
”WIELKIE ZWIEDZENIE” – PIRAMIDY W GIZIE
26 marca 2025
NADCHODZĄCE ZMIANY, KTÓRYCH NIKT NIE WIDZI !
31 marca 2025Rząd USA oficjalnie potwierdził to, przed czym wielu ostrzegało od lat: odrzutowce rozpylają cząsteczki, które utrzymują się w powietrzu, rozprzestrzeniają się na odległość setek kilometrów, zmieniają pogodę i ogrzewają Ziemię.
Niedawno opublikowany dokument zatytułowany „Contrails Research Roadmap 2025” („Mapa drogowa badań nad smugami kondensacyjnymi 2025”), opublikowany przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA), NASA i NOAA, przedstawia plany dotyczące „rutynowego, ogólnosystemowego zarządzania smugami kondensacyjnymi” do roku 2050.
Mapa drogowa badań nad smugami kondensacyjnymi 1,15 MB ∙ Plik PDF – Pobierać
Żeby było jasne, rząd nie nazywa tego „smugami chemicznymi”. Nazywają je „smugami kondensacyjnymi”, ale to, co opisują w tym dokumencie, jest w zasadzie tym samym, o czym ludzie tacy jak ja informują od lat. Rozpylacze rozpylające substancje, które utrzymują się na niebie, zmieniają pogodę i wpływają na temperaturę Ziemi — niezależnie od tego, czy jest to celowe, czy nie, jest to przyznanie się do powszechnej manipulacji atmosferą, przedstawianej jako efekt uboczny, a nie celowe działanie. Jak wynika z samego dokumentu rządowego, istnieją dwa rodzaje trwałych smug kondensacyjnych, które mogą utrzymywać się przez wiele godzin lub dni i wywierać znaczący wpływ na atmosferę:
Trwałe, nie rozprzestrzeniające się smugi kondensacyjne
„Mogą one pozostać widoczne i zachować swoje liniowe cechy przez wiele godzin lub dni”. W dokumencie wyjaśniono, że „powstają one w przesyconych lodem rejonach atmosfery i prawdopodobnie będą miały poważniejsze oddziaływanie niż krótkotrwałe smugi kondensacyjne”. Agencje przyznają nawet, że „łatwo je zidentyfikować z ziemi i satelitów, ponieważ powstały na skutek działalności lotniczej”.

Zrzut ekranu z FAA.gov zrobiony 10 marca 2025 r.
Uporczywie rozprzestrzeniający się smug kondensacyjny Cirrus
Smugi te „tworzą się w przesyconych lodem rejonach atmosfery i mogą utrzymywać się przez wiele godzin lub dni”. W dokumencie wyjaśniono, że „charakteryzują się one tendencją do rozszerzania się i rozprzestrzeniania, ostatecznie obejmując obszary mogące rozciągać się na kilkaset kilometrów”. Ze względu na długą żywotność i ogromny obszar zasięgu „prawdopodobnie będą miały największy wpływ na atmosferę”. Rząd otwarcie stwierdza, że „smugę kondensacyjną chmur pierzastych trudno odróżnić od naturalnie występujących chmur pierzastych”. Oznacza to, że niebo nad nami jest sztucznie modyfikowane na skalę, jakiej mało kto się spodziewał. Jak przyznają, trudno już odróżnić, co jest naturalne.

