
DZIWNA SYMBOLIKA OKULTYSTYCZNEGO POGRZEBU PAPIEŻA !
29 kwietnia 2025
EUROPA BEZ ŚWIATŁA: PRAWDZIWE POWODY BLACKOUTU 2025
2 maja 2025W śmiałym i wysoce kontrowersyjnym posunięciu, które wstrząsnęło wspólnotami chrześcijańskimi na całym świecie, Abdullah Hashem Aba Al-Sadiq – samozwańczy Mahdi i duchowy przywódca wspólnoty Ahmadiyya Religion of Peace and Light (AROPL) – ogłosił, że to on jest prawdziwym, bosko wyznaczonym papieżem. Deklaracja ta spotkała się z powszechnym potępieniem, wzbudziła burzliwą debatę teologiczną i oskarżenia o bluźnierstwo.
Chrześcijanie różnych wyznań zareagowali na te słowa z niepokojem i oburzeniem. Wielu określiło Abdullaha Hashema mianem Antychrysta – postaci znanej z eschatologii chrześcijańskiej jako zwodziciela, który wystąpi przeciwko Jezusowi Chrystusowi, podszywając się pod Zbawiciela.
Kim jest Abdullah Hashem?
Abdullah Hashem, Amerykanin egipskiego pochodzenia, urodzony w Indianie w 1983 roku, znajduje się w centrum dynamicznie rozwijającego się ruchu religijnego, który wielu uważa za bezprecedensowy we współczesnych czasach. Według zwolenników AROPL – aktywnej w ponad 40 krajach – Hashem nie tylko jest Qa’imem al-Muhammadem, czyli oczekiwanym Mahdim w islamie, lecz także wcieleniem Jezusa Chrystusa oraz, co szokujące dla wielu, prawowitym papieżem i następcą św. Piotra.
„Mahdi się objawił” – kontrowersyjna deklaracja i reakcja świata
Oficjalne ogłoszenie AROPL, że Abdullah Hashem jest prawowitym papieżem, zostało upublicznione w Niedzielę Wielkanocną 2025 roku przed świątyniami na kilku kontynentach. Wydarzenie to zbiegło się w czasie z wiadomością o śmierci papieża Franciszka – co wspólnota AROPL uznała za boskie potwierdzenie swojego proroctwa. Hashem i jego zwolennicy utrzymują, że wakat na Stolicy Apostolskiej nie był przypadkiem, lecz niebiańskim znakiem wskazującym moment objęcia przywództwa przez wybrańca Boga.
Reakcje były jednoznaczne. Wielu chrześcijańskich duchownych i teologów – zarówno katolickich, jak i protestanckich – potępiło ten ruch jako heretycki i duchowo niebezpieczny. Określenie Hashema jako Antychrysta szybko zyskało popularność w społecznościach religijnych online, zwłaszcza wśród eschatologów i komentatorów chrześcijańskich.
Odpowiedź Hashema: „Nie jestem Antychrystem – zostałem posłany przez Jezusa”
W odpowiedzi na falę krytyki Abdullah Hashem stanowczo zaprzeczył jakimkolwiek związkom z postacią Antychrysta. Przekonuje, że jest boskim wysłannikiem, którego sam Jezus posłał, by przywrócić chrześcijaństwo na drogę prawdziwego monoteizmu. Według niego współczesne chrześcijaństwo odeszło od nauk Jezusa, wypaczając Jego przesłanie poprzez polityczne działania, zwłaszcza w czasach cesarza Konstantyna i Soboru Nicejskiego w IV wieku.
Hashem przywołuje m.in. Księgę Powtórzonego Prawa 6:4 („Słuchaj, Izraelu: Pan, Bóg nasz, Pan jest jeden”) oraz Marka 12:29, gdzie Jezus potwierdza tę samą zasadę. Na tej podstawie argumentuje, że doktryna Trójcy Świętej jest sprzeczna z pierwotnym monoteistycznym przesłaniem Jezusa.
