Site icon Globalna Świadomość

CZY W CERN KOMUNIKUJĄ SIĘ Z DEMONICZNYMI BYTAMI Z INNYCH WYMIARÓW?

Projekt nosi nazwę „Future Circular Collider” (FCC) i ma kosztować od 17 do 22 miliardów dolarów. Długość pierścienia akceleratora ma wynosić około 91 kilometrów, podczas gdy Wielki Zderzacz Hadronów (LHC) ma około 27 kilometrów długości. Znajduje się on na terenie Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych w pobliżu Genewy. Fizycy chcą zbudować Future Circular Collider w celu zbadania błędów w standardowym modelu fizyki cząstek elementarnych.

Planują zderzać najmniejsze cząstki, czyli elementy składowe wszechświata, z jeszcze większą energią. LHC może wykorzystać około 14 teraelektronowoltów, podczas gdy FCC powinien mieć do dyspozycji około 100 teraelektronowoltów. Dzięki tym eksperymentom fizycy mają nadzieję odkryć nieznane cząstki i siły. Na niektóre z fundamentalnie ważnych pytań dotyczących pochodzenia wszechświata nie można odpowiedzieć za pomocą modelu standardowego. Na przykład, istnieje nierównowaga między materią a antymaterią.

Naukowcy wciąż zastanawiają się również nad tak zwaną ciemną energią lub ciemną materią. Obecnie wygląda na to, że nic z tego nie istnieje w rzeczywistości poza modelami komputerowymi! Jednak model stwierdza, że 95-96% naszego wszechświata składa się z tych niewidzialnych składników!

Kosmolodzy, fizycy i astronomowie uważają, że ciemna materia wyjaśnia dziwne zachowanie gromad galaktyk, ale nowe badania sugerują, że ciemna materia w ogóle nie istnieje. Ani ciemnej materii, ani ciemnej energii nigdy nie zaobserwowano. Dlatego wydaje się dziwne, że eksperci dyskutują o tym od dziesięcioleci. Teoria istnienia ciemnej materii została po raz pierwszy wysunięta w 1978 roku, kiedy astronom Vera Rubin postawiła hipotezę, że niewidzialna substancja utrzymuje gwiazdy na obrzeżach galaktyk pomimo ich wysokiej prędkości obrotowej.

Jednak substancja ta nigdy nie została zidentyfikowana, pomimo dziesięcioleci prób jej znalezienia. Żadna taka cząstka nie została jednak nigdy odkryta. Jedna z możliwości teorii strun zakłada, że ciemna materia ukrywa się w dodatkowym wymiarze. Zgodnie z tym scenariuszem, w naszym wszechświecie istnieje co najmniej jeden niewidzialny wymiar. Rewolucja w kosmologii rozpoczęła się w 1998 roku, kiedy astronomowie zdali sobie sprawę, że wszechświat rozszerza się coraz szybciej i podejrzewali, że odpowiada za to ciemna energia.

Jedno z najnowszych doniesień dotyczy lokalizacji prawie niewidocznej galaktyki karłowatej, której nie można wyjaśnić za pomocą standardowego modelu kosmosu. Galaktyka ta nosi nazwę Nube, a jej gwiazdy znajdują się niezwykle daleko od siebie, dlatego też galaktyka ta nie emituje prawie żadnego światła.

Oznacza to, że świeci ona dziesięć razy słabiej niż inne galaktyki karłowate i jest dziesięć razy większa niż powinna, biorąc pod uwagę liczbę gwiazd. Jest to w zasadzie kolejne obalenie teorii ciemnej materii. Zgodnie z obecnym rozumieniem kosmologii, galaktyka o takich cechach nie może istnieć w rzeczywistości. Nie jest nawet możliwe określenie dokładnej lokalizacji Nube, ponieważ nie wiadomo, jak daleko znajduje się ona od naszej galaktyki. Eksperci nie wiedzą, w jaki sposób tak niewielka masa w centrum może utrzymać resztę gwiazd w miejscu.

Odkrycie to obala również obowiązujące teorie, a dziennikarze piszą, że musimy znaleźć nowe sposoby na zrozumienie wszechświata. Ponadto w ostatnich latach opublikowano szereg innych badań wykazujących, że ciemna energia nie istnieje, ponieważ przedstawiono na to dowody. Jak już wspomniałem, jeśli ciemna materia i ciemna energia nie istnieją, niemożliwe jest ustalenie, z czego składa się 95-96 procent kosmosu.

