Site icon Globalna Świadomość

DWÓCH SNAJPERÓW NIE DAŁO RADY ZABIĆ TRUMPA ?

Dallas Alexander, doświadczony snajper, uważany za jednego z najlepszych snajperów na świecie, ostrzegł, że Thomas Matthew Crooks współpracował z innym zabójcą, który miał zabić Trumpa na wiecu w sobotę.

Alexander, który spędził 14 lat w zespole snajperów kanadyjskiej armii, zapewniając ścisłą ochronę najważniejszym światowym przywódcom, opublikował swoje poglądy na Instagramie.

„Jestem emerytowanym snajperem, więc ponieważ wielokrotnie mnie pytano, chciałbym wyrazić swoją opinię na temat próby zamachu na byłego prezydenta Donalda Trumpa” – stwierdził, zanim przeszedł do analizy próby zamachu.

Thegatewaypundit.com informuje: Alexander, który służył w jednostce specjalnej pierwszego poziomu o nazwie JTF2, nie jest obcy scenariuszom bezpieczeństwa o wysokiej stawce. Jego doświadczenie obejmuje zapewnianie ochrony VIP-om w niebezpiecznych krajach, takich jak Irak i Afganistan.

„Spędziłem w wojsku około 17 lat, z czego 14, a około 14 lat w jednostce specjalnej pierwszego szczebla o nazwie JTF2. Nasz zespół snajperów ma rekord świata w najdłuższym potwierdzonym zabójstwie snajperskim. Ogromna część naszej pracy, gdy tam byłem i gdy byłem snajperem, polegała na zapewnianiu ochrony osobistej VIP-om, w tym premierowi, gdy jechał do niebezpiecznych krajów, takich jak Irak czy Afganistan, my odpowiadaliśmy za to bezpieczeństwo” — powiedział Alexander.

Dzięki temu doświadczeniu ma wyjątkową wiedzę na temat układu i środków bezpieczeństwa, jakie zwykle stosuje się w celu ochrony osób o wysokiej renomie, takich jak były prezydent Trump.

Alexander wyraził przekonanie, że strzelec musiał mieć pomoc z agencji, organizacji, a nawet rządu. Twierdził, że niemożliwe byłoby, aby ktoś wszedł na dach z bronią w biały dzień, podczas gdy prezydent przemawia bez pomocy.

„Bardzo dobrze znam układ tego typu rzeczy i to, jakie powinny być zadania. A wczoraj, co się wydarzyło, nie mam wątpliwości, że strzelec otrzymał pomoc z jakiegoś miejsca w agencji, organizacji lub rządzie” – powiedział Alexander.

„W chwili, gdy zobaczyłem zdjęcie lotnicze tego, co mówili, od razu nie miało to dla mnie sensu. Nie możesz, w biały dzień, wejść na dach w odległości, która wyglądała na może kilkaset jardów. Nie możesz dostać się na tę pozycję z bronią, gdy przemawia prezydent. Nie da się tego zrobić. Nie musisz nawet być snajperem, żeby wiedzieć, że to najbardziej oczywista rzecz, najbardziej oczywiste miejsce na całym świecie”.

„Więc coś się wydarzyło i nie wskazuję palcem na nikogo. Jest zbyt oczywiste, że ten facet miał pomoc, żeby się tam dostać. Więc czy ktoś przymknął oko, czy było to zaplanowane strategicznie, mam na myśli, że musiało być zaplanowane do pewnego poziomu, ponieważ takie wydarzenia i takie bezpieczeństwo, to nie jest mała rzecz. I to jest najbardziej oczywiste miejsce, w którym można być”.

Alexander zakwestionował narrację, że Crooksowi udało się wkraść na pozycję niezauważonym. Twierdził, że jeśli ktoś ma umiejętności, aby ominąć warstwy zabezpieczeń niezauważony, będzie miał również umiejętności, aby jego strzał się liczył.

„Uważam za bardzo dziwne, że jeśli historia, która się pojawia, brzmi: „Och, tak, wślizgnął się na pozycję i się rozstawił, a nikt go nie widział. To było niedopatrzenie, ochrona i nadzór, i po prostu popełniliśmy błąd. Przepraszam”.

„Myślę też, że to bardzo dziwne, że jeśli tak jest i ktoś jest wystarczająco dobry, żeby podkraść się w odległości 150-200 jardów od jednego z najtrudniejszych do podkradania celów na całym świecie, to nie spudłujesz ani jednego strzału. Nie spudłujesz tego strzału. Jeśli masz umiejętności, żeby się tam dostać, omijając wszystkie te warstwy zabezpieczeń, to będziesz miał umiejętności, żeby trafić tę pierwszą rundę. To nie ma sensu”.

„Moim zdaniem, niezależnie od tego, czy to wyjdzie teraz, czy dużo później, ten facet otrzymał pomoc z jakiegoś miejsca. Myślę, że to jest oczywiście niepokojące. To będzie szalone. Myślę, że to wszystko, co zobaczycie przez najbliższy czas. Tak czy inaczej, po prostu dlatego, że ciągle mnie o to pytają, to moje dwa grosze”.

Exit mobile version