Radykalna wizja nowego przymierza
W przeciwieństwie do głównego nurtu islamskiego, ruch AROPL przedstawia eschatologiczną wizję zwaną „Siódmym Przymierzem” – nowym, boskim porozumieniem, które przekracza granice wyznań i religii. Zakłada ono bezpośrednią więź między Bogiem a ludzkością, obejmując zarówno muzułmanów i chrześcijan, jak i marginalizowane społeczności, m.in. LGBT. To stanowisko jeszcze bardziej oddala Hashema od ortodoksyjnych środowisk islamskich i pogłębia kontrowersje.
AROPL opowiada się za utworzeniem Boskiego Sprawiedliwego Państwa – teokratycznego systemu rządów, kierowanego przez wyznaczonego przez Boga władcę, a nie demokratycznie wybieranego lidera. To wyzwanie zarówno dla wartości liberalno-demokratycznych Zachodu, jak i dla tradycyjnych struktur religijnych.

Spełnienie proroctw czy niebezpieczne złudzenie?
Hashem twierdzi, że wypełnił wiele proroctw, w tym:
- Śmierć króla Arabii Saudyjskiej Abdullaha w 2015 roku – znak zapowiadający pojawienie się Mahdiego.
- „Wschód słońca na Zachodzie” – symboliczne odniesienie do przywódcy urodzonego na Zachodzie, który przewodzi ludzkości w imię Chrystusa.
- Ustanowienie „nowego przymierza” zapowiedzianego w tradycjach islamskich i biblijnych.
- Ogłoszenie roszczenia do papiestwa tuż przed śmiercią papieża Franciszka – co jego zwolennicy postrzegają jako cudowne potwierdzenie boskiego mianowania.
Dla jego przeciwników są to jednak tylko niebezpieczne zbiegi okoliczności splecione w apokaliptyczną narrację. Teologowie ostrzegają, że retoryka Hashema wykorzystuje duchowe zagubienie i niepewność współczesnego świata.
Napięcie rośnie: nadciąga teologiczna konfrontacja
Mimo powszechnej krytyki, Abdullah Hashem nadal ogłasza się spadkobiercą zarówno Mahometa, jak i Jezusa Chrystusa. Wraz z rozprzestrzenianiem się ruchu AROPL – szczególnie poprzez media społecznościowe i działalność uliczną – światowy establishment religijny stoi w obliczu rosnącego wyzwania.
W środowiskach islamskich Hashem jest w większości odrzucany jako oszust lub fałszywy prorok – zarówno przez sunnickich, jak i szyickich uczonych. W kręgach chrześcijańskich przyrównywanie go do Antychrysta zyskuje na sile, odwołując się do biblijnych ostrzeżeń przed fałszywym mesjaszem, który zwiedzie świat cudami i roszczeniami do boskiej władzy.
Dla swoich wyznawców jednak Hashem jest długo oczekiwanym jednoczycielem wiary i posłańcem Boskiej sprawiedliwości. Dla innych – fałszywym prorokiem, a nawet ucieleśnieniem zwiedzenia przepowiedzianego w Piśmie Świętym.
Zakończenie: Mesjasz, Mahdi czy Antychryst?
Świat z uwagą śledzi religijne wstrząsy wywołane przez Abdullaha Hashema Aba Al-Sadiqa. Jedno jest pewne – nie jest on kolejną marginalną postacią. Próbuje przekształcić narrację o zbawieniu, proroctwach i boskim autorytecie na skalę globalną. Jego rosnący wpływ podważa zarówno religijną ortodoksję, jak i utrwalone struktury władzy duchowej i politycznej.
Czy historia zapamięta go jako wizjonera, fałszywego proroka, czy niebezpiecznego demagoga – pozostaje kwestią przyszłości. Na razie jednak jego twierdzenia wywołały burzę, która daleka jest od uciszenia.