Zrzut ekranu z FAA.gov zrobiony 10 marca 2025 r.
Te smugi kondensacyjne ogrzewają Ziemię
Według dokumentu te uporczywe smugi kondensacyjne mają „znaczący wpływ na globalne ocieplenie klimatu”. W rzeczywistości ich udział w ogrzewaniu planety porównywalny jest z łączną emisją CO2 pochodzącą z całego lotnictwa od początku ery samolotów odrzutowych. Agencje potwierdzają, że chmury pierzaste tworzące smugi kondensacyjne wywierają tzw. „efektywne wymuszanie radiacyjne” – zatrzymując ciepło w atmosferze. Autorzy raportu przyznają, że ogólnoświatowym skutkiem uporczywych smug kondensacyjnych jest ocieplenie.
Najważniejsze fragmenty dokumentu:
„Trwałe, nierozprzestrzeniające się smugi kondensacyjne mogą pozostać widoczne i zachować swoje liniowe cechy przez wiele godzin lub dni”.
„Uporczywie rozprzestrzeniające się smugi kondensacyjne… mogą trwać godzinami lub dniami. Charakteryzują się one tendencją do rozszerzania się i rozprzestrzeniania, ostatecznie obejmując obszary, które mogą rozciągać się na kilkaset kilometrów”. „Ze względu na dłuższy czas trwania i większy zasięg geograficzny, smugi kondensacyjne mają prawdopodobnie największy wpływ na atmosferę”. „Obecnie globalny wskaźnik netto ERF dla chmur pierzastych tworzących smugi kondensacyjne jest dodatni i ma podobną wielkość do wskaźnika skumulowanych emisji dwutlenku węgla (CO2) w lotnictwie”.
Podsumowanie
Przez lata każdy, kto wskazywał, że samoloty odrzutowe rozpylają cząsteczki utrzymujące się w powietrzu, był ignorowany. Teraz rząd USA przyznaje, że te emisje nie tylko utrzymują się w powietrzu przez wiele dni, ale także rozprzestrzeniają się, pokrywają ogromne obszary i zmieniają pogodę.
Wyniki badań wskazują również, że smugi kondensacyjne powstają ze spalin silników nowoczesnych samolotów odrzutowych, w skład których wchodzą takie cząstki stałe, jak sadza, tlenki siarki, tlenki azotu, a nawet zużyty olej smarowy. W wyniku emisji powstają cząsteczki lodu, które tworzą i utrzymują sztuczne chmury. Rząd nie zaprzecza już dłużej. I otwarcie planują rozszerzyć i zarządzać tymi operacjami do 2050 roku, co zgodnie z dokumentem FAA będzie wymagać „stałych inwestycji w działalność badawczo-rozwojową”. FAA, NASA, NOAA Admit Jets Spray Chemicals That …
Smugi chemiczne, smugi kondensacyjne, sztuczne smugi – czym one są!
Dla tych, którzy w ciągu ostatniego tygodnia tradycyjnie przeszukiwali niebo w poszukiwaniu „smug samolotów chemicznych” i dziwnych formacji chmur, ale nie byli w stanie ich znaleźć: one wciąż tam są, nawet jeśli ich nie widać. Nawet jeśli są to smugi kondensacyjne, spaliny samolotów zawierają, oprócz głównego składnika, dwutlenku siarki (SO2), również metale ciężkie. Czy zatem opryskiwanie jest dozwolone czy nie? Tak się rzeczywiście dzieje, ale to, co widzimy, to nie są smugi chemiczne, którymi pełen jest alternatywny obieg energii i przeciwko którym stany w USA podejmują obecnie działania, chcąc je prawnie zakazać.
Gdy tylko zdasz sobie z tego sprawę, musisz zachować ostrożność i zwrócić szczególną uwagę. Rządy, zgodnie ze scenariuszem maszyny, zawsze robią odwrotnie, niż mówią. Gdy te prawa zostaną uchwalone, wiele rzeczy się zmieni. W najlepszym wypadku urządzimy imprezę, bo zostaną zakazane smugi kondensacyjne, zostawimy żeglugę w spokoju, a samochody będą czyste, bo będą elektryczne i wszystko będzie jak zwykle; W rzeczywistości jest jeszcze gorzej. Krytyczna populacja jest „uciszana”, przemysł jest „zabezpieczony”, a masy są poważniej „zaniepokojone”.
Jak wygląda teraz sytuacja? Na początek przytoczę fragment, który znalazłem na stronie internetowej pewnego nieznanego mi aktywisty klimatycznego. Albo nienawidzący CO2 faszyści klimatyczni. Wybierz. To była opowieść o tworzeniu się chmur, o tym jak powstają i jaki mają wpływ na „klimat”. Pogrubiłem i wyróżniłem kursywą to, co przykuło moją uwagę na pierwszy rzut oka. Monitorowanie wpływu zanieczyszczeń pochodzących ze statków na klimat Ziemi. Nisko wiszące chmury pokrywają znaczną część oceanów świata. W szczególności morskie chmury stratocumulus wywierają znaczący wpływ na poziom promieniowania atmosferycznego. Chmury te odbijają promieniowanie słoneczne z powrotem w przestrzeń kosmiczną, co ma wpływ na klimat Ziemi. Jednocześnie działają ocieplająco, zapobiegając ucieczce ciepła z powrotem do pomieszczenia.

Emisja aerozoli powstających w wyniku spalania ze statków oceanicznych wzmacnia efekt chłodzący morskich chmur stratocumulus (rysunek 1). Działając jako jądra kondensacji chmur, aerozole spalinowe powodują powstawanie chmur składających się z większej liczby mniejszych kropelek, przez co stają się one jaśniejsze (tzw. pierwszy pośredni efekt aerozolu; Twomey, 1977). Ponadto aerozole te powodują, że chmury żyją dłużej, mają większą zawartość wody i mniej opadów (tzw. drugi pośredni efekt aerozolu; Albrecht, 1989).

Agenda klimatyczna ujawniona jako gałąź aparatu.
No cóż, wyobraź sobie moje zdziwienie? Z tego możemy wywnioskować, że faszyści klimatyczni opowiadają się za jeszcze większym zanieczyszczeniem morza i powietrza. Jak zwykle, emanuje z tego sprzeczność. Wygląda na to, że chodzi o jedno: zanieczyszczenie powietrza, w przeciwnym razie nie byłoby „pogody”. Przynajmniej nie da się już kontrolować. Okazuje się więc, że klimatyczni faszyści nadal napełniają kasy „kopalnych” trucicieli, jednocześnie obwiniając populację niewolników, i trzeba przyznać: nie często spotyka się tak przebiegłych ludzi. Co więcej, kilka lat temu jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość, że słońce musi zostać przyciemnione, w przeciwnym razie spłoniemy tu żywcem. „The Dimming”, którego głównym punktem zapalnym są Chiny, gdzie produkują dla nas tak tanio, a jednocześnie pompują atmosferę aby była pełna SO2.

