Site icon Globalna Świadomość

OSTATECZNY ATAK AGENDY 2030 PRZEWIDZIANY NA WRZESIEŃ ?

W dniach 22 i 23 września 2024 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych będzie gospodarzem „Szczytu Przyszłości”, spotkania wysokiego szczebla, na którym ma zostać przyjęty „Pakt dla Przyszłości” i, jak wielu się spodziewa, może zostać ogłoszony „planetarny stan wyjątkowy”. To ważne wydarzenie, które ma wkrótce nastąpić, zasługuje na nieco bardziej szczegółową analizę. W części I przedstawię propozycje przyspieszenia realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju (SDG) Agendy 2030, które, jak ma nadzieję biurokracja ONZ i organizacje z nią powiązane, zostaną przyjęte we wrześniu 2024 r. pod parasolem Agendy 2030.

W drugiej części omówię „planetarny stan wyjątkowy” i przedstawię kilka refleksji na temat charakteru „globalnego zarządzania” wynikającego z dokumentów szczytu.

Przygotowania na wysokim szczeblu

Idea „przyszłego szczytu” narodziła się oficjalnie z okazji 75. rocznicy założenia Organizacji Narodów Zjednoczonych; zakończenie tej przełomowej rocznicy zbiegło się (przypadkowo) dokładnie z rokiem 2020, rokiem Plandemii.

W obliczu „globalnych zagrożeń” obejmujących nie tylko nowy kryzys Covid-19 i „zmiany klimatyczne”, ale także „ryzyka i szanse wynikające z postępu technologicznego” oraz „stagnację” we wdrażaniu Agendy 2030, członkowie zdecydowali, że potrzebne jest „wzmocnienie globalnego zarządzania” (a przede wszystkim nowy, duży wysiłek finansowy) i wezwali Sekretarza Generalnego ONZ do szybkiego opracowania planu działania.

W odpowiedzi na to wezwanie Antonio Guterres sporządził we wrześniu 2021 r. raport zatytułowany „Nasza wspólna agenda” („Our Common Agenda”, gdzie „nasza” czytamy jako „ich”), dokument, który nakreśla główne kierunki dyskusji, które odbędą się we wrześniu i które zasadniczo „mają na celu maksymalne przyspieszenie (turbodoładowanie) Agendy 2030”.

W tym kontekście uważam, że uzasadnione jest nazywanie tej nowej globalistycznej agendy „agendą turbo”.

Organizacji Narodów Zjednoczonych kończy się cierpliwość; albo nie mają czasu. I nie tylko ONZ, ale także najbardziej lubiana organizacja pozarządowa na świecie, Światowe Forum Ekonomiczne (WEF), wraz z którym ONZ oficjalnie opowiedziała się za przyspieszeniem wdrażania Agendy 2030 w 2019 r., cierpi z powodu ataku. Sam Guterres i Klaus Schwab podpisali „strategiczne partnerstwo”, w którym zidentyfikowali sześć obszarów największego zainteresowania – z których wszystkie zostały następnie wiernie włączone do agendy turbo.

Wśród nich, pierwszą główną troską jest oczywiście nowy wysiłek i system finansowania Agendy 2030, co oznacza (zgodnie z komunikatem WEF) „mobilizację systemów i przyspieszenie przepływów finansowych (…) poprzez wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań” w celu zwiększenia długoterminowych inwestycji w SDGs.

Drugą palącą kwestią są „zmiany klimatyczne”, w odniesieniu do których ONZ i WEF postanowiły między innymi stworzyć „platformy publiczno-prywatne w sektorach o wysokiej emisji” i „poprawić usługi potrzebne do dostosowania się do zmian klimatycznych”. Ostatnio omówiłem, co mogą oznaczać te i inne innowacje finansowe.

Covid – okazja, której nie można przegapić

Wciąż czegoś brakowało. Ale się pojawiło. Jednym z elementów, który jest wymieniany wszędzie w agendzie turbo jako decydujący czynnik decydujący o potrzebie przyspieszenia globalizacji, jest Covid. Po tym, jak ONZ i WEF postanowiły w 2019 r. maksymalnie przyspieszyć wdrażanie Agendy 2030, kryzys katalityczny (zbieg okoliczności) nastąpił natychmiast.

Guterres stwierdził wcześniej w czerwcu 2020 roku:

„Wielki reset to mile widziane uznanie, że ta ludzka tragedia musi być sygnałem alarmowym. Musimy budować sprawiedliwsze, bardziej inkluzywne i zrównoważone gospodarki i społeczeństwa, które będą bardziej odporne na pandemie, zmiany klimatu i wiele innych globalnych wyzwań, przed którymi stoimy”.

