Site icon Globalna Świadomość

NOWE OBJAWIENIA, KTÓRE MIAŁY MIEJSCE PODCZAS NAJWIĘKSZEGO ZAĆMIENIA SŁOŃCA

Obiekt obserwowano przez tak krótki okres, że zebranie odpowiednich informacji na temat jego wielkości i odległości od Słońca nie było możliwe. Niemniej jednak naukowcy mają do opublikowania znaczące ustalenia.

Większość osób, które były świadkami zaćmienia słońca 8 kwietnia 2024 roku w Ameryce Północnej, nie widziała obiektu, ponieważ był on niewidoczny gołym okiem. Dopiero dzięki pomocy teleskopu stało się widoczne. W rzeczywistości została dostrzeżona przed zaćmieniem, ale wyłącznie przez kilku wybranych heliofizyków, ekspertów w badaniach Słońca.

Obserwacje tych naukowców polegają na stworzeniu sztucznego zaćmienia słońca za pomocą koronografu do zasłonięcia dysku słonecznego, co umożliwi im zbadanie korony i jej otoczenia. Na kilka godzin przed niecierpliwie oczekiwanym zaćmieniem amerykański heliofizyk Carl Battams opublikował fascynujące zdjęcie.

Obiekt SOHO-5008 na zdjęciu z obserwatorium kosmicznego SOHO. Zdjęcie © X / 
SungrazerComets

Battams doniósł, że zauważył obiekt w pobliżu Słońca, który, jak się spodziewał, będzie widoczny podczas zaćmienia. Nie jest pewne, jak szeroko informacje te zostały rozpowszechnione wśród astronomów ani czy byli oni przygotowani do obserwacji i znali dokładny kierunek, w którym powinni skierować swoje teleskopy.

Niemniej jednak astronomom udało się wykryć obiekt w ciągu krytycznych czterech minut po zaćmieniu i uchwycić go na zdjęciach. Jedno z takich zdjęć rozesłał chiński astronom-amator Lin Zixuan.

Obiekt SOHO-5008 na zdjęciu wykonanym przez astronoma amatora podczas zaćmienia słońca 8 kwietnia 2024 r. Foto © 
Spaceweather.com Wehikuł Czasu

Co to za obiekt?

Astronomowie uważają, że jest to kometa okołosłoneczna, która krąży bardzo blisko Słońca, w odległości około 100 do 200 tysięcy kilometrów od jego powierzchni. Takie komety rzadko przeżywają tę bliskość; zazwyczaj albo całkowicie się rozpadają, albo rozbijają na fragmenty, które również ulegają zniszczeniu. W związku z tym komety bliskie Słońcu często obserwuje się tylko raz.

Kometa, o której mowa, została oznaczona jako SOHO-5008. Większość komet bliskich Słońcu nosi nazwę SOHO, ponieważ zostały odkryte przez kosmiczne obserwatorium słoneczne o tej samej nazwie, działające od 1995 r. Umieszczone półtora miliona kilometrów od Ziemi, wyposażone w koronograf i udokumentowało ponad pięć tysięcy komety w pobliżu Słońca.

W tej grupie komet określony podzbiór wyróżnia się niezwykle podobnymi orbitami. Od wieków astronomowie obserwują ich okresowe pojawianie się, począwszy od czasów starożytnych. Godnym uwagi przykładem jest Wielka Kometa Wrześniowa z 1882 roku, która była widoczna w biały dzień przez dwa kolejne dni, nawet przez cienkie chmury.

7 września kometa zbliżyła się blisko Słońca, osiągając peryhelium. W tym momencie astronomowie zaobserwowali ciemny pasek dzielący ogon oraz jądro wydłużające się i fragmentujące na dwie duże i kilka mniejszych części. Co ciekawe, cztery miesiące wcześniej, 17 maja 1882 roku, podczas całkowitego zaćmienia słońca w Egipcie, w pobliżu Słońca zauważono kometę widoczną gołym okiem.

Znana jako Wielka Kometa Zaćmienia z 1882 roku, jest uważana za „krewną” Wielkiej Komety Wrześniowej, co sugeruje, że należą one do większej rodziny. Komety te zazwyczaj rozpadają się w miarę zbliżania się do Słońca, chociaż uważa się, że istnieje ich znacznie więcej. Współczesna kometa SOHO-5008 również należy do tej rodziny.

Kolejnym nowym członkiem tej grupy jest Kometa Lovejoy z 2011 roku. Po zanurzeniu się w koronie słonecznej nadzwyczajnie przetrwała, co wskazuje, że miała rozmiar co najmniej pięciuset kilometrów.

„Komety Kreutza” swoją nazwę zawdzięczają niemieckiemu astronomowi Heinrichowi Kreutzowi, który w XIX wieku udowodnił ich rodzinne powiązania. Kreutz wysunął teorię, że komety te były kiedyś częścią pojedynczej masywnej komety, która rozpadła się około dwa tysiące lat temu po tym, jak zbliżyła się zbyt blisko Słońca. Uważa się, że kometa obserwowana w 371 rpne przez Arystotelesa i historyka Ephorusa z Cyme, który doniósł, że był świadkiem jej zniszczenia, jest potencjalnym przodkiem tych komet.

Co ciekawe, pozostałości ważnego wydarzenia na niebie nadal się utrzymują i zgodnie z przewidywaniami pozostaną w Układzie Słonecznym przez niezliczone tysiąclecia. Z czasem prawdopodobnie ulegną rozkładowi. Jeśli którakolwiek z nich przeciwstawi się wszelkim przeciwnościom losu i przeżyje, ich trajektorie zmienią się do tego stopnia, że ​​dla przyszłych astronomów staną się nierozpoznawalne jako komety Kreutza.

Exit mobile version