A teraz „smugi chemiczne”. Zawsze niezrozumiała wydawała mi się masywność i pozorna koordynacja samolotów ciągnących szlak. Ostatecznie można to wyjaśnić zastosowaniem algorytmów w kontekście „przejęcia kontroli nad ruchem lotniczym przez sztuczną inteligencję”. Teoria głosząca, że po osiągnięciu wysokości przelotowej samolot nie zużywa już paliwa i może rozpylać substancje chemiczne według własnej woli, nadal nie została obalona ani potwierdzona. Przez lata bezmyślnie wałęsaliśmy się po tym i owym, tkwiąc w błędnym kole. Wydaje się jednak, że dzieje się o wiele więcej. To, co widzimy, nie rani nas, a to, czego nie widzimy, nas zabija. Możliwe więc, że „smugi chemiczne” są pokazem odwracającym uwagę, wykonywanym poprzez kierowanie samolotów w określone warstwy powietrza. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że każdego roku wykonuje się 120 milionów lotów, ile miliardów ton nafty – również zawierającej toksyczne metale i chemikalia – trafia do atmosfery i stratosfery? Można to po prostu obliczyć.
Co właściwie dzieje się nad naszymi głowami, skoro wiemy, że miliardy ton chemikaliów trafiają do atmosfery morza? Znalazłem szokującą relację tych kanadyjskich badaczy, którzy wyszli poza ramy „ustawodawców” stanów i rządów i którzy udają, że rozwiązują problem, podczas gdy w rzeczywistości postępuje on w coraz szybszym tempie. To sprytny i wysoce przestępczy chwyt, mający na celu oszukanie nas, podczas gdy my powoli umieramy na ziemi. Jednym ze skutków takich działań jest odmawianie dostępu do światła słonecznego. Bez światła nie ma życia, oczywiste, prawda.
Na poniższym zdjęciu widać, że światło słoneczne odbija się u góry, a ciepło geotermalne jest zatrzymywane u dołu. Siedzimy w ciemności, w ogrzewanym terrarium bez wyciągu. Faszyści klimatyczni obliczyli, że bilans jest korzystny, bo gdyby słońce świeciło na Ziemi z pełną mocą, zrobiłoby się jeszcze cieplej. Oni tego nie obliczyli, oni to przeczytali ze skryptu. Jedyną działalnością chemiczną zazwyczaj zajmuje się wojsko, mianowicie „zasiewanie chmur”, którego celem jest tworzenie chaotycznych, nienaturalnych warunków, takich jak powodzie i osuwiska.
Ponadto regularnie wystrzeliwane są rakiety (sondy), które dostarczają substancje chemiczne do stratosfery. Według WikiCIAda, chmury pierzaste to: Chmury pierzaste , chmury pierzaste lub chmury pierzaste to rodzaj chmur ( rodzaj chmur ), które występują na wysokości od 6 do 12 kilometrów. Składają się wyłącznie z kryształków lodu . W artykule zacytowano stare holenderskie powiedzenia, tak jakby tego rodzaju dzieła istniały od zarania dziejów.

Zamieszanie wokół SAI i „smug chemicznych”:
Wtrysk aerozolu stratosferycznego (SAI) następuje w stratosferze na wysokości powyżej 40 000 stóp. Niewiele samolotów, poza prywatnymi odrzutowcami i samolotami wojskowymi, lata tak wysoko.
„Około miliona ton siarki w stratosferze”
Jaki jest wpływ na środowisko? Dwutlenek siarki (SO2) może przedostać się do środowiska po spaleniu, choć siarka jest niezbędna dla wielu gałęzi przemysłu. Jedno z najważniejszych zanieczyszczeń powietrza, SO2, jest przyczyną powstawania kwaśnych deszczów, które szkodzą życiu wodnemu, ekosystemom i jakości gleby. Regulacje prawne i tworzenie bardziej ekologicznych technologii to dwie strategie stosowane w celu ograniczenia emisji siarki.
Powyższe rysunki pokazują, że jesteśmy narażeni na działanie substancji chemicznych na lądzie, w morzu i w powietrzu, jakbyśmy byli robakami. WSZYSTKO, co naszym zdaniem i w co wierzymy, jest nam potrzebne, nie istniało 150 lat temu, więc nie potrzebujemy tego również dziś. Czy to wojny, krachy na giełdzie czy pandemie: dopóki istnieje nędza. Te „gadki o klimacie” można z tym porównać. Próbuje się przypisać równowagę między ociepleniem i ochłodzeniem pojawianiu się smug kondensacyjnych.