Jednym z prawdopodobnych wyjaśnień jest to, że standardowe modele wszechświata są nieważne, ponieważ nie działają. Grawitacja i cała teoria względności nie działają zgodnie z przewidywaniami modeli.

Kolejną możliwością jest to, że ciemna energia i ciemna materia nie istnieją, ponieważ nasz świat zajmuje bardzo szczególne miejsce we wszechświecie! Tak wynika z odkrywczego artykułu w magazynie Scientific American. Aż do rewolucji kopernikańskiej większość uczonych na świecie wierzyła, sięgając czasów starożytnych, że planeta Ziemia, a tym samym cała ludzkość, zajmowała szczególne lub centralne miejsce we wszechświecie. Od tego czasu kosmolodzy starają się jednak przekonać nas, że istniejemy w bezsensownym wszechświecie, który nie spełnia żadnego specjalnego celu w wyniku wypadku, takiego jak Wielki Wybuch. Co z kolei wpływa również na naszą ludzką egzystencję.

Mamy żyć na bezsensownym świecie na skraju nieistotnej galaktyki, w środku prawie nieskończonego wszechświata z miliardami galaktyk. Ale co, jeśli to nieprawda, a nasza pozycja w kosmosie jest wyjątkowa?

Faktem jest, że naukowcy zdali sobie sprawę w ostatnich dziesięcioleciach, że ani nasza galaktyka, ani nasz układ słoneczny, nasza gwiazda i jej planety nie są podobne do innych galaktyk i układów, ale zamiast tego zawierają niesamowitą liczbę anomalii, które dowodzą, że nasze miejsce we wszechświecie jest absolutnie wyjątkowe!

Astronomowie nie lubią dyskutować na temat szczególnej i centralnej pozycji naszej planety we wszechświecie. Model wszechświata skoncentrowanego na Ziemi nigdy nie został całkowicie obalony. Dla ateistycznych uczonych specjalne stworzenie jest dziś nadal nie do pomyślenia, chociaż nawet Albert Einstein był świadomy, że jego teoria względności w żaden sposób nie dowodzi, że tak nie jest. Dopiero teraz niektóre grupy fizyków zaczynają rozważać, że nasze miejsce jest wyjątkowe. Dlaczego nie możemy zobaczyć autentycznych obrazów całej obracającej się planety Ziemi? Czy nigdy nie zauważyłeś, że widzimy tylko wizualizacje generowane komputerowo, a nie prawdziwe zdjęcia lub filmy?

Wiele obserwacji pokazuje, że istniejemy w niewytłumaczalnej kosmicznej pustce o gigantycznych rozmiarach, a to odkrycie jest tylko jednym z wielu nowych spostrzeżeń, które wywołały rewolucję w kosmologii.

W rezultacie w modelu standardowym istnieje więcej niż ogromna luka, a wielu procesów fizycznych nie można wyjaśnić. Na przykład pochodzenie siły grawitacji pozostaje nieznane. Jeszcze większe przyspieszenie i zderzenia cząstek w FCC mogą umożliwić bardziej szczegółowe zbadanie tych kwestii. Ponieważ LHC był w stanie dostarczyć tylko kilka nowych spostrzeżeń przez wszystkie lata swoich eksperymentów, niektórzy naukowcy twierdzą, że jest mało prawdopodobne, aby nowa niezwykle droga maszyna umożliwiła jakiekolwiek dalsze przełomy w próbie znalezienia nowej fizyki. Decyzja o tym, czy FCC zostanie zrealizowany, zostanie podjęta w 2028 roku. Maszyna ma zostać ukończona najwcześniej w 2045 r., a pełne działanie może teoretycznie rozpocząć się dopiero w 2070 r. w celu zderzania ze sobą protonów.

Niszcząc atomy w ten sposób, naukowcy mają nadzieję w końcu dowiedzieć się, czy ciemna energia i ciemna materia naprawdę istnieją, czy nie. Jeśli istnieją one tylko w teorii, a nie w rzeczywistości, standardowy model powstania wszechświata staje się nieważny, a Wielki Wybuch zostaje obalony.

Problem polega na tym, że jak dotąd nie ma innego modelu wszechświata, a jego pochodzenie nie może być wyjaśnione w wiarygodny i naukowy sposób. Opis wszechświata załamuje się zatem i przechodzimy do sfery metafizyki lub fizyki egzotycznej.

