Ta działanie broni wojennej, w postaci chemtrails, rozpoczęła się w Stanach Zjednoczonych w latach 90. i została sprowadzona do Europy w 1999 roku przez NATO… To co naprawdę niszczy ozon, jest przede wszystkim radioaktywność. Radioaktywności jest dużo w powietrzu, ponieważ wojsko eksperymentowało z eksplozjami nuklearnymi od lat 40-tych i 50-tych do końca lat 90-tych, a mieliśmy około 2200 eksplozji nuklearnych… Niekończące się wojny w; Libii, Syrii, U… zachodnia broń z zubożonym uranem – zabójcy klimatu…
Co się dzieje na naszym niebie? Rzeczywistość, która jest przed nami ukryta
Manipulowanie klimatem staje się obecnie coraz bardziej widoczne. Żaden zakątek kraju nie uniknął inwazji samolotów fumigacyjnych, które pracują na akord, aby zabarwić błękit naszego nieba na szaro. Skargi do premiera i sądów stały się rutyną. Ale jest już za późno.
Zmiany klimatyczne spowodowane przez elity, przy współudziale polityków i globalnych instytucji, są teraz nie do powstrzymania. Przestrzeń powietrzna nie należy już do nas. Ale ta historia zaczęła się rozwijać wiele lat temu.
Programy kontroli klimatu, wykorzystywane jako broń wojenna, sięgają lat 60. ubiegłego wieku. Po raz pierwszy zostały wdrożone przez Stany Zjednoczone podczas wojny w Wietnamie. Pod nazwą „Operacja Popeye” przeprowadzono szereg działań, w tym bombardowanie chmur jodkiem srebra w celu wywołania ulewnych deszczy i wydłużenia okresu monsunowego w celu zalania Szlaku Ho Chi Minh, który był osią komunikacyjną dla tranzytu żołnierzy i zaopatrzenia. Zespoły Sił Powietrznych USA, stacjonujące w Tajlandii, prowadziły pięcioletnią wojnę pogodową z Laosem.
W tym czasie pola ryżowe zostały zniszczone, powodując głód, a lasy, które stanowiły schronienie dla wietnamskich żołnierzy, zostały zniszczone. Konsekwencje dla ludności i środowiska były katastrofalne. Każdy zespół składał się z dwóch samolotów C-130 eskortowanych przez dwa samoloty F-4. Po zakończeniu konfliktu wraz z upadkiem Sajgonu, amerykańskie epizody wojny klimatycznej w regionie azjatyckim wyszły na jaw. Odkryto wówczas, że Monsanto i Dow Chemical produkowały tak zwane „tęczowe herbicydy” dla Pentagonu, z których najbardziej znanym jest oparty na dioksynach Agent Orange, który był testowany w rezerwacie przyrody Yunque w Puerto Rico.
Po Wietnamie Stany Zjednoczone i Związek Radziecki, dwustronnie i bez konsultacji z resztą świata, postanowiły wykluczyć wojny środowiskowe i klimatyczne z kwestii ekologicznych. Sporządziły Konwencję o zakazie stosowania technik modyfikacji środowiska do celów wojskowych lub wrogich. ONZ zaakceptowała porozumienie poprzez dwie konwencje, ale nie bez pewnej niechęci, ponieważ dokument stwierdza, że dwa supermocarstwa zarezerwowały dla siebie różne sposoby obejścia zakazu nałożonego na inne narody.
Choć nie jest to domena publiczna, broń pogodowa istnieje. Od lat technologia ta jest wykorzystywana do wywoływania deszczu, burz, błyskawic i innych zjawisk pogodowych w dowolnym miejscu na świecie. Ale jest również wykorzystywana do robienia czegoś przeciwnego, tj. do cofania frontów deszczowych lub śnieżnych i tworzenia uporczywych susz. Oczywiste jest, że ktokolwiek jest w posiadaniu tej broni do manipulowania pogodą według własnego uznania, jest królem świata, będąc w stanie kontrolować zasoby ziemi; i nie mówimy tu o kopalniach czy ropie naftowej, ale o zasobach żywności. Mrożąca krew w żyłach jest myśl, że kraj może kontrolować opady deszczu i karać tych, którzy nie spełniają jego żądań, przedłużającymi się suszami, tj. sprowokowanymi klęskami głodu.
Posiadanie klimatu do 2025 roku: raport Sił Powietrznych USA, który wywołuje ciarki na plecach
Stany Zjednoczone włączyły tę technologię wojenną jako część swojej polityki zagranicznej, jak stwierdzono w raporcie Sił Powietrznych USA zatytułowanym „Owning the Climate by 2025”. Zespół Guardacielos, który przetłumaczył raport na język angielski, zapewnia następujące wprowadzenie: „2025 to badanie zaprojektowane w celu wypełnienia dyrektywy szefa sztabu Sił Powietrznych, aby przeanalizować koncepcje, zdolności i technologie potrzebne Stanom Zjednoczonym do utrzymania dominującej siły w powietrzu i przestrzeni kosmicznej w przyszłości. Badanie, przedstawione 17 czerwca 1996 r., zostało opracowane przez Departament Obrony, Szkołę Środowiska i Wolności Akademickiej, w celu rozwijania koncepcji związanych z obroną narodową”.
