Site icon Globalna Świadomość

DARK CITY – POZNAJ FILM KTÓRY BYŁ PREKURSOREM MATRIXA !

Większość pochwał, jakie obsypano Matrixem w 1999 roku, skierowana była pod adresem Hugo Weavinga. Jego zapadający w pamięć nikczemny agent Smith mógł być wszędzie i o każdej porze i, jak trafnie, niewielu mogło uciec z dławiącego uścisku, jaki Matrix przyjął na popkulturę. Odniesienia, podróbki, stroje i panika moralna były wszędzie, chociaż zanim Shrek Straszny Film to parodiowali, wszyscy żałowaliśmy, że tak się nie stało.

Dark City, choć uznane za najlepszy film Rogera Eberta 1998 roku, nie cieszyło się nieustanną memizacją. Tak naprawdę nie cieszył się niczym poza kilkoma drugorzędnymi nagrodami i słabym zyskiem ze sprzedaży biletów. Większość recenzentów nie była tak entuzjastycznie nastawiona jak Ebert , który stwierdził, że film ekscytował go tak samo, jak Odyseja kosmiczna Metropolis , ale nikt też nie był zbyt surowy. I wszyscy zgodzili się, że scenografia była oszałamiająca.

Artykuły o Mrocznym Mieście są prawnie zobowiązane do wzmianki o tym, że Matrix ponownie wykorzystał niektóre ze swoich zestawów, i zachęca się je do dyskusji na temat ich zalet. Niektórzy idą dalej i oskarżają Matrix o oszukanie poprzednika . To uproszczone oskarżenie, ale widać skąd ono pochodzi: zwykli głupcy z niechęcią do melaniny ujawniają prawdziwą naturę swojego ponurego życia, a następnie wyrastają na rewolucyjnych wybranych o ogromnej mocy, którzy muszą walczyć z nieugiętym prześladowcą, który jest wyniesiony ponad jego złowrogich kolegów, ale przy okazji trochę wpada w szał.

Ale podczas gdy na Matrixa wpłynęło anime i sztuki walki z Hongkongu, Dark City to czysty noir. John Murdoch grany przez Rufusa Sewella budzi się w brudnym hotelu i widzi martwą damę, tajemniczą pocztówkę z Shell Beach, ciężki przypadek zapomnienia i telefon, w którym każe mu ruszyć tyłek (kolejna rzecz, którą Matrix oszukał). Robi to, ale nie wcześniej niż poświęci chwilę, by pomóc tonącej złotej rybce, niechcący przekonując lakonicznego inspektora Bumsteada Williama Hurta, że ​​nie ma do czynienia ze zwykłym złoczyńcą. Dodaj do tego przerażającego lekarza Kiefera Sutherlanda i nucącą Jennifer Connelly, a otrzymasz wszystkie składniki nowoczesnego pastiszu Raymonda Chandlera.

Ale jest w tym wątek science-fiction, tak duży, że trudno omówić Mroczne Miasto bez zdradzania go. Kino New Line obawiało się, że trudno będzie oglądać bez zepsucia całości i wymusiło włączenie wprowadzającego lektora Sutherlanda, który brzmiał następująco: „Hej, wy tępi zjadacze popcornu, ten „Rosebud”, o którym będziemy ciągle wspominać? To sanki z dzieciństwa tego Kane’a. Wersja reżyserska na szczęście rezygnuje z tego narzucania i wystarczy powiedzieć, że kiedy Murdoch jest świadkiem zasypiania całego miasta o północy, zanim wynurzają się bladzi dziwaki w trenczach, by przemieszczać ludzi i zmieniać kształty budynków swoimi umysłami, rap o morderstwie nagle staje się najmniejszym z możliwych jego obawy.