Jeśli więc ciemny wszechświat składa się w 95% z niewidzialnego materiału, który nie wchodzi w interakcje ze światłem i nie może być zmierzony ani potwierdzony znanymi metodami, nie jest jasne, z czego tak naprawdę składa się 95% wszechświata. Tylko 5% z nich można naprawdę wyjaśnić. Tak więc model standardowy nie zapewnia rzeczywistego wyjaśnienia, ponieważ 95 procent pozostaje niewyjaśnione. Innymi słowy, naukowcy nie mają pojęcia, czym tak naprawdę jest nasz wszechświat. Naukowcy nie wiedzą, czym jest ciemna energia i czy w ogóle składa się z cząstek. Kierownictwo CERN ogłosiło, że FCC może być jedyną maszyną, która może zapewnić nowy wgląd w tajemnice ciemnego wszechświata. Ale co, jeśli nie ma nic nowego do odkrycia?

Czy ta maszyna może mieć inne możliwości, o których jeszcze nie wiemy? Kilka lat temu naukowcy ogłosili, że chcą wykorzystać akceleratory do otwarcia bramy do równoległego wszechświata.

Eliezer Rabinovici, przewodniczący Rady CERN, ogłosił, że nowy pierścień akceleratorów zostanie zbudowany w regionie CERN. Dlaczego właśnie tam? Okrągły tunel ma zostać wydrążony 200 metrów pod powierzchnią ziemi, a prace rozpoczną się najwcześniej w 2033 roku. Jak wspomniano, koszty budowy mogą z pewnością wzrosnąć w nadchodzących latach i jak dotąd nie ma odpowiedzi na pytanie, co można odkryć, aby uzasadnić tę inwestycję. Według kierownictwa CERN wciąż nie ma oficjalnych teoretycznych wytycznych, czego należy szukać!

Być może odpowiedzi na te pytania można znaleźć studiując doniesienia z czasopism naukowych z 2017 roku. W tamtym czasie donoszono, że badania w CERN dowiodły, że nasz wszechświat nie powinien istnieć zgodnie z obowiązującą fizyką. Jego powstanie jest zatem niewytłumaczalne pomimo wszystkich zapewnień fizyków. Nasze ograniczone zrozumienie fizyki gwarantuje, że wszechświat nie ma sensu. Zgodnie ze standardowym modelem fizyki, nasz wszechświat składał się kiedyś z równych proporcji materii i antymaterii, krótko po hipotetycznym Wielkim Wybuchu.

Materia i antymateria powinny następnie znieść się nawzajem, nie pozostawiając po sobie nic, więc materialny wszechświat nie powinien w rzeczywistości istnieć. W rezultacie fizycy przyznają również, że wiele nowych obserwacji podważa wszystko, co naukowcy uważają, że wiedzą o Wielkim Wybuchu. Koncepcja ta ma około 150 lat i prawdopodobnie jest całkowicie błędna. Musimy teraz znaleźć inne okno na początki wszechświata. Dotyczy to również poszukiwania pochodzenia grawitacji.

Wiele osób, które wierzą w nadprzyrodzone pochodzenie wszechświata i Stwórcę, jest zaniepokojonych wypowiedziami ateistycznych badaczy, którzy potrzebują wyjaśnienia i mówią o tym, że „natura” mogła wybrać zupełnie inną ścieżkę w tworzeniu wszechświata. Większość z tych kwestii do dziś pozostaje całkowitą tajemnicą, dlatego właśnie LHC ma pomóc rozwikłać zagadki ciemnego wszechświata. LHC nie był w stanie znaleźć nowych cząstek, które podobno stanowią około 95 procent wszechświata.

Ostatni przełom nastąpił w 2012 roku wraz z odkryciem cząstki Boga, czyli bozonu Higgsa. Niektóre artykuły specjalistyczne podają również, że celem jest nie tylko rozwiązanie pytania, dlaczego w kosmosie jest więcej materii niż antymaterii, ale także ustalenie, czy nasza rzeczywistość jest wyposażona w ukryte dodatkowe wymiary. Prawdopodobnie dotyczy to dziedziny fizyki kwantowej i odnosi się do wszystkiego poza modelem standardowym. Raz po raz można natknąć się na wiadomości w mediach społecznościowych stwierdzające, że prawdziwą misją CERN jest otwarcie drzwi do innych wymiarów w celu wpuszczenia niewidzialnych bytów lub demonów do naszej rzeczywistości.