To było tak, jakby wziął słowa z ust swojego równie grubego partnera strategicznego Schwaba, który zainspirował się perspektywą: „Pandemia stanowi rzadkie, ale wąskie (sic!) okno możliwości, aby zastanowić się, przemyśleć i zacząć od nowa”. I to w przypadku choroby, której wskaźnik przeżywalności wynosi 99,8%. Albo światowi politycy są nadwrażliwi i reagują całkowicie nieproporcjonalnie, albo coś wiedzieli, albo wiedzieli coś innego.

Pewne jest to, że program turbo jest wyraźnie motywowany przez Covid, który od samego początku był definiowany jako „choroba, która wywróciła cały nasz świat do góry nogami, zagrażając naszemu zdrowiu, niszcząc nasze gospodarki i nasze życie oraz pogłębiając ubóstwo i nierówności”. Powtarzam: choroba spowodowała to wszystko, a nie środki podjęte przez rządy.

Dokument może pochodzić z 2021 roku, ale teraz nawet premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak przyznaje, że środki kwarantanny przyniosły więcej szkody niż pożytku, więc być może agenda turbo wymaga aktualizacji, a nie omawiania ludzi na szczycie w przestarzałych czasach.

Co więcej: Covid jest (nadal, chyba że dokument zostanie zmieniony) chorobą, która musi nas przekonać, że nadszedł czas, aby okazać „globalną solidarność”, a dokładniej: „globalny plan szczepień, który wstrzykuje szczepionki przeciwko wirusowi w ramiona milionów ludzi, którzy nie mają jeszcze dostępu do tego ratującego życie leczenia”. ”

Twierdzenie, które nie zmaterializowało się w czasie, ale być może Organizacja Narodów Zjednoczonych nie posiada najnowszych informacji na temat „bezpieczeństwa i skuteczności” tak zwanych szczepionek. Pomimo wielostronnego rozwoju pandemii Covid-19, wskazano również na straszliwą dezinformację, która nęka świat i wymaga podjęcia działań w celu „obrony wspólnego konsensusu (sic) empirycznie opartego na faktach, nauce i wiedzy”.

Pomijając pleonazm, sam nie mógłbym powiedzieć tego lepiej. Cytując dalej:

„Wojna z nauką musi się skończyć”.

Agenda Turbo przedstawia alternatywy stojące przed ludzkością, opisując „scenariusz ciągłego zniszczenia i kryzysu”, który zaczyna się od „śmiertelnych pandemii” i obejmuje następujące elementy: „Covid-19 jest endemiczny i podlega ciągłym mutacjom”; „bogate kraje gromadzą szczepionki” (absurd, biorąc pod uwagę, że wirus podlega ciągłym mutacjom, ale niektórzy są chciwi); „nie ma sprawiedliwego planu dystrybucji”; „systemy opieki zdrowotnej są przeciążone”; „nie ma przygotowania na przyszłe pandemie” (prawdopodobnie autor nie słyszał o przewidywanym wydarzeniu „Wydarzenie 201”).

Rezultat tego scenariusza? Kilka problemów, w tym „erozja umowy społecznej”, „zaostrzenie napięć geopolitycznych” (na wypadek, gdybyś zastanawiał się, skąd wzięła się Ukraina lub Gaza), „brak konsensusu w sprawie faktów, nauki i wiedzy” i wreszcie … „. Instytucje międzynarodowe znajdują się w błędnym kole niedofinansowania i słabych wyników. ”

Byłoby szkoda po tak długiej pracy.

Ale jeśli proponowane środki zostaną wdrożone, sytuacja będzie wyglądać znacznie, znacznie lepiej. Na przykład: „szczepionki będą sprawiedliwe i szeroko dostępne”; „zostanie opracowana zdolność do produkcji szczepionek na przyszłe pandemie w ciągu zaledwie 100 dni i dystrybucji ich na całym świecie w ciągu roku”; „międzynarodowy system będzie szybko reagował w sytuacjach awaryjnych”. Nie wiem, po co im jeszcze traktat WHO, na litość boską.

Drugi czynnik: „Zmiana klimatu”

Chociaż odgrywa kluczową rolę jako deklarowany powód nieodpartej potrzeby przyspieszenia Agendy 2030, Covid nie jest sam. Tworzy błędny duet ze starszą narracją „zmian klimatycznych”, która nie do końca przyniosła pożądane rezultaty, stąd stagnacja, nad którą ubolewała Organizacja Narodów Zjednoczonych podczas sesji rocznicowej w 2020 roku. W 2023 r.