Murdoch Sewella wygląda, jakby wiecznie potrzebował taniej whisky i papierosa.KINO NOWEJ LINII

Jeśli „Matrix” sprawił, że zacząłeś się zastanawiać, czy twoje życie jest kłamstwem, „Mroczne Miasto” sprawia, że ​​zastanawiasz się, czy życie w twoim rozumieniu samego pojęcia jest kłamstwem. To dziwniejsze, zimniejsze, bardziej niepokojące, zrzędliwy egzystencjalny kuzyn prostej bajki Neo. Ujawnienie prawdziwej natury rzeczywistości może odpowiedzieć na niektóre z twoich pytań, ale rodzi też więcej. Na niektóre z tych pytań być może nigdy nie uda się znaleźć odpowiedzi, ale i tak trzeba po prostu iść do przodu. Można argumentować, że Matrix zrealizował swoje pomysły lepiej, ale to Mroczne Miasto siedzi z tobą w nocy.

Poza tym w większości pozostaje równie niepokojąco piękny, jak wtedy, gdy James Berardinelli po raz pierwszy stwierdził, że ma „tak oszałamiającą fakturę wizualną, jak każdy film, jaki widziałem”. Rozstrzygnięcia wielkich odkryć rzadko są tak interesujące, jak same ujawnienia, a Dark City cierpi z powodu niezgrabnej, starzejącej się ostatecznej walki. Ale wszystko, co do tego prowadzi – brudne automaty, zadymione kluby nocne, anachroniczny szlam budek telefonicznych i maszyn do pisania, drapacze chmur, które walą się i przekręcają na rozkaz – jest hipnotyzujące.

Część z tego można przypisać wizji reżysera Alexa Proyasa, który wcześniej nakręcił stylowo głupią Kruk. W retrospektywnym wywiadzie dla vfxblog kolorysta Peter Doyle argumentował, że film powstał w krótkim, intrygującym okresie, w którym efekty cyfrowe stały się wystarczająco potężne, aby dokonać potężnych czynów, ale wciąż były na tyle ograniczone, że wszyscy w zespole mogli wchodzić w interakcję z reżyserem, zamiast oglądać zepchnięty na linię montażową, która nie dawała żadnego wglądu w szerszy obraz.

A ogólny obraz Dark City staje się… dziwny.KINO NOWEJ LINII

Na uznanie zasługują także scenarzyści Lem Dobbs i David S. Goyer. Stwierdzenie, że Dark City jest w istocie mrocznym filmem, może wydawać się uproszczone, ale to nie sprawia, że ​​poszukiwania odpowiedzi Murdocha na słonecznej plaży Shell są mniej bolesne. Wszyscy o tym słyszeli, ale nikt nie pamięta, jak się tam dostać, a na koniec chcesz, aby Murdoch odniósł sukces, aby on – i ty – mogli cieszyć się lokalizacją, która nie jest kolejną mroczną uliczką lub zaniedbanym dworcem kolejowym. Chronicznie niedoceniany Sewell gra Murdocha jako nawiedzonego człowieka, niechętnego bohatera, który każdy zwrot akcji traktuje jako kolejne zdumiewające upokorzenie. To przedstawienie potęguje zmęczenie spowodowane poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, co się do cholery dzieje, i patos, gdy biedak w końcu łapie chwilę odpoczynku.

Żaden z tych wielu pozytywów nie uchronił Dark City przed zapomnieniem przez wszystkich, z wyjątkiem głupkowatych miłośników gatunków. Czy więc lepiej być zapamiętanym dzięki memom, czy też być ledwo pamiętanym? Dark City nie zostało obciążone trzema sequelami, które przerodziły się w żmudne wykłady z filozofii, ale Proyas wycofał się z Hollywood po ukończeniu niewdzięcznych zadań związanych z tworzeniem Knowing i Gods of Egypt. Być może na to pytanie, podobnie jak te, które stawia Dark City , nie da się odpowiedzieć. Pytanie jednak, czy film wytrzyma ćwierć wieku po premierze, jest proste.

Exit mobile version