Przyjrzyjmy się tej małej próbce wspomnianego raportu, o której nigdy nie wspomniano w oficjalnej prasie:
W Stanach Zjednoczonych modyfikacja pogody będzie częścią polityki bezpieczeństwa narodowego, z zastosowaniami krajowymi i międzynarodowymi. Nasz rząd będzie prowadził taką politykę na różnych poziomach, w zależności od swoich interesów. Poziomy te obejmowałyby działania jednostronne, uczestnictwo w ramach bezpieczeństwa, takich jak NATO, członkostwo w organach międzynarodowych, takich jak ONZ, lub działanie w koalicji. Biorąc pod uwagę, że do 2025 roku nasza strategia bezpieczeństwa narodowego będzie obejmować modyfikację pogody, jej wykorzystanie w krajowej strategii wojskowej będzie naturalne. Oprócz korzyści, jakie przyniosłaby ta zdolność operacyjna, dodatkową motywacją do modyfikacji pogody jest kontrola i pokonanie potencjalnych przeciwników.
Modyfikację pogody można podzielić na dwie szerokie kategorie: tłumienie i intensyfikację wzorców pogodowych. W skrajnych przypadkach byłoby to tworzenie zupełnie nowych wzorców pogodowych, tłumienie lub kontrolowanie silnych burz, a nawet globalna zmiana pogody o ogromnym zasięgu i/lub długim czasie trwania.
W lżejszych i mniej kontrowersyjnych przypadkach można mówić o wywoływaniu lub tłumieniu opadów, chmur lub mgły przez krótkie okresy i na małą skalę w danym regionie. Inne, mniej intensywne zastosowania mogą obejmować zakłócanie i/lub wykorzystywanie bliskiej przestrzeni kosmicznej jako środka do poprawy komunikacji, zakłócania aktywnych i pasywnych czujników lub innych celów. W badaniach na potrzeby niniejszego opracowania przyjęto najszerszą możliwą interpretację modyfikacji pogody w celu rozważenia największych możliwych możliwości dla naszego wojska w 2025 roku.
Jest oczywiste, że ci ludzie są zaangażowani w użycie broni klimatycznej, która jest obecnie zakazana przez ONZ, jak już wspomnieliśmy. Dlatego musieli wymyślić nazwę i nazwać to geoinżynierią, słowem bez historii, które również brzmi dobrze. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) stwierdził, że geoinżynieria jest stosowana na jednym ze Zgromadzeń Ogólnych ONZ, w sekcji poświęconej zmianom klimatu. Mogli więc kontynuować swoje badania i eksperymenty, mimo że konsekwencje dla ludzi i przyrody mogą być katastrofalne.
Plan jest szatański, a Josefina Fraile, bohaterka naszych czasów, która przyczyniła się do ujawnienia tego złowrogiego planu, zawsze podkreśla to w swoich przemówieniach. Ponieważ ta broń klimatyczna jest zakazana przez Organizację Narodów Zjednoczonych, to co robią Stany Zjednoczone, to planowanie istnienia globalnego problemu, a następnie dostarczanie globalnego rozwiązania (bardzo w swojej zwykłej dynamice. Pamiętajmy, że najpierw promują handel narkotykami, a następnie tworzą DEA. Można by podać wiele przykładów). W ten sposób stworzyli wielkie kłamstwo o akumulacji CO2 w atmosferze i konsekwencjach efektu cieplarnianego.
A dzięki temu, że systemowe media zawsze opowiadają się za prądem, powstała doktryna zmian klimatycznych, z jej świętymi, kaznodziejami i wiernymi wyznawcami. Gdyby problemem był CO2, łatwiej byłoby ograniczyć jego emisję, ale zamiast tego zdecydowano się uciec do czegoś tak „cudownego” jak geoinżynieria, która polega na wypełnianiu naszego nieba samolotami w celu zasysania aerozoli cząstek metalicznych, aby – jak wyjaśniają – stworzyć tarczę, dzięki której promienie słoneczne nie uderzają bezpośrednio w Ziemię, ale odbijają się od filtra i wracają w kosmos. Jak wspomniano powyżej, naukowcy zajmujący się wolną energią jądrową twierdzą, że jest to błąd i matematycznie niemożliwe.
Pomysł tego planu SOS, aby „uratować planetę”, powstał w laboratoriach bomby atomowej, a autorem genialnego pomysłu był Edward Teller, ojciec bomby wodorowej, najmłodszy fizyk w Projekcie Manhattan. Ta broń wojenna, w postaci chemtrails, rozpoczęła się w Stanach Zjednoczonych w latach 90. i została sprowadzona do Europy w 1999 roku przez NATO, chociaż testy były przeprowadzane w Hiszpanii od 1985 roku, w pierwszym okresie socjalistycznym.
Obecnie istnieje „niepowstrzymany” globalny program, ponieważ państwa są współwinne tej nikczemnej sytuacji. Ponadto w niektórych regionach świata przeprowadzane są lokalne eksperymenty. Istnieją tysiące skarg w urzędach miejskich i innych biurach rządowych na całym świecie, nie od badaczy niezwykłych lub ekspertów spiskowych, ale od samych rolników.
Większość samolotów zaangażowanych w tę złowrogą działalność to statki wojskowe lub spółki joint venture. Samoloty te nie mają oznaczeń identyfikacyjnych ani flag. O ile nam wiadomo, są to samoloty wyłączone z oficjalnego systemu radarowego. W Hiszpanii i innych krajach, w ten sam sposób, w jaki utracono suwerenność gospodarczą i jesteśmy zależni od tego, co dyktują i nakazują międzynarodowe banki, suwerenność nad górną przestrzenią powietrzną również została scedowana.
NATO jest wielkim suwerenem, a w innych krajach obowiązuje ta sama zasada, ponieważ Nowy Porządek Świata sprawia, że „wszyscy jesteśmy równi”. Jeszcze nigdy nieszczęścia nie były tak wspólne. Jednak te samoloty schodzą na wysokość mniejszą niż 2000 metrów, na co muszą mieć pozwolenie od odpowiednich rządów. Czy je mają? W czyich rękach jesteśmy?