Guterres ubolewał, że wysiłki na rzecz wdrożenia Agendy 2030 stały się odległym wspomnieniem i zakończyły się niepowodzeniem. Nie wiem, czy program klimatyczny robi teraz znacznie lepsze postępy, gdy patrzę na „kontrowersyjne” wyniki ostatniej konferencji klimatycznej (COP28) w Dubaju w grudniu 2023 r., której prezydent Sultan Al Jaber powiedział, że nie ma naukowych dowodów na to, że porzucenie paliw kopalnych zmniejszy „globalne ocieplenie” do pożądanego poziomu.

W każdym razie agenda turbo jest powtórzeniem narracji o „zmianie klimatu”, promując ją jako pilny i nieubłagany powód do ponownego uruchomienia świata.

Podobnie jak jego mniejszy, ale bardziej rzucający się w oczy brat Covid, „zmiana klimatu”, zgodnie z Turbo Agendą, może prowadzić do katastrofalnego scenariusza: „Fale upałów, powodzie, susze, cyklony tropikalne i inne ekstremalne zdarzenia o niespotykanej dotąd skali i częstotliwości” wystąpią w miejscach wcześniej niedotkniętych lub w nietypowych momentach”; „Ponad miliard ludzi będzie cierpieć z powodu upałów tak ekstremalnych, że ich życie będzie zagrożone” i tak dalej.

Lub gdy ONZ rozpocznie działalność we wrześniu: „Żyj, nie umieraj”; „Globalny wzrost temperatury zostanie ograniczony do 1,5 stopnia Celsjusza”; „Żaden kraj ani sektor nie będzie produkował więcej dwutlenku węgla do 2050 r.”; „Zapewnione zostanie sprawiedliwe przejście do nowego ekosystemu pracy”; „Funkcjonujący ekosystem zostanie zachowany dla przyszłych pokoleń”; oraz „Społeczności są odpowiednio wyposażone, aby dostosować się do zmian klimatu i wytrzymać ich skutki”.

„Nowa umowa społeczna”

Oprócz znacznego przyspieszenia wdrażania Agendy 2030, które omówię poniżej, Turbo Agenda proponuje „odnowić” „umowę społeczną” między rządami a obywatelami państw członkowskich, „odbudować zaufanie” i zachęcić obywateli do aktywnego udziału w osiąganiu celów Agendy 2030. Rządy są wzywane do konsultowania się z obywatelami, aby mogli oni mieć wpływ na przyszłość swojego kraju. Ze swojej strony uważam, że Sekretarz Generalny ONZ albo żartuje, albo nigdy nie miał do czynienia z platformami społecznościowymi, albo przez „obywateli” rozumie tylko dobrze zmotywowane „społeczeństwo obywatelskie”. Tak czy inaczej, z niecierpliwością czekam na wyniki tych ważnych referendów.

Wielkie przyspieszenie

Wracając do turbo wersji Celów Zrównoważonego Rozwoju (SDG): Dla tych, którzy nie pamiętają tych wzniosłych celów, polecam artykuł Marka Keenana, który rozszyfrowuje niejasny, pełen fałszu język Agendy 2030, tak by każdy mógł go zrozumieć.

Ten sam język, typowy dla międzynarodowej biurokracji, można również znaleźć w Turbo Agendzie i innych dokumentach przygotowawczych (poniższe cytaty pochodzą z podsumowania celów Szczytu Przyszłości). Oczywiście wszystkie cele SDG brzmią dobrze, jeśli czyta się je niewinnie; w rzeczywistości brzmią utopijnie, co od samego początku powinno podnosić alarm, ponieważ jeśli istnieje jeden element wspólny dla wszystkich utopii, to jest nim eugenika bez wyjątku.

Na przykład w przypadku SDG 1 (wyeliminowanie ubóstwa we wszystkich jego formach i na całym świecie) jedną z propozycji jest „wykorzystanie technologii cyfrowych do ochrony socjalnej” i „znalezienie odpowiednich reakcji na ryzyko w stosownych przypadkach”. „Ubóstwo z danymi demograficznymi i nietradycyjnymi”. Pesemne dotyczy eliminacji ubóstwa w metaverse.

SDG2 dotyczy eliminacji głodu, bezpieczeństwa żywnościowego, lepszego odżywiania i promowania zrównoważonego rolnictwa.