Nawiasem mówiąc, w dziedzinie ufologii sygnaliści składają podobne oświadczenia, uważając, że otacza nas zupełnie inna rzeczywistość, której nie możemy dostrzec ani zmierzyć i z którą nie możemy wchodzić w interakcje. Nie-ludzkie inteligencje pochodzą z tych płaszczyzn i odwiedzają nas tutaj na Ziemi, która ma być skrzyżowaniem z innymi wymiarami. Nie zapominajmy, że nawet starożytne zapisy mówią o duchowych światach, które istnieją obok naszego. Są to siedem niebios lub demoniczne sfery astralne, takie jak przysłowiowe piekło. Czy naukowcy z CERN rzeczywiście komunikują się z demonicznymi bytami w równoległych światach i chcą otworzyć do nich portale?

Filmy przedstawiające niesamowite rytuały na stronie CERN są znane od 2016 roku i rzekomo pokazują między innymi składanie ofiar z ludzi. Przyjrzyjmy się innym doniesieniom na temat tych portali. LHC rozpoczął zderzanie cząstek w 2010 roku, a niektórzy badacze krytykują, że eksperymenty te zawiodą i spowodują katastrofę. Istnieje możliwość, że na Ziemi mogłaby powstać mała czarna dziura, która byłaby wystarczająco silna, aby zdestabilizować i zniszczyć całą planetę. Jednak od tego czasu, według alternatywnych głosów, świat dosłownie zamienił się w piekło. Z dnia na dzień zbliżamy się do apokalipsy i nawet politycy używają teraz tych terminów lub mówią o zbliżającym się Armagedonie. Czy naprawdę żyjemy już w czasach, w których portale do multiwersum mogą zostać otwarte, czy są to tylko teorie spiskowe?

Fizycy z CERN wyraźnie stwierdzili, że poszukują dziwnej materii i że akcelerator może tworzyć czarne dziury. Powinien on przynajmniej symulować mikroskopijne czarne dziury, aby zrozumieć, jak powstał wszechświat i dowiedzieć się więcej o hipotetycznym Wielkim Wybuchu. Ludność świata nie została zapytana, czy popiera te potencjalnie niebezpieczne eksperymenty.

Poszukiwanie dziwnej materii i dziwadeł, które mogłyby produkować takie eksperymenty, jest równie niebezpieczne, ponieważ ta egzotyczna materia może zainfekować resztę otaczającej nas materii i całą Ziemię. Popularny serial Netflixa Stranger Things traktuje o takich zjawiskach i demonach z innego wymiaru infekujących Ziemię. Dalsze informacje sugerują, że eksperymenty te mogą mieć coś wspólnego z efektem Mandeli. Ponieważ nikt nie może dowiedzieć się, co go powoduje. Efekty Mandeli to zmiany w postrzeganiu rzeczywistości lub przesunięcia rzeczywistości. Mogą być dowodem na istnienie wielu wszechświatów, które przenikają się z naszym. Pojawienie się różnych linii czasowych i zakłóceń w kontinuum czasoprzestrzennym.

W związku z tym celowy lub niezamierzony proces LHC może spowodować powstanie nowej rzeczywistości, w postaci zjawisk takich jak tunele czasoprzestrzenne, portale, lustrzane wymiary, alternatywne rzeczywistości lub efekt Mandeli. Odbyła się Międzynarodowa Konferencja Efektu Mandeli (IMEC), na której wyrażono teorię, że CERN może być częściowo odpowiedzialny za efekt Mandeli. Niektóre efekty Mandeli wystąpiły już przed uruchomieniem CERN, dlatego LHC nie jest jedynym możliwym wyzwalaczem. W żargonie technicznym fizycy nie mówią o portalach czy liniach czasu, ale o połączeniach między cząstkami i poszukiwaniu dodatkowych wymiarów. I to naprawdę jest jedno z zadań CERN. W mechanice kwantowej takie zjawiska nazywane są upiornymi splątaniami cząstek. Teleportacja kwantowa, superpozycje kwantowe itp.

Poza tym jednak fizyka kwantowa nie może dostarczyć podstaw do zrozumienia pochodzenia czasoprzestrzeni. Dlatego efekt Mandeli jest prawdopodobnie efektem kwantowym, twierdzą prelegenci IMEC. Dlatego LHC jest postrzegany jako narzędzie do wyjaśnienia naszej ludzkiej egzystencji.

Proste pytanie brzmi: dlaczego naukowcy w ogóle przeprowadzają takie eksperymenty? Niektórzy uważają, że są kontrolowani przez szatana, aby zbudować maszynę, która zmieni naszą rzeczywistość w celu wywołania apokalipsy.

