
CZY POLSKA STANIE SIĘ TERENEM OPERACJI ”FAŁSZYWYCH FLAG” NA NAJBLIŻSZE LATA ?
14 września 2025
MASOŃSKI PLAN DLA POLSKI WYPEŁNIA SIĘ NA NASZYCH OCZACH !
16 września 2025W nocy z 9 na 10 września 2025 roku doszło do poważnego incydentu na wschodniej granicy Polski. Rzekomo rosyjskie drony bojowe typu Shahed, wykorzystywane w zmasowanym ataku na terytorium Ukrainy, wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną, co spotkało się z natychmiastową reakcją polskich sił zbrojnych.
Po raz pierwszy w historii konfliktu rosyjsko-ukraińskiego Polska użyła broni przeciwko rosyjskim obiektom powietrznym nad swoim terytorium, zestrzeliwując kilka dronów, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli.
“To akt agresji, który stanowił realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli” – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w komunikacie opublikowanym na platformie X. Premier Donald Tusk potwierdził, że w związku z “wielokrotnymi naruszeniami polskiej przestrzeni powietrznej” wojsko użyło uzbrojenia przeciwko tym obiektom. Podkreślił również, że pozostaje w stałym kontakcie z prezydentem Karolem Nawrockim i ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Incydent spowodował bezprecedensową mobilizację polskich i sojuszniczych sił. W polskiej przestrzeni powietrznej operowały zarówno polskie, jak i sojusznicze samoloty, a naziemne systemy obrony przeciwlotniczej i rozpoznania radarowego zostały postawione w najwyższy stan gotowości. Minister obrony potwierdził, że polskie samoloty “użyły broni przeciwko wrogim obiektom” i że Warszawa pozostaje w stałym kontakcie z dowództwem NATO.
W konsekwencji naruszenia przestrzeni powietrznej zamknięto cztery polskie lotniska: Chopina w Warszawie, Modlin, Rzeszów-Jasionka oraz Lublin. Według Federalnej Administracji Lotnictwa USA (FAA) przyczyną zamknięcia była “nieplanowana aktywność wojskowa związana z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa”. Rzeszowskie lotnisko, które służy jako kluczowy hub logistyczny dla zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy, znalazło się wśród czasowo zamkniętych obiektów.
Wojsko polskie wezwało mieszkańców województw podlaskiego, mazowieckiego i lubelskiego do pozostania w domach podczas trwającej operacji. Równocześnie rozpoczęto poszukiwania zestrzelonych obiektów. Władze uruchomiły jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej, które prowadzą działania poszukiwawcze na ziemi.
Incydent ten jest pierwszym przypadkiem, kiedy Polska lub siły NATO bezpośrednio zaangażowały się w neutralizację rosyjskich obiektów w polskiej przestrzeni powietrznej od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Dotychczas takie naruszenia kończyły się jedynie śledzeniem obiektów przez systemy radarowe bez podejmowania działań ofensywnych.
Całe zdarzenie miało miejsce w czasie, gdy Rosja i Białoruś przygotowują się do rozpoczęcia wielkich ćwiczeń wojskowych “Zapad-2025” (Zachód-2025), które budzą obawy o bezpieczeństwo w sąsiadujących państwach członkowskich NATO. W związku z tymi ćwiczeniami Polska zapowiedziała zamknięcie granicy z Białorusią od północy czasu lokalnego w czwartek.
W Stanach Zjednoczonych incydent wywołał natychmiastowe reakcje. Republikański kongresmen Joe Wilson wprost oskarżył Rosję o “atakowanie” Polski, nazywając to “aktem wojny”. Z kolei demokratyczny senator Dick Durbin sugerował, że rosyjskie drony “testują” gotowość NATO do obrony swoich sojuszników. “Powtarzające się naruszenia przestrzeni powietrznej NATO przez rosyjskie drony to wyraźne ostrzeżenie, że Władimir Putin testuje naszą determinację w ochronie Polski i państw bałtyckich” – napisał na platformie X.
Minister spraw zagranicznych Marco Rubio potwierdził, że został poinformowany o raportach dotyczących rosyjskich dronów nad Polską, co świadczy o wadze, jaką amerykańska administracja przywiązuje do tej sytuacji.
To nie pierwszy incydent z udziałem rosyjskich dronów na terytorium Polski. Trzy tygodnie wcześniej, 20 sierpnia, dron spadł i eksplodował na polu kukurydzy we wschodniej Polsce, w pobliżu wsi Osiny. Minister obrony narodowej określił wówczas to zdarzenie jako rosyjską prowokację w kluczowym momencie, gdy trwają rozmowy pokojowe dotyczące wojny w Ukrainie.
Obecny incydent jest jednak znacznie poważniejszy zarówno ze względu na skalę, jak i na bezpośrednią reakcję militarną polskich sił zbrojnych. Pokazuje to rosnące napięcie w regionie i zwiększające się ryzyko, że wojna w Ukrainie może rozprzestrzenić się na terytorium państw NATO.
Warto jednak zauważyć, że dotychczas wszystkie rzekomo rosyjskie drony i rakiety, które spadały na Polskę, okazywały się ostatecznie ukraińskimi. Niedawno były prezydent Andrzej Duda publicznie mówił, że był naciskany przez Wołodymira Zełenskiego, aby uznać je za rosyjskie. Duda skomentował to jako próbę włączenia Polski do wojny Ukrainy z Rosją. Również w tym przypadku eksperci podkreślają, że trzeba zachować ostrożność i wykluczyć ponad wszelką wątpliwość, że nie była to prowokacja ukraińskich służb w stylu “fałszywej flagi”, której celem miałoby być włączenie NATO do wojny.