W ramach tej pozornie humanitarnej troski Agenda 2030 przewiduje już utworzenie (na poziomie krajowym, regionalnym lub międzynarodowym) niektórych banków nasion i roślin oraz zapewnienie „uczciwego i sprawiedliwego” dostępu („w oparciu o umowy międzynarodowe”) do „korzyści wynikających z wykorzystania nasion i roślin”). Takie banki już istnieją i są kontrolowane przez różne prywatne firmy, na czele z nieuniknionym Billem Gatesem i jego byłą żoną, którzy poprzez swoją fundację (wraz z innymi fundacjami filantropijnymi, takimi jak Rockefeller i Ford) są obecnie właścicielami największej na świecie sieci banków nasion. Podczas gdy ludzie swobodnie handlowali nasionami przez ostatnie 10 000 lat (wspólne dziedzictwo ludzkości), teraz muszą prosić o pozwolenie i płacić dużo pieniędzy firmom, które angażują się w „biopiractwo” z błogosławieństwem ONZ.

Do tego wszystkiego Turbo Agenda dodaje „potrzebę szybkiego wprowadzenia wspólnych rozwiązań za pomocą technologii cyfrowych (drony, aplikacje) w celu zwiększenia wydajności rolnictwa”. Nie pytaj mnie jak. Może wynaleźli aplikację na telefon komórkowy, która zaorze twoje pole.

SDG 3 ma na celu zapewnienie zdrowego życia i promowanie dobrego zdrowia dla wszystkich w każdym wieku. Z tym pragnieniem nieśmiertelność jest tylko o krok.

Widzimy jednak, między innymi, nacisk na „powszechny dostęp do usług w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym planowania rodziny, informacji i edukacji, a także włączenie zdrowia reprodukcyjnego do krajowych polityk i programów” (kontrola populacji, że tak powiem) oraz „wspieranie badań i rozwoju szczepionek i leków przeciwko chorobom zakaźnym i niezakaźnym” (prowadzące do masowych szczepień).

Szczyt idzie jednak o krok dalej: oprócz „międzynarodowej współpracy na rzecz zrównoważonego finansowania” w sektorze zdrowia (przypuszczam, że bardziej zdyszanego niż pandemia), szczyt chce również „ograniczyć dezinformację [na temat zdrowia] wśród społeczeństwa” (obawiam się, że odnosi się to do oficjalnych reklam niektórych eksperymentalnych produktów medycznych) oraz „cyfrowych i kosmicznych (!) innowacji w zakresie produkcji i wstrzykiwania szczepionek” (poza słynnymi genetycznie zmodyfikowanymi komarami Gatesa, nie wiem, co powiedzieć, czy opryskują nas z satelity?).

W SDG5 (równość płci) dowiadujemy się, że „pandemia i zmiany klimatyczne (co zrozumiałe, szczególnie) wpływają na wrażliwe kobiety”, które należy chronić przed „dezinformacją na temat płci” (choć zastanawiam się, jak wrażliwe mogą być).

W duchu zdrowego rozsądku Hillary Clinton oświadczyła w grudniu 2023 r. „Wiadomo i szacuje się, że liczba ofiar śmiertelnych [z powodu zmian klimatu w tym roku] może wynieść nawet 500 000, w większości kobiet i dziewcząt, zwłaszcza kobiet w ciąży”. SDG 7 (dostęp do zrównoważonej, nowoczesnej, niezawodnej i przystępnej cenowo energii dla wszystkich) można osiągnąć jedynie za pomocą „sieci cyfrowych nowej generacji i sztucznej inteligencji” oraz „rozwoju badań nad energią słoneczną w kosmosie”. Dostęp do zasobów energetycznych musi być traktowany „jako potencjalne źródło konfliktów”.

I jakby tego było mało, dowiadujemy się, że potrzebne są nowe standardy oszczędzania energii, promowane i wspierane przez ludność „poprzez naukę behawioralną”. Pawłow 2.0.

SDG11 (Miasta i osiedla ludzkie stają się integracyjne, bezpieczne, odporne i zrównoważone) jest przyspieszany przez różne technologie cyfrowe (mój umysł leci do „inteligentnych” usług stałego nadzoru, predykcyjnego nadzoru policyjnego, „15-minutowych miast”, systemów kredytów społecznych itp. itd. ) i SDG12 (Zapewnienie zrównoważonego poziomu konsumpcji i produkcji), poprzez „aktywizm młodzieży na rzecz zmiany zachowań i poprzez zinstytucjonalizowane standardy klimatyczne” (tj. jeśli maluczcy nie przekonają nas, protestując w środku, że karaluch jest bardziej chrupiący niż stek i mało kto umiera przy 10 stopniach w domu, będzie jeszcze kilka ustaw).

