołanej przez HAARP. Moment, w którym doszło do wstrząsającego wydarzenia, zaledwie kilka miesięcy przed reelekcją prezydenta Erdogana i w obliczu jego odmowy zatwierdzenia członkostwa Szwecji i Finlandii w NATO, budzi zdziwienie i podejrzenia.
Nienaturalne wzorce wstrząsów, zaprzeczające zwykłej sekwencji wstrząsów głównych i wtórnych, tylko zwiększają dowody nieczystej gry.
Oto obliczeuzbrojonej geoinżynierii politycznej, z ekonomicznymi skutkami ubocznymi, które napełniają kieszenie elit, pozostawiając narody w ruinie… Trzęsienie ziemi na Haiti w 2010 r. , kolejny podejrzany produkt technologii HAARP, służył dwóm celom: wyzyskowi gospodarczemu i kontroli politycznej.
Niewykorzystane morskie zasoby ropy i gazu, których wydobycie było wcześniej nieopłacalne, nagle stały się dostępne w następstwie wstrząsów sejsmicznych.
A gdy kraj pogrążył się w chaosie, Fundacja Clintonów wkroczyła do akcji pod pozorem wysiłków na rzecz odbudowy, tylko po to, by pozostawić Haiti w stanie bardziej zdestabilizowanym i znajdującym się pod kontrolą Waszyngtonu.
Geoinżynieria w rękach tych, którzy chcą dominować i podporządkowywać, jest bronią o niewyobrażalnej mocy. W miarę upływu lat i postępu technologicznego potencjał zniszczenia rośnie wykładniczo. A jednak zdecydowana większość ludzkości pozostaje w ciemności, nieświadoma nadchodzącego zagrożenia, które wisi nad ich głowami niczym miecz Damoklesa.
Gdyby pozwolono na kontynuację badania na Harvardzie, zakryłoby to zamieszanie związane z geoinżynierią , ujawniając nie tylko kłamstwa dotyczące narracji o zmianach klimatycznych, ale także rozwijający się przemysł broni geoinżynieryjnej. Nic dziwnego, że Bill Gates , kluczowy gracz w tej globalnej grze dymów i luster, wyciągnął wtyczkę z projektu.
Prawda jest zła dla biznesu, zła dla polityki i katastrofalna dla strategicznych planów wojennych obecnych mocarstw . Tak więc, patrząc w niebo i zastanawiając się nad dziwnymi wzorami i kolorami, które je teraz zdobią, pamiętaj o tym: prawdziwe zagrożenie dla naszego światanieleży w emitowanym przez nas węglu , ale w rękach tych, którzy przejęli kontrolę nad naszą pogodą, naszym klimatem i naszym losem…
Geoinżynieria, niekontrolowana i niepohamowana, może rzeczywiście sprowadzić deszcz, słońce, a ostatecznie zniszczenia wojenne na nasze progi. Pytanie brzmi, czy obudzimy się i skonfrontujemy z tą rzeczywistością, zanim będzie za późno…?