Przyjrzyjmy się zatem raportom, które wyszły bezpośrednio z CERN. W artykule na temat dodatkowych wymiarów i maleńkich czarnych dziur wyjaśniono, że siła grawitacji nie jest zrozumiała, ponieważ częściowo pochodzi z dodatkowych wymiarów lub rozciąga się na nie. Chociaż dla wielu może to brzmieć jak science fiction, istnienie dodatkowych wymiarów powinno rozwiązać niektóre z pytań dotyczących wszechświata, na które nie ma odpowiedzi. Kolejnym pytaniem jest to, w jaki sposób powinniśmy testować dodatkowe wymiary.

Jedną z opcji byłoby znalezienie cząstek, które istnieją tylko w dodatkowych wymiarach, co mogłoby potwierdzić ich istnienie. Grawitacja może zatem również uciec do innego wymiaru, co rodzi możliwość, że ciemna materia i ciemna energia mogą również istnieć w innych wymiarach, a zatem 95% wszechświata jest osadzone w dodatkowych wymiarach. Innym sposobem na znalezienie dodatkowych wymiarów byłaby produkcja mikroskopijnych czarnych dziur. Jeśli takie czarne dziury zostaną wyprodukowane przez LHC, może istnieć cała seria dodatkowych wymiarów. To z kolei otworzyłoby drzwi do nieznanych możliwości.

Rodzi to podejrzenie, że CERN dąży do znalezienia dodatkowych wymiarów i otwarcia do nich portali za pomocą LHC i FCC. Metodą byłyby mikro-kwantowe czarne dziury. Można by je wtedy obserwować przez krótki czas, a geometria dodatkowych wymiarów musiałaby zostać rozszyfrowana przez fizyków lub komputery kwantowe.

Odtajniony amerykański dokument rządowy wyjaśnia, że od lat czterdziestych XX wieku wiadomo, że UFO i istoty inne niż ludzie pochodzą z dodatkowych wymiarów lub dodatkowych wymiarów czasoprzestrzeni. Odpowiada to hipotezie o międzywymiarowym pochodzeniu UFO.

Fizycy wpadli na ten pomysł już w ubiegłym wieku. Na początku XXI wieku osoby odpowiedzialne zdały sobie sprawę, że duże lub zawiłe dodatkowe wymiary doprowadziłyby do nowego rodzaju sygnatury w LHC – mikroskopijnych czarnych dziur. Naukowcy z CERN potwierdzają, że chociaż zainteresowanie dodatkowymi wymiarami spadło w ostatnich latach, potwierdzenie tego przyjdzie z następnej generacji akceleratorów cząstek, takich jak FCC, które zużywają więcej energii.

O tych procesach można przeczytać tylko w artykułach z 2017 roku; nowsze raporty nie zawierają żadnych odniesień do poszukiwania portali do ukrytych wymiarów. Inny raport stwierdza, że fizycy w LHC poszukują dodatkowych wymiarów i że niektóre detektory będą w stanie znaleźć eksperymentalne dowody na ich istnienie. Zakłada się, że co najmniej 10 wymiarów fizycznych istnieje na podstawie matematycznej, chociaż żaden dodatkowy wymiar nie został jeszcze oficjalnie uznany. Gdyby dodatkowe wymiary istniały we wszechświecie, fale grawitacyjne byłyby w stanie je przeniknąć.

Istnieją już matematyczne opisy tego, jak działają efekty ukrytych wymiarów. Fale grawitacyjne rozszerzałyby strukturę wszechświata inaczej w innych wymiarach niż w naszym. Artykuły techniczne pokazują, że naukowe poszukiwania dodatkowych wymiarów trwają już od dłuższego czasu i są przedmiotem wielu dyskusji. Fale grawitacyjne mogą być kluczem do ich zrozumienia.

Eksperci tacy jak dr David Andriot z Instytutu Fizyki Grawitacyjnej Maxa Plancka w Niemczech wyjaśniają, że siła grawitacji jest bardzo słaba w porównaniu z innymi siłami fizycznymi. Pochodzenie i rozwój grawitacji jest zasadniczo niezrozumiałe z naukowego punktu widzenia. Powodem słabej siły grawitacji jest to, że oddziałuje ona z więcej niż trzema wymiarami w przestrzeni i jednym wymiarem w czasie.

Dlatego jest więcej niż prawdopodobne, że portal do innych światów może zostać znaleziony naprawdę wkrótce. Co nas tam czeka? Czy naukowcy szukają alternatywnego sposobu na opuszczenie tej planety?

Exit mobile version