<p><strong>Na Światowym Forum Ekonomicznym (WEF) w Davos Mariana Mazzucato, ekonomistka i doradczyni ONZ, mówiła o wodzie. Jej słowa nie brzmiały jak słowa o zrównoważonym rozwoju, a raczej jak plan gospodarczy. „Musimy inaczej zarządzać kapitalizmem. Nasz ład korporacyjny musi się zmienić. Zamiast naprawiać niedoskonałości rynku, musimy zaprojektować gospodarkę w sposób, który przyniesie korzyści zarówno ludziom, jak i planecie” – powiedział Mazzucato na scenie Światowego Forum Ekonomicznego.</strong></p>



<p>Brzmi to szlachetnie – ale implikacja jest głęboka: woda nie powinna być już traktowana jako uniwersalne prawo podstawowe, lecz jako towar ekonomiczny. Towar, który można wycenić, zarządzać nim i – w kolejnym etapie rozwoju – ztokenizować. Za słowami Mazzucato kryje się szerszy trend: ;<strong>finansjalizacja natury</strong>. Woda jest coraz częściej postrzegana jako towar rynkowy w globalnych strategiach – podobnie jak certyfikaty COâ czy energia.</p>



<p>Pierwszy kontrakt terminowy na wodę jest dostępny na giełdzie Chicago Mercantile Exchange (CME) od 2020 r. Inwestorzy mogą obstawiać cenę praw do wody w Kalifornii. W Australii eksperymentuje się z projektami takimi jak Water Ledger: prawa do wody są tam przedmiotem obrotu w formie cyfrowych tokenów na blockchainie, w tym inteligentnych kontraktów, które ;<strong>automatycznie kontrolują przydział lub ograniczanie</strong>.</p>



<p>Jednocześnie rozwijane są cyfrowe systemy pomiarowo-dystrybucyjne (<em>„Smart Metering”</em>), które rejestrują zużycie wody w czasie rzeczywistym. Według pomysłu ;<strong>woda ma stać się cyfrowo zarządzanym zasobem – ;</strong><em><strong>„tokenem”</strong></em><strong> ;– reprezentującym własność, użytkowanie i dostępność</strong>. To, co brzmi jak nowoczesna wydajność, w praktyce oznacza, że każdy, kto nie ma konta, identyfikatora lub dostępu do tej infrastruktury, będzie dosłownie pozostawiony sam sobie.</p>



<p>Larry Fink, prezes BlackRocka,<strong> ;największego na świecie funduszu zarządzającego aktywami</strong>, nazwał już wodę ;<em>„nową ropą naftową”</em>. BlackRock inwestuje na całym świecie w fundusze infrastrukturalne, użyteczności publicznej i wodne, które ;<strong>mają czerpać zyski z przyszłych niedoborów</strong>.</p>



<p>W połączeniu z koncepcją ;<em>„nowego zarządzania korporacyjnego” ;</em>Mazzucato tworzona jest architektura ekonomiczno-cyfrowa. Państwa tworzą ramy polityczne poprzez partnerstwa publiczno-prywatne. Korporacje finansowe dostarczają kapitał i systemy techniczne. Monitorowanie, przydział i ustalanie cen przebiegają w sposób digitalizowany – często za pośrednictwem scentralizowanych centrów, które ;<strong>działają w oparciu o technologię blockchain</strong>.</p>



<p>Przesłanie Finka jest jasne: ;<strong>niedobór stanie się źródłem zysków</strong>. Kiedy inwestorzy decydują się na tokenizowane prawa do wody, indeksy cenowe i inwestycje w infrastrukturę w przyszłości, pytanie zmienia się z<em> ;„Jak zabezpieczyć dostawy?”</em> ;na ;<em>„Jak zabezpieczyć zyski?”</em>. Oznacza to, że woda nie jest już tylko ;<strong>dobrem wspólnym</strong>, ale ;<strong>częścią globalnego portfela inwestycyjnego</strong> ;– zarządzanego przez tych samych graczy, którzy kiedyś sprywatyzowali rynek energii. W efekcie demokratyczna kontrola nad środkami do życia ustępuje miejsca algorytmicznemu zarządzaniu.</p>



<p>Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) mówi o ;<em>„zarządzaniu wielostronnym”</em> ;– partnerstwach między państwami, firmami i organizacjami pozarządowymi. W praktyce oznacza to, że odpowiedzialność polityczna jest delegowana na zewnątrz. Programy takie jak Grupa ds. Zasobów Wodnych 2030 (WRG), powołana przez Światowe Forum Ekonomiczne, ;<strong>przenoszą władzę decyzyjną w zakresie zasobów wodnych na konsorcja, w których ;</strong><strong>wiodącą rolę odgrywają firmy prywatne</strong>. To, co tam zapadło, nie ma żadnej legitymacji demokratycznej – kto ich wybrał?</p>



<p>Słowa Mazzucato – ;<em>„Musimy inaczej zarządzać kapitalizmem”</em> ;– brzmią w świetle tych struktur jak przyjazny eufemizm na określenie: prywatyzujemy sektor publiczny, ale nazywamy to transformacją. ;<strong>Woda jest prawem człowieka, a nie towarem</strong>. W 2010 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych uznała dostęp do czystej wody pitnej i urządzeń sanitarnych za prawo człowieka. Zasada ta jest jednak sprzeczna z ideą traktowania wody jako towaru.</p>



<p>Gdy sieci dostaw, dane o zużyciu i prawa dostępu zostaną zdigitalizowane i wycenione, woda nie będzie już ;<strong>udostępniana</strong>, lecz ;<strong>dystrybuowana</strong> ;– według zdolności płatniczej, statusu danych lub ;<em><strong>„punktacji zrównoważonego rozwoju”</strong></em>. To kolejny krok w rozwoju, w którym prawa podstawowe stają się rynkami, a obywatele klientami. To, co przedstawiane jest jako innowacja ekologiczna, może stać się ;<strong>narzędziem kontroli XXI wieku</strong>. Innowacja nie jest wrogiem. Ale jeśli prowadzi do sytuacji, w której dziecko potrzebuje konta cyfrowego, żeby dostać wodę pitną – to znaczy, że słowo ;<em>„postęp”</em> ;zostało źle zrozumiane. ;<strong>Woda nie jest zasobem. Woda to życie. A życia nie można traktować jak tokenu</strong>.</p>

NOWY PLAN ELIT – ŚWIATOWE ZASOBY WODY NA SUBSKRYPCJĘ !!!