Już i tak pilny SDG 13 (Podjęcie pilnych działań w celu zwalczania zmian klimatu i ich skutków) staje się jeszcze pilniejszy, w tym poprzez „mobilizowanie młodych ludzi i ograniczanie dezinformacji” – środki, które w pewnym sensie wzajemnie się wykluczają.

Pakt dla przyszłości

Aby to wszystko osiągnąć, szczyt ma zakończyć się we wrześniu podpisaniem paktu na przyszłość, którego preambuła została już opublikowana w pierwszym projekcie. Paktowi towarzyszyć będzie deklaracja polityczna, w której państwa członkowskie wyraźnie przyjmą odpowiedzialność za wdrożenie uzgodnionych środków.

Preambuła wyraża „głębokie zaniepokojenie” brakiem środków na realizację celów zrównoważonego rozwoju i obiecuje, że problem ten zostanie rozwiązany poprzez „pakiet finansowy SDG” i inne środki, w tym „zapobieganie i zwalczanie nielegalnych przepływów finansowych” na poziomie krajowym, które są uznawane za ponoszące główną odpowiedzialność za finansowanie Agendy 2030.

Pakt będzie również obejmował porozumienie („Pakt”) na rzecz „otwartej, wolnej i bezpiecznej przyszłości cyfrowej”, mające na celu wykorzystanie możliwości technologii cyfrowych, ale także „uniknięcie związanych z nimi zagrożeń”. Pakt będzie „zakorzeniony w globalnej współpracy na rzecz rozwoju społecznego i postępów w realizacji celów zrównoważonego rozwoju, praw człowieka i ludzkiego przywództwa przez ludzi” i zapewni „ramy zarządzania cyfrowego, aby kierować globalnymi, regionalnymi i krajowymi podejściami cyfrowymi w oparciu o wspólne zasady, priorytety i cele”.

Wracając do praw człowieka, preambuła paktu wielokrotnie podkreśla, że „prawa człowieka są uniwersalne i niepodzielne, wzajemnie powiązane, współzależne i wzajemnie się wzmacniające”.

Na przykład „prawo do rozwoju” – rozwoju zgodnego z celami Agendy 2030, która zgodnie z preambułą jest „zasadniczo zgodna z podjętymi zobowiązaniami w zakresie praw człowieka” – jest uważane za równe innym prawom podstawowym, takim jak prawo do wolności wypowiedzi lub prawo do swobodnego przemieszczania się.

Inne dokumenty ze szczytu mówią o przyspieszonym wdrażaniu „prawa do czystego, zdrowego i zrównoważonego środowiska”, które w danych okolicznościach ma pierwszeństwo przed niektórymi prawami o charakterze społecznym lub gospodarczym. Pakt zawiera również deklarację dotyczącą przyszłych pokoleń, a preambuła z zadowoleniem przyjmuje „wkład dzieci i młodzieży jako kluczowych podmiotów w promowanie zrównoważonego rozwoju”, w tym poprzez działania podejmowane przez nich samych (z własnej inicjatywy, gdy tylko je otrzymają).

Dzieci są niecierpliwe) w obszarach „klimatu, równości płci, sprawiedliwości społecznej, człowieczeństwa, innowacji, równości międzypokoleniowej, promowania kultury i włączenia społecznego” i wszystkiego innego, co maluchy robią poza ssaniem.

Preambuła „uznaje” również, że „dobrostan młodych ludzi jest ściśle związany z ich prawem do korzystania z najwyższego osiągalnego poziomu zdrowia psychicznego i fizycznego, w tym zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego” oraz że musimy „zaspokajać potrzeby i aspiracje wszystkich” młodych ludzi, w tym tych, którzy borykają się z wieloma i krzyżującymi się formami dyskryminacji. ”

Ogólnie rzecz biorąc, preambuła Paktu dla Przyszłości „uznaje”, że zrównoważona ochrona planety i jej zasobów naturalnych wymaga fundamentalnej transformacji ludzkości i jej systemów – w zakresie przyjęcia odpowiedzialności i solidarności, form finansowania i podejmowanych działań.

Uważam, że Organizacja Narodów Zjednoczonych oficjalnie przygotowuje się do Wielkiego Resetu.

Exit mobile version